212 odpowiedzi w tym temacie

[fidelrulez]

Niby w jaki sposób skok w czasie może wskrzesić Locke'a albo uratować Jina? Dla mnie to jakiś absurd

[Kiz]

Natomiast Ben już nie jest w łasce wyspy. Gdyby tak było, nie leżałby w "szpitalu" poobijany po katastrofie, tylko zniknąłby jak O6 i wylądowałby w innym miejscu. Chyba, że wyspa daje mu pokaz swojej siły i karze za swoje nieodpowiednie zachowanie

Na łasce czy niełasce to nie ma znaczenie -Ben to ściemniacz nad ściemniacze.Mówił,że na Wyspę nie ma powrotu- oczywiście jak zakręcisz FDW to Cię przerzuci do Tunezji a Wyspę w inne miejsce/czas a potem szukaj przez -naście lat. A nasz mistrz ściemniania skumał się z Eloise, ta wyliczyła gdzie się pojawi okno "powrotne" i zabrał się z powrotem.Tylko dlaczego Widmore nie porozmawia z Eloise jak wrócić na Wyspę skoro ma jej adres to widocznie jakieś kontakty utrzymują I skąd Widmore wie gdzie jest Wyspa, skoro Ben i Locke dwukrotnie machnęli "pokrętełkiem"

Całą brygadę oczywiście w czasie nie cofnęło tylko rzuciło na Hydrę- Locke był pewnie dla Wyspy ważny, więc go przywróciła do życia tak jak Christiana ( ciekawe jak zareaguje Ben jak się ocknie- pewnie albo się zdziwi i zostanie skrócony o nogi, które mu Locke z d...y powyrywa albo mu powie, że to dla jego dobra, że tak się stało.Ciekawe też czy wie coś o Christianie ( Ben oczywiście)

Co do Jina - Wyspa nie dała go zabić, gdyż być może jest ważny dla "Ostatecznego Rozwiązania" razem z O6 i zatrzymała go przy życiu.

Użytkownik Kiz edytował ten post 03.03.2009 - |18:52|

[khat]

no właśnie nie może

[Kiz]

no właśnie nie może

eee.... ale co nie może??? " Być może" to znaczy, że jest to forma przypuszczająca , ale nie stwierdzająca . A dlaczego nie może ??? ( Jesli to "no właśnie nie może" dotyczy Jin'a)

Gdyby nie był ważny dla Wyspy, ona by go nie ratowała i skończył by jak Pan Narzekający ze strzałą w klacie "bo mi ognia brakuje", mówisz- masz

Użytkownik Kiz edytował ten post 03.03.2009 - |19:36|

[khat]

Niby w jaki sposób skok w czasie może wskrzesić Locke'a albo uratować Jina? Dla mnie to jakiś absurd

no właśnie nie może



Kiz: chodzilo mi o te wypowiedź

[Lakshmi]

TW chyba gra na tym forum rolę św. Mateusza. Widzi zmartwychwstałego Locke'a ale ciągle uwierzyć nie może

To był św. Tomasz, a nie Mateusz

Sądzę, że Locke zmartwychwstał, bo Wyspa go ożywiła. Chyba nie ma się nad czym za bardzo zastanawiać, widzieliśmy jak umarł i widzieliśmy, że żyje. Wszystko pasuje i nie ma co kombinować

[Tajemnicza_Wyspa]

Św. Tomasz, nie Mateusz. Jednak w przypadku Jezusa sprawa śmierci była na 100% ewidentna, bo jeden z żołnierzy raczył to sprawdzić, na wszelki wypadek przebijając delikwenta włócznią.
W przypadku Locka - pewności nie ma, stąd cała dyskusja powyżej. A zarówno letarg, jak i skok w czasie czy "Moc" wyspy są naginane...

Widmore twierdzi, że chciał się pozbyć Bena, by Locke mógł rządzić wyspą. Ale Jacob kazał przesunąć wyspę właśnie Johnowi, by chronić ją przed Widmorem. O tym, że kręcenie FDW oznacza bilet do Tunezji, musiał wiedzieć. Zatem - czy Jacob jest przekonany o tym, że Locke jest "wyjątkowy"?
Ben, kręcąc kołem, sam opuścił wyspę, tak jak chciał Widmore. Teraz, sprowadza Locke'a na wyspę jeszcze raz, tak jak chce Widmore. Po czyjej stronie tak naprawdę jest Ben?
Ben i Widmore uważają Locke'a za "special", a Jacob - nie?

[Armageddon89]

Wd. mnie John jest tylko narzedziem w rekach Widmora i Bena, mowia to co chce usłyszec, a prawdopodobnie okaze sie ze John jednak jest nikim.

Letarg dawno sie tak nie uśmiałem! Jak mozna myslec ze Locke nie jest trupem, czego to ludzie juz nie wymysla.

Locke w letargu, nie moge



kto to wymyslił, cóż za prawdopodobna teoria wd. mnie Locke na 100% jest w letargu, a jak samolot sie rozbijał to najnormalniej w swiecie sie obudził, albo moze Locke zapada na sen zimowy razem z niedźwiedziami, tego nie wzielismy po uwage co sadzicie?



Mam nadzieje ze scenarzysci losta maja w Polsce jakis headhunterów przeciez tak lateralne myslenie nie moze sie zmarnowac.

Użytkownik Armageddon89 edytował ten post 04.03.2009 - |12:36|

[Tajemnicza_Wyspa]

kto to wymyslił, cóż za prawdopodobna teoria wd. mnie Locke na 100% jest w letargu, a jak samolot sie rozbijał to najnormalniej w swiecie sie obudził, albo moze Locke zapada na sen zimowy razem z niedźwiedziami, tego nie wzielismy po uwage co sadzicie?

Teoria tak samo naciągana jak wszystkie pozostałe
A zapomniałeś sobie najwyraźniej o jednym - Dharma prowadziła badania na... miśkach. Co więcej, z gadki o chipie wszczepionym Claire (sezon 3) wynikałoby, że oni prowadzili na zwierzątkach jakieś zaawansowane badania.
Juliet musieli Othersi uśpić na dłuższy czas, by przywieźć ją na wyspę, używając narkotyków.
Więc to, że rozpracowali hibernację zwierzątek, a teraz ćwiczą na ludziach, jakoś by mnie nie zdziwiło.

PS - towarzystwo piszące fan-ficki ma czasem o niebo lepsze pomysły od kaszany, którą serwują twórcy.

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 04.03.2009 - |12:44|

[mdag]

Na dzień dzisiejszy - to znaczy dopóki nie poznamy dodatkowych faktów - wydaje się, że Locke jest w tym samym stanie w jakim jest Christian.
Wielce prawdopodobne jest, że w takim stanie jest również Claire.
Jaki dokładnie jest to stan, jest jedną z podstawowych zagadek serialu, nie od parady Christian pokazywany nam jest od samego początku serialu.

Użytkownik mdag edytował ten post 04.03.2009 - |13:52|

[Metalfish]

.
Juliet musieli Othersi uśpić na dłuższy czas, by przywieźć ją na wyspę, używając narkotyków.
Więc to, że rozpracowali hibernację zwierzątek, a teraz ćwiczą na ludziach, jakoś by mnie nie zdziwiło.

Ta Zrobili z Juliet śpiącą królewnę i żeby się obudziła musiał ją pocałować książe.

Pewnie mieli kogoś w rodzaju anestezjologa i nie ma co się nad tym zastanawiać i dorabiać szalonych teorii wg mnie.

Zauważcie, że najczęściej proste teorie się sprawdzają. (oczywiście są małe wyjątki)

Użytkownik Metalfish edytował ten post 04.03.2009 - |16:42|

[Emp]

Przez większa część odcinka zastanawiałem się o tym, że Locke rozmawiając zawierza człowiekowi, który go prawie zabił (chodzi o Ben'a). I nie zapomniał mu tego (Widmore przeciez o tym wspomina), raczej przeszedl nad tym do początku dziennego. Pod koniec 4tegp sezonu nawet uscisnął Benowi dloń i przyjał przeprosiny. Potem zawierzył Widmorowi - a więc komuś, kto wg wiedzy John'a chciał sprzątnąć całą ludność Wyspy.
I rozmyślając o tym dotarłem do sceny 'samobójstwa'... gdzie Ben ponownie zabija Locke'a - to się nazywa ironia.

[Macmax]

Trudno mi jednoznacznie ocenić ten odcinek, z jednej strony przez dłuższe chwile po prostu nudny, z drugiej końcówka i kilka momentów naprawdę świetnych. Jedno jest pewne zdecydowanie najciekawszą postacią Lostów jest Locke, jego historia zycia to istny gejzer przeróżnych uczuć i zachowań. 5 sezon przekonuje że Lost to zakręcony, ale pozytywnie serial. 8/10 dla tego odcinka.