Odcinek 075 - S04E05 - The Constant
#221
Napisano 03.03.2008 - |13:15|
ale przeciez 13odc nie ma byc finalowy. Mają do 4 sezonu nakrecic jeszcze 4-6 odcinków....(i własnie teraz je kręcą, po strajku)
tylko ciekawe kiedy je ukazą
wkurzają mnie te przerwy choc lepsze to niż jak ostatnio w 3 sezonie pół roku
pozdr
ps:soul dzieki za odp
#222
Napisano 03.03.2008 - |13:25|
Epizod 6 "The Other Woman": 6 Marca
Epizod 7 "Ji Yeong": 13 Marca
Epizod 8 "Meet Kevin Johnson": 20 Marca
Epizod 9: 24 Kwietnia
Epizod 10: 1 Maja
Epizod 11: 8 Maja
Epizod 12: 15 Maja
Epizod 13: 22 Maja (Finał sezonu)
Jak informuje Carlton Cuse czwarty sezon “Lost” nie będzie mial więcej niż 13 odcinków, choć planowano 16. Po skończonym wlaśnie strajku scenarzystów planowane jest wyprodukowanie pięciu odcinków najszybciej jak to mozliwe. Twórcy serialu bedą zmuszeni skompresować fabułę ośmiu odcinków w finalowe pięć aby zakończyć serial dokładnie w tym miejscu którym planowali.
Te odcinki co wlasnie kreca to sa odc. 9-13
Pozdrawiam
p.s. mam nadzieje, ze mnie nie zjedzie adm. za ot...
polaczylem 2 posty, zeby nie bylo, ze smiece
Użytkownik Soul_of_Warrior edytował ten post 03.03.2008 - |13:32|
#223
Napisano 03.03.2008 - |14:09|
Wiec tak co się tyczy awionetki to nie wiemy jakim kursem leciała, mogła się tam znaleźć tak jak nasi rozbitkowie.
Misie mogły być np. transportowane w zwykły sposób (co mi za bardzo nie leży ale zakładamy taką możliwość) albo poprzez teleportacje czyli przeniesienie materii w przestrzeni a nie w czasie aby sprawdzić czy dały się przystosować do całkiem przeciwnych warunków życia.
Frank trzymał się kursu a efekty uboczne wystąpiły tylko u Desa ponieważ był wcześniej poddany napromieniowaniu elektromagnetycznemu (spędził kupe czasu w bunkrze a łysy tylko parę tygodni, pyzatym w czasie implozji był samym epicentrum) pozatym łysy siedzi cały czas na wyspie a Des przeleciał przez burze otaczającą wyspę na skutek czego nastąpiło owe przeniesienie. Na wyspie przeniesienie nastąpiło na skutek eksplozji a raczej implozji i wyładowań możliwe ze takich samych jak podczas przelotu przez burzę. A co do Minkowskiego i jego kolegi Brandona to nie wiemy czy oni tą szalupą płynęli odpowiednim kursem, nie powiedział ze chcieli dotrzeć na wyspę tylko ja zobaczyć może się zagalopowali i nie wpłynęli w odpowiedni kurs i ich dosięgły skutki uboczne.
Na wyspie Des miał wizje przyszłości (te związane z Charlim) czyli takie jak Des z 96 – zagmatwana sprawa.
O ramkach na razie nie wiem co sądzić. Dziwna sprawa mam tylko nadzieje ze to nie błąd ekipy bo zbyt wyraźnie było to pokazane. Ale nie sądzę żeby to było na skutek rozwalenia Swana, po pierwsze nie wiemy w jakim to czasie było czy przed rozwaleniem czy po, po drugie ze niby co Miles się przeniósł w czasie i pozamieniał ramki.
A co do kolesia we "Flashes Before Your Eyes" jest to po prostu statysta i to nawet 2 zauważ ze dziadek jak jest zmiana kamery mija już tą zieloną budkę przy dużym żółtym plakacie przy którym tak w ogóle w pierwszym ujęciu stał wcześniej jakiś koleś w niebieskim berecie a którego w następnym ujęciu już niema i później znowu jest a ten młody chłopak o którym myślisz ze jest dziadkiem wychodzi za budki, to po prostu dwóch różnych statystów w podobnych beretach (nie tych samych), to się nazywa montaż, po prostu robili sztuczny tłum i tak wyszło.
Teraz jubilerka się nie pokazała bo postępowanie Desa nie miało wielkiego wpływu na wydarzenia przyszłościowe tak czy siak wylądował na wyspie, nie dzwonił do Penny przez 8 lat ani nie zrobił nic co by drastycznie zmieniło linie czasu. Spotkał po prostu tylko inną osobę tak jak samą jubilerkę albo kolesia w czerwonych trampkach.
I nie żaden „paradoks dziadka” bo nic takiego się nie zmieniło żeby miało załamać strasznie linie czasu aż do pobytu na wyspie a w "Flashes Before Your Eyes" Des miał się zamiar oświadczyć, nie popełnić błędu drugi raz i nie wyruszyć na regaty, przez co nie dotarł by na wyspę, nie został by napromieniowany i by się nie cofnął żeby to wszystko zmienić. Na a w „The Constant” wszystko się toczy jak należy niema znacznych zmian tylko notatka w Dzienniku i spotkanie dwóch panów to tak jak by wybrał Inny kolor do malowania ścian niż czerwony ot wsio.
#224
Napisano 03.03.2008 - |14:25|
Moim zdaniem Frank zboczył z kursu. Na tej kartce Daniela było napisane 30 stopni czy coś takiego, a w czasie burzy pokazano urządzenie, na którym wskazówka odrobinę przekroczyła liczbę 30. Wtedy zaczęły się jazdy Desa.Ponadto - zapominamy o jednym - efekty uboczne miały się pojawić, gdy Frank nie będzie się trzymał wyznaczonego kursu. Frank trzymał się kursu, efekty też były... Więc?
Ciekawe. Może dali jej ten środek tylko na wszelki wypadek? A może chodziło o jej samopoczucie - gdy Frank, Des i Sayid lecieli helikopterem, wpadli w silną burzę i Frank ledwo utrzymał stery. Pewnie to jakiś system obronny wyspy, dlatego podobne wstrząsy targały łodzią Juliet, stąd środek nasenny, żeby się nie przestraszyła, nie poczuła się źle?Zgodnie z tym, co napisałam powyżej o Juliet - PO CO jej podawali sok ze środkami nasennymi? Przecież ona nie jest napromieniowana (nie powinna być).
Może chorował już wcześniej. Zresztą, nie wiadomo, kiedy został napromieniowany. A efekty podróży w czasie mogły przyśpieszyć rozwój choroby.Akurat te bzdury o tętniaku to zakwalifikowałam do kategorii "medycyna w Lost" czyli brednie, nad którymi nie warto się rozwodzić.
Co do awionetki to się zgadzam, ale misie to już cięższa sprawa. Może ćwiczyli na nich teleportację, może to były podróże w czasie i przestrzeni - wiemy za mało, żeby to stwierdzićWiec tak co się tyczy awionetki to nie wiemy jakim kursem leciała, mogła się tam znaleźć tak jak nasi rozbitkowie.
Misie mogły być np. transportowane w zwykły sposób (co mi za bardzo nie leży ale zakładamy taką możliwość) albo poprzez teleportacje czyli przeniesienie materii w przestrzeni a nie w czasie aby sprawdzić czy dały się przystosować do całkiem przeciwnych warunków życia.
Tak w ogóle, to podziwiam Cię, Tajemnicza Wyspo, za te Twoje referaty. Ciekawie się je czyta
#225
Napisano 03.03.2008 - |14:36|
Awionetka startowała z Nigerii Nie leciała przez Pacyfik, jak lot 815. Więc troszkę dziwne, że znalazła się na wyspie na środku Pacyfiku A te samolociki nie mają takiego zasięgu
Oprócz Minkowskiego i Brandona mamy jeszcze kwestię transportu Juliet na wyspę w momencie jej przybycia. Przeciez ona nie była napromieniowana, bo dopiero płynęła na wyspę. Więc po co soczek z "wkładem" i przywiązanie do pryczy? Ponadto wnoszenie nieprzytomnej osoby do łodzi podwodnej jest troszkę niezbyt wygodne
Odpada nam jeszcze kwestia burzy, bo płynęli łodzią podwodną, nawet w czasie burzy, morze na pewnej głębokości jest spokojne. I raczej byłoby dziwne zakładać, że płynęli niewłaściwym kursem - niezależnie od tego, jak działa "osłona" wyspy, musieli wiedzieć, gdzie jest "wejście".
Więc?
Ramki - dalej zakładam, że czas jest niestabilny. W jednym momencie mamy obok siebe dwie timeline - Lindelof i Cuse zbyt często przyznawali, że są miłosnikami Kinga - byłoby to "ściągnięte" wprost z "Mrocznej Wieży". Co miałoby więcej sensu, niż pójście w totalne science-fiction, bo na razie to mamy więcej fiction niż science.
A przy okazji mielibyśmy wytłumaczenie do dwóch śladów rannej Naomi z odcinka 04x01
PS - twórcy oficjalnie podali, że nazwisko Charlotte jest nawiązaniem do twórcy "Kronik Narnii"
Własnie notatka w dzienniku Daniela może mieć wpływ na dalsze wydarzenia.
Chyba, że jest to... warunek konieczny do tego, co musi się i tak wydarzyć?
Na koniec - Ben i Jacob się wielce bali "potężnych sił, co atakują wyspę". Jakoś te "potężne siły" stały się rozklekotaną łajbą z paroosobową załogą typków spod ciemnej gwiazdy. I trójką "oryginałów"-naukowców, niezbyt nadających się do podbijania czegokolwiek. I nie wygląda, by stateczek wybierał się w pobliże wyspy...
Jedno z drugim nie trzyma się qpy...
@Lakshmi
Jeśli Frank zboczyłby z kursu, to chyba doleciałby gdzie indziej?
EDIT:
Dyskutowane już było, kiedy pojawiła się notatka w dzienniku Daniela.
Jest jeszcze jedna kwestia - relacji Desa z Pen. Jeśli rozstali się w 1996 roku ("Flashes Before Your Eyes"), to dlaczego pisała do niego listy, gdy był w więzieniu? Dlaczego przyjechała pod stadion?
Przecież dopiero teraz w 2004 roku Des kazał swojej wersji z 1996 roku pójść do Pen...
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 03.03.2008 - |14:47|
#226
Napisano 03.03.2008 - |15:00|
Wszechswiat koryguje tak przebieg wydazen tak by to co sie ma wydarzyc wydarzylo sie bez wzgledu na okolicznosci. Penny zabiegala o kontakt z Desmondem gdy ten byl w wiezieniu, ela to on do niej pisal listy a nie odwrotnie. Po wyjsciu z wiezenia to jednak Penny go poszukiwala i w koncy znalazla w LA. Dla czego? Tak postepuje kobeita kochajaca. Najpierw, gdy Desmond ja zostawil przezyla to intensywnie lecz potem milosc zwyciezyla. W watku z Constatnt zaczynem powrotu uczucia maogla byc wizyta Desmonada i zapowiedz telegonu z osiem lat. W innym watku zcasowym moglo to byc cos innego. takie bylo jej przeznaczenie. To wlasnie przeznaczenie ejst tu kluczowe, bo pzreciez bez wzgledu co sie zrobi wszechswiat pojdze swa sceizka. Na tym wlasnie polega przeznaczenie.EDIT:
Dyskutowane już było, kiedy pojawiła się notatka w dzienniku Daniela.
Jest jeszcze jedna kwestia - relacji Desa z Pen. Jeśli rozstali się w 1996 roku ("Flashes Before Your Eyes"), to dlaczego pisała do niego listy, gdy był w więzieniu? Dlaczego przyjechała pod stadion?
Przecież dopiero teraz w 2004 roku Des kazał swojej wersji z 1996 roku pójść do Pen...
Genesis
#227
Napisano 03.03.2008 - |15:06|
Ale z tego odcinka wynika, że Pen z roku 1996 nie chciała się już widzieć z Desmondem.Wszechswiat koryguje tak przebieg wydazen tak by to co sie ma wydarzyc wydarzylo sie bez wzgledu na okolicznosci. Penny zabiegala o kontakt z Desmondem gdy ten byl w wiezieniu, ela to on do niej pisal listy a nie odwrotnie. Po wyjsciu z wiezenia to jednak Penny go poszukiwala i w koncy znalazla w LA. Dla czego? Tak postepuje kobeita kochajaca. Najpierw, gdy Desmond ja zostawil przezyla to intensywnie lecz potem milosc zwyciezyla. W watku z Constatnt zaczynem powrotu uczucia maogla byc wizyta Desmonada i zapowiedz telegonu z osiem lat. W innym watku zcasowym moglo to byc cos innego. takie bylo jej przeznaczenie. To wlasnie przeznaczenie ejst tu kluczowe, bo pzreciez bez wzgledu co sie zrobi wszechswiat pojdze swa sceizka. Na tym wlasnie polega przeznaczenie.
Raptem zaczęła go szukać - spotkanie na stadionie, gdzie z rozmowy wynikało, że ma wyjść za mąż.
Musiało stać się coś jeszcze, co ją odwiodło od tych zamiarów - w końcu nie wiemy, za kogo miała wyjść za mąż. Może się czegoś dowiedziała...
#228
Napisano 03.03.2008 - |15:20|
I co z tego ze awionetka startowała z Nigerii, nie wiemy w która stronę polecieli – nie musieli lecieć w stronę ameryki mogli również dobrze lecieć w stronę Australii albo Azji, nic nie było o trasie ani kierunku ich lotu i dlaczego spadli wiele różnych rzeczy mogło ich sprowadzić nad Pacyfik.
Co do Juliet to z tego co wiem to niema ona na razie żadnych objaw działania skutków ubocznych wiec nie wiemy czy środek był podawany przeciwko skutkom, a jak by tak było to raczej wszyscy by go musieli wziąć i wszyscy by musieli spać podczas podróży, a podczas opuszczania wyspy przez Jacka i Juliet nic o owym „środku na spokojną podróż” nie było mowy a wątpię żeby twórcy to pominęli jak by to było takie ważne. Myślę ze to było po prostu żeby nie wiedziała co i jak i gdzie jest przewożona no i dla uspokojenia – tak jak to Richard powiedział ze podróż może być uciążliwa.
Nie twierdze ze zamiana ramek nie ma nic wspólnego z mieszaniem w czasie i przestrzeni (tylko dlaczego akurat po wizycie Milsa, po tym jak zgarnął kasę i pozwolił duchowi odejść) tylko twierdze ze nie ma żadnych podstaw do tego żeby twierdzić ze to na skutek rozwalenia Swana może się kto chce i gdzie chce i jak chce przenieść w czasie i przestrzeni na całym świecie i że w ogóle moce wyspy się rozrastają na cały świat i wyspa się rozpada.
Notatka może mieć wpływ na wydarzenia w przyszłości a nie w teraźniejszości. Ona nic a nic nie zachwieje równowagi miedzy przeszłością a teraźniejszością czyli nic nie zmieni do tego czasu w którym owe przeniesienie miało miejsce (no poza notatka w dzienniku ale to narazie tak samo mało istotny szczegół jak inny rodzaj dziennika na przykład. Nie wnosi ona żadnych istotnych zmian do danej chwili – a co się będzie działo później? – może tak miało być, jak to powiedział Faraday „przyszłości nie da się zmienić” przyszłość kształtuje się w danym czasie czyli w teraźniejszości, czyli nic nie zostało zmienione, może takie było przeznaczenie, tak miało być).
No już nie przesadzajmy rozklekotaną łajbą to odpłynął Michael. Nie wiemy na razie czyja to jest jednostka, nie wiemy tez jaką siłą jest Jackob, nie wiemy w ogóle na razie nic. Pozatym czego wy się spodziewaliście wielkiego amerykańskiego wojskowego lotniskowca czy jakiego innego diabelstwa, nie uważacie ze zbyt to by się w oczy rzucało, a jak wiemy nasze „tajne organizacje” nie chcą odkryć wyspy przed światem.
#229
Napisano 03.03.2008 - |15:24|
Podobno - kobieta zmienna jest.Ale z tego odcinka wynika, że Pen z roku 1996 nie chciała się już widzieć z Desmondem.
Raptem zaczęła go szukać - spotkanie na stadionie, gdzie z rozmowy wynikało, że ma wyjść za mąż.
Musiało stać się coś jeszcze, co ją odwiodło od tych zamiarów - w końcu nie wiemy, za kogo miała wyjść za mąż. Może się czegoś dowiedziała...
Genesis
#230
Napisano 03.03.2008 - |15:45|
@eram
Awionetka startowała z Nigerii Nie leciała przez Pacyfik, jak lot 815. Więc troszkę dziwne, że znalazła się na wyspie na środku Pacyfiku A te samolociki nie mają takiego zasięgu
@Lakshmi
Jeśli Frank zboczyłby z kursu, to chyba doleciałby gdzie indziej?
nie wiemy na 100% ze wyspa znajduje sie na srodku Pacyfiku (chyba ze pominalem jakis fakt z serialu)
Frank lecial kursem 305. tak jak mu kazal Daniel. Z trudem bo z trudem, ale sie udalo. W koncu zyja:)
#231
Napisano 03.03.2008 - |15:56|
Jeszcze jedna sprawa. Jeśli Des swoimi poczynaniami w 1996 rzeczywiście wpłynął na czasy mu współczesne, to twórcy kompletnie zignorowali "efekt motyla" - niewielkie zawirowania, takie jak np. zakręcenie przez Desmonda wody w kranie, nie mówiąc już o spotkaniu z Faradayem mogłyby przecież dramatycznie wpłynąć na losy nie tylko jego, ale i całego świata. Chyba, że założymy, że to faktycznie wydarzyło się w "normalnej" przeszłości, Des niczego nie zmienił, tylko "wypełnił przeznaczenie", ale w takim razie Faraday musiałby pamiętać o tym spotkaniu, a na to nie wygląda.
#232
Napisano 03.03.2008 - |15:58|
Penny nie wie, ze Desmond byl w wiezieniu (2x23/24). Zatem cokolwiek miedzy nimi zaszlo i sprawilo, ze Penny zaczela szukac Desmonda, zaszło między miedzy ich rozstaniem z 'flashes', a więzieniem.
Wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.
Obecnie ogląda seriale: Walking Dead (na bieżąco), Mad Men (S02), Desperate Housewives (S01), Big Bang Theory (S06), House of Card (oczekiwanie na nowy sezon).
#233
Napisano 03.03.2008 - |15:59|
w Lost efekt motyle nie istnieje. W ostatnim podkascie tworcy potwierdzili, ze zasad pani Hawkins o autokorekcji jest obowiazujaca.Tak sobie myślę... być może Ben ostrzegał rozbitków nie tyle przed agresją ze strony załogi frachtowca, ale właśnie przed tymi śmiertelnymi zaburzeniami czasowymi, na które cierpiał Minkowski i Des? Wiedział, że jeśli ekipa ratunkowa pomyli kurs, efekty będą opłakane.
Jeszcze jedna sprawa. Jeśli Des swoimi poczynaniami w 1996 rzeczywiście wpłynął na czasy mu współczesne, to twórcy kompletnie zignorowali "efekt motyla" - niewielkie zawirowania, takie jak np. zakręcenie przez Desmonda wody w kranie, nie mówiąc już o spotkaniu z Faradayem mogłyby przecież dramatycznie wpłynąć na losy nie tylko jego, ale i całego świata. Chyba, że założymy, że to faktycznie wydarzyło się w "normalnej" przeszłości, Des niczego nie zmienił, tylko "wypełnił przeznaczenie", ale w takim razie Faraday musiałby pamiętać o tym spotkaniu, a na to nie wygląda.
Genesis
#234
Napisano 03.03.2008 - |16:44|
#235
Napisano 03.03.2008 - |16:47|
Czy to na co cierpi Des to nie jest tajemnicza choroba Rousseau. I czy mi się wydaje czy rozbitkowie mieli wielkiego farta i lecieli dokładnie tymi współrzędnymi. I ostatnie może dlatego Inni spalili tratwę , by nie zachorowali, ale z drugiej strony Desowi nie udało się wypłynąć z wyspy.
przeczytaj poprzednie 9 stron. juz o tym bylo 30 razy:)
nie, to nie jest choroba co zabila wspoltowarzyszy Rousseau.
#236
Napisano 03.03.2008 - |16:58|
#237
Napisano 03.03.2008 - |17:17|
przeczytaj poprzednie 9 stron. juz o tym bylo 30 razy:)
nie, to nie jest choroba co zabila wspoltowarzyszy Rousseau.
Kaczorze skąd wierz że nie.
#239
Napisano 03.03.2008 - |18:11|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#240
Napisano 03.03.2008 - |18:33|
Jak widze ludzi mieszajacy tle z lostem to mnie bierze na wymioty.
Mi też. To sie zaczyna robic nudne. TLE to, TLE tamto... Ja sam znam TLE bardzo podbieznie (czytalem jakies tam streszczenie w internecie) ale nie sadze, aby historia ta miala jakies fundamentalne znaczenie dla serialu. Ot, kilka ciekawostek, uzupelnien i nowych zagadek.
Ludzie zaden watek z tle nigdy, ale to nigdy nie zostanie wprowadzony do serialu, z bardzo prostego powodu o, którym kazdy z nas dobrze wie.
A ja nie wiem - jakiego? Jeżeli chodzi o to, że nie kazdy zna TLE, to kiepski argument. Twórcy mogą wprowadzic rozne nawiazania do TLE, puszczac oczko do graczy, a nawet pociagnac jakis watek z TLE w ramach serialu w taki sposob, ze fani od razu to wychwyca, a kto TLE nie zna, pozostanie w nieswiadomosci. A jezeli to nie jest Twoj bardzo-prosty-powod, to nie wiem, jaki moze byc inny.
Wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.
Obecnie ogląda seriale: Walking Dead (na bieżąco), Mad Men (S02), Desperate Housewives (S01), Big Bang Theory (S06), House of Card (oczekiwanie na nowy sezon).
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych