Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 001-002 - S01E01-02 - Air (Part 1-2)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
275 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (287 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (41 głosów [16.21%])

    Procent z głosów: 16.21%

  2. 9,5 (19 głosów [7.51%])

    Procent z głosów: 7.51%

  3. 9 (48 głosów [18.97%])

    Procent z głosów: 18.97%

  4. 8,5 (32 głosów [12.65%])

    Procent z głosów: 12.65%

  5. 8 (38 głosów [15.02%])

    Procent z głosów: 15.02%

  6. 7,5 (10 głosów [3.95%])

    Procent z głosów: 3.95%

  7. Głosowano 7 (20 głosów [7.91%])

    Procent z głosów: 7.91%

  8. 6,5 (4 głosów [1.58%])

    Procent z głosów: 1.58%

  9. 6 (6 głosów [2.37%])

    Procent z głosów: 2.37%

  10. 5,5 (3 głosów [1.19%])

    Procent z głosów: 1.19%

  11. 5 (14 głosów [5.53%])

    Procent z głosów: 5.53%

  12. 4,5 (2 głosów [0.79%])

    Procent z głosów: 0.79%

  13. 4 (3 głosów [1.19%])

    Procent z głosów: 1.19%

  14. 3,5 (2 głosów [0.79%])

    Procent z głosów: 0.79%

  15. 3 (4 głosów [1.58%])

    Procent z głosów: 1.58%

  16. 2,5 (2 głosów [0.79%])

    Procent z głosów: 0.79%

  17. 2 (2 głosów [0.79%])

    Procent z głosów: 0.79%

  18. 1,5 (2 głosów [0.79%])

    Procent z głosów: 0.79%

  19. 1 (1 głosów [0.40%])

    Procent z głosów: 0.40%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#221 wujek_szatan

wujek_szatan

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 630 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 08.10.2009 - |14:57|

Ciekawostka: graficy pracujący przy SGU chyba zaczęli zwracać uwagę na szczegóły. Już w pierwszym ujęciu Destiny widać uszkodzony prom.

Dołączona grafika

Mała rzecz, a cieszy :)

Użytkownik wujek_szatan edytował ten post 08.10.2009 - |14:59|

  • 1

#222 Zar-an

Zar-an

    Kapral

  • Użytkownik
  • 153 postów

Napisano 08.10.2009 - |15:10|

Zaglosowalem na 8. Odcinek troche przypominal mi pilota SG Atlantis, tylko że tu mamy awarie potrzymywania życia a tam miasto pod wodą i słabnące osłony.
Nie pasowalo mi jedynie ta walka Hatakow z USS Hammond bo pewnie mial na pokładzie asgard beam, dał by po jednym szczale na statek i było by po sprawie.
  • 1

#223 so original

so original

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 08.10.2009 - |16:14|

Trudno oceniać całą serię po pilocie ale zapowiada się bardzo dobrze. Może zapełni pustkę po BSG, mam przynajmniej taką nadzieję. Co mi się podoba to zupełne odejście od stylistyki poprzednich SG, zupełnie inny klimat - to na pewno duży plus. Aktorzy na wysokim poziomie - których osiągnięciem jest coś wiecej niż Słoneczny Patrol - szczególnie Robert Carlyle: skoro on bierze udzieł w tym projekcie to musi być coś lepszego niż SG-1 i idiotyczne SGA (wybaczcie ale Atlantis to zupełne dno, imo). W każdym razie pokładam duże nadzieje w tym serialu i mam nadzieję ze się dobrze spisze.
Btw mój pierwszy post yay!
  • 0

#224 Jamesemperor

Jamesemperor

    Szeregowy

  • VIP
  • 50 postów
  • MiastoOlsztyn

Napisano 08.10.2009 - |16:40|

Witam. Przyznaję, że dużym niepokojem oczekiwałem na pilota nowej serii. Po jego obejrzeniu można faktycznie zgodzić się z narzekaniami na część postaci, wygląd statku, bezradność USS Hammond itd. ale.......początek nowej serii naprawdę mi się podobał. Dlaczego?
Po pierwsze, pomysł z zagubieniem w kosmosie może i nie jest oryginalny, ale na Destiny z hukiem wylądowało sporo zupełnie nieprzygotowanych do tego osób. To już nie Atlantis, gdzie na ekspedycję wyruszyła cała masa wyspecjalizowanych uczonych, techników, botaników, geologów, mechaników z fakultetami technologi Pradawnych. Cała przypadkowa ekipa wylądowała na statku dotkliwie zapoznając się z twardym podłożem Destiny. Na razie nikt nikogo nie lubi, nie ma planu misji z wytycznymi IOA, można stracić życie nieostrożnie penetrując pokład statku, zdrowo zachwiany jest łańcuch dowodzenia, panuje totalny bałagan z którym muszą się uporać Żółtodzioby... jak dla mnie już jest ciekawiej niz w SG-A.
Po drugie klimat - przypomina mi on pierwsze odcinki SG-1, przekroczenie horyzontu zdarzeń któremu towarzyszyło to miłe uczucie niepewności i ekscytacji co znajduje się po drugiej stronie...właśnie tego brakowało mi w Atlantisie. Pomaga w tym muzyka, na która w SG- i SG-A nie zwracałem specjalnie uwagi, a tutaj naprawdę miło mnie zaskoczyła.
Po trzecie - postaci - ich (teoretyczna)przypadkowość dodaje smaczku, większość jest niekompetentna w stosunku do zaistniałej sytuacji co mam nadzieję da pole do popisu scenarzystom w kwestii kłótni, awantur i sarkazmu w stylu O`Neilla/Jacksona, Jacksona/McKaya, Shepparda/Mckaya :D
Ogólna ocena - 8.5, mimo początkowych obaw jestem usatysfakcjonowany i liczę że ten serial rozwinie skrzydła.
  • 3

#225 Opson

Opson

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 09.10.2009 - |15:39|

Witam
CO tu napisać ... lekko sie zawiodłem i mam nadzieje , że seial ruszy do przodu , bo jak narazie nic super ciekawego nam sie nie zapowiada. Za dużo upchnięte w ten odcinek było , moim zdaniem koncepcja mogła sie zakończyć na przejściu na pokład Destiny , a reszta wielka niewiadoma mogłabybyć kolejnymi odcinkami. Marginalnie potraktowany został 9 cheveron , instalacja na planecie jej odnalezienie badania, sam atak był urywkowy w sumie flashbecki ganły tą fabułe (wprowadzenie) w tak zawrotnym tempie , że w gruncie rzeczy nie zobaczyliśmy nic. Odrazu pokazali nam te wszystkie problemy na statku itp co było w gruncie rzeczy nudne . Wiele produkcji przyzwyczaiło nas do oszałamiających niemal pilotów z wartką akcją i wielowątkowością przedstawiając nam po krótce bohaterów , a tu mamy szczątki tego wszystkiego. Wspomnieli , że statek wygląda jak po bitwie , mam nadzieje , że nie zrobią z tego BSG , że jakaś rasa będzie ich ścigać , nie mam jednak wątpliwości , że niedługo obsada statku sie zwiększy o załoge znalezioną na jakiejś planecie, jeżeli nie to będziemy mieli nieśmiertelną załoge. 80 osób to niezbyt duży margines , aby uśmiercać członków załogi , więc spodziewam sie niemal zerowych strat , a więc wiecznych happy endów , które chyba już troche nudzą w całym SG. Przez cały pilot mamy 2 wątki : 1 otworzenie wrót co im idzie zadziwiająco szybko i 2 przetrwanie które idzie im także jak narazie bardzo gładko, sądząc po kolejnych tytułach odcinków serial jak narazie skupi sie tylko na tym , na przetrwaniu . Jeżeli będzie miał 20 odcinków to mamy 1/4 serialu jako wprowadzenie , które lekko będzie przypominać początki SG-1 czyli badanie planet. Mamy pół kosmosu do przelecenia w drodze na ziemie kilka galatyk do odkrycia czy napewno taki styl początku jest niezbędny ?
Załoga składa sie ze zlepku ludzi którzy praktycznie nie widzą nic : troche wojska , IOA , 1 naukowiec jeden gracz super inteligentny, sanitariuszka , i jakaś banda pand nie wiadomo od czego. Zapowiada sie zle za chwile z sanitariuszki zrobi sie genialny lekarz na miare becketa z SGA z ELI bedzie naukowiec na miare Carter, a reszta to będzą mechanicy itp ogólnie ludzie z nikąd wiedzący wszystko i robiący wszystko same MacGyvery . Niekonsekwencje w stosunku do poprzednich SG , wymienione przez innych użytkowników powyżej dobijają tego pilota w zupełności .
Moja ocena słabe 4 .
Mam nadzieje , że serial sie poprawi , będe go śledził , bo jest to imo dalej univesum SG.

Użytkownik Opson edytował ten post 09.10.2009 - |15:44|

  • 0

#226 _L_

_L_

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 09.10.2009 - |16:07|

Pierwszy odcinek już oglądałem i muszę stwierdzić, że jest dosyć ciekawy.. niestety nie ma w nim naszych starych dobrych bohaterów...;/
tylko na początku jest Jack i Daniel tylko na taśmie...;/
ale zapowiada się ciekawie...
  • 0

#227 San-Rall

San-Rall

    Kapral

  • Użytkownik
  • 172 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 09.10.2009 - |16:11|

Obejrzałem i mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony mamy nowy serial może coś z tego jeszcze wyjdzie z drugiej jakoś brak akcji w pilocie ... nie zachęca do jego oglądania. Konsole statku wyglądają obco (czyżby pradawni mieli więcej podziałów czy może widzimy technologię z innego okresu ?) Stateczek bardziej pasował by do Trawelersów ... niż do Pradawnych patrząc po jego utrzymaniu tak wiem latka robią swoje. Pooglądam dalsze odcinki z nadzieją na żwawszą akcję a tym czasem ten oceniam na 5.0 Nie jest dobry nie jest zły zdaje się lekko mdły.
  • -1

#228 Zaleś

Zaleś

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów

Napisano 09.10.2009 - |17:34|

Za dużo upchnięte w ten odcinek było , moim zdaniem koncepcja mogła sie zakończyć na przejściu na pokład Destiny , a reszta wielka niewiadoma mogłabybyć kolejnymi odcinkami. Marginalnie potraktowany został 9 cheveron , instalacja na planecie jej odnalezienie badania, sam atak był urywkowy w sumie flashbecki ganły tą fabułe (wprowadzenie) w tak zawrotnym tempie , że w gruncie rzeczy nie zobaczyliśmy nic. Odrazu pokazali nam te wszystkie problemy na statku itp co było w gruncie rzeczy nudne . Wiele produkcji przyzwyczaiło nas do oszałamiających niemal pilotów z wartką akcją i wielowątkowością przedstawiając nam po krótce bohaterów , a tu mamy szczątki tego wszystkiego.

Po pierwsze to odcinek pilotażowy SGU składa się z trzech części, jak do tej pory pokazane zostały (zapewne z powodu ramówki) tylko dwie z nich.
Gdyby koncepcja pierwszego odcinka (przynajmniej to co do tej pory widzieliśmy) kończyła się na wejściu na Destiny to byś zapewne pisał że występują dłużyzny, że można było by spokojnie zawrzeć to w 45 minutach itp. Poza tym lekko sobie przeczysz, najpierw pisząc że upchnęli te 1,5h za dużo a potem piszesz, że piloty innych seriali mają wiele wątków i wartką akcję a następnie piszesz że pilot SGU miał zawrotne tempo. Zdecyduj się wreszcie na coś i co byś chciał. Poza tym SG jak dla mnie jest mniej serialem akcji a więcej eksploracji, więc dużo szybkiej akcji jest jak dla mnie nie wskazane.


Przez cały pilot mamy 2 wątki : 1 otworzenie wrót co im idzie zadziwiająco szybko i 2 przetrwanie które idzie im także jak narazie bardzo gładko, sądząc po kolejnych tytułach odcinków serial jak narazie skupi sie tylko na tym , na przetrwaniu .

Hmmm, bo ja wiem czy otwarcie wrót przy pomocy 9-cio znakowego kodu poszło im szybko, w końcu siedzieli na planecie i próbowali tego dokonać przez pół roku. To co widzimy w odcinku jest jedynie wynikiem przełomu jaki nastąpił za sprawą równań opracowanych przez Eli'ego.
Przetrwanie też im zbyt gładko nie idzie. Maja mocno ograniczone zapasy i generalnie zaopatrzenie (np posiadają tylko 23 sztuki broni uwzględniając broń boczną), problemy z systemem podtrzymywania życia na statku i jego szczelnością (jedna osoba straciła życie żeby dać reszcie około 24 godzinnego zapasu powietrza) oraz ograniczony czas na przeszukanie okolic wrót na jakiejś planecie celem znalezienia tego, co mogło by im przetrwać.


Jeżeli będzie miał 20 odcinków to mamy 1/4 serialu jako wprowadzenie , które lekko będzie przypominać początki SG-1 czyli badanie planet. Mamy pół kosmosu do przelecenia w drodze na ziemie kilka galatyk do odkrycia czy napewno taki styl początku jest niezbędny ?

A jaki styl początku byś chciał? Wypadająca przez wrota kompania marines siejąca bez patrzenia we wszystkie strony ze swoich karabinów?


Załoga składa sie ze zlepku ludzi którzy praktycznie nie widzą nic : troche wojska , IOA , 1 naukowiec jeden gracz super inteligentny, sanitariuszka , i jakaś banda pand nie wiadomo od czego. Zapowiada sie zle za chwile z sanitariuszki zrobi sie genialny lekarz na miare becketa z SGA z ELI bedzie naukowiec na miare Carter, a reszta to będzą mechanicy itp ogólnie ludzie z nikąd wiedzący wszystko i robiący wszystko same MacGyvery.

Jak dla mnie to jest plus, że scenarzyści odeszli nie powtórzyli koncepcji świetnie przygotowanej ekspedycji tak jak było w SGA. W przeciwieństwie do SGA, tutaj nie mieli problemu z brakiem dużej ilości energii do zasilania wrót więc nie musieli się spieszyć. Było powiedziane, że najpierw wyślą MALP'a który zbierze dane z okolic drugiej strony wrót, dane te zostaną przeanalizowane i jeżeli dojdą do wniosku, że po drugiej stronie jest względnie bezpiecznie wyślą mała grupę/oddział z zadaniem przeprowadzenia zwiadu. A tu taka niespodzianka. Atak na bazę powodujący niestabilność rdzenia planety co prowadzi do jej zniszczenia, brak możliwości wyteleportowania ludzi z bazy na pokład Hammond'a, co pozostawiało wrota jako jedyną drogę ucieczki. A że była to jedyna szansa na wybranie 9-cio znakowego adresu to Rush ją wykorzystał i z tego powodu jest taka zbieranina przypadkowych ludzi jaka jest.
Wątpię i mam nadzieję, że nie okaże się, że wszyscy są geniuszami itp. Z drugiej strony do obsadzenia bazy na innej planecie na pewno nie wybrano samych głąbów, tylko dosyć dobrych specjalistów w swoich dziedzinach.
  • 0

#229 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 09.10.2009 - |18:04|

... Przez cały pilot mamy 2 wątki : 1 otworzenie wrót co im idzie zadziwiająco szybko i 2 przetrwanie które idzie im także jak narazie bardzo gładko...

hmmm

1. dwa lata pracy nad szewronem i szukanie pomocy u cywili w grze!, 2. martwy senator i kilkunastu martwych w bazie Ikar! .....
Gładko?
Chyba oglądałem wersję kolekcjonerską albo reżyserską a nie tv.

Konsole statku wyglądają obco (czyżby pradawni mieli więcej podziałów czy może widzimy technologię z innego okresu ?) Stateczek bardziej pasował by do Trawelersów ... niż do Pradawnych patrząc po jego utrzymaniu tak wiem latka robią swoje.

Przecież ten statek jest starszy technicznie niż wrota na Ziemi, lub pochodzi z porównywalnego okresu. Atlantydę modernizowano i tamtejsze wrota są nowsze i od ziemskich i od tych z Przeznaczenia. Zatem konsole powinny wyglądać obco.

PZDR.

Użytkownik xetnoinu edytował ten post 09.10.2009 - |18:36|

  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#230 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 09.10.2009 - |18:09|

Z drugiej strony do obsadzenia bazy na innej planecie na pewno nie wybrano samych głąbów, tylko dosyć dobrych specjalistów w swoich dziedzinach.

W końcu ktoś to zauważył. OMG
Owszem byli tam też magazynierzy czy kucharze ale w końcu byli na innej planecie więc nie byli to pierwsi lepsi z poboru.
Wystarczy sobie przypomnieć dziewczynę z SG-1 - nie pamiętam jak się nazywała - którą Carter zwerbowała w Akademii Air Force co to była taka super mądra.
Misji pozaplanetarnych jak i wtajemniczenia w program Stargate, nie proponowano każdemu.

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#231 Zaleś

Zaleś

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów

Napisano 09.10.2009 - |18:30|

Z drugiej strony do obsadzenia bazy na innej planecie na pewno nie wybrano samych głąbów, tylko dosyć dobrych specjalistów w swoich dziedzinach.

W końcu ktoś to zauważył. OMG
Owszem byli tam też magazynierzy czy kucharze ale w końcu byli na innej planecie więc nie byli to pierwsi lepsi z poboru.
Wystarczy sobie przypomnieć dziewczynę z SG-1 - nie pamiętam jak się nazywała - którą Carter zwerbowała w Akademii Air Force co to była taka super mądra.
Misji pozaplanetarnych jak i wtajemniczenia w program Stargate, nie proponowano każdemu.


Do tej pory wydawało mi się to tak oczywiste, że nie trzeba było tego pisać, ale widać myliłem się.
Podany przez Ciebie przykład Jennifer Hailey z odcinka SG-1 4x19 "Prodigy" jest dosyć ekstremalnym, ponieważ jest to postać pokroju Carter albo MacKey'a (przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie) więc mimo wszystko osoby dosyć rzadkiej. Ale wg. mnie dobrym przykładem mógłby być np. starszy sierżant Siler, będący głównym technikiem obsługującym wrota od strony elektryczno-mechanicznej.

[Szybki EDIT]

A teraz coś czego brakowało w pilocie zwłaszcza osobą oglądającym serial pierwszy raz, może znajdzie się w rozszerzonej wersji na DVD :), pełny filmik instruktażowy

Dr. Jackson on the Stargate ==> http://stargate.mgm.com/view/content/1654/index.html

W filmiku instruktażowym, do którego link podał morman, występuje pośrednio wyjaśnienie, czemu planeta wyleciała w powietrze tuż po rozpoczęciu ataku na bazę. Mianowicie, rdzeń planety jest zbudowany z minerału "Naquadriah" będącego potężnym, lecz bardzo niestabilnym źródłem mocy.

Użytkownik Zaleś edytował ten post 09.10.2009 - |18:39|

  • 1

#232 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 09.10.2009 - |19:45|

Ale wg. mnie dobrym przykładem mógłby być np. starszy sierżant Siler, będący głównym technikiem obsługującym wrota od strony elektryczno-mechanicznej.


skąd przekonanie, że sierżant Siler nie jest ekspertem w swojej dziedzinie?; podobnie z ekipą z bazy na owej planecie;

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#233 Zaleś

Zaleś

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów

Napisano 09.10.2009 - |20:22|

Ale wg. mnie dobrym przykładem mógłby być np. starszy sierżant Siler, będący głównym technikiem obsługującym wrota od strony elektryczno-mechanicznej.


skąd przekonanie, że sierżant Siler nie jest ekspertem w swojej dziedzinie?; podobnie z ekipą z bazy na owej planecie;

Ależ ja uważam że jest on ekspertem w swojej dziedzinie, po prostu nie uważam żeby był geniuszem pokroju Carter, Mackey'a czy potencjalnie Hailey (przynajmniej tak jak była przedstawiona).

Lista osób znajdujących się na statku została już sporządzona przy rozważaniu kto ma zamknąć drzwi promu, ale jeszcze nie wiadomo kto posiada jakie umiejętności. Na pewno w przeciągu kilku odcinków dowiemy się w części kto z nich co potrafi.
  • 0

#234 czocher

czocher

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów

Napisano 09.10.2009 - |21:36|

Zaczne jak wszyscy:
Obejżałem - 4 razy
Raz w pracy - jednym okiem ... bo nie mogłem się doczekać. Chłonąłem jak gąbka. Z napisami.
Drugi raz - jadąc sobie do domu z pracy na moim poręcznym zestawie PSP. Oryginał.
Trzeci raz - na kompie w domu ripując plik do HD divx
Czwarty raz - już na plazmie z DVD

Cóż. Pierwszy zachwyt ostygł. Płacze i szlochy Chloe są trochę bez sensu. Takie "pogłębianie" postaci i budowanie pomnika tatusiowi uważam za zbędne. Wystarczyło pokazać rozdarcie, kto ma zamkąć śluzę, bohaterstwo i poświęcenie senatora i zatrzymać się na żalu i rozpaczy córki. Cała gadka o matce i o tym jak tatuś nie prawił kazań... no można iść i kawę zrobić.
Greer będzie trudny, ale jak już tłumaczyłem jeden z epizodów - łatwego życia nie miał i chyba już od pierwszej chwili to widać.
Rush, nie przepadam za nim - już teraz. Nie wiem co o nim sądzić. Mam wrażenie, że on wie więcej niż mówi. Coś jest z nim nie tak. Czy to złe aktorstwo, czy może faktycznie to facet tajemnica? Tekst rzucony do Scotta "Miej na niego oko" tuż przed wyprawą wskazuje, że chyba jednak jeszcze się coś o nim dowiemy. Był w związku - scena z fotografią. Co się z nią stało? Może jest taki zacięty w poszukiwaniach bo ... ?
Co do Eli'ego. Mam wrażenie, że to taka postać dla "nowych" fanów serialu. Tu się zgadzam z tymi, którzy twierdzą, że to taki młodzieżowy odświerzacz. Dla mnie narazie to (za przeproszeniem) [beeep] wołowa. Facet, który nauczył się podstaw języka starożytnego i technologi na podstawie gry komputerowej. Grubymi nićmi szyte. No ale jakoś to trzeba przełknąć i dać mu szansę. Zobaczymy. Na pewno będzie podobnym komediantem jak McKey.
Efekty dopracowane. Historia Destiny wydaje się dobrze naszkicowana. Statek wysłany w podróż. Przemieżający przesterzeń wszechświata. Raczej jako wielka stacja badawcza niż "budowniczy" sieci wrót. Z wypowiedzi Rusha jasno wynika, że ten statek nic nie buduje. Przed nim statki - sondy budowały wrota, badały, i gromadziły informacje na kolejnych planetach jakie znalazły na swej drodze. Destiny wydaje się być opuszczonym "wycieczkowcem", może statkiem badawczym lub "niosącym życie" - kto wie? Ale on raczej nic nie budował. Przygotowany był na przyjęcie załogi ale oddalił się tak bardzo, że starożytni musieli zaprząc do połączenia z nim energie całej planety. Ciekawe, dlaczego tak daleko odleciał, dlaczego został opuszczony? Wyjaśnią nam to?
Zegar odliczający start - pomysł zwiększający napięcie. Nie jestem nim zachwycony. Bardziej podobał mi się pomysł budowania kolejnych odcinków na bazie "to be continued".
Nie mniej jednak czekam co dalej.
  • 1

#235 karoll

karoll

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów
  • MiastoWrocław/Częstochowa

Napisano 10.10.2009 - |01:53|

pare świeżych przemyśleń po powtórnym obejrzeniu.
po pierwsze wzruszyło mnie jak Rush płakał nad zdjęciem w swojej kwaterze w bazie Ikar. jednak drzemie w nim człowiek :P nie da się ukryć, że jest strasznie napalony na ten statek i zrobiłby wszystko, żeby na niego przejść ale w sumie gdybym ja pracowała nad czymś dość długo i mogła wszystko stracić w ułamku sekundy to pewnie też wiele bym zrobiła, żeby jednak ta praca nie poszła na marne. chociaż narażanie niewinnych ludzi na śmierć to za wiele. poza tym on jest chyba głęboko nieszczęśliwy.
po drugie ten motyw, że Eli rozwiązał jakiś tam dowód matematyczny tak o, grając sobie w grę, podczas gdy Rush pocił się nad sporo dłużej przypomniało mi scenę z filmu Stargate, kiedy Jackson rozwiązał zagadkę symboli na wrotach sto razy szybciej niż cały sztab w bazie.
po trzecie jeśli tylko scenariusz nie będzie przekombinowany i zbytnio naciągany to coś jednak będzie z tego serialu.
a po czwarte - ciągle zastanawia mnie to, jak te walizki mogły wylatywać z wrót jak jakieś pociski. przypatrzyłam się, nikt nimi nie rzucał. to pewnie taki ekstra dodatek, żeby było barwniej, ciekawiej i bardziej krwawo.
  • 0
"MIŁEGO PONIEDZIAŁKU" - Matka Wszystkich Oksymoronów
wcale nie mam problemu z alkoholem. to alkohol ma problem ze mną.

#236 Opson

Opson

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 10.10.2009 - |07:20|

@Zaleś
Nie chce mi sie cytować , napisze po kolei.
Przez wielowątkowość miałem na myśli przedstawianie bohaterów dłuższe wprowadzenie w którym ich bardziej poznajemy.
Szybka akcja w SGU to przelecenie po łebkach tego co powinno sie wg mnie znaleść w pilocie , gdzie indziej widziałem jednak dużo ciekawszy początek z zawrotną akcją choćby BSG , przypomnij sobie pilota SG-1 jak inny on był w wykonaniu i jak bardzo zachęcał do oglądania serialu.
Nie narzekałbym gdyby zrobili pilot po mojej myśli , bo widocznie mylisz mnie z typowym polakiem imo każdy mierzy swoją miarą.
SG serialem ekspozycji ? Kiedy, gdzie ? BSg był serialem ekspozycji , SG to zawsze były wybuchy , strzelanie do kosmitów nieśmiertelni bohaterowi chyba przegapiłeś ostatnie 10 lat tego uniwesum.
Otwarcie gładko im idzie w pilocie przypomnij sobie film SG ten nr 1 jak rozwinieta była kwestia uruchomienia wrót tutaj mamy to też po łebkach gdzie kolo bez pracy , grający na kompie całymi dniami okazuje sie geniuszem umiejącym już nawet jako tako język pradawnych czyli super lingwista do tego no pliz chyba nie powiesz mi , że im to przyszło trudno doktorek siedział nad równaniami a jakiś grubasek w sekund 5 wymyślił i rozwiązał wszystkie problemy. Przetrwanie idzie im też szybciutko obcy statek rozypujący sie , wpada tam garstka ludzi i pomijając senatora który i tak by umarł to nie stracili nikogo w chwile rozwiązali problem uszelnienia statku w następnej częsci już będą mieli powietrze . Nikt tej technologi nie znał jest to nowość a radzą sobie nad wyraż dobrze i sprawnie .
Tak zgodze sie , że pewnei wybrali specjalistów , ale zauwaz , że już mamy geologów botaników itp itd po cholere niby takich ludzi brali na planete złożona z kamieni , bo tak wyglądała ta baza po co tam botanik?
  • 0

#237 Dinsdale

Dinsdale

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 317 postów

Napisano 10.10.2009 - |11:51|

Widzę że opinie są przeróżne. Ja jestem nastawiony umiarkowanie pozytywnie, czyli pierwszy sezon na pewno obejrzę, jednak jeśli zbyt długu będą lecieć na tym statku to serial się znudzi. Co do postaci do rzeczywiście Eli to na razie [beeep] wołowa jak to ładnie czocher ujął :], ale generalnie to widzę że o postaciach już tu wszystko zostało powiedziane co było do powiedzenia.

SG serialem ekspozycji ?

Hmnn Ty tu pierwszy raz używasz tego słowa, Zaleś mówił o eksploracji co ma oznaczać, że nie musi być nastawiony szczególnie na walkę z wielkim wrogiem a odkrywaniem nowych planet
  • 0

#238 Zaleś

Zaleś

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów

Napisano 10.10.2009 - |12:03|

Przez wielowątkowość miałem na myśli przedstawianie bohaterów dłuższe wprowadzenie w którym ich bardziej poznajemy.
Szybka akcja w SGU to przelecenie po łebkach tego co powinno sie wg mnie znaleść w pilocie , gdzie indziej widziałem jednak dużo ciekawszy początek z zawrotną akcją choćby BSG , przypomnij sobie pilota SG-1 jak inny on był w wykonaniu i jak bardzo zachęcał do oglądania serialu.

Czy chcesz powiedzieć, że w pilocie BSG postacie były dogłębniej przedstawione niż tu? Bo mi się wydaje że nie bardzo.
Co do pilota SG-1 to się zgodzę, był zupełnie inny w wykonaniu niż pilot SGU, ale chyba o to chodziło, przecież twórcy chcieli zrobić inny serial niż dwa poprzednie. No i nie wiem czy pilot SG-1 tak dużo bardziej zachęcał do oglądania serialu niż ten.

SG serialem ekspozycji ? Kiedy, gdzie ? BSg był serialem ekspozycji , SG to zawsze były wybuchy , strzelanie do kosmitów nieśmiertelni bohaterowi chyba przegapiłeś ostatnie 10 lat tego uniwesum.

Ekspozycji? Jakiej ekspozycji? Ekspozycji na co? Chyba na przesadne wyolbrzymianie często sztucznych/plastikowych emocji w BSG. Ja napisałem o EKSPORACJI, to są raczej dwa różne pojęcia. Jeżeli wg. Ciebie w SG esencja serialu były wybuchy, strzelanie do kosmitów to chyba oglądaliśmy dwa różne seriale. Nieśmiertelni bohaterowie? Chciałbyś, żeby wymieniano główną obsadę co sezon, żeby nie było że bohaterowie są nieśmiertelni? Poza tym w BSG więcej było "nieśmiertelnych" postaci niż SG :lol: .

Otwarcie gładko im idzie w pilocie przypomnij sobie film SG ten nr 1 jak rozwinieta była kwestia uruchomienia wrót tutaj mamy to też po łebkach gdzie kolo bez pracy , grający na kompie całymi dniami okazuje sie geniuszem umiejącym już nawet jako tako język pradawnych czyli super lingwista do tego no pliz chyba nie powiesz mi , że im to przyszło trudno doktorek siedział nad równaniami a jakiś grubasek w sekund 5 wymyślił i rozwiązał wszystkie problemy.

Czy to, że nie pokazali w pilocie miesięcy prób otwarcia wrót to znaczy że zrobili to w 2 dni? Kwestia Eli'ego będącego bez pracy a rozwiązującego problem którego Rush nie mógł rozwiązać faktycznie jest lekko naciągana, jeżeli taki z niego mocarz z matmy to nie powinien mieć problemu ze znalezieniem pracy. Ale bynajmniej nie rozwiązał tego problemu w 5 minut. Podczas rozmowy "rekrutacyjnej" z O'Niell'em i Rush'em powiedział że rozwiązanie zagadki zawartej w grze to miesiąc jego życia (ja to rozumiem jako siedzenie całymi dniami nad tym problemem).


Przetrwanie idzie im też szybciutko obcy statek rozypujący sie , wpada tam garstka ludzi i pomijając senatora który i tak by umarł to nie stracili nikogo w chwile rozwiązali problem uszelnienia statku w następnej częsci już będą mieli powietrze .

Bo ja wiem czy w chwilę i czy rozwiązali problem uszczelnienia statku? Chyba niespecjalnie. Nadal w promie jest dziura oraz w kopule za drzwiami, które nie chciały się lokalnie otworzyć. A kto wie, ile jeszcze jest takich dziur. Na razie to co Ty nazywasz rozwiązaniem problemu jest jedynie zaradzeniem mu prowizorycznie a nie rozwiązaniem. Dziury nadal są. Powietrze to oni mają, problemem jest rosnące stężenie CO2 którego nie mogą się pozbyć z powodu awarii systemu do tego stworzonego.

Tak zgodze sie , że pewnei wybrali specjalistów , ale zauwaz , że już mamy geologów botaników itp itd po cholere niby takich ludzi brali na planete złożona z kamieni , bo tak wyglądała ta baza po co tam botanik?

Botanika nie zauważyłem, a geolog jest jak najbardziej logiczną osobą do zabrania na tamtą planetę. W końcu mają nie do końca stabilny rdzeń planety, więc geolog jest tą osobą, która powinna oceniać bezpieczeństwo i stabilność geologiczną planety. No chyba że uważasz, że np. pilot myśliwca się do tego jak najbardziej nadaje.

Użytkownik Zaleś edytował ten post 10.10.2009 - |12:05|

  • 0

#239 katja

katja

    Grupa Hatak

  • Grupa Hatak
  • 704 postów
  • MiastoArrakis

Napisano 10.10.2009 - |12:29|

moje błagania po wielu latach zostały wysłuchane -- CHINKA Z IOA w głównej obsadzie :DDD obyś zrujnowała ich psychicznie, kochana, yessss!
super pan doktor
niemiłosiernie wkurzająca chloe

prześliczna animacja lotu. prze-śli-czna.

9.0 na zachętę
  • 0
GG/L/MC/SS d+x s: a--- C+++(++++) !U--- P L---@ !E W+++ N- !o K--? w+ !O !M !V
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**

I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.

#240 Opson

Opson

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 10.10.2009 - |14:46|

A mi sie jednak zdaje , że były co wiemy o głównych bohaterah SGU? W sumie nic w BSG jednak poznajemy troszke charakterów i osobowości kilku postaci odrazu rzuca sie nieznośna Starbuck, alkoholik Tight, dowiadujemy sie nieco o ich relacjach i wcześniejszym życiu , a w SGU mamy klops jakiś doktorek z nikąd tak jak i cała banda z nikąd to była domena SG zawsze o postaciach wiemy tyle ile nakręcą nam w jakimś zapychaczu w całości poświęconemu danej postaci.
Co do ekporacji sorki nie doczytanie poranne. Twoje jak to ujołeś sztuczne i plastikowe emocje jednak dużo bardziej odpowiadają ludzkiej naturze niż wszedobylski sarkazm i chumor w obliczu zagłady i śmierci o ile bardzo lubie SG-1 i SGA to troche zaczyna być to nurzącce bohaterowie z nerwami z stali nic ich nie rusza , wszystko biorą na miękko i zawsze wygrywają w stosunku 2 hataki na 4 osoby . W samym jednym sezonie BSG , pilotów , marines i cywili ginie więcej niż przez 10 lat historii SG , mówie tu o ludziach z kolonii w przypadku BSG i ludzi z programu SG . Eksporacja w SG miała miejsce we wczesnych sezonach SG-1 i troche w SGA ogólnie to w całokształcie ten obraz sie zamaał na walce ludzi z Gouldami , Writh , Replikatorami , Lucjanami i bóg jeden wie kogo jeszcze , wszystko sprowadza sie do tech bełkotu , srakazmu , humoru , strzelania , wybuchów i happy endu scenariusz jest ten sam i sam od lat 10 . Nikogo nie pwoinno dziwić to , że te seriale sie skończyły przy tych samych oklepanych wątkach ciężko , aby było to ciagle atrakcyjne. Tu mamy imo coś niby kompletnie świerzego , ale czy napewno? Sam pilot pokazuje jednak ten niezmieniony styl , scenarzyści mając do dyspozycji wszystko co chcą nieograniczone pole manewru rozpoczynają jednak w stylu już nam znanym . Osobiście mam nadzieje , że bedzie ok , ale nie mniej jednak ta nadzieje jest przysłonięta dużymi obawami.
Jak sobie wyobrażasz włożenie problemu nad którym pracują 2 lata do gry? No przecież to kompletna bzdura , jak można to zanimować tą całą wyższa matematyke i fizyke. Zajeło mu to miesiąc pff no jasne na drugim kompie robił skomplikowane obliczenia dniami i nocami , bo zagadka z gry nie dała mu spać .
Wlaśnie chodzi o te dziury tracili powietrze przez dziury zatkali jedną i już o tym nie myślą już przestali tracić tlen teraz to kwestia co2. I więc tak:
1. Na tak ogromnym statku (mamy prom to wglądu jego ogromu a prom też taki mały nie jest) 80 ludzi wykorzystuje tlen jak szaleni CO2 wzrasta w szybkim tempie super pojemne płuca ma ta załoga jak tak szybko to pochłania. Tak tak sekcje są poocinane itp może tlenu być mniej lecz jednak tak szybki wzrost co2 jest chyba jednak naciągany.
2. Skoro to statek bezzałogowy to na cholere miał niby przez tysiacce lat włączony system potrzymywania życia , po to aby jacyś kosmici wpadli tam i sie nie udusili? przywłaszczjąc sobie technologie zakrawa na olbrzymią bzdure.
3. Widze , żę pradawni mieli bezawaryją technologie skoro przez tysiace lat tylko takie bzdury sie zdupczyły jak nieużywany system oczyszcznia powietrza i kilka dziur.
4. FTL w każdym SF to bzdura , muszą mieć wywalone w kosmos osłony i niewyczerpalne żródło energii skoro lecą przez kosmos i omijają akżdy kamień większy czy mniejszy , jak niby skanują to co jest przed nimi lecąc szybciej niż światło i do dużżżżżżo szybciej skoro w taka chwile dolecieli do jakiejś planety układy planetarne śmigają jak przechodniów na ulicy jadać samochodem i przy tym statek w nic nie wyryje po drodze , same czyste galaktyki widocznie są gdzieś indziej.
5. Powinno ich wyssać przez dziure po otwarciu tej śluzy różnica ciśnień nawet mimo osłon powinna ich wsysnąć do środka.
6. Na koniec jeszcze raz o tym . Jedna dziura tylko 1 była ich problemem do rozwiązania , poświęcił sie człowiek , ale nie zmienia to faktu , że rozwiązując to zagadnienie już jest wszystko ok z uciekającym powietrzem to nie gładko? Rozwiązanie problemu to jest jemu zaradzenie nie mówie tu o naprawie tego statku to to by była już kompletna bzdura jakby znależli zaraz jakiś automatyczny system łatania chociaż to SG spodziewam sie własnie takiego czegoś.
  • -1




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych