Witam
Szkoda, że to już koniec.
Dla mnie genialna była scena kiedy przygotowywano się do bitwy. Wszystkie stanowiska zgłaszały gotowość bojową. Czuć było napięcie...nadchodzące wielkie i trudne wydarzenia. Co więcej przez chwilę czułem się jak bym sam tam był i czekał na skok.
A potem wielkie sru i się zaczęło
Sama walka świetna. Efekty wspaniałe - pokazali klasę
Odnośnie Opery - rzeczywiście nic nie wnosiło do akcji, ale czy na pewno? Czy to były tylko majaki naćpanej kobiety - jak ktoś napisał? NIE - przecież te same majaki mieli Atena, Caprica i Baltar - a kto wie, może Hera też
Pozornie nic do akcji nie wnosi, ale poniekąd była to przepowiednia tej bitwy. Tego, że będą szukać Hery..Baltar i Caprica ją znajdą i zabiorą do miejsca gdzie są FF. A do czego to doprowadziło? Do spotkania z Cavilem i ostatecznej rozgrywki.
I teraz odnośnie tego. Kiedy FF powiedzieli, że dadzą technologię zmartwychwstania - od razu zacząłem myśleć "co oni robią, przecież to spowoduje, że krąg znowu zatoczy koło - Cavil za jakiś czas wróci i będzie szukał zemsty". Dzięki Bogu(albo bogu), tak się nie stało.
Cavil strzelający sobie w głowę był trochę nie na miejscu. Odbierałem tą postać trochę inaczej - no ale taka śmierć też mogła być
No i teraz zaczyna się część filmu, która mi już trochę nie pasuje. Kara domyśla się o co chodziło z muzyką i używa FTL, żeby uciec z kolonii.
No i się okazuje, że znajdują Ziemię - początkowo nie podobała mi się ta koncepcja. Wolałbym, żeby trafili np. do Kobolu. No, ale ok tak chcieli scenarzyści.
I teraz najgłupsza część filmu - rezygnują z technologii. Że co!!!!!! Bardzo mądra decyzja :/ Biorąc pod uwagę, że gdzieś tam latają jeszcze Cyloni i kto wie, czy przypadkiem nie będą atakować. Do tego zauważmy, że Ziemia nie jest daleko od kolonii....zaledwie na odległość jednego skoku. Koncepcja z porzuceniem technologii jest marna...nie wierzę, że wszyscy, jednomyślnie rezygnują z "dobrobytu", żeby robić kupkę pod krzaczek i uczyć się polowania na antylopy.
Wcale nie przeszkadza mi koncepcja Wyższej Siły. Zostawia to lekki niedosyt, ale rozwiązanie mnie satysfakcjonuje.
150 000 lat później - kiedy już przełknąłem koncepcje z Ziemia motyw okazał się bardzo fajny. Pokazanie postępu w robotycy bardzo sympatyczne i pokazujące, że czy to wszytko wydarzy się ponownie, zależy tylko od nas.
Podsumowując:
Zawsze można się czegoś czepić. Jak by zrobili zakończenie czysto technologiczne, pokazali, że bóg to jakaś wysoce zaawansowana istota itp. - to też by się znaleźli malkontenci. Zakończenie mi się podobało.
10/10
Użytkownik Cahir edytował ten post 23.03.2009 - |10:52|