Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 066 - S03E19 - The Brig


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
409 odpowiedzi w tym temacie

#181 Corristo

Corristo

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 109 postów
  • MiastoChrzanów

Napisano 04.05.2007 - |14:51|

Z Czarną Skałą to jest o tyle dziwna sprawa, że znajduje się ona na środku wyspy. Tak jakby wyspa była kiedyś pod wodą.


Wyspa wypłynęła i to w tak pechowym momencie że statek był nad nią.


Potwierdz mi to chociaż jednym argumentem, nie przesadzajmy z wymyślaniem niestworzonych rzeczy. To jest już troche śmieszne wymyślanie na siłe takich teorii.
  • 0
4 8 15 16 23 42

#182 mensir67pl

mensir67pl

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 22 postów

Napisano 04.05.2007 - |14:55|

A co ma do rozkładu temperatura wody i głebokość ? Jesli chcesz zatrzymac rozkład i zmumifikowac zwłoki, to musisz je umieścić w suchym miejscu. Tu masz tego dokładną odwrotność. I wg tego co przeczytałem w archiwum medycyny sadowej, rozkład zwłok ludzkich w wodzie jest szybszy, niż na lądzie, ponieważ organizm ludzki szybciej się wychładza.


A jak sie to ma do slonej wody >?
  • 0

#183 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 04.05.2007 - |14:57|

Potwierdz mi to chociaż jednym argumentem, nie przesadzajmy z wymyślaniem niestworzonych rzeczy. To jest już troche śmieszne wymyślanie na siłe takich teorii.

To była ironia...
  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#184 Yona

Yona

    Kapral

  • Użytkownik
  • 243 postów

Napisano 04.05.2007 - |15:00|

ciekawi mnie jedna sprawa. Locke powiedział w tym odcinku jak byli w czarnej skale że trupy to byli ludzie przywozeni do pracy w kopalniach. co to moze znaczyc. tylko to ze ta wyspa jest niewidoczna od momentu pojawiena sie Dharmy


Był to statek do przewożenia niewolników. Ale jak dobrze wiemy wyspa staje się widoczna raz na jakiś czas (tak wychodzi z tego co Naomi mówi. Dostali współrzędne, a był to jakiś punkt w oceanie. Ląd zobaczyła w nocy.). Czarna Skała na pewno nie płynęła na wyspę tylko np. do Australii jak ktoś zauważył. Tam byli przewożeni niewolnicy, a i kopalń masz dostatek.

Ale czy ta panna, której John pomagał rozstawiać namiot to nie jest ta babeczka, która pomogła Kate i którą Sawyer wysadził w powietrze na parę złotych?

To była chyba Cindy, ale nie jestem na 100% pewna :huh:.
  • 0

#185 Corristo

Corristo

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 109 postów
  • MiastoChrzanów

Napisano 04.05.2007 - |15:15|

Ale jak dobrze wiemy wyspa staje się widoczna raz na jakiś czas (tak wychodzi z tego co Naomi mówi. Dostali współrzędne, a był to jakiś punkt w oceanie. Ląd zobaczyła w nocy.)


Na końcu ostatniego odcinka drugiego sezonu po implozji bunkra wyspa pojawiła sie na Ziemi, więc Naoni nie powinna mieć już problemu ze znalezieniem Desa, a to, że wyspęz zauważyła w nocy to zbieg okoliczności.

Pozdrawiam

Użytkownik Corristo edytował ten post 04.05.2007 - |15:17|

  • 0
4 8 15 16 23 42

#186 Mercenor

Mercenor

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów

Napisano 04.05.2007 - |15:23|

Nie mamy pewności co do tego, co spowodowała implozja bunkra, więc jak narazie (według mnie) wszystko się trzyma kupy...

Ciekawy jestem, czy odżyje plan Jacka dotyczący armii... muszą zrobić pospolite ruszenie, bo za trzy dni będą mieli inwazje... hm... może inni gdzieś przechowują wojskowe "zabawki" i to właśnie po nie idą? :D
  • 0

#187 Curacao

Curacao

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 76 postów
  • MiastoToruń,Polska

Napisano 04.05.2007 - |15:36|

Większosć osób u mnie znudziła sie LOST mimo iż to oni mnie wciągnęli w to bagno.


Mysle, ze wiele osob znudzial sie LOSTem dlatego, ze wydal sie im zbyt poplatany. Wiele osob, ktroe nie ogladaly wszystkich odcnikow tracily watek, nie zauwazaly wielu szczegolow, nie rozumialo pewnych faktow, wiec po jakims czasie przestawalo ogladac. Bo LOST tym się różnie od ZDECYDOWANEJ WIĘKSZOŚCI seriali, że należy go oglądać uważnie, najlpeiej każdy odcinek i do tego jeszcze pamiętać w miarę stare odcinki z poprzednich sezonów. Co wiecej w LOSCIE nie masz rzeczy wylozonych na stol, nie ma rzeczy oczywsitych. Często coś wydaje sie bezsensowne, glupie, az do momentu gdy sie rozwija w wieksza calosc.
Wedlug mnie wlasnie to wymuszenie interesowaniem sie, wymuszenie myslenia znicheca wielu ludzi. Ale jest to wielki plus. Bo przeciez wiadomo, ze na swiecie wiecej jest ludzi glupich. Sam choć jestem troche psychicznym fanem serialu nie pamietam wielu rzeczy z poprzednich sezonow, sam czasem nie rozumiem pewnych rzeczy, ale na tym polega piekno tego serialu. Wlasnie to w nim lubie.
  • 0
-Why do you find it so hard to believe?
-Why do you find it so easy?

#188 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 04.05.2007 - |15:46|

Większosć osób u mnie znudziła sie LOST mimo iż to oni mnie wciągnęli w to bagno.

A ja nie moge się doczekać, kiedy i Ty przestaniesz ogladać. Ten moment będzie swiętem na OTF.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#189 PeaceMaker

PeaceMaker

    Kapral

  • Użytkownik
  • 218 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 04.05.2007 - |15:56|

Ja to widzę na chwile obecną tak:

1.Bardzo stara cywilizacja zamieszkująca wyspę posiada/posiadała jakas tajemnice/wiele tajemnic , którą bardzo chcą poznać naukowcy z Dharmy. Część naukowców (Othersi z Benem) zbuntowała się, bo doszła do wniosku że jak ludzkosc pozna te tajemnice, prędzej czy później poprzez złe wykorzystywanie tej wiedzy będzie zkazana na zagłade.

2.Możliwa jest też sytuacja odwrotna, że to Dharma "ratuje ludzkość" ukrywając wyspę przez nieświadomym niczego światem, a Othersi z Benem widząc ogromne możliwości starej cywilizacji chcą z niej w pełni korzystać (na zgubę swoja i całego świata oczym mogą nie wiedzieć lub nie zdawać sobie sprawy). Być może wchodzi tutaj też wątek religijny.

3.Dodatkowo na wyspie mogą znajdować się też tzw. wolni strzelcy, którymi zwyczajnie kieruje chęć władzy, zysku lub jeszcze inne osobiste powody.

W cały ten kocioł wpadli nasi Bohaterowie z lotu 815. Zasadnicze pytanie jakie teraz powstaje to to do jakiej grupy przystaną Lostowiecze? Czy opowiedzą się za nauką? Czy za jakąś wyższą racją? Czy też - jak powiedział Locke - "obiorą własną drogę"?
  • 0
"Two players: one is black one is light" -------> John Locke

#190 Himera

Himera

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów
  • MiastoChicago

Napisano 04.05.2007 - |16:29|

a tu moze ktos wiecej cos innego "zczaji"


You think I'm lying, mate?
I take it you have no means whatsoever
of communicating|with that freighter of yours?
What was your name? Sayid?
Yes.
Remind me not to rescue you, Sayid.


te ostatnie zdanie mozna roznie interpretowac. po pierwsze naomi jest niemal pewna ze jest w stanie uratowac rozbitkow, ale jak skoro znalazla sie w takiej samej sytuacij co rozbitkowie, a radio niewiadomo czy zadziala, no chyba ze reszta ekipy ze statku poleci/ lub przyplynie na jej ratunek i ratunek rozbitkow.
  • 0

Nothing inspires forgiveness quite like revenge.
Scott Adams (1957 - )


#191 lord_hellfire

lord_hellfire

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 97 postów

Napisano 04.05.2007 - |16:31|

Ciekawy odcinek, ale mimo to mnie rozczarował.

Znów nie dowiadujemy się żadnych konkretów, ale same domysły. Jak Ben mówił Lockowi że opowie mu o wyspie, ale jeszcze nie teraz to miałem ochotę wytłuc te informacje z samego J.J. Abramsa. I wciąż zastanawiam się czy tego nie zrobić.

Dobra scena z Sawyer Sr. Vs Sawyer Jr. Przewidywalna, ale dobra. Zresztą większość odcinka była prezwidywalna (stąd właśnie moje rozczarowanie - losta oglądam aby zaskakiwał jak na początku 3 serii lub w scenie z piłką)

Inni chcą nowego przywódcy i wypadło na Locka. Ben stara się podkopać jego pozycję tak jak tylko może, a tymczasem i tak mu nie wychodzi. Widać że Ben nie ma takiego autorytetu jaki chciałby mieć. Prawdopodobnie Juliet nie jest jedyną która chciałaby się go pozbyć i to raczej od pewnego czasu już taka sytuacja ma miejsce.

Naomi jest od Pen. Wiemy już że przyleciała helikopterem startującym ze statku, prawdopodobnie z jednego z setek kontenerowców które pałętają się po wszystkich oceanach świata. W sumie bardzo dobre wyjaśnienie. Z drugiej strony mówią że znaleźli rozbity wrak samolotu z ciałami. Wolałbym aby powiedzieli coś więcej. Albo że zidentyfikowali wszystkie 324 ciała (to bym więcej chyba już Losta nie oglądał) lub że znaleźli coś koło 200 ciał w różnym stanie rozkładu. Możliwe że po prostu inni mieli dostęp do o wiele większych środków transportu niż ta łódź podwodna - a ona sama jest tylko w celu jeszcze pelszego zabezpieczenia informacji o wyspie. Zresztą 4 mile pod wodą to bardzo głęboko i wydobycie czegokolwiek z takiej głębokości to raz koszty, dwa ciała i sam samolot muszą być nieźle zdeformowane. Czarne skrzynki to na pewno wydobędą, a w rzeczywistym świecie też by wyciągneli ciała i podejrzane podzespoły (głównie silniki), ale po tym jak usłyszałem opinie dwóch lekarzy o zdolnościach Jacka to wątpię aby tutaj zadali sobie trud by sprawdzić procedury.

Za trzy dni atak na lostowiczów. Trzeba się przygotować. Myślę że trzeba by się preznieść, zorganizować kilka pułapek, poprawić je dodatkami z czarnej skały i zdobyć tyle broni ile się da. Wprawdzie po implozji/eksplozji bunkra nie mają rozbitkowie tyle broni co wcześniej, ale coś powinno sie dać zrobić. I niech wreszcie Saiyd prezsłucha Juliet. Myślę że jakby co to wśród zapasów powinien znaleźć się olej.

Pozostają otwarte pytania:

- Co z Dharmą? Czy inni to Dharma? Czy czystka rzeczywiście miała miejsce? A jeżeli tak to dlaczego Dharma nie zaprzestałą zrzutów?

- Skąd Penny wiedziała czego szukać? Wiedziała o bunkrze? I skąd o nim wiedziała? Czy pracuje lub pracowała dla Dharmy? A może jej ojciec na z Dharmą powiązania?

- Gdzie się inni kierują? I dlaczego boją się tego że rozbitkowie się dowiedzą czegoś o ich połorzeniu? Czemu są tak przerażeni tym że trzy osoby odnalazły do nich drogę, że porzucają chroniony i wygodny teren dla długiej podróży przez dzunglę z dziećmi? Przecież obronienie tego obszaru przed rozbitkami to banalne zadanie, zwłaszcza że mogliby się dogadać - nie wolno wam wkraczać za krąg. Zrobicie to, to my podrzucimy wam w nocy do obozu C4. I rozejm gotowy. Tylko trzeba by wypuścić Jacka a Juliet wygnać. Efekt byłby ten sam.
  • 0

#192 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 04.05.2007 - |16:42|

Za trzy dni atak na lostowiczów. Trzeba się przygotować. Myślę że trzeba by się preznieść, zorganizować kilka pułapek, poprawić je dodatkami z czarnej skały i zdobyć tyle broni ile się da. Wprawdzie po implozji/eksplozji bunkra nie mają rozbitkowie tyle broni co wcześniej, ale coś powinno sie dać zrobić. I niech wreszcie Saiyd prezsłucha Juliet. Myślę że jakby co to wśród zapasów powinien znaleźć się olej.


I ukryć Sun oraz inne kobiety w ciąży.
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#193 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 04.05.2007 - |16:45|

Naomi jest od Pen. Wiemy już że przyleciała helikopterem startującym ze statku, prawdopodobnie z jednego z setek kontenerowców które pałętają się po wszystkich oceanach świata. W sumie bardzo dobre wyjaśnienie. Z drugiej strony mówią że znaleźli rozbity wrak samolotu z ciałami. Wolałbym aby powiedzieli coś więcej. Albo że zidentyfikowali wszystkie 324 ciała (to bym więcej chyba już Losta nie oglądał) lub że znaleźli coś koło 200 ciał w różnym stanie rozkładu. Możliwe że po prostu inni mieli dostęp do o wiele większych środków transportu niż ta łódź podwodna - a ona sama jest tylko w celu jeszcze pelszego zabezpieczenia informacji o wyspie. Zresztą 4 mile pod wodą to bardzo głęboko i wydobycie czegokolwiek z takiej głębokości to raz koszty, dwa ciała i sam samolot muszą być nieźle zdeformowane. Czarne skrzynki to na pewno wydobędą, a w rzeczywistym świecie też by wyciągneli ciała i podejrzane podzespoły (głównie silniki), ale po tym jak usłyszałem opinie dwóch lekarzy o zdolnościach Jacka to wątpię aby tutaj zadali sobie trud by sprawdzić procedury.

To chyba błedna interpretacja. Naomi jest cześcia grupy zajmującą sie profesjonalnie poszukiwaniem zaginionych. To włąsnie tą firmę wynajeła Penny. Statek jest zapewne średniej wielkości jednostką z kilkunsato osobowa załogą, wyposażony w systemy komunikacyjne oraz poszykiwawcze: Helikopter, echosondy, wykrywacze metali, batyskaf itp. Na pokładzie mają nawigatorów, nurków, pilotów itd. Cały komplet sprzetu i personelu pozwalający prowadzić poszukiwania z powietrza i podwodne.

Podejżewam tez, że Naomi spotkał identyczny los jak rozbitków. Jej towarzysze odnależli wrak helikoteru z jej martwym ciałem na pokładzie, podczas gdy ona cała i prawie zdrowa jest na Wyspie. W przeciwnym razie ekipa ratunkowa mogła by się znalesc na Wyspie już za parę dni a serial zna tym zakończyc.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#194 Tishi

Tishi

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 120 postów
  • MiastoWanaty k. Cz-wy

Napisano 04.05.2007 - |16:48|

Świetny odcinek.
Rewelacja zwłaszcza jak się okazało, że ojciec Johna Locka to ten sam gość którego całe życie szukał Soyer, który był odpowiedzialny za śmierć jego rodziców.
Bardzo ciekawa jest też sprawa, że gdy doktorek się dowiedział o telefonie satelitarnym to nie chciał powiedzieć Kate o jakiejś sprawie z nim związanej. Chodzi pewnie o to, że po wysadzeniu w powietrze bunkra nie da się już łączyć ze światem zewnętrznym.
Ciekawe jest tez to co zrobi Soyer z nagraniem oraz jak się będzie bronić przed nim Juliet :lol:

Ogólna ocena odcinka 5,5/6 :D
  • 0

#195 Azazell

Azazell

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 477 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 04.05.2007 - |17:07|

Większosć osób u mnie znudziła sie LOST mimo iż to oni mnie wciągnęli w to bagno.


to po co oglądasz i robisz tu burdelik ? .. i zgadzam się z Jonaszem będzie to wtedy świeto na OTF


---------------------------
Ja jednak jestem przekonany, że Lostowicze nie są w czyśccu / innym wymiarze .. na to są wielkie dowody np: podrózowanie podwodnym okrętem i werbowanie ludzi na wyspe ( patrz --> Julliet ) , oraz np kamery / telewizory w bazie Bakunina i kontakt z tamtym światem .. - to jest olbrzymi dowód , że jednak żyją i są na ziemi .

A to co gadał Cooper itp. że to piekło i inny świat to po prostu specjalny trik twórców a by nam zrobić większe pranie mózgu oraz abyśmy dłuużej i więcej rozkminali serial :).

Każdy nierealny szczegół np Cerberus, czy gadajacy ptak wołający Hugo w finale 2 serialu , oraz inne zjawiska są i będą na bank w realny sposób wyjaśnione.

Użytkownik Azazell edytował ten post 04.05.2007 - |17:10|

  • 0
[size=1]10.0 - Friends, Stargate SG-1, X-Files
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island

#196 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 04.05.2007 - |17:11|

Każdy nierealny szczegół np Cerberus, czy gadajacy ptak wołający Hugo w finale 2 serialu , oraz inne zjawiska są i będą na bank w realny sposób wyjaśnione.

Też mam nadzieję, że cerberus doczeka się jakiegoś porządnego wyjaśnienia. Co do tego ptaka :) on przeciez nic nie mowił :P dude jest po prostu przewrazliwiony, zreszta sawyer to odpowiednio skomentował ;) "a potem robił złota kupę" :)
  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#197 Himera

Himera

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów
  • MiastoChicago

Napisano 04.05.2007 - |17:58|

Ciekawy odcinek, ale mimo to mnie rozczarował.

Znów nie dowiadujemy się żadnych konkretów, ale same domysły. Jak Ben mówił Lockowi że opowie mu o wyspie, ale jeszcze nie teraz to miałem ochotę wytłuc te informacje z samego J.J. Abramsa. I wciąż zastanawiam się czy tego nie zrobić.


no jakbysmy sie juz wszystkiego dowiedzieli to wtedy nie byloby 4 sezonu :sma1:
  • 0

Nothing inspires forgiveness quite like revenge.
Scott Adams (1957 - )


#198 Wicuch

Wicuch

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 128 postów
  • MiastoWrocLOVE

Napisano 04.05.2007 - |18:13|

Odcinek bardzo mi się podobał, był zdecydowanie w klimacie Lost - mroczny, trzymający w napięciu, odpowiadający na część pytań i stawiający nowe.

skoro Russeau podobnie jak Bakunin najpierw strzela a potem zadaje pytania, to zabierając się za dynamit dostajemy potwierdzenie że dziać się będzie wiele. być może, po tej konfrontacji od której już nie ma odwrotu, z wyspy zostaną jedynie zgliszcza. nie z całej oczywiście ale z tych "ważniejszych powodów" o których wspomina Richard.

tutaj moje przypuszczenia (nie czytam spojlerów):
znów pojawił się motyw armii: othersi zaatakują lostów znienacka. wiedzą o tym Jack i Julliet, wie również Sawyer z tym że on musi jeszcze wrócić sam przez dżunglę :D a to moim zdaniem gwarancja nieoczekiwanych spotkań :)
tak więc lości będą musieli armię dopiero zorganizować a dopiero potem ruszyć na poszukiwania swoich kobiet w ciąży. to oczywiście sprawi że wyniesiemy się już na dobre z plaży na której już i tak nic sie nie dzieje i ruszymy w ruiny lub inne ciekawe miejsca na wyspie :)

co do tego czy jesteśmy w piekle/niebie:
fantastyczny dialog dwóch Sawyerów. i pytanie czy to Locke chciał swojego ojca na wyspie czy też może Ford tak bardzo tego pragnął?
poza tym dziwne wymagania wobec Johna >> może mi się wydaje, ale zabijając kogoś próbujemy bardziej dostać się do mafii, niż do "dobrych ludzi"? raczej to był test na to czy rzeczywiście Locke potrafi wybaczyć, czy bardziej jest człowiekiem czy zwierzęciem. "czcij ojca swego i matkę swoją" i "jeśli ktoś uderzy Cię w policzek nadstaw drugi" vs biblia szatana: "jeśli ktoś uderzy Cię w policzek, również to zrób".
to takie oczywiście dywagacje ale Ci othersi rzeczywiście wydawali się sympatyczni kiedy spoglądali na Locka. może to tylko pozory.
wydaje mi się że Ben doskonale zdaje sobie sprawę że John jest od niego lepszym przywódcą, poza tym oddziaływanie wyspy jest na niego największe. może trochę naiwnie ale wezmę słowa Richarda na poważnie "Ben nie zajmuje się rzeczami dla których tu jesteśmy" i stwierdzę że za to dosłownie Linus "oberwał guza".

i czy ktoś mi powie że wyspa nie spełnia życzeń? Locke chodzi, Ben dostał neurochirurga, Jack znalazł kobietę swojego życia która zrozumie jego pracę, Ford odnalazł Sawyera i wykonał wyrok, Desmonda wreszcie ktoś odnalazł i wie że Penny na niego czeka, Hugo zapewne dowie się do czego służą liczby i dlaczego ściągają nieszczęście.

co do samej Kate: zapewne już ktoś zauważył że jest to typowa femme fatale. właściwie każdy facet z jakim miała jakiś kontakt odczuł to na własnej skórze. pytanie kto teraz? :) stawiam na Sawyera.
  • 0

#199 Azur

Azur

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 61 postów

Napisano 04.05.2007 - |18:27|

Dobry odcinek :sma1:
Zdecydowanie popieram Nikona i kilka jeszcze osób, które twierdzą że wygadanie sie Kate to podstęp. Nie zapominajcie, że ona potrafi nieźle oszukiwać (np w trakcie napadu na bank udawała ofiarę i w ogóle niejednego "cona" odstawiła - tu akurat świetnie pasuje do Sawyera). Może ktoś będzie obserwował ruchy Jacka i Juliet... rozbitkowie muszą w końcu zorientować się, komu można ufać. Chociaż stawka jest tu trochę wysoka i ryzyko spore, hmmm...

Po co zresztą miała Kate mówić o wszystkim Jackowi? No chyba, że to była - silnie już desperacka - próba zwrócenia na siebie uwagi. O taką głupotę jej nie posądzam.
Chociaz niby nie zalezy jej na wydostaniu się z wyspy....

Druga rzecz, która mnie zaniepokoiła to to, że Sayid nie wierzy spadochroniarce. Albo to tylko scenariuszowa zmyłka (żeby wzmóc napięcie) albo coś w tym jest. W końcu Sayid zawsze poznaje, kto mówi prawdę :afro:

Sądzę też, że Ben świetnie wie, o czym Richard rozmawiał z Lockiem. Chociaz dzina ta próba bycia "dobrym człowiekiem" - zabicie własnego ojca albo władowanie w morderstwo innej osoby....

I nie mogę się doczekać fajerwerków Rousseau :clap:

Użytkownik Azur edytował ten post 04.05.2007 - |18:41|

  • 0

#200 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 04.05.2007 - |18:44|

Druga rzecz, która mnie zaniepokoiła to to, że Sayid nie wierzy spadochroniarce. Albo to tylko scenariuszowa podpucha (żeby wzmóc napięcie) albo coś w tym jest. W końcu Sayid zawsze poznaje, kto mówi prawdę :afro:

Sayid jest bardzo sceptyczny. Nie ma powodu jej wierzyć, albo nie wierzyć. Rozmawiał z nią tylko parę minut.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych