11. Star Trek (2009)
#221
Napisano 16.06.2009 - |23:19|
#222
Napisano 17.06.2009 - |00:54|
Ludzie ratujcie, nie wiem jak ale przespałem tego STa:/ I jak się okazuje w czwartek jest ostatnie seans w Krakowie (w multikinie). I nie wiem czy iść na niego, czy już sobie czekać na dvd?
No jak masz oglądać to raczej zdecydowanie w kinie, w końcu film jest mocno efekciarski i lepiej go chyba na dużym ekranie kooknąć. ;]
#223
Napisano 18.07.2009 - |16:08|
Ale ja musze JJA przyznać punkt racji - chodzi o osłony, w filmach z ekipą z TOSa, rzeczywiście ich nie widać.
Chodzi o ST6 Undiscovered Country, w finałowej walce między BoP a EntA i Excelsiorem. Jest o nich wyrażna mowa, są pokazane na schemacie, ale ich nie widać, nie widać również charakterystycznego przejcia torpedy przez osłonę - jak np w ST7...
#224
Napisano 18.07.2009 - |16:17|
Do 17 listopada bo wtedy jest premiera na dvd i blu-rayu.film z kin zniknął, nastała jakaś cisza...
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#225
Napisano 23.09.2009 - |19:40|
- Spock i jego rozdarcie miedzy światami i związek z Uhurą, bardzo dobrze wykorzystany pomysł w realiach pseudo alternatywnej linii czasu lub cokolwiek to jest, jak i sama gra aktorska postaci
- Sulu i jego szermierka oraz McCoy i jego teksty
- zauważenie że istnieje próżnia, szkoda że nie trzymano się tego bardziej ale rozumiem że widowiskowość ma swoją cenę
- fajną federacyjną stacje która przypomniała mi że to jednak trek a nie star wars
- nowe transportery
A nie podobało mi się o wiele więcej ale wymienie tylko najważniejsze:
- nowy Enterprise znaczy się przerośnięta suszarka począwszy od mostka a skończywszy na maszynowni to porażka, mógłbym przełknąć iMacowy wygląd mostka ale maszynownia jako sterta rur wywołuje u mnie wymioty, za dużo star wars i walenie w rurę jak dla mnie
- Kirk i jego zachowanie drugiego Hana Solo ja nie potrzebuje JJ
- Czekov i jego pseudo rosyjski akcent, oraz Scotty, Nero i Pike za kompletnie granie out of character
- najdurniejszy pomysł w historii scifi zaraz po midichlorianach czyli czerwona materia
- nudne starcia w kosmosie ograniczające się tylko do ciągle pokazywania torped Narady
- budowanie E na Ziemi
- zrobienie sobie z dziedzictwa treka placu zabaw
itd
Podsumowując JJ Adams to nie Jon Favreau który szanuje mitologie świata w którym się obraca on raczej nagina ją do swojego stylu którego zdrowo nie cierpię, zrobił z treka kolejny klon SW a ludzie to łyknęli. Może wyjdzie to dobrze dla treka ja jednak myślę że coś jednak trek ze swojej istoty stracił.
#226
Napisano 23.09.2009 - |19:51|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#227
Napisano 23.09.2009 - |20:02|
Użytkownik Krusty edytował ten post 23.09.2009 - |20:34|
#228
Napisano 23.09.2009 - |20:29|
Użytkownik Magnes edytował ten post 23.09.2009 - |20:31|
#229
Napisano 23.09.2009 - |20:58|
Jak już wszyscy wiedzą, do internetu znowu wyciekł rip prawie dwa miesiące przed premierą dvd
Więc najpierw plusy:
Nadal USS Kelvin na początku jest najbardziej trekowym fragmentem filmu choć jak oni 800 osób pomieścili na tych kilku transportowcach... I w ogóle tyle osób na statku, przecież Constitution-class miał ledwo 400 członków załogi i to bez rodzin... - no dobra, Constitution-class w ST11 ma (według wiki) niby 1100 członków załogi - pewno też rodziny :/
To przecież więcej niż Galaxy-class.
I drugi plus, wyłonienie się Entka z Tytana, naprawdę ładne ujęcie.
Więcej patrz tu!
A teraz minusy:
Jezu maszynownia, jak się można jej było teraz przyjrzeć wygląda jeszcze gorzej. Kto to projektował? Te otwarte przestrzenie, kładki. Niby w ST są pola siłowe, ale jednak nigdy nie opierano na nich całej konstrukcji. Czy osoba która projektowała wnętrza, nie mogła udać się na jakiś okręt podwodny, by zobaczyć jak się projektuje grodzie, by można było odciąć jakiś fragment statku na wypadek utraty spójności kadłuba? Naprawdę te widoki przypominają platformy wiertnicze, huty.
Rdzeń warp - jaki rdzeń, Scotty odpalił chyba 5 rdzeni do czarnej dziury. I to każdy wyleciał z innej części statku.
Że już nie będę mówił, że wystrzeliwują je między gondole - jak dobrze pamiętam, to Rdzeń zawsze był wystrzeliwany do dołu, ale mogę mylić.
Ciekawe jak im się udało uzyskać jedną eksplozję, z 6 części lecących w różnym czasie. :/
Kolejnym minusem, a raczej wpadką projektanta wnętrz jest transporter - przyjrzyjcie się podłodze, jak upada tam Kirk i Sulu, oraz jak Spock przenosi się na Wolkana. Mają jakieś dziwne wypukłe kule na tej podłodze, jak oni na tym w ogóle stają, przecież to niewygodne musi być. I jak Kirk grzmotnął, to dobrze że se kręgosłupa nie połamał.
Dźwięk w próżni, w jednym ujęciu go słychać, w drugim nie i tak na przemian, przez cały film.
O ile Checov czasem jest zabawny (KURK) tak start Entka w wykonaniu Sulu był żałosny.
Ogólnie im więcej szczegółów można zobaczyć, tym gorzej to wygląda.
Pewno miałem jeszcze na coś narzekać, ale teraz mi nie przychodzi to do głowy ale jak sobie przypomnę, to dodam.
A tak przypomniałem sobie, te przebłyski świateł na kamerze. Nie wiem jakich filtrów używali, ale powinni je wymienić na jakieś porządne, od innych ekip. Co prawda część była wpleciona specjalnie, po to by widz nie mógł zobaczyć szczegółów, np błysk zasłania konsole, gdy Kirk na nie leci, po to byśmy nie mogli zobaczyć, że JJA zrobił to na odpie... się. Motoda znana z niskobudżetowych produkcji, gdzie braki w kasie i chęci zasłania się nocą i deszczem - Tu ze względu na miejsce akcji, nie szło dać tych rzeczy, więc stawiono irytujące błyski światła...
No i nieszczęsny Enterprise budowany na Ziemi...
Użytkownik Toudi edytował ten post 24.09.2009 - |21:51|
#230
Napisano 23.09.2009 - |21:37|
Ja osobiście powiem żałuj bo to właśnie typowy film kinowy, i tam powinno się go pierwszy raz oglądać.i tak wyszło w sumie jednak nie żałuje, jutro idę na District9
Natomiast D9 uważam, że spokojnie można sobie w domu zapodać szczególnie bez towarzystwa popcorniarzy i colowców, no ale to nie wątek o tym filmie.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#231
Napisano 24.09.2009 - |21:52|
#232
Napisano 18.11.2009 - |13:40|
#233
Napisano 03.07.2012 - |11:49|
Tak sobie poczytałem wątek - czasami z niedowierzaniem, że tak się tu czasem dyskutuje - i wrócę do szczegółów.
Nero rzeczywiście wydawał się fabularnie dość papierowy - choć aktorsko zdawało się, że próbuje odegrać coś więcej niż wynika z przedstawionych zdarzeń. Pewne podobieństwo do Rebelii jest uderzające - jednak takie niedopowiedziane, rozmyte.
O ile można dywagować, czy coś tam jest w jakimś komiksie, którego nie mam zamiaru nawet szukać, to tropy, chociaż tropy, o przeszłości Nero implikujące takie a nie inne zachowanie powinny być w filmie mocnej zarysowane. Wiadomo, że film totalnie przemontowano po pokazach wstępnych, skrócono - własnie kosztem postaci Nero.
Zatem czy na owym DVD jest gdzieś ów brakujący materiał i czy wnosi on coś sensownego - czy też żadna strata - bo koncept postaci był od początku z piętnem papierowego złego?
Wspomniano powyżej, chyba Toudi, o wadliwych obiektywach w kwestii charakterystycznych świetlnych skaz na obrazie. To jest jakieś zupełne nieporozumienie. Aby uzyskać efekt halo i tego blikowania to trzeba się napracować - bo każdy układ optyczny, nawet w kompaktówkach jest zaprojektowany, aby to wyeliminować poprzez konstrukcję i powłoki antyrefleksyjne. Zatem trzeba metodycznie ustawić kamerę i jeszcze dodatkowo skierować na nią boczne światło - aby te efekty uzyskać. Jak ktoś nie wierzy, to niech chwyci swoją cyfróweczkę i spróbuje zrobić fotkę z tym efektem. Szybko się przekona, że to nie takie proste - a przy niektórych typach oświetlenia sceny najnormalniej niemożliwe. A to nie są zawodowe obiektywy używane w kinematografii.
Nic mnie nie przekonana, że to jakiś błąd techniczny - to bardzo przemyślany zabieg. Owszem stosowany tu na potęgę. Czasem dany film wyróżnia się kolorystyką, kontrastem - ten wyróżnia się tymi refleksami. Już po krótkim fragmencie widokowym od razu widać, że to nowy trek. W scenach generowanych komputerowo - powtórzono te refleksy, co tylko dowodzi ich zamierzonej obecności.
Były tak częste, także we wnętrzach z rozproszonym światłem, że aż zastanawia na ile wszystkie dorysowano komputerowo, na ile przebudowano obiektywy (to bardzo mało prawdopodobne, koszty byłyby astronomiczne i mieliby tylko kilka kamer) lub jaką sztuczkę oświetleniową zastosowano tak skutecznie, że owe blikowanie mieli pod kontrolą.
Co do marudzenia na maszynownię - gdzieś mi w sieci mignęło, że to było prawdziwe przemysłowe wnętrze, tylko z kilkoma dodatkami. Zatem miało ono wyglądać fabrycznie a nie klasycznie - kolejny element renowacji serii.
Będę wdzięczny jak ktoś z posiadaczy rozbudowanych wydań dvd odpowie mi na pytanie o materiały wycięte z udziałem Nero pod kątem ich oceny dla pogłębienia wymiaru tej postaci.
Co do samego filmu - należę do tych na tyle nie nawiedzonych a przychylnych trekistów, że uważem ten obraz za bardzo dobre kino rozrywkowe i dobrą opcję na renowację.
Renowacja idzie w nim bardziej przez modyfikację kanonu niż przez jakiś jakościowy skok wizualny lub fabularny. Skok wizualny w kinie udaje się bardzo rzadko. Był nim TNG - który zaproponował takie wzornictwo, które do dziś jest jak najbardziej futurystyczne i eleganckie. Uniosło ono zresztą dwie kolejne serie.
Jak się ogląda stare filmy s-f, to czasem mimo pewnych ciekawych elementów fabuły - właśnie wizualna strona przeszkadza, przez swoje zestarzenie się, brak pewnej ponadczasowości. Świetnym przykładem jest Saturn 3. Ideowo to kinowy prekursor Terminatora, Robocopa - ale dziś wizualnie kuleje. Wrażenie robi projekt platformy pieszej w hangarze odlotów, komora dezynfekcyjna i Hector - reszta jest bardzo przebrzmiała.
Trek Abramsa pod kątem wzornictwa niestety nie jest owym skokiem wizualnym - jest dobry, ale nie wybitny.
Sam film jako nieco starobondowska (humor trekowy i nietrekowy jest w stosownej dawce) wariacja na temat treka jednak się broni i jest lepszy od niejednej trekowej kinówki.
Co do pomysłu na nowego Kirka i Spocka. To są inni aktorzy i mamy inne czasy. Kirk i Spock w TOSie to postaci młode ale jednak dorosłe w zachowaniu - czasem z nutką werwy. Tutaj mamy młodzież. To samo odnosi się całej reszty - głównego mechanika, naszego Rosjanina itd. Renowacja polega na tym, że mamy tylko poprzez dowcip, aluzję, wskazanie kto jest kim - ale to nie będą postacie tożsame charakterologicznie. Zatem młody Spock może sobie ukrywać romans - będzie w tym bardziej ludzki niż jego pierwowzór, zryw statku może być mniej z ikrą - bo do tego bohater musi jeszcze dojrzeć na ekranie. A sam nowy Kirk - jest bardzo udaną renowacją - bo za młodu ma większe jaja jak jego pierwowzór - więc jest nadzieja że jak dorośnie będzie jeszcze bardziej zaskakiwał.
Że szkoda, że ponownie, że znowu - d z i e c i a k i - cóż taki mamy rynek, zaczynam przyjmować to do wiadomości jako aksjomat obecnych produkcji s-f.
Tu też można zrobić dygresję, że takiego podstarzałego bohatera (rewelacyjnie zresztą zagranego) jak ten z Saturna 3 to współcześnie absolutnie się nie doczekamy. Ale to już w 1980 roku uznano za przegięcie i Kirk ale Douglas dostał za to Złotą Malinę jak jego towarzyszka i cały film. Od tego momentu rozpoczął się pochód odmładzania bohaterów w kinie. Patrząc na zapowiedzi nowego Spidermana zaczynamy już nawet od analiz traum dzieciństwa. Następny krok to pokazywanie w kinie jak przebiegała ciąża i czy miało to wpływ na dorosłego (czytaj młodzieżowego) bohatera.
W tym kontekście to już wolę ten cudowny, przyspieszony emocjami poród w Abramsowym Treku
5/6
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 03.07.2012 - |12:59|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych