Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 114 - S06E15 Across the Sea


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
219 odpowiedzi w tym temacie

#181 bender44

bender44

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 15.05.2010 - |15:53|

Odcinek odpowiada na bardzo ważne pytanie, kto jest naprawdę tym złym. Nie ma wątpliwości, że kwintesencją zła jest Jakob i jego sekta "innych", którzy notorycznie kłamią, manipulują i mordują z zimną krwią. Dymek zabija raczej tych złych i to po osądzeniu, zaś "jakobini" każdego kto im się nie spodoba, albo zagrozi ich pozycji.
Dodatkowo jeszcze Jakob bryka sobie po całym świecie zażywając mocy "źródełka młodości", a dymek siedzi uwięziony nie wiadomo dlaczego, chyba tylko dlatego że tak chciała psychopatka, która zabiła mu matkę i postanowiła uwięzić, bo takie miała kaprycho, którą zabił w obronie własnej.

Użytkownik bender44 edytował ten post 15.05.2010 - |16:00|

  • 0

#182 Me Myself and I

Me Myself and I

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 495 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 15.05.2010 - |16:07|

Dla mnie przemyślany serial to taki, w którym po zakończeniu szóstego sezonu i wyjaśnieniu różnych zagadek, włączam ponownie pierwszy sezon i dopiero wtedy dostrzegam w nim pewne sytuacje czy sprawy, które wówczas albo nie wydały mi się godne uwagi albo ich nie zauważyłem, a od początku prowadziły do takiego, a nie innego zakończenia. Lost tych kryteriów niestety nie spełnia i to jest moim zdaniem jego największą wadą - niezależnie od tego jakie faktycznie zakończenie będzie.


wymień jakieś spełniające, chętnie bym obejrzał

Możesz spokojnie oglądać Fringe. :D Co prawda 2 sezony a nie 6.


oglądam, ostatnimi odcinkami się zachwycam, ale nie rozumiem czemu piszesz że niby 2 sezony skoro jest już 3 potwierdzony? nie wiadomo ile ich będzie i co po 6 serii powiesz na koniec :P
  • 0

#183 Emp

Emp

    Kapral

  • Użytkownik
  • 225 postów
  • MiastoKraków

Napisano 15.05.2010 - |20:35|

bender44 - w podcaście po Last recruit Darltoni jednak przyznali, że już nie ma wątpliwości że MiB jest tym złym. Po tym co zrobił - czyli że cały czas dążył do unicestwienia kandydatów.

Ja przez cały odcinek zastanawiałem się tylko, czemu Jacob powiedział Richardowi, że Wyspa ma więzić zło wcielone. A brat Jacoba był tylko człowiekiem. Interpretacja jest taka - brat zginął, a część jego osoby przejął Dym i to on uosabia właśnie owo zło.

(PS. pozdrowienia dla fanów Futuramy)
  • 0
"It only ends once. Anything that happens before that is just progress."
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence

#184 Warson

Warson

    Kapral

  • Użytkownik
  • 172 postów
  • MiastoSosnowiec

Napisano 15.05.2010 - |21:03|

Zauważyłem że wiele Ludzi piszę tutaj " Wiemy Kim byli Adam i Ewa" i ze to zostało wyjaśnione a ja niestety nic nie kumam o co chodzi... Czy mógłby mi to ktoś rozjaśnić?

Przecież chodzi o te dwa trupy w jaskini, na które wpadł Jack i Kate. Nawet w tym odcinku twórcy pokazali fragment z pierwszego sezonu, ale jak widać to za mało, żeby wszyscy zrozumieli...


Widocznie ja tego nie zrozumiałem i Może Być Mi Wytłumaczył?
  • 0

#185 Cez

Cez

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 108 postów
  • MiastoTczew

Napisano 15.05.2010 - |21:37|

No i gdzieś na wyspie się nam zgubiła cywilizacja, co potrafiła zbudować podziemne miasto. Widziane w sezonie 5


@Tajemnicza_Wyspa > no wlasnie, ja sie boje, ze w dwoch kolejnych odcinkach nie dostaniemy odpowiedzi na pytania odnosnie egipskiej cywilizacji... Posag, swiatynia, ruiny, hieroglify - tyle bylo tych wskazowek eipskich, ze az sie prosi o jakies wyjasnienia. Czy mamy tylko snuc domysly w stylu "Egipcjanie byli jednymi z wielu, ktorzy rozbili sie na wyspie, pobudowali i w sumie nic z tego nie ma wiekszego znaczenia". Na pewno nie ma? A rysunek Anubisa i dymka? Eh...
  • 0

#186 Kasia16

Kasia16

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 25 postów

Napisano 16.05.2010 - |00:16|

Czy mamy tylko snuc domysly w stylu "Egipcjanie byli jednymi z wielu, ktorzy rozbili sie na wyspie, pobudowali i w sumie nic z tego nie ma wiekszego znaczenia". Na pewno nie ma? A rysunek Anubisa i dymka? Eh...


Wydaje mi się, że właśnie o to chodzi. W ten sposób mogą pokazać ile cywilizacji "odwiedziło" wyspę. Dlatego jest tu takie wymieszanie kulturowe ;) Wyspa prawdopodobnie istnieje już kawał czasu więc myślę, że nie ma co tu wyjaśniać.

aaa i jeszcze jedno. Jakoś dziwnie mi się skojarzyło to światełko w jaskini z klikaniem w komputer liczb co 108 min - robisz coś bo tak powiedzieli i już musisz w to wierzyć, że "nieprzypilnowanie" skończy się tragicznie, ale jak nie wiadomo, i to samo z jaskinią powiedzieli, że nie można tam wejść ale trzeba pilnować. Wiemy jak skończyło się nieposłuszeństwo co do zasad ;) ale to takie luźne skojarzenie co do przewijającej się przez ten serial ślepej wiary w nie do końca logicznie wytłumaczone zadania.

Użytkownik Kasia16 edytował ten post 16.05.2010 - |00:17|

  • 0

#187 trak711

trak711

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 23 postów

Napisano 16.05.2010 - |01:23|

Nie kumam, dlaczego aż tylu ludzi wychodzi z założenia, że twórcy tego serialu są debilami, którzy w ciągu 6 lat nie zdołali sobie wypracować żadnej spójnej koncepcji tego, jak będzie przebiegać fabuła. Moim zdaniem trzon opowieści od samego początku miał być taki, jaki jest. Ewidentny tego dowód widzimy w tym odcinku - motyw z 6-tego odcinka 1 sezonu (sprzed 6 lat!) nagle znajduje tak oczywiste wyjaśnienie, że aż ręce składają się do oklasków.


A ja nie kumam dlaczego dajesz sobie wciskać kit, że był jakiś spójny pomysł na ten serial. Dlaczego po prostu nie przyjmiesz założenia, że ci "twórcy" mieli pomysł na mnożenie idiotyzmów przy okazji opowiadania rozmaitych innych historii o konkretnych postaciach z serialu. To jak serial obyczajowy z elementami kryminalnymi okraszony niewyobrażalną ilością pseudo-zagadek. Pseudo bo z założenia nigdy nie miały być wyjaśnione. Ci NIE-DEBILE wymyślili sobie, że zwykła fabuła kryminalna a tym bardziej obyczajowa Cię nie wciągnie bo tego jest po uszy. Wymyślili, że żeby Cię przyciągnąć przed ekran dołożą do tego kilka ton niewyobrażalnych nieoczywistości typu polarne niedźwiedzie na pustyni. Oni mieli nadzieję, że Ty cały czas będziesz myślał jak to się w końcu wyjaśni. Oni mieli rację. A Ty masz przedprzedostatni odcinek.

Rozpatrywałem ten serial zawsze w kategoriach fenomenu społecznego - np zdjęcia jakiś zapisków tego fizyka (imienia i nazwiska nie pamiętam), które niby tam coś rozjaśniały. Wzrusza mnie też do łez ten chiński klasztor shaolin gdzie tam niby Said umarł - nie umarł itd. Do ostatniego momentu "twórcy" cynicznie wykorzystywali efekt "niby - zagadek" praktycznie dopiero pod koniec tej ostatniej serii dali sobie spokój zamieniając serial w brazylijską telenowelę.

Niewyobrażalne jest dla mnie, że niektórzy z Was dalej będą się tu doszukiwać jakiegoś głębszego sensu, czy jakiś zagadek pozostawionych przez "twórców".

Mam prośbę, jeśli ktoś z Was myśli tak jak ja niech prześle mi tu pustą w treści wiadomość, albo niech ripostuje.

Celowo nie napisałem kiedy się połapałem, że zagadki wyspy są pseudo-zagadkami. Połapałem się dość szybko ale przeszkadzać mi to zaczęło dopiero niedawno. (Ja też jak Wy chciałem się dowiedzieć komu służy duch syna THEYTOOKMYSONA).

Użytkownik biku1 edytował ten post 16.05.2010 - |08:05|
poprawa znaczników cytatu

  • 0

#188 wergora

wergora

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 650 postów
  • Miasto3miasto

Napisano 16.05.2010 - |07:17|

Już jakiś czas temu pisałem że w dodatkach na DVD producenci przyznali że nie mają pomysłu na sezon gdy przystępują do jego realizacji.
Na 100% nie odpowiedzą nawet na połowę pytań które sami stworzyli. Nie pójdą w kierunku Matrixa gdzie odpowiedzi były tak debilne że film przestał się dla mnie liczyć.
Ostatni odcinek bardzo mi się podobał. Okazało się że nie ma podziału na dobrych i złych. I tak na prawdę do końca życia nie wiedział o co biega z tą wyspą. Dam sobie uciąć obie ręce że nikt, dosłownie nikt nie wie czym jest wyspa i co się z tym robi.
  • 0

#189 bender44

bender44

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 16.05.2010 - |09:33|

Ja przez cały odcinek zastanawiałem się tylko, czemu Jacob powiedział Richardowi, że Wyspa ma więzić zło wcielone. A brat Jacoba był tylko człowiekiem. Interpretacja jest taka - brat zginął, a część jego osoby przejął Dym i to on uosabia właśnie owo zło.

A co miał powiedzieć? Jego fani/wyznawcy ciągle kłamią, a wiedzą nie wiele więcej niż rzeczeni kandydaci.
Mówią jedno, a pokazują drugie, trzeba zachować dystans do tego co "zainteresowane strony" palają.

Obawiam się, że panująca moda na banalne i bezsensowne zakończenia typu BSG lub "Project Monster" przyniesie nam rozczarowanie w temacie "Lost". Zakończenie będzie w stylu cofną się w czasie, zatopią wyspę, a pokazane zdarzenia nigdy nie miały miejsca, wiec o co wam chodzi...?

Użytkownik bender44 edytował ten post 16.05.2010 - |09:21|

  • 0

#190 machupichu

machupichu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 47 postów

Napisano 16.05.2010 - |15:40|

Od siebie dodam tylko tyle, że im dalej w las tym jestem bardziej rozczarowany serialem.

Praktycznie żadne z tajemnic wyspy nie zostały do tej pory wyjaśnione. Wszystko coraz bardziej się rozmywa i wchodzi na coraz wyższe poziomy absurdu. Czy wyjaśniło się chociażby co oznaczały te "tajemnicze" liczby wklepywane do komputera? Za nami setka odcinków serialu, a w dalszym ciągu "nikt nic nie wie". Nie wiadomo kto i dlaczego dokonywał zrzutów jedzenia, nie wiadomo czym są szepty (wytłumaczenie że to głosy zmarłych można o kant d*** potłuc), nie wiadomo dlaczego Jack po katastrofie ocknął się w lesie a nie na plaży itp, itd. Cała misterna struktura serialu, kluczowe pytania, szukanie powiązań, analizowanie szczegółów i oglądanie klatka po klatce okazuje się funta kłaków warte. Bo póki co na zagadki odpowiedzi są typu "tak musi być", "a co jest prawdą", "już wiesz wszytko" czy "nie pytaj, uwierz". Łeee...

Było już przesuwanie wyspy, odpalanie bomb nuklearnych, wędrówki w czasie i przestrzeni, większość bohaterów kila razy umierała (i n+1 razy zmartwychwstawała), kilka katastrof lotniczych, uzdrowienia, wędrówki dusz, science i fiction, alternatywnych rzeczywistościach że o hieroglifach nie wspomnę. I co? I nic, bo dalej nikt nie wie o co w tym wszystkim biega. Naprawdę, nie zdziwię się, gdy za chwilę pojawi się Czarodziejka z Księżyca albo Rysio z Klanu. W obecnym stadium wszystkie numery już przejdą.

Do końca serialu już zostały nie miesiące, a minuty. I dalej pseudonaukowy, pseudofilozowiczni i pseudomistyczny bełkot. Szkoda, szkoda, bo serial miał prawdziwy "power", teraz zostały popłuczyny i łatanie grubymi nićmi największych bzdur. Obym się mylił, ale zakończenie serialu będzie żałosne. Wszyscy uciekną, Dymek zostanie, cofniemy się w czasie a Wyspa zniknie. Pewnie Walt przekręci magiczne kółko i na tym się zakończy. Żenuła.
  • 0

#191 Asen

Asen

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 52 postów

Napisano 16.05.2010 - |16:18|

A ja myślę, że serial skończy się tym, że dwóch MEGA Kolesi gra na MEGA Fejsbuku w jakąś MEGA MMORPG. Przesuwają pionkami, a po zakończeniu sezonu pójdą wspólnie na MEGA piwko do MEGASTORE.
  • 0

#192 machupichu

machupichu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 47 postów

Napisano 16.05.2010 - |17:02|

Aż tak hardkorowo to może nie będzie :-D

Ale informacje od twórców, że nie wszystkie tajemnice zostaną rozwiązane oraz powstaną alternatywne zakończenia mówi jedno - serial ich przerósł. Najpierw namnożyli mnóstwo wątków i niuansików, by potem zakończyć to krótkim "sami se wymyślcie odpowiedzi". Coś jak film "Cube", gdzie akcja była fantastyczna, ale nie wiadomo, o co w niej chodzi :-)
6 sezonów nie wiadomo czym jest wyspa? Ależ to elementarne, drogi Watsonie - to korek który chroni świat przed złem. Tadam! Kim są Wybrańcy? Hmmmm... who cares! Co powoduje, że życie bohaterów przed katastrofą tak silnie się przeplata? Nieważne, grunt że to fajosko wygląda. Przyprawmy to mitologią egipską, bajkami o życiu wiecznym, odrobiną wehikułu czasu, podgrzać, zamieszać, dusić na wolnym ogniu, dorzucić kilka trupów, samolot z narkotykami, odczekać kilka lat i podać w miskach z logo Dharmy. Jak komu nie smakuje, to niech się przeniesie do alternatywnej rzeczywistości (kilka, do wyboru), lub wybierze alternatywne rozwiązanie. Alternatywnie, niech dopisze własne alternatywne wyjaśnienia, bo jesteśmy tacy wspaniałomyślni, że zostawimy na tyle dużo otwartych motywów, żeby każdy dopisał swoje własne (alternatywne, rzecz jasna) wytłumaczenia. Mo my, autorzy, się zamotaliśmy w mnogości alternatyw. Ja osobiście oglądam serial siłą rozpędu i gdyby urwał się w dowolnym momencie przed finałem, to nie byłoby mi żal.

A to jest chyba najgorsza recenzja, z jaką autorzy LOST mogliby się spotkać.
  • 0

#193 lo[ne]st

lo[ne]st

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 26 postów

Napisano 16.05.2010 - |19:12|

*machupichu*

Jesteś moim osobistym bohaterem :D Dziękuję za wyręczenie i ubranie w słówka to co na chwilę obecną myślę o serialu z którym spędziłem 5 lat. Serducho się kraja gdy przypomnieć sobie 2 pierwsze, wspaniałe sezony ale co zrobić, jest dokładnie tak jak to przedstawiłeś w tejże humorystycznej formie (pozdrowienia także dla trzeźwo myślącego trak711 którego posty bardzo sobie cenię). Dziwię się ludziom którzy z uporem maniaka do końca doszukują się w tym jakiegokolwiek sensu, ale nie mam zamiaru im tego odbierać czy wyzywać od hołoty (aczkolwiek dziwne że moderacja śpi), powiedzmy że młodość musi się wyszumieć ;) O odcinku tradycyjnie wszystko już zostało napisane, więc tyle ode mnie. Szkoda klepania w plastik na te niedorzeczności.
  • 0
"Everything happens for a reason"

#194 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 16.05.2010 - |19:56|

Ty to chyba jestes podobna z wygladu do tej Rose :) a jeśli masz meza, to wyglada jak szaman z Uluru :P bo nie możesz o nich zapomniec

david_copperfield - jak zwykle potrafisz mnie rozśmieszyć.
Nie jestem Murzynką, nie trafiłeś :)
Wiesz jaka jest różnica między Szamanem z Uluru a Jacobem? Isaac był doskonale zorientowany o co w tym lotto, i dlaczego siedzi na środku pustyni koło zdeczka większego kawałka skały. Co więcej, siedzi tam z własnego wyboru :) Na australijską pustynię wybrał się już jako dorosły.
Jacob wie tylko tyle, co mu naopowiadała nawiedzona baba, która zamordowała mu matkę, a jemu nawciskała totalnych bzdetów. A jak czegoś nie wiedziała, to argument pewnie brzmiał: masz uwierzyć, tak ma po prostu być. A na wyspę trafił przypadkiem...
Dlatego jak dla mnie to takiego Strażnika o kant zadka potłuc. Tak samo jak w przypadku Jacka - bo do tego wydaje się zmierzać cała żałosna historyjka. Decyzja o pilnowaniu wyspy w jego przypadku nie jest wcale jego własnym wyborem, tylko efektem wielopoziomowej manipulacji. Decyzję podjął ktoś inny...
Dlatego Bezimienny brat Jacoba chciał odejść - decyzja o pozostaniu na wyspie została podjęta za niego. I tak naprawdę uniemożliwiono mu dokonanie wolnego wyboru.
To porównanie pokazuje chyba jedną rzecz - każdy Strażnik, który zostanie ZMUSZONY do pilnowania wyspy, wbrew własnej woli, prędzej czy później będzie chciał ją opuścić.

@Lobo
Cywilizacja egipska zdolna do zbudowania takiego posągu Tawaret w czasach Rzymian już nie istniała.

Zostaje jeszcze zagadkowa grupa, co zbudowała podziemne miasto. Ważniejsze jest - kiedy się pojawili na wyspie. Czy już wtedy, gdy to Jacob był Strażnikiem Wyspy? Czy może podziemne miasto już istniało, tylko zostało opuszczone. A przybrana matka chłopców była jednym z ostatnich jego mieszkańców.
Ciekawe, że też gadała po łacinie.

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 16.05.2010 - |19:58|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#195 pati

pati

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 15 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 16.05.2010 - |20:40|

Z jednej strony cieszę się, że serial się kończy. Z odcinka na odcinek, coraz bardziej absurdalny się robi. Z drugiej zaś strony, zastanawiam się, co teraz w środowe wieczory będę robić? Czy to prawda, że finał będzie 3,5 godz trwał, jak Jonasz napisał?
  • 0

#196 ashlon

ashlon

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 78 postów

Napisano 16.05.2010 - |20:52|

Nie 3 i pol, tylko 2 i pol. Mam nadzieje, ze zakoczenie serialu bedzie jakies konkretne, bo jesli bedzie tak, jak napisal Machupichu, to bedzie lekka lipa...;)
  • 0

#197 hans353

hans353

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 16.05.2010 - |21:39|

Ciekawe że koło w tym odcinku jest pionowe.
Ben niestety musiał koło pchać.(czyli było poziome)
  • 0

#198 Gaj

Gaj

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 708 postów

Napisano 16.05.2010 - |22:20|

"Dodatkowo nie rozumiem czemy tak wielu z dyskutantow pragnie calkowitego wyjasnienia wszystkiego. Wyglada na to, ze dla wielu idealnym odcinkiem bylby epizod "isntrukcja obslugi wyspy" nakrecony w formie "gadajaca glowa". Dla mnie osobiscie lepszym jest pozostawienie niektorych pytan bez odpowiedzi, niz uzyskanie banalnych odpowiedzi."

Dokładnie, nic dodać nic ująć. Ciekaw jestem np, jakie wyjaśnienie pochodzenia tajemniczego światła byłoby na tyle satysfakcjonujące, że zadowoliłoby wszystkich. Moim zdaniem lepiej, że twórcy zostawili widzom pole do popisu w tym zakresie. Dla "ludzi nauki" to może być jakieś źródło energii, dla "ludzi wiary" - jakaś pradawna, duchowa moc czy inny tego typu shit. Według mnie m.in. w tym tkwi siła tego serialu, że każdy może go sobie interpretować na swój sposób, i będzie miał rację.

I nie mówcie, że w Loście nie ma żadnego sensu. Ok, może w szczegółach czasem coś trzeszczy, ale generalnie wystarczy trochę ruszyć głową i pokombinować, a wszystko ładnie składa się w logiczną całość.


Każdy może mieć sowje zdanie. Moje jest takie, że LOST zmienił się w totalny i żenujący bełkot, w którym nic do niczego nie pasuje i nic nie jest wyjaśnione. Do tego postaci łażą i zachowują się tak, żeby się nie dowiedzieć, a więc prowadzą sztuczne i komiczne dialogi o niczym, a dokładniej o niczym co mogłoby pogłębić i wyjaśnić coś istotnego w serialu.
Ja 5 lat z przechodem ruszam głową i kombinuję i nic mi nie układa się w sensowną całość: począwszy od słynnych liczb, przez Danielle, po obecne wodne światełka i kółka sterownicze robione przez zmyślnych Rzymian 2 tysiące lat temu... :)
  • 0

#199 machupichu

machupichu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 47 postów

Napisano 16.05.2010 - |22:51|

Wszyscy chcecie tylko i wyłącznie odpowiedzi. Jak najwięcej, jak najszybciej... To właśnie pokazuje wasz amerykanizm. Twórcy pokazują coś więcej niż prostą historię, tak więc nie dziwię się, że nie wszystko jest i nie będzie jasne. I za to brawa dla twórców, za odwagę. Myślę, że nawet gdyby jakiś odcinek był do [beeep], ale by było wiele tych "odpowiedzi" to większość byłaby zadowolona. A mi się podoba to, co jest. To światło jak dla mnie jest symboliczne, może nawet metaforyczne.


Potraktowałbym to inaczej. LOST to coś na kształt opowieści detektywistycznej. Mnóstwo bohaterów, wątków, powiązań. Każda historia ma głębsze dno, jakąś tajemnicę. Każda tajemnica odkrywa kolejną zagadkę. Wow! Takie były pierwsze sezony, gdzie człowiek siedział zapatrzony w ekran i myślał "co za mistrzowska fabuła, tego jeszcze nie było!". Tajemnicza wyspa, zagubieni ludzie, ktoś kogoś śledzi, bunkry, niepewność, tajemnicze zwierzęta, sygnały radiowe, wołanie o pomoc... Trzymało w napięciu, a fora puchły od domysłów. Po sześciu latach powiem: TAK, oczekuję odpowiedzi. Myślę że sześć lat czekania to nie jest "jak najszybciej". Mi, jako widzowi, należy się odrobina szacunku i wyjaśnienie tego, na co czekam od roku 2005.

Samo to, że nikt nie wie czym jest wyspa... Was to denerwuje, ale dla mnie to genialny pomysł. Bo idealnie pokazuje, jak Inni i reszta walczy o puste słowa, o ideę, o coś o czym nie mają pojęcia. I właśnie tutaj wpada z wyjaśnieniem sam tytuł: "Lost". Wszyscy są zagubieni, nikt tak naprawdę nie wie co się tu do końca dzieje. I jak dla mnie to stanowi o niezwykłości tego serialu.


No i jak ma się to zakończyć? Że samolot się rozbił, ale nie wiadomo dlaczego, ludzie zabijali się w imię nie wiadomo czego, penetrowali wyspę nie wiadomo gdzie i wciskali guzik nie wiadomo po co na wyspie, które nie wiadomo czym jest? Mam zadowolić się na koniec wytłumaczeniem w stylu "bo tak było trzeba". Serial niezwykły, ale jeżeli twórcy na koniec nie poczęstują nas czymś NAPRAWDĘ mocnym, to będzie on co najwyżej niezwykłym rozczarowaniem. I tak jak już pisałem - jeżeli teraz pojawiają się informacje o kilku różnych zakończeniach, to możemy być pewni, że oficjalne zakończenie będzie mdłe. Co najwyżej LOST zakończy się górnolotnym morałem "miłość pokona wszytko" lub "szanuj bliźniego swego". Ameryka odkryta.

Traktuję LOST jak dobrze podane danie w dobrej restauracji. Mam być dopieszczony, obsłużony, liczyć na rozkosze podniebienia, by chcieć dołożyć napiwek do i tak wysokiego rachunku. Aktualnie po wyśmienitym pierwszym daniu otrzymuję deser "drugiej świeżości", lekko zwietrzałe wino, kelner się zapodział i coraz bardziej myślę o wezwaniu szefa kuchni z pytaniem "dlaczego w zupie pływa mucha". Szef, gdyby oglądał LOST odpowiedziałby zapewne: "powiem Ci, ale jeszcze nie teraz. Sam znasz odpowiedź. To mucha Cię wybrała, a nie Ty ją." I - tadam - ostatnie cztery cyfry rachunku pokrywają się z moim PINem.

Ot, i to cały LOST.

I jeszcze co do oczekiwania na finał - jeżeli przez 6 lat uwodzę dziewczynę (jestem przystojny, ciekawy i tajemniczy) a ona płocha i wpatrzona w mnie, to liczę że "coś z tego będzie". A nie na koniec "och, nic z tego nie będzie i sam sobie odpowiedz dlaczego". Magia. Magia kina.
  • 0

#200 david copperfield

david copperfield

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 114 postów

Napisano 16.05.2010 - |22:59|

Ty to chyba jestes podobna z wygladu do tej Rose :) a jeśli masz meza, to wyglada jak szaman z Uluru :P bo nie możesz o nich zapomniec

david_copperfield - jak zwykle potrafisz mnie rozśmieszyć.
Nie jestem Murzynką, nie trafiłeś :)
Wiesz jaka jest różnica między Szamanem z Uluru a Jacobem? Isaac był doskonale zorientowany o co w tym lotto, i dlaczego siedzi na środku pustyni koło zdeczka większego kawałka skały. Co więcej, siedzi tam z własnego wyboru :) Na australijską pustynię wybrał się już jako dorosły.
Jacob wie tylko tyle, co mu naopowiadała nawiedzona baba, która zamordowała mu matkę, a jemu nawciskała totalnych bzdetów. A jak czegoś nie wiedziała, to argument pewnie brzmiał: masz uwierzyć, tak ma po prostu być. A na wyspę trafił przypadkiem...
Dlatego jak dla mnie to takiego Strażnika o kant zadka potłuc. Tak samo jak w przypadku Jacka - bo do tego wydaje się zmierzać cała żałosna historyjka. Decyzja o pilnowaniu wyspy w jego przypadku nie jest wcale jego własnym wyborem, tylko efektem wielopoziomowej manipulacji. Decyzję podjął ktoś inny...
Dlatego Bezimienny brat Jacoba chciał odejść - decyzja o pozostaniu na wyspie została podjęta za niego. I tak naprawdę uniemożliwiono mu dokonanie wolnego wyboru.
To porównanie pokazuje chyba jedną rzecz - każdy Strażnik, który zostanie ZMUSZONY do pilnowania wyspy, wbrew własnej woli, prędzej czy później będzie chciał ją opuścić.


Tylko wiesz, Jacob w przeciwienstwie do Szamana z Uluru nie trzepie kasy :)
Ulurczyka przyciagnely wlasciwosci regionu i kasa
Jacoba wkręcili na siłe w interes :P

Jakby nie patrzec, Jacob tez w uzdrawianiu byl doskonale poinformowany :) a jeszcze lepiej w dawaniu niesmiertelności. Szaman z Uluru , jak brakowało mu umiejetnosci to mowil "to nie jest miejsce dla Ciebie" :) . Nie ma co tu dyskutowac, Jacob ma w tym zakresie wieksze zdolnosci :D
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych