Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 076 - S04E20 - Daybreak (Parts 2 & 3)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
461 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (260 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (152 głosów [67.56%])

    Procent z głosów: 67.56%

  2. 9,5 (24 głosów [10.67%])

    Procent z głosów: 10.67%

  3. 9 (14 głosów [6.22%])

    Procent z głosów: 6.22%

  4. 8,5 (3 głosów [1.33%])

    Procent z głosów: 1.33%

  5. 8 (6 głosów [2.67%])

    Procent z głosów: 2.67%

  6. 7,5 (2 głosów [0.89%])

    Procent z głosów: 0.89%

  7. 7 (2 głosów [0.89%])

    Procent z głosów: 0.89%

  8. 6,5 (4 głosów [1.78%])

    Procent z głosów: 1.78%

  9. 6 (1 głosów [0.44%])

    Procent z głosów: 0.44%

  10. 5,5 (1 głosów [0.44%])

    Procent z głosów: 0.44%

  11. 5 (6 głosów [2.67%])

    Procent z głosów: 2.67%

  12. 4,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (2 głosów [0.89%])

    Procent z głosów: 0.89%

  14. 3,5 (2 głosów [0.89%])

    Procent z głosów: 0.89%

  15. 3 (1 głosów [0.44%])

    Procent z głosów: 0.44%

  16. 2,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (1 głosów [0.44%])

    Procent z głosów: 0.44%

  18. 1,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (4 głosów [1.78%])

    Procent z głosów: 1.78%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#181 Freeman2501

Freeman2501

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 103 postów

Napisano 22.03.2009 - |17:44|

Po namyśle: jednak dobił mnie motyw z bogiem.
Mógłby się obronić, gdyby nie użyto go do wyjaśniania wszystkiego jako w domyśle "Bóg tak chciał. To była boska manifestacja".

A tak to po prostu brak słów.


Ja nie odebrałem tego "Boga" w ten sposób. W końcu do niczego nikogo nie zmuszał, jego "manifestacje" też nie, odbieram to raczej jako swego rodzaju "wskazywanie" dobrej i złej drogi. Jedyna naprawdę bezpośrednia ingerencja to imo "zesłanie" Kary. Kara doprowadziła ich do zagłady (oryginalnej Ziemi) a stamtąd mieli wolną wolę/drogę. Reszta, łącznie z Herą i "All along" to elementy, które można zarówno przyjmować na wiarę, jak i szukać dla nich racjonalnego, choćby mało prawdopodobnego, wyjaśnienia. Słowa "Baltara" na końcu jak dla mnie też jasno wskazują, że ten ktoś (a może nawet "coś", bo to też wynika z jego słów) to nie "Bóg" w znaczeniu wszechmocnej, przedwiecznej istoty, a raczej czegoś bardziej... przyziemnego na tej samej zasadzie, na której hominidy z drugiej Ziemi "modliłyby się" do Raptora Adamy. Można mówić, że to nieistotne z punktu widzenia kolonistów, tak jak byłoby nieistotne z punktu widzenia hominidów, ale z mojego punktu widzenia jako widza istotnym jest.


Co do powodu, to przypominałoby to dyskusję o sensie religii, więc się nie podejmuję.

I to jest właśnie główny powód, dla ktorego ten motym nie powinien się pojawić. Twórcy też nie potrafili, lub nie chcieli odpowiedzieć na to pytanie.


Pewnie nie potrafili, bo tak naprawdę to nikt nie potrafi. Dlatego to jest "wiara". Co do samego faktu wystąpienia tego motywu, to już rzecz względna, jednym się będzie podobać, innym nie. Myślę, że gdyby ten motyw został i twórcy jednak postanowili go "wytłumaczyć", efekt byłby gorszy. Skoro motyw został, to imo lepiej, że bez wytłumaczenia. W przeciwnym wypadku lepiej, żeby się w ogóle nie pojawiał. Może wtedy byłoby lepiej, może gorzej - nie wiem i się nie dowiem :)



Edit:

Zastanawiałem się, co dokładnie znaczą te ostatnie słowa "Baltara", czyli "silly me" po śmiertelnie poważnym zwróceniu "Caprice" uwagi. Ona mówi: "That too is in God's plan", na co "Baltar" mówi, że "You know it doesn't like that name" a wtedy Caprica tak dziwnie na niego patrzy, "Baltar" się rozluźnia i pada to "silly me". Na moje to jest tak (i zgadza się z moją teorią, że to nie żaden "Bóg"), że Caprica wspomniała o tym właśnie wszechmocnym Bogu, którego istnienia nie można udowodnić i który jest wszędzie, zaś Baltar zrozumiał to tak, że ona mówi o ich "pracodawcy", który widać bywa z "Bogiem" mylony i tego nie lubi. Caprica posyła mu spojrzenie "nie nasz <bóg>, ośle, tylko <Ten Bóg>", Baltar kapuje i "silly me". Przemawiałyby też za tym sekundę wcześniejsze słowa Capriki, że gdy złożony system powtarza się dostatecznie dużą ilość razy, to z prawdopodobieństwa wynika, iż prędzej czy później musi pojawić się anomalia. Ten "system" to Cykl, w którym maczał paluchy "bóg". I w tym właśnie Cyklu może pojawić się anomalia, czyli może zostać przerwany (co być może właśnie teraz ma miejsce) - "za sprawą" "Boga".

Użytkownik Freeman2501 edytował ten post 22.03.2009 - |18:25|

  • 0

#182 sneak127

sneak127

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 45 postów
  • MiastoSzprotawa

Napisano 22.03.2009 - |18:35|

ODCINEK WSPANIAŁY sam nie wiem czego oczekiwałem ale to co nam zafundowali w całości spełnia moje oczekiwania . Happy end tak można powiedzie bardzo mi pasuję , wspaniałe zwroty akcji co tutaj dużo pisać wszyscy przede mną już napisali co było oki a co nie za bardzo mi tylko ta Kara nie pasowała za bardzo , ale jak ktoś tam pisał wcześniej może była narzędziem boskim kto wie tego już się nie dowiemy niestety . Ucieszyłem się gdy Laur wyskoczyła gdzie nas zabrałaś karo.... i zobaczyłem galactice i Moon już wiedziałem że jesteśmy w domciu no i afryka na pierwszy rzut piękna niebieska planeta . A końcówka 150 000 lat później no fajnie z tym pomyśleli . Łezka aż mi się kręciła w pewnych momentach , teraz to już jest KONIEC będzie mi brakowało mojego ulubionego Serialu który nie zawiódł moich oczekiwań i pewnie pozostanie w mojej pamięci na długo jako Najlepszy z Seriali . Ocena niestety tylko 10/10 bo nie mogę dać więcej bo Ostatni odcinek zasłużył na WIELE .

Tak na marginesie rozwaliła mnie scena jak Cavil wsadza sobie gnata i strzela nie powiem wyglądało to "ZABÓJCZO".


GOODBYE : BATTLESTA GALACTICA
  • 0

#183 infango

infango

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 96 postów
  • MiastoStrzegom

Napisano 22.03.2009 - |19:50|

Fabuła z tym całym "bogiem" ( ale nielubi jak go tak nazywają ) przypomina mi anime ErgoPROXY zwłaszcza zakończenie. I pozostawili sobie furtkę żeby tanim sumptem zrobić spin off dziejący się tu i teraz pokazujący przeszłość które jest zarazem przyszłością. Szkoda bo niema teraz żadnego serialu scifi dziejącego się w przyszłości, kosmos itp.

ps.: I ten orginalny model cylon'a w szklanej gablocie na pokładzie który był w katalogu z aukcji.
  • 0

#184 jack

jack

    Chorąży

  • VIP
  • 1 410 postów
  • MiastoPłock

Napisano 22.03.2009 - |20:01|

Dawno nie było mnie tu. Więc trochę mnie ominęło. Ale skoro taki serial się zakończył ..... - to nie pozostało nic innego jak się odezwać.
Krótko i na temat. Jeden z najlepszych seriali. Zakończenie godne serialu. Aż mi sieprzypomniał koniec 4 sezonu B5 - tam też było odwołanie do przyszłości. Ale to tylko małe skojarzenie. Choć akurat oba seriale miały zakończenie godne ich atmosfery.
Ale po za tym 10/10 za całość i za osttni odcinek.
  • 0
"Nie mamy wpływu na czas, w którym się znaleźliśmy,
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"

Gandalf - Drużyna Pierścienia


#185 volkmann

volkmann

    Szeregowy

  • Email
  • 72 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 22.03.2009 - |20:14|

Mnie też bardzo się podobało zakończenie. Teraz mały offtop co sądzicie o takiej alternatywie powstania nas ?? (co by było gdyby) Czy naprawde pozbywajac sie wszystkich technologi osoby te zabraly wiedze na ich temat do grobu czy wiele zapiskow z kiedys, tajemnicza widza itd to mogło by być takie coś?
  • 0

#186 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 22.03.2009 - |20:37|

Aż mi sieprzypomniał koniec 4 sezonu B5 - tam też było odwołanie do przyszłości.


ach, jack, ty prowokatorze ;) ; już widzę przyszłość:

ja: genialne zakończenie B5, BSG może się B5 w pas kłaniać;
Sakramentos: co??; serial z pewnym potencjałem, acz niewykorzystanym; gdzie mu tam do BSG etc.
ja:.....
Sakramentos:.....

ad infinitum :P

Czy naprawde pozbywajac sie wszystkich technologi osoby te zabraly wiedze na ich temat do grobu czy wiele zapiskow z kiedys, tajemnicza widza itd to mogło by być takie coś?


150 000 lat to kupa czasu; IMHO szansa na przetrwanie czegokolwiek do naszych czasów praktycznie nie istnieje; więc czy zostawili jakieś zapiski czy nie to nie miałoby znaczenia; i tak nic nie przetrwałoby do naszych czasów;

Zastanawiałem się, co dokładnie znaczą te ostatnie słowa "Baltara", czyli "silly me" po śmiertelnie poważnym zwróceniu "Caprice" uwagi. Ona mówi: "That too is in God's plan", na co "Baltar" mówi, że "You know it doesn't like that name" a wtedy Caprica tak dziwnie na niego patrzy, "Baltar" się rozluźnia i pada to "silly me". Na moje to jest tak (i zgadza się z moją teorią, że to nie żaden "Bóg"), że Caprica wspomniała o tym właśnie wszechmocnym Bogu, którego istnienia nie można udowodnić i który jest wszędzie, zaś Baltar zrozumiał to tak, że ona mówi o ich "pracodawcy", który widać bywa z "Bogiem" mylony i tego nie lubi. Caprica posyła mu spojrzenie "nie nasz <bóg>, ośle, tylko <Ten Bóg>", Baltar kapuje i "silly me". Przemawiałyby też za tym sekundę wcześniejsze słowa Capriki, że gdy złożony system powtarza się dostatecznie dużą ilość razy, to z prawdopodobieństwa wynika, iż prędzej czy później musi pojawić się anomalia. Ten "system" to Cykl, w którym maczał paluchy "bóg". I w tym właśnie Cyklu może pojawić się anomalia, czyli może zostać przerwany (co być może właśnie teraz ma miejsce) - "za sprawą" "Boga".


to wytłumaczenie wydaje mi się zbyt skomplikowane; zgadzam się, że ich pracodawca to nie Absolut, ale wywodzenie z tego fragmentu czegoś więcej uważam za umysłową dezynwolturę;

Użytkownik inwe edytował ten post 22.03.2009 - |20:44|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#187 the_foe

the_foe

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 276 postów
  • Miastodolnośląskie

Napisano 22.03.2009 - |20:44|

czy ja dobrze zrozumialem? My wszyscy pochodzimy od Hery?

Jak dla mnie zakonczenie zbyt liryczne. Ale jak bylo w odcinku specjalnym: szef tego bajzlu lubi byc na przekór fanom. Wszysyc juz widzieli zgrabne zakonczenie: cofniecie w czasie i zalozenie 12 kolonii. A tu takie zaskoczenie. Okazuje sie ze kolonisci pchneli nas na droge cywilizacji nie widzac ze to sama jej natura jest niebezpieczna.

Tak czy siak, byl to najlepszy serial SF ever. Teraz tylko jeszcze The Plan i mozna BSG odlozyc na półke (do cyklicznego odtwarzania, raz na 5 lat ;)
  • 0
..::THE_FOE::..
foe (małpa) cinet (kropa) pl

#188 Freeman2501

Freeman2501

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 103 postów

Napisano 22.03.2009 - |20:53|

to wytłumaczenie wydaje mi się zbyt skomplikowane; zgadzam się, że ich pracodawca to nie Absolut, ale wywodzenie z tego fragmentu czegoś więcej uważam za umysłową dezynwolturę;


To jest bardzo proste, tylko opisane w średnio przystępny sposób. Bo sprowadza się do: jest coś, co stało za Cyklem (z akcentem na "jest") i jest coś, w co wierzymy (z akcentem na "wierzymy"). A to, że takie a nie inne słowa padły na samym końcu całego serialu na pewno upoważnia do wyciągania z tego pewnych wniosków. Jakich - to już niech każdy wyciąga sobie sam :)
  • 0

#189 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 22.03.2009 - |21:15|

Wszysyc juz widzieli zgrabne zakonczenie: cofniecie w czasie i zalozenie 12 kolonii. A tu takie zaskoczenie.

Można powiedzieć, że to w pewien sposób zrobili. Nie mogło to być 12 Koloni bo to nie był początek, początek był na Kobolu.
A Ziemia2 staje się tym czym był kiedyś Kobol czyli jedna planeta na której ludzie [12 Plemion] skonstruowało swoich robotów [Cylonów] a jak widzieliśmy na koniec Ziemia2 zmierza w tym kierunku.
Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#190 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 22.03.2009 - |21:19|

czy ja dobrze zrozumialem? My wszyscy pochodzimy od Hery?

To nie jest teoria BSG lecz mająca w świecie naukowym zwolenników - Teoria Mitochondrialnej Ewy. Twórcy BSG tylko podłożyli pod nią konkretna osobę.

Wszysyc juz widzieli zgrabne zakonczenie: cofniecie w czasie i zalozenie 12 kolonii. A tu takie zaskoczenie.

Można powiedzieć, że to w pewien sposób zrobili. Nie mogło to być 12 Koloni bo to nie był początek, początek był na Kobolu.
A Ziemia2 staje się tym czym był kiedyś Kobol czyli jedna planeta na której ludzie [12 Plemion] skonstruowało swoich robotów [Cylonów] a jak widzieliśmy na koniec Ziemia2 zmierza w tym kierunku.

Byc może zmienia. Anioły HeadSix i HeadBaltar nie miały sprecyzowanego zdania na ten temat.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 22.03.2009 - |21:21|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#191 turin

turin

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów

Napisano 22.03.2009 - |21:40|

Po odcinku 4x10 myślałem że BSG przebije B5 (ideał s-f) jednak każdy następny odcinek był coraz gorszy. I tak w ostatnim odcinku mamy:

- Roslin zabawiającą się z gościem który był jej uczniem (bardzo pożyteczna informacja)
- rzygającego na siebie Adamę (też wiele wnosi do fabuły)
- kamień który trafia w raptora, który dzięki temu zmienia położenie, dzięki czemu ręka martwej Racetrack trafia na spust i dzięki czemu zostają wystrzelone atomówki i Kolonia wypada z orbity (...)
- Cavila który stwierdza, że jednak bóg istnieje więc cyloni i ludzie powinni podać sobie rękę na zgodę
- antylopy i małe roboty na koniec

Nie mamy natomiast wyjaśnienia:
- skąd się wziął nowy Viper którym Kara przyleciała z Ziemi
- kim jest sam Kara
- kim jest headsix (bo akurat wyjaśnienie że aniołem i wszystko to tak średnio. Postać występowała od pilota do końca i tylko lakoniczne stwierdzenie że anioł i nic więcej)
- w czołówce przez parę sezonów cyloni mieli plan ale chyba im przeszło pod koniec

i dwie rzeczy których zupełnie nie mogę przeboleć ponieważ po prostu fabuła się kupy nie trzyma:
- cały sezon było powtarzane: "Kara Thrace will lead the human race to its end" i co się okazało że jednak doprowadziła do Ziemi 2. To po co był cały ten wątek z heroldem apokalipsy, zwiastunem śmierci skoro później zupełnie go zarzucono.
- piąty cylon: w razorze hybryda mówi: "and the fifth, still in shadow, will claw toward the light, hungering for redemption that will only come in the howl of terrible suffering." Tu twórcy stwierdzili że Razora jednak nie było i skoro nie mamy pojęcia co z tym piątym zrobić to damy Ellen bo czemu by nie.

Serial przerósł twórców i jak dla mnie zakończył się odcinkiem 4x10. Mogło być pięknie a jednak zapamiętam BSG nie z drugiego sezonu, odcinków 4x07 czy 4x10 tylko z gniotów na koniec.

Użytkownik turin edytował ten post 22.03.2009 - |21:42|

  • 0

#192 Freeman2501

Freeman2501

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 103 postów

Napisano 22.03.2009 - |21:49|

i dwie rzeczy których zupełnie nie mogę przeboleć ponieważ po prostu fabuła się kupy nie trzyma:
- cały sezon było powtarzane: "Kara Thrace will lead the human race to its end" i co się okazało że jednak doprowadziła do Ziemi 2. To po co był cały ten wątek z heroldem apokalipsy, zwiastunem śmierci skoro później zupełnie go zarzucono.
- piąty cylon: w razorze hybryda mówi: "and the fifth, still in shadow, will claw toward the light, hungering for redemption that will only come in the howl of terrible suffering." Tu twórcy stwierdzili że Razora jednak nie było i skoro nie mamy pojęcia co z tym piątym zrobić to damy Ellen bo czemu by nie.


Może się powtórzę, ale moim zdaniem: przepowiednia Kary została wypełniona w chwili przybycia na zniszczoną Ziemię. To był dla ludzi koniec, mogli albo się położyć i zginąć, albo spróbować czegoś w desperacji. Spróbowali, udało się, w bonusie za to Ziemia 2.
Słowa hybrydy z Razora całkiem ładnie pasują do zachowania Ellen i rozpaczy kilku osób po śmierci Liama. Można było się spodziewać cierpienia na skalę całej populacji, było cierpienie równie wielkie, ale w mniejszym wymiarze ilościowym. Może się nie podobać, ale trudno powiedzieć, że "nie było".
  • 0

#193 Scoobiefield

Scoobiefield

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 50 postów

Napisano 22.03.2009 - |22:00|

a Dying leader will know the truth about the Opera House? Jaka truth była w Opera House? I co niby o niej wiedziała Roslin? Pomijając to że miała niby wcześniej zdechnąć...

Użytkownik Scoobiefield edytował ten post 22.03.2009 - |22:11|

  • 0
I don't want to be human! I want to see gamma rays, I want to hear x-rays, and I wanna, I wanna smell dark matter!
I know I want to reach out with something other than these prehensile paws, and feel the solar wind of a supernova flowing over me!

#194 turin

turin

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów

Napisano 22.03.2009 - |22:04|

1) tyle że Sam już jako hybryda w 18 odcinku mówi: "You are the harbinger of Death, Kara Thrace. You will lead them all to their end." Więc wychodzi na to że przybycie na zniszczoną Ziemię nie wypełniło przepowiedni
2) to moim zdaniem strasznie naciągane. Ellen mogła by szukać odkupienia za śmierć Liama. Ale po śmierci nie zrobiła przeciaż absolutnie nic co miało by wpływ na fabułę.

=>Scoobiefield
słuszna uwaga też zupełnie pominięty wątek

Użytkownik turin edytował ten post 22.03.2009 - |22:05|

  • 0

#195 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 22.03.2009 - |22:18|

ach, jack, ty prowokatorze ;) ; już widzę przyszłość:

ja: genialne zakończenie B5, BSG może się B5 w pas kłaniać;
Sakramentos: co??; serial z pewnym potencjałem, acz niewykorzystanym; gdzie mu tam do BSG etc.
ja:.....
Sakramentos:.....

ad infinitum :P

No ba! wiadomo, nie przepuściłbym takiej okazji ;)
Ale naprawdę-nie za bardzo rozumiem dlaczego akurat końcówka 4 sezonu miałaby być warta zapamiętania, tam tylko fajny fiś był bo się okazywało że odcinek dzieje się parę milionów lat później i ludzie opuszczają galaktykę by dołączyć do First Ones. To było ładne, przyznaje i jako koniec serialu byłoby wyśmienite. Z drugiej strony treść odcinka to jakieś lelum-polelum było. Gdyby nie "odlot" tego typka co te zapisy przeglądał nawet bym go nie zapamiętał. Ale śmierć Sheridana (czy też nie?) w 5 sezonie też się ładnie-jeśli nie ładniej-w tej funkcji spisała. Nie zmienia to jednak faktu, ze wykonanie-i nie chodzi mi o scenografię czy efekty-pozostawiało w B5 wiele do życzenia. Chodzi mi głównie o jakość scenariuszy, fabuł i aktorstwa. Pominę już cały bagaż a'la Trek (tak Krusty, tak wiem, to nie Trek i nie ma z nim nic wspólnego, no już... ;) ) który sprawiał że produkcja automatycznie spadała w rankingu (moim, bo przecież nie waszym, fanów). Po prostu sam serial był często-gęsto przenudny i tyle. I choć zgadzam się, że zakończenie BSG to jednak nie jest to, co Sakramentoski lubią najbardziej, to jednak nie można mu odmówić epickości, artyzmu i zgrania z klimatem. No cóż, Boga trudno w końcówce przebić więc nawet nie próbujcie, nawet B5 ;) Czepiać zaś możemy się że "to nie to" co zgrabne rozwiązanie suwakowe, gdzie wszystkie elementy zaskakują i znajdują swoje miejsce, ale cóż...

to wytłumaczenie wydaje mi się zbyt skomplikowane; zgadzam się, że ich pracodawca to nie Absolut, ale wywodzenie z tego fragmentu czegoś więcej uważam za umysłową dezynwolturę;

Wytłumaczenie Freemana wydawało mi się genialne póki go nie doczytałem do końca. Potem jest mętne, więc może je wyklaruje jak to rozumiem:
Najpierw Six mówi o Bogu.
Baltar reaguje na to stwierdzeniem "Nie lubi jak go się tak nazywa". I orientuje się, że Six mówi o Bogu, a nie o sile dla której pracują. Wtedy się poprawia i mówi "Silly me".
Po prostu-Bóg to inna działka, a ktoś kto za tym wszystkim się czai to rzecz osobna, choć ma iście "boskie" moce i za boga uchodzić może. Nie zapominajmy, że HeadBaltar, podobnie jak Baltar był ateistą, zaś HeadSix-głęboko wierzącą. Stąd całe nieporozumienie.

Choć ten dialog końcowy można rozumiec na tyle sposobów, że hej i o to w tej całej końcówce chodziło. Jak powiedział jeden z scenarzystów "Nie podoba się, bulwerusje? To tym lepiej!".

Do tej pory religia jako taka w SF raczej nie istniała, to jest w SF "serialowej". B5 jest tu chwalebnym wyjątkiem, choć stał w rozkroku między racjonalizmem a głęboką wiarą i różnie mu to wychodziło.Tradycją zaś rozpoczętą przez Treka jest, że religia to banialuki, przesąd, który może przetrwać w społeczeństwie przyszłości tylko wśród nawiedzonych odszczepieńców dlatego, ponieważ oświeceni ludzie im na to pozwalają w swojej dobroci, zaś każda siła/bóstwo okazywało się prędzej czy później jakąś rasą, urządzeniem czy pomyłką lub naturalnym fenomenem lub sprawą kulturowego de facto kłamstwa. BSG wyłamał się z tego schematu i dzięki temu zapadnie w pamięć-właśnie dlatego bo odczpeił się od startrekowskich popłuczyn.

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 22.03.2009 - |22:22|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#196 Tom_Logan

Tom_Logan

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 2 005 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 22.03.2009 - |22:23|

"Kara Thrace will lead the human race to its end" i co się okazało że jednak doprowadziła do Ziemi 2. To po co był cały ten wątek z heroldem apokalipsy, zwiastunem śmierci skoro później zupełnie go zarzucono.

To nie był wątek ze zwiastunem apokalipsy tylko źle zinterpretowana przepowiednia. Wynika samo z siebie Kara Thrace doprowadziła ludzi do końca ... tyle że nie końca istnienia tylko końca podróży. Przecież było wiadome od początku że hybrydy pieprzą trzy po trzy nie wiadomo właściwie o czym.

a Dying leader will know the truth about the Opera House? Jaka truth była w Opera House? I co niby o niej wiedziała Roslin? Pomijając to że miała niby wcześniej zdechnąć...

Weźcie pod uwagę że przepowiednie były pisane ... no w każdym bądź razie dość dawno. A nawet bardzo dawno. No i od kiedy przepowiednie interpretuje się w dosłownym ich słowa znaczeniu?

Baltar reaguje na to stwierdzeniem "Nie lubi jak go się tak nazywa". I orientuje się, że Six mówi o Bogu, a nie o sile dla której pracują. Wtedy się poprawia i mówi "Silly me".
Po prostu-Bóg to inna działka, a ktoś kto za tym wszystkim się czai to rzecz osobna, choć ma iście "boskie" moce i za boga uchodzić może. Nie zapominajmy, że HeadBaltar, podobnie jak Baltar był ateistą, zaś HeadSix-głęboko wierzącą. Stąd całe nieporozumienie.

150.000 lat po śmierci Baltara i Six trudno dalej nazywać ich Head Baltar i Head Six. Poza tym wszyscy pamiętamy jak 'headsix' pokazała się wszystkim na Galactice a potem zniknęła jakby jej nigdy nie było. Czym była to już tajemnica scenarzystów. Może jakaś ascendacja ;) a może otrzymamy wyjaśnienie w The Plan.

Użytkownik Tom_Logan edytował ten post 22.03.2009 - |22:29|

  • 0
don't try

#197 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 22.03.2009 - |22:28|

Do tej pory religia jako taka w SF raczej nie istniała, to jest w SF "serialowej". B5 jest tu chwalebnym wyjątkiem, choć stał w rozkroku między racjonalizmem a głęboką wiarą i różnie mu to wychodziło.Tradycją zaś rozpoczętą przez Treka jest, że religia to banialuki, przesąd, który może przetrwać w społeczeństwie przyszłości tylko wśród nawiedzonych odszczepieńców dlatego, ponieważ oświeceni ludzie im na to pozwalają w swojej dobroci, zaś każda siła/bóstwo okazywało się prędzej czy później jakąś rasą, urządzeniem czy pomyłką lub naturalnym fenomenem lub sprawą kulturowego de facto kłamstwa. BSG wyłamał się z tego schematu i dzięki temu zapadnie w pamięć-właśnie dlatego bo odczpeił się od startrekowskich popłuczyn.

Biorąc pod uwagę, powód takich twierdzeń: Dlaczego ludzie wierzący tak się boją, że moga być w błędzie? Że może się okazać, że druga strona strona ma rację?

#198 sibum

sibum

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 261 postów

Napisano 22.03.2009 - |22:28|

Scoobiefield i turin - to są przecież przepowiednie, mity których nie można czytać wprost, zaczynając od tego, że "dying leader" to niekoniecznie była Roslyn i to tak naprawdę można ciągnąć dalej.
Zawsze można przecież powiedzieć, że skoro jest Bóg to pewne rzeczy zostały przepowiedziane/objawione tylko po to, żeby pewne zdarzenia stały się faktem. Roslyn wierzyła, że jest tym liderem i postępowała tak jak od lidera było wymagane. A to, że tak naprawdę nim nie musiała być tym był tylko pochodną, bo ważne było to w co ona wierzy.
Ktoś powyżej napisał, że dodanie Boga wszystko skomplikowało i wchodzimy w filozoię/religię. I to jest chyba sedno. Można mieć setkie argumentów, kontrargumentów a akurat BSG miał na tyle otwarte zakończenie, mieszankę religii/s-f/technologii/nawiązań do historii/psychologii że każdy z nas może sobie wybrać to, które mu najbardziej odpowiada. I to chyba jest w tym najlepsze.
  • 0

#199 Pandora

Pandora

    Kapral

  • Użytkownik
  • 222 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 22.03.2009 - |22:35|

Ktoś powyżej napisał, że dodanie Boga wszystko skomplikowało i wchodzimy w filozoię/religię. I to jest chyba sedno. Można mieć setkie argumentów, kontrargumentów a akurat BSG miał na tyle otwarte zakończenie, mieszankę religii/s-f/technologii/nawiązań do historii/psychologii że każdy z nas może sobie wybrać to, które mu najbardziej odpowiada. I to chyba jest w tym najlepsze.


Nie do końca. Jeżeli nie pasuje Ci motyw siły wyższej to zostają istotne wątki bez zakończenia. I wtedy masz sytuację jaką opisują przeciwnicy tego rozwiązania - czyli brak zakończenia do przyjęcia.
  • 0

#200 turin

turin

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów

Napisano 22.03.2009 - |22:44|

Tyle że pytia, przepowiednie itp przestały obowiązywać dopiero niedawno, w wcześniejszych odcinkach to właśnie mity i przepowiednie napędzały fabułę: grobowiec ateny, mgławica lwa czy też wskazanie hybrydy, iż final five wskażą drogę do Ziemi. A hybrydy różne rzeczy mówiły ale jeśli przyszło co do czego to zawsze miały racje. Jakby nie patrzeć nie wiedzę Kary jako herolda apokalipsy za którym ludzie nie mogą podążać ani umierającego lidera (kimkolwiek by był - chociaż to Roslin umierała i miała haluny odnoście opery) który poznał jakąkolwiek prawdę. Jeszcze raz podkreślam, że przez zdecydowaną większość serialu to co mówiły hybrydy było prawdą i dopiero pod koniec przepowiednie przestały pasować do tego co udało się stworzyć twórcom serialu.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych