Mechanika wrót
#221
Napisano 18.12.2005 - |18:33|
Jak nie wiesz co to jest zdarzenie losowe to po co wogóle się odzywasz. Zdarzenie losowe to takie, które nie ma określonej przyczyny.
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#222
Napisano 18.12.2005 - |19:16|
nie o to prosilem.Ja dałem linka wyjaśniajacego co to DNS.
??Nie twierdzę, że adres IP jest tłumaczony na adres IP
na ten temat juz mam wyrobione zdaniebo taki głupi nie jestem
zostalo to powiedziane w serialu?Ale kto powiedział, że symbole wrót bezpośrednio określają położenie celu
skup sie, pisalem ze serwer dns nie jest niezbedny, dalem przyklad polaczenia ftp. jeszcze nie zajarzyles? ty naprawde jestes jakis chory psychicznie albo ktos za ciebie odpisuje.Poza tym nie widze powodu by łączyć FTP z DNS. Porównanie to byłoby głupie. FTP jest jak rozmowa telefoniczna, zostajesz połączony i potem korzystasz z bezpośredniego połączenia. Na koniec się rozłączasz i tyle. Co nie znaczy, ze nie ma serwerów pośredniczacych w tej wymianie informacji. Zawsze znajdzie sie jednostka pośrednia.
powiadaja, ze glupiec ktory wie o swojej glupocie wcale nie jest takim wielkim glupcem.Jak nie wiesz co to jest zdarzenie losowe to po co wogóle się odzywasz. Zdarzenie losowe to takie, które nie ma określonej przyczyny.
"LOSOWE ZDARZENIE, zdarzenie przypadkowe, zdarzenie, którego zaistnienie zależy od przypadku;"
jak nie wierzysz odsylam na www.pwn.pl
#223
Napisano 18.12.2005 - |21:29|
Nikt w serialu nie jest w stanie udowodnić, że znaki na wrotach maja jakikolwiek związek z tym, co wysyłają i odbierają wrota. Adres IP, który podałeś też nie wyglada w rzeczywistości tak jak to podałes. W rzeczywistości jest to szereg czterech bajtów. Liczby, które podajesz też muszą zostac przetłumaczone. Symbole na wrotach są tylko uproszceniem. W filmie Daniel odkrył, ze sa to gwiazdozbiory,ale przecież gwiazdozbiór nie jest żadna informacja dla komputera, czy też innego urządzenia. W świecie maszyn wszystkie uproszczenia muszą być tłumaczone na język maszyn, jakiegokolwiek języka by one nie używały (w naszym przypadku zera i jedynki).
Cóż ja też mogę rzucić przykładem na połaczenie bezpośrednie VOIP, ale po co? To nie dotyczy tego tematu. Ja tylko starałem sie wskazać podobieństwa miedzy znanymi nam technologiami a wrotami, a nie rozwodzić sie co jest bardziej potrzebne do nawiązania połaczenia: serwer DNS, czy serwer FTP. Jednak odpowiadjąc na pytanie czy DNS jest potrzebny by połączyć sie z serwerem ftp w internecie to tak, jest potrzebny. Jeśli jednak serwer jest umieszczony w "twojej" sieci lokalnej to jak najbardziej nie i tyle.
Zdarzenie, które zależy od przypadku? A jak zdefiniujesz przypadek? W jaki sposób jest on w stanie przyczynić sie do czegokolwiek? Przypadek to pojęcie abstrakcyjne. Zasada nieoznaczoności mówi wprawdzie, ze nie można przewidzieć pozycji i pędu elektronu jednocześnie w dowolnym momencie z dowolna dokładnością, ale to wynika tylko z tego, że nie możemy określić warunków początkowych Wszechświata. Wszystkimi zdarzeniami fizycznymi rządzą przyczyny i skutki wynikajace z działania sił. I oczywiste jest, że nie znając tych sił nie określimy zachowania elektronu. Jednak zasada nieoznaczoności jest zasadą co najmniej dziwna ponieważ wyikają z niej dziwne wnioski mówiące o tym że czas płynie w sposób dyskretny i nie można zmierzyć odległości mniejszej niż 10^(-35) metra, ale tego nikt nie jest w stanie udowodnić, wiec ta zasada tez nie moze być ostateczną wyrocznią. Ale nie zbaczajmy z tematu. Tzn. ja sie staram nie pisać poza tematem, ale jak jestem atakowany to nie będę stał jak debil.
Użytkownik Hans Olo edytował ten post 18.12.2005 - |21:48|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#224
Napisano 18.12.2005 - |22:31|
1. a w ktorym momencie serwer dns jest potrzeby gdy lacze sie z serwerem ftp w internecie? np. za pomoca komendy "ftp 212.77.100.101". hm?"Podstawą technicznego systemu DNS jest ogólnoświatowa sieć serwerów. Przechowują one informację na temat adresów domen. Każdy wpis zawiera nazwę oraz odpowiadający jej adres IP. Wpisy udostępniane są automatycznie, co pozwala na pracę Internetu." Z reszta to nie ja zacząłem porównywanie Wrót do DNS, przyznaję, że jest to trudne, bo nie mamy prawa znać protokołu wrót.
Nikt w serialu nie jest w stanie udowodnić, że znaki na wrotach maja jakikolwiek związek z tym, co wysyłają i odbierają wrota. Adres IP, który podałeś też nie wyglada w rzeczywistości tak jak to podałes. W rzeczywistości jest to szereg czterech bajtów. Liczby, które podajesz też muszą zostac przetłumaczone. Symbole na wrotach są tylko uproszceniem. W filmie Daniel odkrył, ze sa to gwiazdozbiory,ale przecież gwiazdozbiór nie jest żadna informacja dla komputera, czy też innego urządzenia. W świecie maszyn wszystkie uproszczenia muszą być tłumaczone na język maszyn, jakiegokolwiek języka by one nie używały (w naszym przypadku zera i jedynki).
Cóż ja też mogę rzucić przykładem na połaczenie bezpośrednie VOIP, ale po co? To nie dotyczy tego tematu. Ja tylko starałem sie wskazać podobieństwa miedzy znanymi nam technologiami a wrotami, a nie rozwodzić sie co jest bardziej potrzebne do nawiązania połaczenia: serwer DNS, czy serwer FTP. Jednak odpowiadjąc na pytanie czy DNS jest potrzebny by połączyć sie z serwerem ftp w internecie to tak, jest potrzebny. Jeśli jednak serwer jest umieszczony w "twojej" sieci lokalnej to jak najbardziej nie i tyle.
Zdarzenie, które zależy od przypadku? A jak zdefiniujesz przypadek? W jaki sposób jest on w stanie przyczynić sie do czegokolwiek? Przypadek to pojęcie abstrakcyjne. Zasada nieoznaczoności mówi wprawdzie, ze nie można przewidzieć pozycji i pędu elektronu jednocześnie w dowolnym momencie z dowolna dokładnością, ale to wynika tylko z tego, że nie możemy określić warunków początkowych Wszechświata. Wszystkimi zdarzeniami fizycznymi rządzą przyczyny i skutki wynikajace z działania sił. I oczywiste jest, że nie znając tych sił nie określimy zachowania elektronu. Jednak zasada nieoznaczoności jest zasadą co najmniej dziwna ponieważ wyikają z niej dziwne wnioski mówiące o tym że czas płynie w sposób dyskretny i nie można zmierzyć odległości mniejszej niż 10^(-35) metra, ale tego nikt nie jest w stanie udowodnić, wiec ta zasada tez nie moze być ostateczną wyrocznią. Ale nie zbaczajmy z tematu. Tzn. ja sie staram nie pisać poza tematem, ale jak jestem atakowany to nie będę stał jak debil.
2. skoro nie wiesz co to przypadek:
" filoz. zdarzenie lub zjawisko, które zachodzi wskutek działania przyczyn ubocznych i z tego względu nie da się przewidzieć na podstawie znanych praw nauk. i doświadczenia; "
a wracajac do watku: skoro nie okreslimy pozycji elektronu, to tez nie okreslimy pozycji centrali (patrz "efekt motyla")
ps. nie ty zaczales watek z dns-em, ale ty sie wtraciles dyskusji na ten temat, wiec teraz albo sie wybron albo mi przyznaj racje
ps2. to ze sie tak opisales nie zmienia mojego zdania co do twojej wiedzy na temat mechaniki kwantowej.
#225
Napisano 18.12.2005 - |23:12|
Ty mi filozofii do fizyki nie mieszaj. Przyczyny uboczne są nam nieznane, ale są przyczyną, zatem zdarzenie nie zależy od przypadku.
PS: Ja powiedziałem co trzeba, resztę zostawiam Wam, bo to nie moja sprawa.
PS2: Że sie niby jak opisałem? Chodzi Ci o mój opis profilu?? Mam go chyba od tygodnia czy dwóch i znajdę więcej jak zechcesz.
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#226
Napisano 18.12.2005 - |23:12|
Fragment tego co wcześniej napisałem:michal_zxc, a co wlasciwie u ciebie oznacza, ze wrota "przydzielaja adres" ?
Gdy inne dwa wrota(B, C) odbiorą sygnał od wrót A analogicznie do lokalizacji sygnały radiowego (tutaj muszą uwzględnić wszelką materie(planety) po drodze które zaburza przestrzeń) lokalizują wrota A. Na podstawie założenia że ich adres (współrzędne) są prawdziwe wrota B i C przydzielają adres wrota A (wysyłają informacje do wrót A z adresem wrót A i ze swoimi adresami).
Wyjaśniłem to w nawiasie 'wysyłają informacje do wrót A z adresem wrót A i ze swoimi adresami'.
Te adresy innych wrót mogą służyć do miedzy innymi sprawdzenia czy wrota nie zostały przeniesione (opisałem to w poprzednim moim poście) ale także wrota określają w która stronę współrzędne maleją a w która rosną 'gdzie jest „góra” a gdzie „duł” (analogicznie lewa strona prawa)'
Bo jak wrota maja zadzwonić na X adres - znają swój adres w efekcie określają odległość do drugich wrót ale nie znają kierunku. Znają za to informacje o 2 innych wrotach i ich adresy(a te wrota wysyłają co chwile sygnał [odsyłam do poprzedniego mojego postu]) w efekcie wrota lokalizują kierunek. Ostatecznie wrota znają odległości do wrót do których chcą się dodzwonić i kierunek...
Jeszcze dwa słowa(napisze to samo ale inaczej – może bardziej zrozumiale) do przydzielenia adresu. Wrota B i C znają swoje adresy (traktują swoje adresy jako pewnik). W efekcie bazując na swoich adresach i odległości do wrót A ( i kierunku) mogą obliczyć adres wrót A. Wrota B i C obliczyły współrzędne wrót A. Teraz wysyłają do wrót A informacje z adresem wrót A (który właśnie wrota B i C obliczyły) i ze swoimi adresami.
Użytkownik michal_zxc edytował ten post 18.12.2005 - |23:21|
"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam
#227
Napisano 18.12.2005 - |23:22|
Zapomniałem jeszcze na to odpowiedzieć. Określimy pozycję elektronu, lecz wtedy nie określimy jego pędu. Jesli określimy pęd, wtedy nie możemy określić jego pozycji. No, ale cóż, z kim ja gadam.(...) skoro nie okreslimy pozycji elektronu, to tez nie okreslimy pozycji centrali (patrz "efekt motyla")
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#228
Napisano 19.12.2005 - |08:12|
1. czyli gdy pisze "ftp 212.77.100.101" to serwer dns nie jest uzywany.Jak włączasz kompa i uruchamiaja się ustawienia sieciowe, wtedy dostajesz od serwera DNS swój adres, chyba że masz go na stałe. Bez DNS nie ma internetu w dzisiejszym tego słowa znaczeniu.
Ty mi filozofii do fizyki nie mieszaj. Przyczyny uboczne są nam nieznane, ale są przyczyną, zatem zdarzenie nie zależy od przypadku.
PS: Ja powiedziałem co trzeba, resztę zostawiam Wam, bo to nie moja sprawa.
PS2: Że sie niby jak opisałem? Chodzi Ci o mój opis profilu?? Mam go chyba od tygodnia czy dwóch i znajdę więcej jak zechcesz.
2. to ty nie wiedziales co to "przypadek" wiec ci napisalem, sam piszesz bzdury, nie rozumiesz znaczenia podstawowych terminow a jak ci tlumacze to masz pretensje.
ps. no comments
ps2. opisales nt. zasady nieoznaczonosci, co akurat nie bylo kontynuacja tego co zaczales (pisales cos o przyczynowosci - ale jakos nie dokonczyles).
chyba sam ze soba bo mi wlasnie przyznales racje? (ped tez moze wplywac na pozycje w PRZYSZLOSCI).Zapomniałem jeszcze na to odpowiedzieć. Określimy pozycję elektronu, lecz wtedy nie określimy jego pędu. Jesli określimy pęd, wtedy nie możemy określić jego pozycji. No, ale cóż, z kim ja gadam.
michal_zxc, odpisze jak znajde chwile bo sie spiesze
#229
Napisano 19.12.2005 - |10:01|
Zeby to jeszcze byla dyskusja..., ale to pomalu sie przeradza w klotnie, za chwile jawnie bedziecie sie wyzywac do glupkow
Wyluzujcie chlopaki..... PEACE :afro:
A na pytnie jak wrota dzialaja, to scenarzysci tez zapewne nie znaja odpowiedzi, nawet jesli istnieje jacys konsultanci s prawi techniki, fizyki, itp, to oni tez pewnie nie wiedza do konca jak, bo jak powiedzialem kilka postow wczesniej, narazie nie pojmujemy fizyki kwantowej, wiec klocicie sie realnie, o cos co nie jest realne.....
paradoks.....
Albert Einstein
#230
Napisano 19.12.2005 - |10:04|
Nic ci nie potwierdziłem, bo twierdzisz, że nie możemy określić pozycji elektronu, ale na twoje nieszczęście możemy. Nie możemy jedynie określić jednocześnie jego pozycji i pędu. Poza tym wyjaśnij co ma wspólnego pozycja elektronu z pozycją wrót? Po co ci ona? Bo nie wiem co chcesz mi udowodnić.
Ja już kiedyś gdzieś, pisałem o niedopracowaniach w fizyce kwantowej, ale to chyba był inny temat. I tu też pisałem, żę zasada nieoznaczoności może być wielką pomyłką, więc zgadzam sie z Tobą. Tylko nie rozumiem, dlaczego ktoś, kto uważa, zę rozumie fizykę kwantową lepiej niż ja twierdziinaczej. A moze Dagowi wydaje się, ze Pradawni istnieja i wyjaśnili mi wszystko?A wy jeszcze o tym DNS'ie ?
Zeby to jeszcze byla dyskusja..., ale to pomalu sie przeradza w klotnie, za chwile jawnie bedziecie sie wyzywac do glupkow
Wyluzujcie chlopaki..... PEACE :afro:
A na pytnie jak wrota dzialaja, to scenarzysci tez zapewne nie znaja odpowiedzi, nawet jesli istnieje jacys konsultanci s prawi techniki, fizyki, itp, to oni tez pewnie nie wiedza do konca jak, bo jak powiedzialem kilka postow wczesniej, narazie nie pojmujemy fizyki kwantowej, wiec klocicie sie realnie, o cos co nie jest realne.....
paradoks.....
Tak na prawde teoria superstrun mogłaby wyjaśnić niedociagnięcia w teorii kwantowej, ale bedzie ona trudna do udowodnienia. Na razie w teorii kwantów jest wiele nieodgadnionych zagadnien, o które nie powinniśmy sie kłócić. Między innymi właśnie elektron, bo zapewne istnieje metoda obliczenia pędu i pozycji takiej cząstki jednocześnie, tylko nikt jej jeszcze nie odkrył, dlatego posługujemy się prymitywną metodą przewidywania najbardziej prawdopodobnego wektora. Jeszazce lata mina zanim teoria kwantów pozbedzie się niewygodnych nieskończoności mas i prędkości.
_Neoo_: W jednym poście wygląda to o wiele lepiej
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#231
Napisano 19.12.2005 - |12:03|
rozumiem co piszesz tylko ze sa to nie powiazane ze soba posty, np. w jednym piszesz o przypadku, przyczynowosci i zaprzeczeniu prawom fizyki a w nastepnym o zasadzie nieoznaczonosci bez zadnego powiazania. ja czekam az napiszesz o jakie prawa fizyki ci chodzilo.Czy ty nie rozumiesz co do ciebie pisze? Określimy pozycję lektronu tylko w tym momencie nie znamy jego pędu. Zasada nieoznaczoności była odnośnie twojego za****** elektronu, jako że nie mam na ciebie siły, to zaczynam zapominać o tym co chciałem napisać. Dlatego napisałem tego kolejnego posta. Tam mazs dokończenie.
Nic ci nie potwierdziłem, bo twierdzisz, że nie możemy określić pozycji elektronu, ale na twoje nieszczęście możemy. Nie możemy jedynie określić jednocześnie jego pozycji i pędu. Poza tym wyjaśnij co ma wspólnego pozycja elektronu z pozycją wrót? Po co ci ona? Bo nie wiem co chcesz mi udowodnić.
pozycje okreslic to mozesz w teorii, w praktyce to nie takie proste. a nawet jesli okreslisz pozycje to nie okreslic pedu, a ped moze wplywac na pozycje innych elektronow, ktore wplywaja na kolejne itd. takie bylo moje rozumowanie i to jest puenta: brak mozliwosci wyznaczenia wszystkich wlasnosci elektronu wplywa na to, ze nie wyznaczymy dokladnie pozycji centrali czy innych wrot.
"efekt motyla" jest wspolny dla elektronu i dla centrali, poczytaj o tym to moze zrozumiesz.
poza tym: "gdyby to bylo takie proste to nie miala by sensu aktualizacja pozycji wrot a tym samym te twoje centrale."
Użytkownik SGTokar edytował ten post 30.05.2010 - |11:32|
kasacja wymiany uwag na temat pisania 2 postów pod rząd
#232
Napisano 19.12.2005 - |15:36|
Nie kalkuj tego co piszę twierdząc, że to twoje rozumowanie, bo to już nie przejdzie. Teoria nieoznaczoności nagina zasadę kontinuum czasoprzestrzennego. Jeśli wprowadzić kwantyfikację czasu to pojawią sie niezliczone punkty nieciągłości czasu. Kontinuum czasoprzestrzenne daje podstawy dla przyczynowości. Ale jeśli teoria superstrun zostanie udowodniona, to zniknie problem jakichkolwiek "osobliwości" w teorii kwantowej, ponieważ jako pierwsza likwiduje ona wszelką nieoznaczoność w elektrodynamice kwantowej.
Oczywiście, wyznaczenie pozycji elektronu jest zagadnieniem czysto teoretycznym. Ty byś moze chciał żeby można było pokazać za pomocą równań przebieg jego wektora na bieżąco? Przecież on porusza się z tak zwaną "dużą" prędkością i równie szybko zmieniaja sie oddziaływania i stany energetyczne. Ale dla pewnych określonych sił da sie spokojnie wszystko wyliczyć.
Powiedz mi dlaczego niemożność wyliczenia wszystkich własnosci elektronu w momencie "t" uniemożliwia obliczenie pozycji konkretnej masy makroskopowej? Nie potrzebujemy obliczać oddziaływań miedzyczasteczkowych by obliczyć w miarę dokładnie pozycję i wektor ruchu dużej masy. Piszę w miarę dokładnie, bo prace nad powiazaniem mechaniki kwantowej z mechanika relatywistyczna trwają juz od kilku dziesiecioleci i być może wkrótce dostaniemy na tacy takie metody obliczeniowe, które pozwola na obliczenie wpływu tego nieszczęsnego elektronu na ruch gwiazdy w kosmosie.
Powiedz mi gdzie mam poczytać, bo wg ciebioe te centrale nie istnieją, a skoro nie istnieja to nie ma nic wspólnego między nimi a elektronami. Wiec nie wiem na co pisać kontrargumenty.
Użytkownik SGTokar edytował ten post 30.05.2010 - |11:32|
kasacja wymiany uwag na temat pisania 2 postów pod rząd
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#233
Napisano 19.12.2005 - |16:13|
teoria nic nie mowi.Piszę o teorii nieoznaczoności z założeniem, że ja znasz i przynajmniej wiesz o czym mówi, bo tak można wywnioskowac z twoich megalomańskich wypowiedzi. Ale jeśli nie widzisz związku to nie mój problem.
o ktory moment ci dokladnie chodzi? najlepiej zacytuj.Nie kalkuj tego co piszę twierdząc, że to twoje rozumowanie, bo to już nie przejdzie.
powiedz czy cie dobrze rozumiem: twierdzisz ze mechanika kwantowa neguje zasade przyczynowosci?Teoria nieoznaczoności nagina zasadę kontinuum czasoprzestrzennego. Jeśli wprowadzić kwantyfikację czasu to pojawią sie niezliczone punkty nieciągłości czasu. Kontinuum czasoprzestrzenne daje podstawy dla przyczynowości.
skoro teoretycznym to znaczy nie praktycznym tak? a wiec dobrze napisalem.Ale jeśli teoria superstrun zostanie udowodniona, to zniknie problem jakichkolwiek "osobliwości" w teorii kwantowej, ponieważ jako pierwsza likwiduje ona wszelką nieoznaczoność w elektrodynamice kwantowej.
Oczywiście, wyznaczenie pozycji elektronu jest zagadnieniem czysto teoretycznym.
ze wzgledu na chaos deterministyczny.Ty byś moze chciał żeby można było pokazać za pomocą równań przebieg jego wektora na bieżąco? Przecież on porusza się z tak zwaną "dużą" prędkością i równie szybko zmieniaja sie oddziaływania i stany energetyczne. Ale dla pewnych określonych sił da sie spokojnie wszystko wyliczyć.
Powiedz mi dlaczego niemożność wyliczenia wszystkich własnosci elektronu w momencie "t" uniemożliwia obliczenie pozycji konkretnej masy makroskopowej?
co rozumiesz przez okreslenie "w miarę dokladnie" ?Nie potrzebujemy obliczać oddziaływań miedzyczasteczkowych by obliczyć w miarę dokładnie pozycję i wektor ruchu dużej masy. Piszę w miarę dokładnie, bo prace nad powiazaniem mechaniki kwantowej z mechanika relatywistyczna trwają juz od kilku dziesiecioleci i być może wkrótce dostaniemy na tacy takie metody obliczeniowe, które pozwola na obliczenie wpływu tego nieszczęsnego elektronu na ruch gwiazdy w kosmosie.
przeczytaj co to jest "dowód nie wprost"Powiedz mi gdzie mam poczytać, bo wg ciebioe te centrale nie istnieją, a skoro nie istnieja to nie ma nic wspólnego między nimi a elektronami. Wiec nie wiem na co pisać kontrargumenty.
Dowód nie wprost (dowód appagogiczny, dowód sokratejski, łac. reductio ad absurdum) sprowadzenie do sprzeczności, to forma dowodu logicznego, w którym z założenia o nieprawdziwości tezy wyprowadza sie sprzeczność ze zdaniem prawdziwym (założenie nieprawdziwości twierdzenia prowadzi do sprzeczności), co pozwala przyjąć że zaprzeczenie tezy jest fałszywe, a sama teza prawdziwa. Inaczej sposób dowodzenia twierdzeń przez wykazanie sprzeczności między zaprzeczeniem dowodzonej tezy i przyjętymi założeniami.
Użytkownik SGTokar edytował ten post 30.05.2010 - |11:33|
kasacja wymiany uwag na temat pisania 2 postów pod rząd
#234
Napisano 19.12.2005 - |17:13|
chodziło mi dokłądnie o to. Nie mozna określić zachowania elektronu, ponieważ oddziaływania się zmieniają, ale też nie są to zmiany losowe, co najwyżej nieprzewidziane.pozycje okreslic to mozesz w teorii, w praktyce to nie takie proste. a nawet jesli okreslisz pozycje to nie okreslic pedu (...)
To wszystko co masz do powiedzenia? A przeczytaj sobie to będziesz wiedział, że nie pisałem o żadnej negazji. Teoria Heisenberga jest prawdopodobnie błędna. Mechanika kwantowa dopiero raczkuje i dopóki coś jest nieoznaczone doputy jest to problem nierozwiązany. Skoro teoria ta jest niedopracowana, nie można powiedzieć, że coś neguje. To tak jakbyś chciał powiedzieć, ze samolot nie poleci bo 2 razy 2 jest równe 5. Tak jak piszę, na razie tylko teoria superstrun wyjaśniałaby zachowania wszystkich cząstek, bo dla tej teorii nie istnieją już wartości nieoznacone. I gdyby mieć absolutnie zerowe warunki początkowe Wszechświata można by już przewidzieć każdy ruch i każde zdarzenie.no comments
teoria nic nie mowi.
o ktory moment ci dokladnie chodzi? najlepiej zacytuj.
powiedz czy cie dobrze rozumiem: twierdzisz ze mechanika kwantowa neguje zasade przyczynowosci?
skoro teoretycznym to znaczy nie praktycznym tak? a wiec dobrze napisalem.
ze wzgledu na chaos deterministyczny.
co rozumiesz przez okreslenie "w miarę dokladnie" ?
przeczytaj co to jest "dowód nie wprost"
Tak teoretycznie, lecz jak nie wiesz co to teoria to już ci mówie. Teoria to hipoteza udowodniona.
Chaos deterministyczny też jest pojęciem abstrakcyjnym. Jest to po prostu uproszczenie, bo opisując elektron nie możemy przecież uwzględnić wszystkich elektronów i innego typu cząstek we Wszechświecie, dlatego mówimy o chaosie. Ale to nie znaczy, ze nie ma przyczynowości w oddziaływaniach miedzy cząstkami. Wszystko jest jednym wielkim kontinuum, wszystko wynika ze wszystkiego co wczesniej. Dlatego teoria Heisenberga nie może być prawidłowa. Nie mówiac juz o tych dziwadłach, które z niej wynikają. Bo jeśli istnieje kwant odległości, to w takim razie nie istnieje nieskończona ilość punktów we Wszechświecie.
Pojęcie w miarę dokładnie to blizej nieokreślony poziom dokładności. Wiemy przecież, ze wrota nie potrzebuja idealnego adresu i własnie dlatego nie potrzebujemy uwzględniania sił międzycząstkowych.
No dobra, a gdzie mam o tym poczytać?
Użytkownik Hans Olo edytował ten post 19.12.2005 - |17:18|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#235
Napisano 19.12.2005 - |17:25|
PS: sorry, że się wtrącam, ale troche mam dość waszej kłutni. Chętnie poczytałabym o innych hipotezach nt. Mechaniki Wrót, bo teorii nieoznaczoności Heisenberga mam dosyć w szkole.
Użytkownik Wraith edytował ten post 19.12.2005 - |17:26|
#236
Napisano 19.12.2005 - |18:22|
Wraith, przekonalas mnie (tak na 80%), tzn sprobuje sie cofnac do dyskusji bo hans olo po prostu ciagle daje dygresje 10tego stopnia co utrudnia dyskusje. troche sie cofne do dyskusji:Kłucice się i kłucicie nie wiem już jak długo. I co z tego macie?? Kupe nerwów, że znowu Dag/Hans Olo sie czepia. Kurcze nawet odeszliście od tematu, więc może przestaniecie się jeden drugiego czepiać i zaczniecie rozmawiać o Gwiezdnych Wrotach a nie o serwerach, teorii nieoznaczoności Heisenberga itd, itp!!!!!
PS: sorry, że się wtrącam, ale troche mam dość waszej kłutni. Chętnie poczytałabym o innych hipotezach nt. Mechaniki Wrót, bo teorii nieoznaczoności Heisenberga mam dosyć w szkole.
hans olo, napisales:
a ja spytalem:Ale mówiąc, ze położenie elektronu jest całkowicie losowe zaprzeczamy prawom fizyki
ktorym prawom fizyki zaprzecza?
co rozumiesz przez sformuowanie "calkowicie losowe"?
moglbys odpisac czy nie znasz odpowiedzi?
2. bez wzgledu na wszystko moja argumentacja jest prosta:
jesli potrafisz przewidziec polazenie centrali, to jestes w stanie przewidziec polozenie wrot, a to nie zgadza sie z serialem.
jesli nie potrafisz przewidziec polozenia centrali, to jak sie z nia polaczysz?
ps. HO, postanowilem nie odpowiadac na twoje DYGRESJE, nawet jesli dotycza (na pierwszy rzut oka) tematu.
#237
Napisano 19.12.2005 - |19:42|
Po co mi położenie centrali? Ja postuluję istnienie pewnego medium, które umożliwia odnalezienie centrali przez sygnał bez adresowania jej położenia. Nieistotne jakie to medium, bo i tak nie wymyślimy nic co mogłoby nim być.
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#238
Napisano 19.12.2005 - |20:30|
nieprawda, zdarzenia losowe wcale nie musza nic zaklocac. przejscie przez bariere potencjalu elektronu jest losowe a nie kloci sie z zasadami mechaniki kwantowej, i tak samo losowanie lotto nie zakloca zadnych zasad.Zaprzecza kontinuum. Zdarzenie losowe mogłoby zakłócić kontinuum, bo jest wysokie prawdopodobieństwo niezgodności zdarzenia z występującymi oddziaływaniami. Sam pisałeś czym jest zdarzenie losowe, więc co się głupio pytasz?
to ci juz odpisalem, jesli takie medium by istnialo to wogole niepotrzebny bylby tunel, mozna by od razu wysylac przez to medium. i tak samo mozna by wysylac od razu do wrot a nie do centrali, bez adresowania polozenia wrot.Po co mi położenie centrali? Ja postuluję istnienie pewnego medium, które umożliwia odnalezienie centrali przez sygnał bez adresowania jej położenia. Nieistotne jakie to medium, bo i tak nie wymyślimy nic co mogłoby nim być.
Użytkownik Dag edytował ten post 19.12.2005 - |20:33|
#239
Napisano 19.12.2005 - |21:42|
Przeskok elektronów też rozważamy tylko probabilistycznie, ponieważ prawdopodobnie nie znamy czynnika zmuszającego go do tego przeskoku. Wiemy, że są pewne zależności, miedzy prawdopodobieństwem przeskoku a energia potencjalną, lecz nic poza tym. Zatem znowu jesteśmy zmuszeni używac prawdopodobienstwa. A to wszystko dlatego, ze teoria kwantów, w która tak ślepo wierzysz nie jest kompletna i doskonała i musisz zdać sobie z tego sprawę. Nie istniej zdarzenie fizyczne, które nie ma przyczyny w pewnym konkretnym oddziaływaniu.
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#240
Napisano 20.12.2005 - |11:38|
Losowanie lotto? Czy ty wiesz o czym piszesz? Losowanie lotto niczego nie zakłóca, bo nie jest zależne od żadnego głupiego trafu. Jeśli nie wiesz, jak to działa to już ci wyjaśniam. Weźmy sobie maszynę do dużego lotka. Jest ona zasilana zmiennym prądem elektrycznym. Sercem urządzenia jest dmuchawa pompująca powietrze do środka przez sitowate dno, powietrze wiruje sobie i unosi kuleczki. Prąd jest przy każdym losowaniu inny, bo ulega zakłóceniom, co skutkuje różnymi zawirowaniami powietrza przy kazdym losowaniu. Zatem w kolejnych losowaniach piłeczki inaczej podskakują. Za każdym razem przedział czasu miedzy uruchomieniem maszyny a zassaniem piłeczki do tuby jest inny, choćby i o ułamek sekundy. To wszystko skutkuje tym, że musimy posługiwać, sie takim prymitywnym UPROSZCZENIEM jak rachunek probabilistyczny. Gdyby z niewyjaśnionego powodu (zdarzenie losowe) wskoczyła inna piłeczka niż wskazują na to oddziaływania w danym momencie, to zdarzenie takie zakłóciłoby kontinuum.
Przeskok elektronów też rozważamy tylko probabilistycznie, ponieważ prawdopodobnie nie znamy czynnika zmuszającego go do tego przeskoku. Wiemy, że są pewne zależności, miedzy prawdopodobieństwem przeskoku a energia potencjalną, lecz nic poza tym. Zatem znowu jesteśmy zmuszeni używac prawdopodobienstwa. A to wszystko dlatego, ze teoria kwantów, w która tak ślepo wierzysz nie jest kompletna i doskonała i musisz zdać sobie z tego sprawę. Nie istniej zdarzenie fizyczne, które nie ma przyczyny w pewnym konkretnym oddziaływaniu.
to nie tak, napisales ze "Teoretycznie jeśli mieć wystarczajaco dokładne warunki początkowe Wszechświata i równanie różniczkowo całkowe określające układ dynamiczny jakim jest Wszechświat możnaby obliczyć nawet myśli każdego człowieka na Ziemii w dowolnym momencie czasu" a ja odpisalem ze to jest stara teoria jeszcze z czasow mechaniki klasycznej. wg mechaniki kwantowej (ktora jest nowsza) ta teoria jest bzdura. a to co ty pozniej piszesz to sa jakies niepotwierdzone hipotezy. byc moze prawdziwe, a byc moze nie. a nawet jesli sa prawdziwe, to równanie różniczkowo całkowe moze byc niewystarczajace wiec i tak prawdy nie napisales.
mechanika kwantowa nie zaprzecza prawom fizyki ani nie burzy zadnego kontinuum, a jest oparta w duzej czesci na rachunku prawdopodobienstwa. i nigdzie nie jest napisane czy to jest faktycznie losowosc czy wszystko jest terminowane przez cos innego - dlatego ze na razie to jest NIESPRAWDZALNE i folozofowie nad tym dyskutuja. a to co piszesz to jest twoje gdybanie..
co do samej mechaniki - nie wierze w nia "slepo", oczywiscie wiem ze nie jest "kompletna", ale wszytko na co sie powolujesz to jakies niesprawdzone hipotezy. ja dopuszczam obie mozliwosci, tj losowosc i determinizm, ale ty sie uparles na determinizm bez zadnych dowodow, po prostu dlatego ze ci sie tak wydaje. nauka to nie demokracja, tylko dlatego ze cos ci sie wydaje nie oznacza ze tak jest. moze wszystko jest deterministyczne a moze nie, potrafie sobie wyobrazic oba warianty, szkoda ze ty nie. dopoki nie bedzie jakichs dowodow to robi sie dyskusja filozoficzna - a tego chyba nie chciales?
2. skoro nie odpowiedziales nt centrali to rozumiem ze uznajesz moja argumentacje?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych