Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 042 - S02E18 - Dave


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
242 odpowiedzi w tym temacie

#201 fioletta_fillas

fioletta_fillas

    Szeregowy

  • Email
  • 3 postów

Napisano 08.04.2006 - |23:32|

a nie macie wrazenia, ze ta wyspa to po prostu eksperyment dla ludzi umyslowo "chorych". lub takich, ktorzy maja problemy z wlasna psychika?
a Inni to po prostu lekarze?
?
Zauwazcie, ze ta "wyspa" to jest ich jakies "wybawienie", daje im to co potrzebuja i o czym marzyli (zdrowie, nogi,dziecko itp), zauwazcie, ze coraz czesciej pojawiaja sie wsrod naszych bohaterow "zwidy" i juz nie mowie tutaj o 2x18 tylko o koniu Kate, ojcu Jacka, wizjach Charliego itp...

Dalej. Kazdy z nich nie ma juz po co wracac - znaczy inaczej - jego historia konczy sie jakims ciezkim przypadkiem - nawet Sawyer - zabil niewinnego czlowieka (moglo mu to namiszac w psyche?), Kate - przyjaciel przez nia zginal, Said (podejrzewam, ze torturowanie ludzi kazdemu z nas daloby niezle popalic, a tu jeszcze historia z przyjacielem, ktory zabil sie na jego oczach i nie do konca wiadoma sprawa z jego ukochana...), Anna Lucia ( zabila czlowieka) itp, itd..

I zauwazcie, ze Ci, w ktorych dokonala sie jakas przemiana - znaczy poradzili sobie juz z problemem (Bonny - odkochal sie w siostrze itp.) GINA?

Ta wyspa to nic innego tylko eksperymentalny zaklad psychiatryczny!

ślepy nie jesteś - chociaż mógłby podnieść głowę to nie byłoby wątpliwości... ciekawe czy to naprawdę on...


tez nie jestem pewna - chociaz to jego styl ubrania, jego owlosienie - a to potwierdziloby tylko moja teorie - oni wszyscy przezywaja jakies zalamanie nerwowe i sa w psychiatryku :)

_Neoo_:Wszystkie dzieci używają opcji EDYTUJ :)
  • 0

#202 franek

franek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 240 postów

Napisano 08.04.2006 - |23:44|

Moim zdaniem samo to, że twórcy podrzucili nam taką teorię już ją eliminuje. Bo teraz co - wiemy już o co chodzi, to koniec serialu, tak? Nie ma tak, to tylko próby zwodzenia, by prawdziwe rozwiązanie rzuciło na kolana :)
  • 0

#203 fioletta_fillas

fioletta_fillas

    Szeregowy

  • Email
  • 3 postów

Napisano 08.04.2006 - |23:49|

jak to podrzucili?
przegladam ix forow na temat Lost i nie zauwazylam, zeby ktos napisal, ze to eksperymentalny zaklad psychiatryczny..

ale wytlumaczcie mi skad u nich te zwidy - dla nich realne, az do bolu ;)
nawet tytul " Zagubieni" zaczal mi TERAZ pasowac :)

ps. mam nadzieje, ze nie mam racji, bo cozby to byla za przyjemnosc ogladania .. ale
  • 0

#204 franek

franek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 240 postów

Napisano 08.04.2006 - |23:56|

jak to podrzucili?

Ustami Dave'a, który wyśpiewał całą teorię od A do Z i teraz nagle wszyscy się na nią rzucili ;) a to, że Inni byli by lekarzami to już lekkie modyfikacje dodatkowo ją umacniające.
  • 0

#205 fioletta_fillas

fioletta_fillas

    Szeregowy

  • Email
  • 3 postów

Napisano 09.04.2006 - |00:01|

Ustami Dave'a, który wyśpiewał całą teorię od A do Z i teraz nagle wszyscy się na nią rzucili ;) a to, że Inni byli by lekarzami to już lekkie modyfikacje dodatkowo ją umacniające.


no tylko, ze Dave mowil, ze jest to wymysl grubaska - a Ci ludzie sa Naprawde prawdziwi - tylko zebrani w jednym miejscu, w jakims celu.. spelniaja im sie marzenia, pomagaja sobie - leczac dusze...

Jesli ten wyspiarski zaklad jest tak oczywisty, to czemu nikt o nim nic nie napisal? :hyhy:

ja mam nadal nadzieje, ze sie myle :)
  • 0

#206 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 09.04.2006 - |04:41|

Dołączona grafika

Jest coś spadajacego na pierwszym obrazie. Chmury nie są czarne. Twórcy się z nami bawią i tyle. :)

Użytkownik Jellyeater edytował ten post 09.04.2006 - |04:43|

  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#207 t_o_w_i

t_o_w_i

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 34 postów

Napisano 09.04.2006 - |08:54|

Dołączona grafika

Jest coś spadajacego na pierwszym obrazie. Chmury nie są czarne. Twórcy się z nami bawią i tyle. :)



...a ja myślę, że to odbicie lampy , która stoi w poblirzu ...ale może się mylę :)
  • 0

#208 EDiSON

EDiSON

    Kapral

  • Email
  • 230 postów

Napisano 09.04.2006 - |09:00|

mowilem to wczesniej, moze to jest taki uchwyt na ktorym trzymaja mikrofon nad aktorami
  • 0

#209 piotrekoonpl

piotrekoonpl

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 374 postów

Napisano 09.04.2006 - |09:14|

jakoś mi na nim nie zależy :P jak dla mnie może zginąć, np. tak:
Henry chce zabić Sayid'a a AL ratuje mu życie zabijają Henry'ego...
wtedy odkupiłaby swoje winy....

henry jest ważną postacią,posiada wiele informacji na temat othersów,więc jeszcze może się przydać lostowiczom,no chyba że zdesperowany said,lub strażniczka "texasu" ana-lucia niesprzątną go z byle powodu.
  • 0
Dołączona grafika
see you in another life brother...

#210 veN

veN

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów

Napisano 09.04.2006 - |09:32|

Ten gosc powtarzajacy liczby to ten sam ktory sti z Charliem, bycmoze statysta, nie jest to jakas super znaczaca postac.

Arc, widze ze Twoj watek gdzies sie zgubil wiec, On jest innym, jest z ich grupy sam sie wygadal i powiedzial ze to miejsce to kpina, zart! wiec prawdopodbnie wie wiecej niz nasza wesola rodzinka, dlaaczego niemoglby wiedziec o magnesie? pewnie tez o nim wie :)

Co do zdjecia hurleya i rzeczywistej sceny, na zdjeciu jest blad to raz, kolejny blad jest w flashbacku libby, zauwazcie jak hurley zaklada i zabiera reke z Dave'a ktorego nie ma a jak z Deava ktory niby jest... Tak sie zastanawialem czy to aby napewno blad ale chyba jednak nie, tak samo fotki.. Scene w ktorej jest Dave ogladamy z perspektywy Hurleya gosc wymyslil sobie kumpla LOL! wiec w zasadzie mogl sobie pozmieniac wszystko na okolo w swojej glowie, tak samo Libby, to sa wspomnienia ludzi z psychiatryka wiec moga sie nieco roznic :P
  • 0

#211 Zielona Barakuda

Zielona Barakuda

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 21 postów

Napisano 09.04.2006 - |10:21|

Ten gosc powtarzajacy liczby to ten sam ktory sti z Charliem, bycmoze statysta, nie jest to jakas super znaczaca postac.

są to dwie różne osoby: spójrzcie na zarost - inna broda - u jednego z "przerwą pod ustami", u drugiego "ciągła"; inne oprawki okularów!

Co do zdjecia hurleya i rzeczywistej sceny, na zdjeciu jest blad to raz, kolejny blad jest w flashbacku libby, zauwazcie jak hurley zaklada i zabiera reke z Dave'a ktorego nie ma a jak z Deava ktory niby jest... Tak sie zastanawialem czy to aby napewno blad ale chyba jednak nie, tak samo fotki.. Scene w ktorej jest Dave ogladamy z perspektywy Hurleya gosc wymyslil sobie kumpla LOL! wiec w zasadzie mogl sobie pozmieniac wszystko na okolo w swojej glowie, tak samo Libby, to sa wspomnienia ludzi z psychiatryka wiec moga sie nieco roznic :P

czytajcie może wcześniejsze posty zanim coś napiszecie i dajcie sobie spokój z polaroidem, zapewne niewielu z Was miało do czynienia z tego typu sprzętem, ale wierzcie mi (lub nie) jakość takich zdjęć jak i samego sprzętu marna jest - samo zastąpienie nośnika jakim jest negatyw i przerzucenie tego od razu na papier powoduje znaczne obniżenie jakości (gdyby było inaczej, każdy używałby polaroida). Flashe wbudowane w aparaty też marne są. Zatem prawdopodobnie zrobili zdjęcie, ale ono nie wyszło - za dużo światła wpadającego przez okna (postacie na tle okien) i postacie wyszły zaciemnione i niewyraźne. Wrócili więc wieczorem, gdy już nie było padającego światła i zrobili zdjęcie, jeżeli kręcą to na taśmie filmowej to nie mieli podglądu jak to wyglądało (zresztą zapewne nie przejmowali się zbytnio bo miało to być zdjęcie przez chwilę pokazane, a zmęczeni po całym dniu zapewne byli). Co do tego, że inaczej to wygląda, gdy pokazują Libby - musieli przestawić kamerę, a gościu bawiący się grą cały czas się bawił - przestawianie trochę trwało, więc stąd brak żetonów na stole.
Szczerze mówiąc nie chciało mi się tego wszystkiego pisać bo i tak na następnej stronie znów pojawią się te wydumane teorie. Oczywiście łatwiej jest wymyślać tego typu rzeczy niż logicznie pomyśleć. A już to ciągłe wynajdywanie gość X i gość Y to ta sama osoba... Tak macie rację - zatrudnili czterech aktorów do ról męskich (biały, azjata, afroamerykanin i Sayid), a aktorki tylko dwie są w tym serialu - zmiany wyglądu to kwestia charakteryzacji i obróbki komputerowej...
  • 0

#212 arc

arc

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 34 postów
  • Miastoz kątowni

Napisano 09.04.2006 - |11:15|

Arc, widze ze Twoj watek gdzies sie zgubil wiec, On jest innym, jest z ich grupy sam sie wygadal i powiedzial ze to miejsce to kpina, zart! wiec prawdopodbnie wie wiecej niz nasza wesola rodzinka, dlaaczego niemoglby wiedziec o magnesie? pewnie tez o nim wie :)


Dla tego twierdze że gdyby był 'normalny' to niebyły w stanie wiedzieć, a że wie...
  • 0

#213 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 09.04.2006 - |12:33|

Jeden z najlepszych odcinków tego serialu. Najdziwniejsze jest to, że podobał mi się chyba nawet bardziej od poprzedniego! Poznajemy Hurleya z nieco innej strony - tym razem jako postać dużo bardziej tragiczną niż poprzednio, nawet jeśli chodzi o tą historię z liczbami. NIe potrafiący siebie zaakceptować, obwiniający siebie o coś, na co nie miał wpływu...
No i historia z Libby. Nie sądzę, żeby kłamała w kwesti tego, kim jest. Przecież psychiatra też może wariować - lekarze niby nie chorują?
Przez chwilę myślałem, że naprawdę wszystko co dzieje się na tej wyspie to wymysł Hurleya - powiem jedno - takie wyjaśnienie naprawdę by mnie rozczarowało i w gruncie rzeczy mogę odrzucić teorię, że wyspa to zakłąd psychiatryczny. Twócy cheili tylko na chwilę zachwiać spokojem widza, udało im się, jednak końcowa scena pokazuje, że to były tylko majaki Hurleya i to wszystko jest prawdziwe.
Co do związku z Libby to zrobili poważny krok do przodu, muszę przyznać, ze to była jedna z najpiękniejszych scen w tym serialu. To znaczy mam na myśli pocałunek. ;)
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#214 reaper

reaper

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 09.04.2006 - |15:04|

a nie macie wrazenia, ze ta wyspa to po prostu eksperyment dla ludzi umyslowo "chorych". lub takich, ktorzy maja problemy z wlasna psychika?
a Inni to po prostu lekarze?
?
Zauwazcie, ze ta "wyspa" to jest ich jakies "wybawienie", daje im to co potrzebuja i o czym marzyli (zdrowie, nogi,dziecko itp), zauwazcie, ze coraz czesciej pojawiaja sie wsrod naszych bohaterow "zwidy" i juz nie mowie tutaj o 2x18 tylko o koniu Kate, ojcu Jacka, wizjach Charliego itp...

Dalej. Kazdy z nich nie ma juz po co wracac - znaczy inaczej - jego historia konczy sie jakims ciezkim przypadkiem - nawet Sawyer - zabil niewinnego czlowieka (moglo mu to namiszac w psyche?), Kate - przyjaciel przez nia zginal, Said (podejrzewam, ze torturowanie ludzi kazdemu z nas daloby niezle popalic, a tu jeszcze historia z przyjacielem, ktory zabil sie na jego oczach i nie do konca wiadoma sprawa z jego ukochana...), Anna Lucia ( zabila czlowieka) itp, itd..

I zauwazcie, ze Ci, w ktorych dokonala sie jakas przemiana - znaczy poradzili sobie juz z problemem (Bonny - odkochal sie w siostrze itp.) GINA?

Ta wyspa to nic innego tylko eksperymentalny zaklad psychiatryczny!


Dokładnie tak samo uważam.
Istnieje jeszcze jedna możliwość - wyspy poprostu nie ma, a oni wszyscy siedzą w swoich pokoikach bez klamek i co jakiś czas połykają jakieś nowe "lekarstwo".

Jednak WYSPA-SZPITAL bardziej wydaje sie prawdopodobna.
Wsadzili czubków do samolotu, uśpili, poukładali na wyspie , upozorowali wypadek.
Pokazali bunkier (gdzie wciśnięcie lub niewciśnięcie guzika absolutnie nic nie robi) aby nie oddalali sie z tego miejsca.Co jakis czas dorzucaja kogos nowego - niby z innej czesci samolotu (nowe czuby w zakladzie).
Tak jak pisales - kazdy przezyl cos co moglo spowodawac uraz psychiczny.
Mozliwe, ze zakonczenie bedzie takie, ze albo dojda do tego, ze sa wariatami, albo WIDZ zostanie uświadomiony w tym,ze wszystko dzieje sie w zamkniętym szpitalu dla wariatów.
  • 0

#215 szczurek

szczurek

    Szeregowy

  • Email
  • 66 postów
  • MiastoWleń

Napisano 09.04.2006 - |15:49|

Jak dla mnie i mysle ze dla wielu, teoria gdzie wyspa to psychiatryk odpada. Producenci nie mogliby tak nagle rozwiazac zagadki wyspy tym odcinkiem. Oni po prostu chca pokazac tym latwowiernym i naiwnym ze sie grubo myla. To ze Harley i Libby spotkali sie w szpitalu dla czubkow to jeden z tych celowych zbiegow okolicznosci ktore wymyslaja ci wspaniali scenarzysci. :) I to co mowi Reaper i Fioletta_fillas dla mnie jest nierealne i bzdura. Producenci nie sa tani zeby konczyc serial takim dennym zakonczeniem. A wiemy ze bedzie jeszcze 3 sezon. Sajonara & pozdro.
  • 0

#216 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 09.04.2006 - |15:51|

No nie... Twórcy zrobili jedną historyjkę, która miała na piętnaście minut namieszać widzowi w głowie i zasiać w nim ziarno niepewności, czy to wszystko to nie są przypadkiem tylko majaki Hurleya. a wy już dopisujecie do tego całą ideologię. :)
W pierwszym sezonie na 100% wyspa miała być czyśćcem, twórcy zaprzeczyli, to teraz znalazło się pole do snucia podobnych przypuszczeń. IMHO scena z Libby, kiedy rozmawia z Hugo zastanawiającym się czy skoczyć jasno rozwiązuje sprawę. Wyspa jest rzeczywista, tak jak wszystko co się tam dzieje. W każdym razie, jeśli miałoby się okazać, że wyspa to zakład psychiatryczny, to przecież twórcy nie wyjaśnialiby tego w tak bezpośredni sposób! Przecież Dave rzucił tą teorią prosto z mostu! Dlatego to mi tutaj nie pasuje. Powiem tylko tyle, że jeśli rzeczywiście tak jest, to poczuję się BARDZO rozczarowany...

Poza tym jak wspomniałeś, CI którzy poradzili sobie ze swoimi problemami GINELI!!! Widzieliśmy ich śmierć, widzieliśmy ich ciała, widzieliśmy jak ich pochowali! To wcale nie pasuje do tej teorii - bardziej odpowiednie byłoby już porwanie przez Innych, ale nie śmierć...

No i jescze jedno. Przyjżyjcie się bohaterom, a potem zapuśćcie sobie któryś z teledysków Ramsteina albo "Basket Case" Green Day'a. Poobserwujcie sobie przez chwilę zachowanie wariatów i potem szczerze sobie odpowiedźcie czy wiele mają z nimi wspólnego nasi boahterowie... Jak widać radzą sobie całkiem nieźle, a jeśli już, to niektórzy z nich z cała pewnością potrzebowali by pomocy, ale psychologa, nie psychiatry... Dla przykłądu taki Sawyer...
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#217 chybil

chybil

    Szeregowy

  • Email
  • 6 postów

Napisano 09.04.2006 - |16:51|

Nasuwa mi się jeszcze jedna hipoteza co do zachowania Henryego. Bardziej przeraża go jego szef niż Sayid ponieważ może on skrzywdzic jego rodzinę (np. dziecko). Nic dziwnego, że woli zginąc z ręki Sayida ale ocalić swoich bliskich niż się wygadać i również zginąć ale zabierając ze soba rodzinkę. To może tłumaczyc jego postawę.

Tak piszę i do głowy wpadło mi jeszcze, że Henry chce przekonać bohaterów do nie wpisywania kodu aby wyspa stała się widzialna dla reszty świata (zakładając, że "magnes" to urządzenie maskujące) i tym samym ułatwic odnalezienie wyspy przez "resztę świata" co mogło by go i jego bliskich z niej wyrwać "Nawet Bóg nie widzi tej wyspy, cały świat jej nie widzi". Zgłosił się do eksperymentu w młodości jako ochotnik pełen zapału ale teraz kiedy nie może się z niej ruszyć ma już po prostu dość. Jedynym sposobem na opuszczenie wyspy jest odnalezienie jej przez ratowników i chce wykorzystać ta szansę. Mówi przecież że nie jest zły - w domyśle wykonuje czyjeś rozkazy ponieważ się boi. Stara się grac na dwa fronty: zadowolić swoich szefów szpiegując naszych bohaterów (co już mu się nie udało-został zdemaskowany) oraz wyłaczyć zabezpieczenbia maskujące aby się z pod kontroli szefów wyrwać.

Użytkownik chybil edytował ten post 09.04.2006 - |17:02|

  • 0

#218 Piecho

Piecho

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów

Napisano 09.04.2006 - |17:32|

Odcinek bardzo ciekawy ! Moje teorie to:
1. Dave jest wyimaginowanym przyjacielem Hurley'a to chyba nie ulego podważeniu.
2. Libby była w zakładzie bo jak mowila w E07 była rok w szkole medycznej(zanim ją wylali)a pozniej została psychologiem (Może nie poradziła sobie z wylaniem ze szkoły medycznej i trafiła do zakładu).
3. Z tymi krążkami Leonarda to wydaje mi sie ze jest to małe niedopatrzenie twórców(chociaż nigdy nic nie wiadomo)
4. Wyspa może być miejscem w którym inni "zbierają" dobre dusze, bo jak Goodwin poszedł z AL na wzgórze(E07) zeby odebrać lepiej sygnał to po chwili rozmowy powiedział że Nathan nie był dobra osobą. (pewnie dlatego go zabił)
5. Henry wie jeszcze wiele ciekawych rzeczy o bunkrze(myśle,że jak Sayid go nie zabije to im wszystko wygada)
Czekam na opinie ! Pozdro Piecho
  • 0

#219 Astra

Astra

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 105 postów
  • MiastoEłk

Napisano 09.04.2006 - |17:51|

Odcinek bardzo ciekawy.Wreszcie dowiadujemy się czegoś nowego o Libbyi jeszcze ta historia z Hurlym.Muszę przyznać sie , że przez chwilę myślałam ,że ta cała wyspa i to wszystko , co się dzieje jest naprawdę tylko wymysłem Hurleya.
  • 0

#220 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 09.04.2006 - |18:23|

Odcinek bardzo ciekawy ! Moje teorie to:

2. Libby była w zakładzie bo jak mowila w E07 była rok w szkole medycznej(zanim ją wylali)a pozniej została psychologiem

Błąd spowodowany brakiem znajomości realiów. W USA szkoła medyczna jes podyplomowa. Kandudaci musżą mić tutuł naukowy ze studów podstawowych. Ludzie planujący studia w MedSchool, zwykle wybeirają pierwszy kierunek studiów w jakiś stopniu pokrewny - biologia, psychologia itp. Nic nei szkodzi jednak na przeszkodzie, by aobsolwent studiów politechnicznych został lekarzem. Libby psychologiem musiała zaostac wcześniej zanim zaczeła szkoęł medyczna, jeśli wogóle ją zaczeła.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych