Odcinek 081 - S04E11 - Cabin Fever
#181
Napisano 14.05.2008 - |09:53|
Potrafisz czytać ze zrozumieniem?
#182
Napisano 14.05.2008 - |10:09|
Wyspa zostaje w tym samym miejscu, zmienia się "punkt wejścia" do tunelu czasoprzestrzennego, prowadzącego na wyspę - OK. Może być.
Tylko co nam to daje, gdy chcemy uciec przed tym "Złym" Widmorem. Żeby nigdy nie znalazł Wyspy
Sama wyspa/tunel czasoprzestrzenny na nią prowadzący jest lokalizowana za pomocą anomalii magnetycznej - kłania się finał sezonu 2. Więc jakakolwiek zmiana położenia, czy wyspy, czy samego tunelu czasoprzestrzennego zostanie zlokalizowana przez stację polarną, którą wówczas widzieliśmy.
Gdy wyleciał Swan, na wyspie widzieliśmy fioletowe niebo. Ale jednocześnie stacja polarna zarejestrowała anomalię. I nie jest tu ważne, czy w świecie zewnętrznym widziano wówczas cokolwiek.
Gdy będzie przemieszczany tunel - zgodnie z twoją teorią - możemy znów zobaczyć fioletowe niebo, czy jakieś inne rozbłyski - na wyspie i wokół niej. To będzie widział Ben i Rozbitkowie na wyspie. Czy w świecie zewnętrznym będzie cokolwiek widoczne? To akurat nie jest takie ważne.
Ale jednocześnie stacja polarna też zarejestruje jakąś anomalię (to jest ważne dla odnalezienia wyspy, o tym wie Widmore, nie Ben).
Wiesz dlaczego?
Bo już nie ma Swana.
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 14.05.2008 - |10:27|
#183
Napisano 14.05.2008 - |11:08|
#184
Napisano 14.05.2008 - |11:09|
I myślisz, że Locke mu na to pozwoli? Prędzej sam wysadzi tą stację, niż da to zrobić Keamiemu...Natomiast Big Bad Boy z łajby chyba zamierza... wysadzić stację, która służy do przesuwania.
#185
Napisano 14.05.2008 - |11:31|
Prawda jest taka, że tak naprawdę nie wiemy CZYM jest wyspa.
Jeśli wchodzimy w totalne s-f to równie dobrze nasza wyspa może być hologramem jakiejś innej (ale rzeczywistej) wyspy.
A jak twórcom braknie pomysłów, to może się okazać, że przed wiekami wyspa "spadła z nieba" i w rzeczywistości jest to statek kosmitów. Mam jednak nadzieję, że ten żart nie okaże się prawdą.
Zresztą - tunele czasoprzestrzenne nie byłyby kopiowaniem innych seriali? A to byłoby raczej żałosne...
@Grzebul
Czy Jacob/Othersi NA PEWNO wiedzą, jak należy "przesunąć" wyspę? Czy tylko im się wydaje? Bo jak na razie to "instrukcję obsługi" stacji ma Big Bad Boy, a nie oni (ktoś to wykradł z wyspy?)
W przypadku Swana nie mieli zielonego pojęcia o kluczu i gdyby nie wrócił Des, to nie wiadomo, co by się wówczas stało.
Może się zdarzyć tak, że Locke uruchomi jakąś procedurę w Stacji i nie będzie wiedział, co dalej. Bo niby skąd... Othersi też nie będą wiedzieć...
Konieczna będzie pomoc Dana - w końcu na coś pokazywali nam bazgroły z jego zeszytu w odcinku 04x05. O ile Dan wie wiele o podróżach świadomości w czasie, to nie wiadomo, czy zna procedury ze Stacji - przesuwanie wyspy/tuneli czasoprzestrzennych czy bezpośrednią teleportację (Ben na Saharze).
Koniec końców może się okazać, że ostatecznym rozwiązaniem jest zniszczenie Stacji.
Czyli... nie wiadomo gdzie wylądujemy/nie wiadomo gdzie jest nowe wejście/wyjście do tunelu na wyspę. I nie wiadomo czy, uciekając przed Widmorem, znów nie wpadliśmy mu w łapki Tak - załoga stacji polarnej pracuje dla Widmore'a (lub Pen). I nie zapominajmy o Jubilerce - ona dokładnie wiedziała, dokąd się w 03x08 przeniósł Desmond.
Kłania się przeznaczenie: co się odwlecze, to nie uciecze Choćbyś nie wiadomo jak się starał.
Tak jak było ze śmiercią Charliego w zeszłym sezonie.
#186
Napisano 14.05.2008 - |11:52|
I Ben pewnie wie doskonale zarówno o tej stacji o tym jak jej używać.
Problem pewnie w tym, że mają jakąś zasadę typu: 'nie przesuwamy wyspy, chyba, że tak powie Jacob'. I dlatego ta cała szopka z szukaniem Chatki, Ben sam by to zrobił, ale wtedy Mroczny Kuba by się zdenerwował.
#187
Napisano 14.05.2008 - |11:56|
Tak jak w przypadku Swana wydawało się, że wystarczy przestać wciskać przycisk.
Problem jest w tym, że im się wydaje, że wiedzą, a w rzeczywistości gó...zik wiedzą.
Coś czuję, że możemy mieć "powtórkę z rozrywki" na finał.
Czyli fioletowe niebo i "I was wrong"
Co by wyjaśniało dramatyczne "Musimy wrócić" i lądowanie na Saharze...
Sposób myślenia Othersów:
W odcinku nie mamy np. 100% dowodu, że to akurat mały John namalował ten obrazek z Czarnym Dymem, porywającym człowieka. Dzieci jest TROJE.
Jak wygląda scenka, gdy Alpert odwiedza Johna?
Dzieci grają w backgammona. Matka nakazuje Melissie zamknąć brata w kuchni - żeby go Alpert nie widział?
Wchodzi Rysiu i zastaje Johna nad planszą... Wnioskuje - mały lubi grać w backgammona. A na ścianie widzi wiadomy obrazek... Super! Trafiłem! Znalazłem "Wybrańca"
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 14.05.2008 - |12:13|
#188
Napisano 14.05.2008 - |12:59|
Moja teoria na finał?
(...)
Strzelanina (Ben w 04x09 jest ranny w ramię), Ben śmiertelnie rani Keamy'ego
Big Bad Boy przed śmiercią informuje Wyłupiastego, że za chwilę stacja wyleci
Wyłup korzysta z teleportu (by ocalić swój tyłek), lądując na Saharze
BUM
No, nie do końca tak - mnie się wydaje, że Ben nie ląduje na Saharze zaraz po akcji na wyspie - przecież Ben ląduje na Saharze min. po to, aby znaleźć Sayida i "przekonać" go na swoją stronę, wie co wykorzystać żeby to zrobić (śmierć żony Sayida), wie kto ją zabił itp.
#189
Napisano 14.05.2008 - |13:05|
W odcinku nie mamy np. 100% dowodu, że to akurat mały John namalował ten obrazek z Czarnym Dymem, porywającym człowieka. Dzieci jest TROJE.
Jak wygląda scenka, gdy Alpert odwiedza Johna?
Dzieci grają w backgammona. Matka nakazuje Melissie zamknąć brata w kuchni - żeby go Alpert nie widział?
Ta teoria mi się podoba Aczkolwiek zamknięcie brata mogło być przypadkowe (jakoś nie bardzo wierzę, że matka celowo nakazuje jego zamknięcie), natomiast myślę, że ta sytuacja nie została przedstawiona bez powodu - twórcy Lost jednak przywiązują większą uwagę do "relacji" rodzinnych i pokrewieństwa, ze szczególnym "naciskiem" na relację rodzeństwa
#190
Napisano 14.05.2008 - |13:26|
Dzieci grają w backgammona. Matka nakazuje Melissie zamknąć brata w kuchni - żeby go Alpert nie widział?
Wchodzi Rysiu i zastaje Johna nad planszą... Wnioskuje - mały lubi grać w backgammona. A na ścianie widzi wiadomy obrazek... Super! Trafiłem! Znalazłem "Wybrańca"
Ale się uparłaś że to te drugie dziecko jest wybrańcem ehh. A może po prostu mały miał nie przeszkadzać jak Alpert będzie rozmawiał z Johnem. Poza tym matka wita Richarda z dzieckiem na rękach na werandzie....W tle słychać "jest tutaj proszę wejść - mówi to do Richarda który wysiada z samochodu i za chwile wchodzi do domu.
Alpert pyta Johna o rysunek - " ty to narysowałeś?". Mały przytakuje - chcesz powiedzieć że mały John kłamał aby udać wybrańca? Daj spokój. Nawet nie wiedział do końca co się dzieje.
Co do gry w backgammona - raczej po prostu pomyślał że mały jest całkiem mądry.
Edit:
Co do reinkarnacji to czasem zdarza się że dusza się rozdziela. Był przypadek że było 3ch Dalilamów ( w każdych z nich była część duszy czy coś tam). Ale to bez sensu bo Lock jest dużo starszy od Aarona.
Chyba że.... Dziś obok Dalilamy który ma chyba z 70 lat lat jest jeszcze Panczelama czy jakoś tak. Po tym jak mnisi potwierdzili że to mające wtedy chyba ze 12 lat dziecko to Panczelama - władze Chin go porwały. Dziś jego los jest nieznany i będzie miał około 19 lat. Prawdopodobnie nada żyje. Ale wracając do Losta:
Może Lock to taki Panczelama - ktoś kto ma stać obok prawdziwego wybrańca i go wspierać. A prawdziwy wybraniec - Walt? Hehe wiem dziwna teoria.
Użytkownik XYZ edytował ten post 14.05.2008 - |13:42|
#191
Napisano 14.05.2008 - |13:40|
Wybrańcem może być ta dziewczynka, kto powiedział, że Wybrańcem musi być chłopiec?
Ja chcę tylko powiedzieć, że to Othersi uparli się, że to Locke jest "Wybrańcem", a absolutnie NIC nie wskazuje, że jest pod jakimś względem "Wyjątkowy". W przypadku Walta tak było...
Zresztą - co do rysunku jest to cokolwiek dziwne, bo nie wygląda na rysunek 6-latka (tyle ma mieć rzekomo John, gdy odwiedza go Alpert), tylko mniejszego dziecka. To są bazgroły 3-4 latka. Więc Locke wcale nie musiał kłamać, mogli mu wmówić, że to on narysował, jak miał 3 latka i on w to uwierzył.
Zresztą - zauważ dziwną rzecz - niby jest "Wybrańcem", maluje Czarny Dym (jako swoje wspomnienia?)
A potem zadaje pytania, czym jest Czarny Dym (04x02) plus reakcja w 01x04, gdy po raz pierwszy zobaczył Potwora. Jak jest "Wybrańcem" to powinien to wiedzieć w momencie znalezienia się na wyspie - odzyskując wspomnienia swojej "poprzedniej wersji".
EDIT:
A może tutaj też nam zaserwują coś w podobnym stylu?
Jest więcej "Wybrańców"...
Ben, Locke, Jack (?), Hurley (?), Walt, Aaron...
Ale tylko jeden potrafi "pogadać z wyspą" jak równy z równym
Dalajlama-Panczenlama - możliwe, owszem.
Choć oni nam tu za bardzo "pojechali" cytatem biblijnym i nawiązaniem wprost do Jana Chrzciciela.
Więc jakie będą konsekwencje?EMILY: But... (stammers) name--name him John. Please! His name is John!
Herod uwięził Jana i kazał skrócić o głowę - na życzenie własnej córki.
Jan zapowiadał nadejście prawdziwego Mesjasza - "Po mnie idzie mocniejszy ode mnie"...
Locke zapowiada nadejście prawdziwego "Wybrańca"?
Walt? Aaron? Jeśli trzymamy się Biblii - raczej nie. Oni są dziećmi, więc musielibyśmy jeszcze trochę poczekać.
I zrobić z "Losta" tasiemiec na miarę "Mody na sukces".
Z chwilą nadejścia prawdziwego "Wybrańca" Łysol najprawdopodobniej... pożegna się z tym światem.
Przesuwajcie wyspę
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 14.05.2008 - |13:57|
#192
Napisano 14.05.2008 - |13:55|
Może Młody Locke miał jako wybraniec różne sny lub wizje, ale ich zwyczajnie nie ogarniał. Była to jego dziecięca fantazja, czasem udało mu się coś z tych fantazji przemycić do świata, np w postaci tamtego rysunku.
Pewnie jego życie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby się nie pomylił przy nożu. Pewnie wybierając nóż odezwała się nie jego nieświadomość, tylko jego natura, chęć przygód... W końcu Johny to little fighter
Kiedy trafił na wyspę ma niecałą 50tke. Ostatnie wizje Wyspy zniknęły z jego umysłu jakieś 40 lat temu, wtedy kiedy zaczęło się silnie kształtować jego superego. My też nie pamiętamy zazwyczaj naszych myśli i fantazji z wieku tak dziecięcego.
Locke gdy zobaczył Dymka przeżył niezły szok, zrozumiał, że to co widzi jest mu dobrze znajome i że ma jakąś z tym więź. Była nawet w pierwszym sezonie scena, że Dymek go ciągnął do siebie, a on chciał z nim iść w te tunele - ufał Dymkowi.
ImO wszystko wskazuje na to, że Lock jest wybrańcem. Tylko, że swoje bycie wybrańcem należy pielęgnować, a Locke jest wybrańcem, który zwyczajnie 'zapomniał'. Ale nabroić jeszcze może
#193
Napisano 14.05.2008 - |13:55|
@XYZ
Wybrańcem może być ta dziewczynka, kto powiedział, że Wybrańcem musi być chłopiec?
Ja chcę tylko powiedzieć, że to Othersi uparli się, że to Locke jest "Wybrańcem", a absolutnie NIC nie wskazuje, że jest pod jakimś względem "Wyjątkowy". W przypadku Walta tak było...
Zresztą - co do rysunku jest to cokolwiek dziwne, bo nie wygląda na rysunek 6-latka (tyle ma mieć rzekomo John, gdy odwiedza go Alpert), tylko mniejszego dziecka. To są bazgroły 3-4 latka. Więc Locke wcale nie musiał kłamać, mogli mu wmówić, że to on narysował, jak miał 3 latka i on w to uwierzył.
Zresztą - zauważ dziwną rzecz - niby jest "Wybrańcem", maluje Czarny Dym (jako swoje wspomnienia?)
A potem zadaje pytania, czym jest Czarny Dym (04x02) plus reakcja w 01x04, gdy po raz pierwszy zobaczył Potwora. Jak jest "Wybrańcem" to powinien to wiedzieć w momencie znalezienia się na wyspie - odzyskując wspomnienia swojej "poprzedniej wersji".
EDIT:
A może tutaj też nam zaserwują coś w podobnym stylu?
Jest więcej "Wybrańców"...
Ben, Locke, Jack (?), Hurley (?), Walt, Aaron...
Ale tylko jeden potrafi "pogadać z wyspą" jak równy z równym
Zaczne od tego że nie twierdzę że to Lock jest wybrańcem - Myślę że ma pewne cechy które powinien mieć wybraniec - ma wiarę, wierzy w przeznaczenie itp.
Ale coś mu brakuje aby być tym KIMŚ.
No właśnie o tym mówię - Z jednej strony ci wybrańcy to tak jakby po prostu ludzie o zestawie odpowiednich cech itp a z z drugiej tak jakby to jakaś reinkarnacja. Dziwne było to że Richard kazał wybrać Johnowi rzeczy które JUŻ do niego należą... Może dlatego Inni nie mogli znaleźć wybrańca bo dusza ich lidera rozdzieliła się na kilka.... Wiem bez sensu.
Wiem tylko że Richard widział i tą dziewczynę i tego małego. Matka ich nie ukrywała. Innych przekonywało do tego że Lock jest wyjątkowy to że był sparaliżowany i wyspa go uzdrowiła - Tak jakby im bardziej wyspa ci pomoże tym jesteś bardziej wykątkowy?
Co do rysunku to zgadzam się był bardzo prosty - i przyznaje się że nie wiem jaka jest różnica między rysunkami 3lata a 6 latka.
@Edit
Dzieci często rysują to czego się boją i nie rozumieją. Dlatego czasem łatwo np rozpoznać jak dziecko jest molestowane. Dziecko w przedszkolu rysuje nagiego ojca itp.
Mały John narysował dymek. Pamiętał dymek ale nie pamiętał skąd więc rysował to co miał w głowie i tyle.
To prawda że twórcy często nawiązywali do Chrześcijaństwa ale sami Inni wierzą raczej w buddyzm - pamiętamy pogrzeb hmm Coline? W serialu możemy mieć mix obu religii.
@Edit 2
Jeszcze jedna sprawa. Śmierć mr Ecko. Jego brat (a raczej coś co wyglądało jak brat - według wielu dymek) kazał mu robić pewne rzeczy. Gdy Ecko się ostatecznie przeciwstawia - coś bratopodobne mówi mu - nie mów do mnie jakbym był twoim bratem a po chwili Ecko ginie zabity przez dymek.
Wielu z was twierdzi że te zjawy to dymek. Ja też tak twierdziłem... Ale dymek kontroluje Ben.... Czyli Ben też potrafi kontrolować te zjawy? Nie sądzę.... Zjawyto chyba wysłanniki Jacoba - taki jak ojciec Jacka, Dave itp a Dym to chyba piesek Bena. Jackob ma swoje plany i realizuje je poprzez zjawy. No właśnie ale Jackob już nie lubi Bena wiec te zabicie Ecko musiało by być przypadkowe - chodzi o to że zginął za raz po tej rozmowie ze zjawą.
Co o tym myślicie?
Użytkownik XYZ edytował ten post 14.05.2008 - |14:11|
#194
Napisano 14.05.2008 - |14:08|
Nie wiadomo jaki do końca jest mechanizm tego "cudownego uzdrowienia", zwłaszcza, że od samego początku mamy podejrzenia i poszlaki, że może być ono nietrwałe.
Jeśli pójdziemy tropem, że Locke jest niczym Jan Chrzciciel - czyli bezpośredni posłaniec prawdziwego "Wybrańca", to:
- jak się dowiemy, kto jest prawdziwym "Wybrańcem", może nam opaść szczęka - bo powinien interweniować, jeśli będzie to zagrażało porządkowi świata (tak jak Jubilerka w 03x08),
- a wówczas Łysy sobie za długo nie pogra w serialu
Gdyby Locke był prawdziwym "Wybrańcem", niepotrzebne byłoby, aby Ben opuszczał wyspę (04x09), bo cokolwiek jej nie zagraża, będzie w stanie ich obronić.
A tu cały cyrk we f-forwardach - wracajcie, oni was potrzebują.
Prawdziwy "Wybraniec" pracuje dla Widmore'a? Żart? Może nie...
I wybiera się na wyspę w 2007 roku - patrz: f-forwardy?
Mix - nie tylko buddyzmu i chrześcijaństwa.
Jako ciekawostka - popatrz na znaczek tej Stacji, gdzie wybiera się Keamy w poszukiwaniu Bena. Jakoś tak przez przypadek Big Bad Boy na prawym ramieniu ma tatuaż przedstawiający podobny znak. Przeznaczenie?
Czy też był u tej samej panny od tatuaży, co i Jack?
Broszką w kształcie zwiniętego węża Jubilerka spinała szal w 03x08.
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 14.05.2008 - |14:14|
#195
Napisano 14.05.2008 - |14:27|
Co do uzdrowień - Wyspa leczy według jej własnego uznania - czasem cofa uleczenie. A wszystko zależy czy się robi to co wyspa każe czy nie.
Ale tak mi się zdaje że wyspa leczy tylko tych którzy mają coś dla niej zrobić. Przypomina mi się scena jak Lock został postrzelony. Zjawia się Walt i mówi - wstawaj masz coś do zrobienia. Z drugiej strony Boon ginie albo Ben zaczyna chorować bo nie są już potrzebni.
Chyba trzeba przestać myśleć o dobrej wyspie która wszystkich leczy - a pomyśleć o niej o robiącej wszystko aby przetrwać.
Walt nie jest taki mały już ale dziwne że Losci go wypuścili w zamian za Doktorka który miał wyleczyć Bena. Z drugiej strony w tych missing pieces było widać że Inni zaczeli bać się Walta.
No włąśnie z tą jubilerką mi nie pasuje. jakieś to było dziwne. Desmond cofa się w czasie (jego świadomość czy jak to nazwać ) - chce zmienić przyszłość i nagle kobieta która mu doradzała pierścionek zaczyna bredzić o jakimś wszechświecie... Czy jakby kupił pierścionek w lombardzie to Pan z lombardu też by mu te rzeczy opowiadał? Dziwne i nie umiem tego wyjaśnić w żadnej sposób...
Czemu wybraniec miałby interweniować? Lock robi to co chce wyspa przecież.
Coś się stanie w czasie przesuwania tej wyspy - to pewne! Może Ben wnerwi się że nie jest już wybrańcem i coś zacznie mieszać? Coś za spokojny jest.
@edit
Tak wiem, zauważyłem. Ben ma kurtkę z tym samym logo jak zjawia się na Saharze. Czyli to tam spotkają się Lock i spółka z najemnikami.
Hmm nie zauważyłem tego tatoo u Keemiego. Podobno ta babka ma wrócić w serialu więc coś w tym jest.
Użytkownik XYZ edytował ten post 14.05.2008 - |14:34|
#196
Napisano 14.05.2008 - |15:58|
druga sprawa stawiam na to że w trumnie leży michael(przypominiam że w notce było że trup miał dziecko).Który wrócił razem z innymi z wyspy ale jako członek załogi (Kevin) nie był jednym z O6.
No włąśnie z tą jubilerką mi nie pasuje. jakieś to było dziwne. Desmond cofa się w czasie (jego świadomość czy jak to nazwać ) - chce zmienić przyszłość i nagle kobieta która mu doradzała pierścionek zaczyna bredzić o jakimś wszechświecie... Czy jakby kupił pierścionek w lombardzie to Pan z lombardu też by mu te rzeczy opowiadał? Dziwne i nie umiem tego wyjaśnić w żadnej sposób...
w prosty sposób wszechwswiat nie lubi poprawek do już gotowego filmu a takie są możliwe poprzez włąśnie te podróże w czasie.Jeśli dojdzie do zmiany to kieruje się zasadą jak nie drzwiami to oknem.(przykład charlie'go)
W loście kłapia cały czas o przeznaczeniu(w tym odcinku też) .Jesli możesz sie przenieść w przyszłość to znaczy że jest z góry zapisana (czytaj przeznaczenie).Można je zmienic tylko wiedząc co nastąpi.Ten który ma juz "rozpisaną role" normalnie nie ma takiej możliwości chyba, że skorzysta z furtki w systemie (przeniesienie w czasie) ale jak widać i na to są zabezpieczenia.
#197
Napisano 15.05.2008 - |02:20|
@raj
W świetle rozważań, czy czasem ktoś celowo nie potrącił Emily, pozwolę się z tobą nie zgodzić
A czy ktoś takie rozważania prowadzi oprócz Ciebie?
Ponadto - czy Othersi są wyznawcami tybetańskiej odmiany buddyzmu? Może oni akurat zakładają że następca ma się narodzić w chwili śmierci poprzednika (ogólna teoria reinkarnacji).
Co to jest "ogólna teoria reinkarnacji" i skąd pochodzi?
Reinkarnacja jest pojęciem pochodzącym z hinduizmu, tam została wymyślona. Stamtąd przejął ją buddyzm. Więc mówiąc o reinkarnacji musimy sie odwoływać do hinduizmu bądź buddyzmu i wszelkie "ogólne teorie" można tworzyć tylko na bazie tamtych poglądów. A z nich wynika, że zmarły po smierci przebywa jakiś czas w "stadium przejściowym", a dopiero potem sie reinkarnuje. Nie "przeskakuje" w momencie smierci z jednego ciała do drugiego (śmieszne by to było zresztą).
I wytłumacz mi w takim razie jeden paradoks: skoro Locke ma być "Wybrańcem", to o co chodzi w całym cyrku z Aaronem, że jest niby taki ważny? Przecież nie ma takiej sytuacji, by jednocześnie żył Dalajlama i jego następne wcielenie (jako dziecko).
A czy ważny, to oznacza że jest TYM "wybrańcem"?
Wiele osób w tym serialu jest w jakiś sposób ważnych i najprawdopodobniej z róznego powodu...
Chyba nikt nigdzie nie twierdził, że Aaron jest "wybrańcem"... Było tylko, że nie powinien go wychowywać ktoś inny niż Claire. Dlaczego, tego nie wiemy.
#198
Napisano 15.05.2008 - |06:41|
Skoro już wdepnęliśmy w hinduizm:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kundalini
"Torch the Island" wcale nie musi oznaczać podpalenia wyspy To swego rodzaju kod Klucz/procedura...
Mamy "węża" w znaczku stacji? Jest zwinięty i biały (nieaktywny) - Kundalini śpi, bądź jest "uwięziona". A jej "moc" wykorzystywana do innych celów - wycieczek w czasie?
Zdaje się Othersi (a także Dharma) nie mieli zielonego pojęcia do czego naprawdę służy stacja. A Dharma coś zablokowała, zamurowując podstawę stacji? Tak jak w Swanie były zabetonowane pomieszczenia...
Swana już nie ma, więc "pobudka" będzie bardziej brutalna - "z buta" (Keamy ma maniery godne Wikinga).
Wąż na ramieniu Keamiego jest czerwony (aktywny) i pomału się rozwija (budzi się). W tym miejscu na ramionach często tatuowano niewolników.
Kim jest Big Bad Boy? Wysłannnikiem (czy wręcz niewolnikiem, bo ma guzik do gadania, ma tylko wykonać konkretne zadanie), który ma odblokować (obudzić) system. Tak, "obudzić", bo stacja jest powiązana z metafizyką i może być połączona z metafizycznym systemem energetycznym świata - z innymi "special" miejscami. Może stanowić niejako ich "zasilanie".
Jak Ben z Lockiem chcą robić za "zbawców świata", musieliby mu odebrać "klucz". Tak, kolejny klucz (procedura?), o którym wiedzą tylko wtajemniczone osoby.
Dokładnie tak, jak ze Swanem, gdzie Othersi nie wiedzieli nic o kluczu bezpieczeństwa. Myśleli, że trzeba tylko przestać klepać cyferki.
I nic więcej nie mogę napisać, bo musiałabym nawiązać do spoilera oznaczającego finałową scenę sezonu (niczym "Snake in mailbox" w poprzednim).
"Torch the Island" się najprawdopodobniej z tym wiąże. Jako "rozerwanie pętli czasu", która jest na wyspie (wiek Ryśka Malowane Ślepka). I dla kogoś (Jacob?) jest to wybitnie niewygodne. Dlatego chce by "przesunięto" wyspę, czyli, by "pętla czasu" dalej istniała.
Czyli tak, jak napisał powyżej Lobo - gotowy film (czyli linia). Natomiast "pętla" umożliwia wprowadzanie poprawek, pod pewnymi warunkami.
"Torch the Island" to "rozprostowanie" (obudzenie) węża - zamian pętli w linię.
PS - kto tu jest naprawdę tym "Złym", to się dopiero okaże.
Jak na mój gust braciszki od wina i Jubilerka pracują z Widmorem.
Biały Szaman z Uluru - możliwe, że też.
A ich jakoś ciężko umieścić po Ciemnej Stronie Mocy.
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 15.05.2008 - |07:53|
#199
Napisano 15.05.2008 - |07:52|
Sposób myślenia Othersów:
W odcinku nie mamy np. 100% dowodu, że to akurat mały John namalował ten obrazek z Czarnym Dymem, porywającym człowieka. Dzieci jest TROJE.
Jak wygląda scenka, gdy Alpert odwiedza Johna?
Dzieci grają w backgammona. Matka nakazuje Melissie zamknąć brata w kuchni - żeby go Alpert nie widział?
Wchodzi Rysiu i zastaje Johna nad planszą... Wnioskuje - mały lubi grać w backgammona. A na ścianie widzi wiadomy obrazek... Super! Trafiłem! Znalazłem "Wybrańca"
ano wlasnie:) cos w tym musi byc, bo inaczej tworcy serialu by nie "wprowadzali" postaci brata... moze bratem jest maz rose:) albo wildmore:) albo ktos mniej wiecej w wieku lockea...moze christian:)
Wiem tylko że Richard widział i tą dziewczynę i tego małego. Matka ich nie ukrywała. Innych przekonywało do tego że Lock jest wyjątkowy to że był sparaliżowany i wyspa go uzdrowiła - Tak jakby im bardziej wyspa ci pomoże tym jesteś bardziej wykątkowy?
wczesniej juz byli naprowadzeni na locke'a. do tego jeszcze abbadon namawial go na "wycieczke" co imho jest jednoznaczne z tym by wsiadl do samolotu i rozbil sie na wyspie. Bo jednak ta "katastrofa" byla w jakims sensie zaplanowana, za duzo powiazanych ludzi lecialo tym samolotem. Ktos tym sterowal:)
@ Tajemnicza...
skad Ty to wszystko bierzesz? sama wymyslasz czy z zagranicznych forow rozwijasz watki, szukasz, tworzysz teorie?
Użytkownik kaczor edytował ten post 15.05.2008 - |08:11|
#200
Napisano 15.05.2008 - |08:05|
Mamy "Zawirowania" w czasie, więc wszystko jest możliwe. Stąd poszukiwania wcale proste nie są.
Trzeba by chyba pogadać z Jubilerką, żeby "namierzyła" prawdziwego "Wybrańca"
Scenka z bratem ma być może niejako wymiar symboliczny (nie należy jej rozumieć aż tak dosłownie, że to nie Locke a jego przybrany brat, choć kto wie, co myślą twórcy), że jest DWÓCH braci, tak jak biblijny Jakub (Jacob?) też miał brata bliźniaka - Ezawa. I to Ezaw miał otrzymać błogosławieństwo ojca, natomiast Jakub oszukał ojca w nieco chamski sposób (i z pomocą matki) -> odsyłam do Biblii, bo nie chce mi się pisać.
John ma być Janem Chrzcicielem - sprowadzić prawdziwego "Wybrańca". Jeśli Jacob mu nakazuje przesunąć wyspę, to jakoś mam mieszane odczucia, kogo może w ten sposób sprowadzić.
Wszystko na razskad Ty to wszystko bierzesz? sama wymyslasz czy z zagranicznych forow rozwijasz watki, szukasz, tworzysz teorie?
No cóż symbol węża jakoś nie dawał mi spokoju, to poszukałam, co oznacza. I się zdeczka zdziwiłam.
A skoro wiąże się w ten sposób z tym, co do tej pory widzieliśmy - stąd nieco przydługawy post.
Najnowszy "kamyczek" do kolekcji:
Na forum lostpedii ktoś "odkurzył" stary temat, cytując wypowiedź Bena z 2 sezonu - że "nawet Bóg nie widzi tej wyspy" (coś w tym stylu).
Obrona wyspy przez chrześcijaństwem?
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 15.05.2008 - |08:30|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych