Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 066 - S03E19 - The Brig


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
409 odpowiedzi w tym temacie

#201 wyczes

wyczes

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 40 postów

Napisano 04.05.2007 - |18:49|

Ciekawe jest tez to co zrobi Soyer z nagraniem oraz jak się będzie bronić przed nim Juliet :lol:

Ogólna ocena odcinka 5,5/6 :D



Obawiam się,że Jack i Juliet mogą namieszać, że są tu dla dobra kobiet itp. i że Lostowicze w to uwierzą i na tym się skończy. Chciałbym sie mylić.
  • 0

#202 Wicuch

Wicuch

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 128 postów
  • MiastoWrocLOVE

Napisano 04.05.2007 - |19:15|

Obawiam się,że Jack i Juliet mogą namieszać, że są tu dla dobra kobiet itp. i że Lostowicze w to uwierzą i na tym się skończy. Chciałbym sie mylić.


Sawyer ma juz dowody na to ze Juliett to szpieg wiec nie wiem czy tak latwo bedzie im kogos przekonac :bag:
  • 0

#203 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 04.05.2007 - |19:28|

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, a mianowicie: Sayid zapytał Desmonda "Czy widzieliście helikopter? (prawdopodobnie szukając potwierdzenia wersji Naomi), Desmond odpowiedział, że nie i stąd mógł się wziąć sceptycyzm Sayida. Ale nie rozumiem dlaczego Desmond nie dodał, że SŁYSZELI helikopter :huh:
  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#204 ajz

ajz

    Szeregowy

  • Email
  • 19 postów

Napisano 04.05.2007 - |19:29|

co do czyscca na wyspie to mysle ze to realne, ale o tym zaraz

Twórcy zaprzeczyli ze to czysciec tak samo jak zaprzeczyli ze ana lucia zginie :D dlatego szczytem naiwnosci jest sie tym sugerowac.

Wyspa to czysciec
mozna na niej zginac, smierc to zbawienie- dostajemy sie po niej do nieba (eko, pilot samolotu ktory nie mial zadnych grzechow, widocznie byl bardzo religijny wiec zginal od razu) lub do piekla (balasty)
Deus Ex Machina- tak brzmial tytul odcinka ktorejs tam serii gdzie bylo sporo cerbera- deus ex machina oznacza "Bóg jako maszyna" wiec sklania to do myslenia ze dym to rodzaj wladzy wyzszej na wyspie
Othersi to naukowcy, dharma to rowniez znana nam organizacja- w wyniku jakis niesamowitych eksperymentow, rownanie valenziego czy jakos tak odnalezli przejscie do czyscca ktory jest po prostu w innym wymiarze (brama jest pod woda) henry itp dostali sie na wyspe poniewaz dharma pracowala nad tym zeby bylo to mozliwe i juz czesciowo jest. Wszystko sie zgadza- splodzone dzieci na wyspie umieraja bo po smierci nie mozna poczac zycia. Ciezarne ktore dostaly sie do czyscca nie zasluzyly na smierc wiec ich dzieci i one nie moga ginac. Naukowcy dobrze wiedza gdzie są dlatego richard mowi ze sa tu w wyzszych celach niz walka z bezplodnoscia. Ben rowniez conieco o tym wie.

To taka teoria- mysle ze prawdopodobna.
  • 0

#205 ZUHH

ZUHH

    Szeregowy

  • Email
  • 60 postów

Napisano 04.05.2007 - |19:30|

Jeżeli Sayid komuś nie wierzy, to ten ktoś musi być Othersem <-- jak na razie ta zasada się sprawdzała, jeśli chodzi o Naomi to mam sam do niej wątpliwości ponieważ przekazała informacje w obcym języku we wcześniejszym odcinku Bakuninowi, o tuż powiedziała, że nie jest sama a ten okłamał rozbitków mówiąc iż ona mu dziękuje. Jeśli na wyspie znalazł by się nawet papież i sayid by go podejrzewał o przynależność do innych brał bym taką możliwość pod uwagę.

Jeśli chodzi o Kate i to jej wypeplanie przy Jacku i Juliet to musi to być owy kontrolowany wyciek, ponieważ wyglądało to zbyt naiwnie, jeżeli zaś jest to niezależna postawa Kate to równe jest to z jej uśmierceniem w tym serialu, mam na myśli intelektualne uśmiercenie bohatera.

Jak dla mnie geniusz tego odcinka polega na tym że w każdym wątku mieliśmy z czymś ciekawym do czynienia, ile to razy było tak że wątek na wyspie był nudnawy a wątek na obszarze othersów nieco ciekawszy.
  • 0

#206 ris

ris

    Starszy szeregowy

  • LAMER
  • 93 postów

Napisano 04.05.2007 - |19:40|

Ja to widzę na chwile obecną tak:

1.Bardzo stara cywilizacja zamieszkująca wyspę posiada/posiadała jakas tajemnice/wiele tajemnic , którą bardzo chcą poznać naukowcy z Dharmy. Część naukowców (Othersi z Benem) zbuntowała się, bo doszła do wniosku że jak ludzkosc pozna te tajemnice, prędzej czy później poprzez złe wykorzystywanie tej wiedzy będzie zkazana na zagłade.

Raczej nie zgadzali się z tym, że robią doświadczenia na ludziach, zwierzętach.
  • 0

#207 tequila

tequila

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 04.05.2007 - |20:08|

Deus Ex Machina w antycznych dramatach pojawial sie wtedy, kiedy watki w sztuce byly juz tak zagmatfane i ciezkie do rozwiazania aby je wyjasnic.
  • 0

#208 marius84

marius84

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów
  • MiastoPOLAND

Napisano 04.05.2007 - |20:09|

co do czyscca na wyspie to mysle ze to realne, ale o tym zaraz

Twórcy zaprzeczyli ze to czysciec tak samo jak zaprzeczyli ze ana lucia zginie :D dlatego szczytem naiwnosci jest sie tym sugerowac.

Wyspa to czysciec
mozna na niej zginac, smierc to zbawienie- dostajemy sie po niej do nieba (eko, pilot samolotu ktory nie mial zadnych grzechow, widocznie byl bardzo religijny wiec zginal od razu) lub do piekla (balasty)
Deus Ex Machina- tak brzmial tytul odcinka ktorejs tam serii gdzie bylo sporo cerbera- deus ex machina oznacza "Bóg jako maszyna" wiec sklania to do myslenia ze dym to rodzaj wladzy wyzszej na wyspie
Othersi to naukowcy, dharma to rowniez znana nam organizacja- w wyniku jakis niesamowitych eksperymentow, rownanie valenziego czy jakos tak odnalezli przejscie do czyscca ktory jest po prostu w innym wymiarze (brama jest pod woda) henry itp dostali sie na wyspe poniewaz dharma pracowala nad tym zeby bylo to mozliwe i juz czesciowo jest. Wszystko sie zgadza- splodzone dzieci na wyspie umieraja bo po smierci nie mozna poczac zycia. Ciezarne ktore dostaly sie do czyscca nie zasluzyly na smierc wiec ich dzieci i one nie moga ginac. Naukowcy dobrze wiedza gdzie są dlatego richard mowi ze sa tu w wyzszych celach niz walka z bezplodnoscia. Ben rowniez conieco o tym wie.

To taka teoria- mysle ze prawdopodobna.



Co do wierzenia w każde słowa producentów również byłbym sceptyczny :) w sumie próbując wywieżć nas nieco w pole powodują że jestesmy bardziej zaskoczeni obrotem spraw a dzięki temu lepiej nam sie Losta ogląda ;) a czy skłamali akurat w tej kwestii - cięzko stwierdzić.

A co do Twojej teorii, mimo iż osobiście wolałbym zeby to jednak nie był czyściec, jest dość przekonująca, najbardziej przemowil do mnie ten fragment o umierajacych dzieciach - ze po śmierci nie można począc zycia. tylko pytanie czego żywi szukają wśród umarlaków??bo walka z bezplodnoscia bylaby w takim ukladzie bezcelowa,skoro nie mozna poczac zycia na wyspie.
  • 0

#209 Himera

Himera

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów
  • MiastoChicago

Napisano 04.05.2007 - |20:27|

A co do Twojej teorii, mimo iż osobiście wolałbym zeby to jednak nie był czyściec, jest dość przekonująca, najbardziej przemowil do mnie ten fragment o umierajacych dzieciach - ze po śmierci nie można począc zycia. tylko pytanie czego żywi szukają wśród umarlaków??bo walka z bezplodnoscia bylaby w takim ukladzie bezcelowa,skoro nie mozna poczac zycia na wyspie.


ale jestem przekonana ze othersi pewnie nie wiedza ze sa w czyscu i nadal probuja.

zreszta ja wam mowie ze to nie czysciec jest wiele przeciw, no np. ta Julia jak ja tam na ta wyspe przetransportowali. to co raptem ozyli wzieli Juliette i pozniej umarli i sa na wyspie?

Użytkownik Himera edytował ten post 04.05.2007 - |20:28|

  • 0

Nothing inspires forgiveness quite like revenge.
Scott Adams (1957 - )


#210 spacer

spacer

    Szeregowy

  • Email
  • 20 postów

Napisano 04.05.2007 - |20:36|

Witam
Przypomniał mi się SOLARIS S.Lema.
Pamiętacie?Na planecie,na której byli kosmonauci zaczęły się pojawiać osoby i inne różności,które mocno tkwiły w ich pamięci/za sprawką oceanu/.
Ben mówi do Locke'a

{13316}{13366}Jak myślisz,|dlaczego go tu sprowadziłeś?

Czyli starszy Sawyer zginął w wypadku,jego dusza opuszczała ciało,ale natręctwo myśli Locke'a ściągnęło duszę nieświadomie ''tutaj''.Być może uczucie to było wzmocnione przez podobne odczucia Jamesa przez krzywdę jaką doznał/śmierć rodziców gdy był dzieckiem i jego strach bo widział stopy mordercy/.

Pamiętacie,jak w jednym z odcinków Hurley miał swojego ''kolegę'' na wyspie,będącego synonimem jego postepującego opętania .I kiedy go ''zabił'',to wyzdrowiał.
Ben daje do zrozumienia,że starszy Sawyer jest nierzeczywisty,ale my wiemy,że wszyscy tu obecni go widzą ,a to oznacza,że sytuacja jest z kalibru ''pomroczności jasnej''albo czegoś w tym stylu.Więc Locke nie miał zabić ojca,ale złe wspomnienie o nim.
  • 0

#211 Himera

Himera

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów
  • MiastoChicago

Napisano 04.05.2007 - |20:37|

Witam
Przypomniał mi się SOLARIS S.Lema.
Pamiętacie?Na planecie,na której byli kosmonauci zaczęły się pojawiać osoby i inne różności,które mocno tkwiły w ich pamięci/za sprawką oceanu/.
Ben mówi do Locke'a

{13316}{13366}Jak myślisz,|dlaczego go tu sprowadziłeś?

Czyli starszy Sawyer zginął w wypadku,jego dusza opuszczała ciało,ale natręctwo myśli Locke'a ściągnęło duszę nieświadomie ''tutaj''.Być może uczucie to było wzmocnione przez podobne odczucia Jamesa przez krzywdę jaką doznał/śmierć rodziców gdy był dzieckiem i jego strach bo widział stopy mordercy/.

Pamiętacie,jak w jednym z odcinków Hurley miał swojego ''kolegę'' na wyspie,będącego synonimem jego postepującego opętania .I kiedy go ''zabił'',to wyzdrowiał.
Ben daje do zrozumienia,że starszy Sawyer jest nierzeczywisty,ale my wiemy,że wszyscy tu obecni go widzą ,a to oznacza,że sytuacja jest z kalibru ''pomroczności jasnej''albo czegoś w tym stylu.Więc Locke nie miał zabić ojca,ale złe wspomnienie o nim.


no to [beeep] zbita bo to nie lock a sawyer zabil cooper'a.
  • 0

Nothing inspires forgiveness quite like revenge.
Scott Adams (1957 - )


#212 marius84

marius84

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów
  • MiastoPOLAND

Napisano 04.05.2007 - |20:38|

Jeśli na wyspie znalazł by się nawet papież i sayid by go podejrzewał o przynależność do innych brał bym taką możliwość pod uwagę.


A co by robił papież na wyspie - może wpadłby na wizytacje do czysca :D hehe. a kontynuując to taki obrót sprawy tłumaczyłby bardzo dużo - a przynajmniej wyjaśniłoby się źrodlo ogromnych możliwosci dharmy (sponsorowanej przez watykan,bedacy być może tylko przykrywką dla jej działalności ;) no i można by snuc przypuszczenia ze papież = jacob ;) to by się wtedy porobiło, takiego scenariusza nie spodziewałby sie chyba nikt. rzecz jasna żartuje :)
  • 0

#213 Andrut

Andrut

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 04.05.2007 - |20:53|

czyściec - troche naciągane, skoro ludzie na wyspie umierają to i mogliby też sie rodzić. Moim zdaniem Cooper rzucił hasło o tym piekiełku, ot, taką sobie metaforką dla zmyły żeby widz znowu nabrał wątpliwości (skutecznie niestety)
Cooper - nie mam pojecia o co chodzi z tym typem. na poczatku myślałam ze to dymek i że to próba dla Sawyera (cooper wkręcał że miał różne nazwiska i takie tam wiec myslalam ze chodzi mu o jego rózne 'wcielenia' ale łoteva - odpada). Poza tym gdyby to był dymek to othersi nie mogli by go trzymać w magicboxie, wiec zupełnie nie wiem kim on jest(był)
dymek - ogólnie to moje przypuszczenia skupiają sie nie tyle na dymku co na 'mocy' wyspy. Na pewno sa dwie: to czarne cos co lata i od święta zabija, i ta druga która uzdrawia kiedy trzeba. Ale od czego zalezy ingerecnja którejkolwiek z niej - who knows?
Sayid - kocham typa bo wydaje sie być jedynym konkretnym człowiekiem który nie da sobie wcisnąć kitu, plus dla niego
i na końcu Kate... może i głupia ale zdesperowana; co wiecej ciapa bo ja na jej miejscu w rozmowie z Dżakiem rzuciłabym mu siarczyste 'f**k you!' w tą przemądrzałą buźkę


Dlaczego nawet troche nie dopuszczacie wersji z zaświatem??!! Własnie dlatego dzieci nie mogą sie rodzić na wyspie. Dziecku może dać życie tylko żywa kobieta i mężczyzna. Dlatego na wyspie rodzą sie dzieci tylko poczęte przed przybyciem na wyspe. Jeśli założymy ze wszyscy zginęli to tak naprawde Aron zmarł razem z matką a urodził się juz jako "duch"... Idąc dalej "martwi" nie mogą dać nowego życia - dlatego problemy kobiet z utrzymaniem ciąży.

Oczywiście teoria z zaświatem ma swoje słabe strony. Np. Juliet musiała by być zabita by dostać sie na wyspe. Z drugiej strony może to naukowcy odkryli sposób na bezpieczną komunikacje z zaświatem...
To tak jak ktoś chciał pare postów wyżej - połączenie SF z naukowmi wytłumaczeniami.

PS. Po przeczytaniu całości postów - ajz wysunął podobną teorię... szybciej. Pozdrawiam

Użytkownik Andrut edytował ten post 04.05.2007 - |21:30|

  • 0

#214 spacer

spacer

    Szeregowy

  • Email
  • 20 postów

Napisano 04.05.2007 - |20:59|

no to [beeep] zbita bo to nie lock a sawyer zabil cooper'a.

Wiem,zamieniłem,ale chodzi mi o ideę,którą w ogóle pominęłaś,bo w tym kontekście byli jednakowo zaangażowani
pzdr
  • 0

#215 Kamuii

Kamuii

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 68 postów

Napisano 04.05.2007 - |21:01|

Nie no odcinek rewelka musze przyznać ze 3 seria jest dla mnie jak narazie najlepsza ;)
1. Była nastawiona na tajemnicę
2. Survival na wyspie ;)
3. Taka bardziej psychologiczna...

Najbardziej podoba mi się to ze postacie są takie złożone. Np. Locke co mu do łba strzleiło ? Przecież on stał się teraz
zły. Faktem jest że Sawyerowi seniorowi należało się, ale nie miał prawa podpuszczać Sawyera. Nie miał prawa mu tego
robić...
Sawyer, scena na statku wstrząsająca... zagrana swietnie, widać nie wytrzymał :/
No i na koniec idiotka Kate... Czy oni musza z niej robić taką kretynkę ???
Moze racja ze szykują ją do opuszczenia serialu. Szdoda biedny Sawyer się zapłacze... Bo sukinsyn Jack raczej się szybko
pocieszy.
Coś czuję że Kate zgninie podczas napadu othersów na plażę...

Jack jak zwykle dup***ek, ta mu mówi o tajemnicy a on sobie odchodzi... Rozumiem że [beeep] ufa Juliett ale jak mógł tak
Kate potraktować :[

No i znowu zagadka czy oni faktycznie nie żyją ? Czy też wypadek ojca Lockea spowodowała Dhrama i po zastrzyku go
przeniosła na wyspę.
Musza żyć bo jak u cholery Sawyer mógłby zabić trupa ?

W sumie nie należy winić Kate bo to Jack jest największym debilem na wyspie... Mam nadzieję ze to on zginie czym predzej choć obawiam się że będzie to Kate lub Sawyer :(
  • 0

#216 marius84

marius84

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów
  • MiastoPOLAND

Napisano 04.05.2007 - |21:07|

Zastananawia mnie też dlaczego gdy Rousseau przyszla po dynamit Locke nawet jej nie zapytal co planuje - po prostu wpadła, przywitała sie, zabrała co chciała i sie ulotniła :) a John siedział i sie patrzyl, trochę to takie dziwne jak dla mnie. Co z wrodzoną ciekowością Locke'a??
Poza tym dziwi tez fakt,że Rousseau chwyciła ta skrzynke z dynamitem jak worek ziemniaków :) i sobie poszla, przeciez każdy pamieta co spotkało świetej pamięci dr Artza,który ostrzegał, zreszta slusznie o czym przekonał sie z autopsji :) że z dynamitem nie ma żartów. widocznie Rousseau to saper i wie jak sie z czymś takim obchodzić :)
  • 0

#217 Himera

Himera

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów
  • MiastoChicago

Napisano 04.05.2007 - |21:10|

Wiem,zamieniłem,ale chodzi mi o ideę,którą w ogóle pominęłaś,bo w tym kontekście byli jednakowo zaangażowani
pzdr


no spoko. a powiedzcie mi dlaczego lock powiedzial do swayera ze nie moze zabic ojca? ze nie moze bo nie potrafi (jest za mientki ;)? czy tez bo obawia sie czegos (dymku?)? :huh:
  • 0

Nothing inspires forgiveness quite like revenge.
Scott Adams (1957 - )


#218 Andrut

Andrut

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 04.05.2007 - |21:15|

Moim zdanie to co wygadał Kate Jackowi można uważać za przeciek kontrolowany.Nie była pokazana rozmowa Sayida z kate ale mogło paść takie coś"Teraz idż do Jacka i powiedu mu o tym i od tej pory będziemy się jemu przyglądać?"



Też mi się tak zdaje. Banda Saida coś knuje.

Zdaje mi się też ze mimo wszystko Jack i Juliet są po stronie Lostowiczów. Też coś knują.

A juz ewidentnie coś knuje Francuzka :-)
Najlepsza scena w filmie.
Daniele wchodzi do statku. A tam Lock. Gadka jak na przypadkowym spodkaniu na ulicy :-)
  • 0

#219 korowiow

korowiow

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 853 postów
  • MiastoKalwaria Zebrzydowska

Napisano 04.05.2007 - |21:30|

Zastananawia mnie też dlaczego gdy Rousseau przyszla po dynamit Locke nawet jej nie zapytal co planuje - po prostu wpadła, przywitała sie, zabrała co chciała i sie ulotniła :) a John siedział i sie patrzyl, trochę to takie dziwne jak dla mnie. Co z wrodzoną ciekowością Locke'a??


To proste. Bał się, że jeżeli zacznie zadawać pytania, sam stanie się obiektem ciekawości Rousseau, a tego raczej chciał uniknąć.
  • 0

#220 Vismund

Vismund

    Kapral

  • Email
  • 249 postów

Napisano 04.05.2007 - |21:35|

Myślę, że chciał aby jak najszybciej się oddaliła.
  • 0
"Wiiiiiiiiiiith... a HERRING!"




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych