Choć samo Ark of Truth tak sobie wspominam, jednak istnieje scena którą uwielbiam słuchać + oglądać wiele wiele razy. Czołówka (początek - napisy), widoki gór, leci stargate theme, jest bardzo fajnie, ale potem wchodzą te mroczne chóry pradawnych... miód i sekwencję zawsze kończę na napisie "Millions of years ago, in a distant galaxy...". Po prostu to uwielbiam.
Trzeb przyznać że to im się naprawde udało. Prawdziwe wejście smoka. Poza tym ciekawie przedstawili walkę Adri z Morgan Le Fay (nie wiem czy dobrze napisałem). Walka raczej kojarzy sie z dwiema postaciami okładającymi się pięściami czy mieczami a tutaj jakieś kulki zderzające sie.