Wiesz kasyno, dzięki... bo teraz chyba wiem co między innymi o mnie myślisz (jakiś skończony czubek z tego SGTokara...)... Katharan nic wielkiego nie powiedział. Mam takie dziwne przeczucie że nawet gdyby kogoś guzik obchodziło Sam i Jack, i zobaczyłby nagle w odcinku fajną scenkę (np. jakąś podobną do tej z Window of Opportunity z Hammondem) byś wyzwał świat od psów.Katharn że ty też w tym siedzisz to niewiedziałem, no noramlnie świat schodzi na psy.
Co do gdybania czy było "TY". Według mnie nie. Słowo You opierało się na wcześniejszym użyciu słowa "sir" z poprzedniego zdania Sam. Gdyby za każdym razem w zdaniu major Carter musiała używać sir wyglądałoby to niemal śmiesznie.
Jednak muszę zauwazyć, że przy wyrażeniach bardziej emocjonalnych wykazujących troskę o coś raczej powinno dodawać się już to "sir". Chodzi mianowicie o to "good luck". Ale byli sami... mogli sobie pozwolić... :>
Bardzo podoba mi motyw: "nie zaglądam, ale zaglądam". Więc mam przypuszczać że niepotrzebnie odpisuje... ale...