Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 076 - S04E06 - The Other Woman


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
224 odpowiedzi w tym temacie

#181 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 12.03.2008 - |17:44|

no tak ,ale te "rury" to rozumiem tylko twoja teoria,czy cos wiecej?A przypomniales mi z ta poczta pneumatyczna. Przeciez te tuby z listami wylatywaly z rury na ziemie i byla tego wieeelka sterta.Pamietam ,ze wtedy ktos pisal ,ze ta stacja to tez mial byc tylko taki eksperyment dla dharmy.No i tu mamy nastepny nie wyjasniony( niedopracowany ) motyw.Gdybym ja byl w grupie rozbitkow i zaczail bym ,ze cos jest nie tak na wyspie ,to pootwieralbym te puszki i poczytal troszeczke. A tu nic!

Ach. To by byla pasjonujaca lektura.

Zgadzam się z Rezem odnośnie instalacji gazowej. ;)
Na to by wskazywało.

A ja nie. Cokolwiek o tej instalacji myslimy, juz raz sie sprawdzila w czasie czystki.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 12.03.2008 - |17:46|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#182 rysiek lost

rysiek lost

    Szeregowy

  • Email
  • 17 postów

Napisano 12.03.2008 - |17:54|

no Jonasz prosze cie... nie bylbys ciekaw?
  • 0

#183 Rez

Rez

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 40 postów

Napisano 12.03.2008 - |19:15|

... A ja nie. Cokolwiek o tej instalacji myslimy, juz raz sie sprawdzila w czasie czystki.

Nie zgadzasz się, czyli "rurowej" instalacji nie ma? Bo zaraz potem piszesz, że się już raz się sprawdziła...
Jaką masz koncepcję rozsyłania gazu na wyspie?
  • 0

#184 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 12.03.2008 - |19:27|

no Jonasz prosze cie... nie bylbys ciekaw?

Byc moze bylbym, ale mnei tam niema.

Kto widzial ta sterte zeszytow? Hurley, Kate, Sawyer, Micheal i Jack.

Najwiecej czasu by sie tym zajac mial wlasnie Hurley. Pierwszy wrocil do obozu. Czy mial na to czas. Najpierw cale zamieszanie w implozja bunkra i porwaniem trojki przez Innych. Potem zabawa z uruchomianiem busa, smierc Niki i Paolo. W koncu przybycie Naomi. Mial kilka wolnych dni, ale czy powinnismy miec do niego pretensje, ze nie wrocil w miejsce gdzie grupa zostala zaatakowana przez Innych?

Sawyer, Kate i Jack - wiekszosc sezonu spedzili w obozie Innych. Potem zajeci byli czyms innym. Kate uwolnieniem Jacka. Jack iromansowaniem z Juliett, a Sawyer piciem piwa, zabijaniem Sawyera i zdobywania pozycji nowego przywodcy.

Mickael zeglowal kursem 305 i zapewno ostatnia rzecza jaka przyszlaby mu do glowy bylo by wrocic na Wyspe i pocztac sobie te zeszyty.

Zgadzam sie. Hurley mogl komus powiedziec o tych zeszytach. Rose i Bernard mogliby pojsc poczytac, tylko co ich to obchodzi. Oni nawet nie interesowali sie bunkrem. Sun moglaby sobie umilic dnie pomiedzy kolejnymi atakami mldosci, albo moze Jin by ta pasjonujaca lektura podreperowac kulejaca angielszczyna. No moze Claire? Mogla by czytac zawartosc zeszytow Aaronowi na dobranoc. Moze w takim razie ktos z balastow. A moze wlasnie ktorys z nich tam juz od tygodni siedzi i czyta, i czyta, i czyta.

Nie zgadzasz się, czyli "rurowej" instalacji nie ma? Bo zaraz potem piszesz, że się już raz się sprawdziła...
Jaką masz koncepcję rozsyłania gazu na wyspie?

Nie zzgadzam sie w kwesti braku jej skutecznosci, bo ta w czasie czystki zostala udowodniona. Oczywiscie zgadzam sie co do istnienia tejze instalacji.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 12.03.2008 - |19:30|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#185 rysiek lost

rysiek lost

    Szeregowy

  • Email
  • 17 postów

Napisano 12.03.2008 - |19:28|

Mysle ,ze rozprowadzanie rur po calej wyspie byloby delikatnie mowiac trudne do wykonania.Musieliby przeciez przeryc cala wyspe.Pamietajmy , ze elektrownia miesci sie na jakims wzgorzu i dookola sa tylko kamienie ( czy skaly).Ujscie z tych rur musialoby byc co kawalek na terenie calej wyspy.Druga sprawa dot systemu" rur".Zakladajac ,ze taki system faktycznie istnieje to widzac stroje fizyka i rudej to albo ujscie gazu musialo by tez byc w elektrowni , albo nie wiedzieli o takowym systemie.Istnienie takiego systemu dawalo by szanse na istnienie miejsc na wyspie ,ktore teoretycznie bylyby wolne od skazenia gazem, takie miesce do spokojnego obserwowania zaglady innych ludziNie wiem cos sie kupy nie trzyma ten system rur. Ale moze cos w tym jest.Jezeli wybudowano potezne bunkry to system rurek bylby malym pikusiem, tylko pytanie po co zadawac sobie tyle trudu?
  • 0

#186 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 12.03.2008 - |19:32|

Mysle ,ze rozprowadzanie rur po calej wyspie byloby delikatnie mowiac trudne do wykonania.Musieliby przeciez przeryc cala wyspe.Pamietajmy , ze elektrownia miesci sie na jakims wzgorzu i dookola sa tylko kamienie ( czy skaly).Ujscie z tych rur musialoby byc co kawalek na terenie calej wyspy.Druga sprawa dot systemu" rur".Zakladajac ,ze taki system faktycznie istnieje to widzac stroje fizyka i rudej to albo ujscie gazu musialo by tez byc w elektrowni , albo nie wiedzieli o takowym systemie.Istnienie takiego systemu dawalo by szanse na istnienie miejsc na wyspie ,ktore teoretycznie bylyby wolne od skazenia gazem, takie miesce do spokojnego obserwowania zaglady innych ludziNie wiem cos sie kupy nie trzyma ten system rur. Ale moze cos w tym jest.Jezeli wybudowano potezne bunkry to system rurek bylby malym pikusiem, tylko pytanie po co zadawac sobie tyle trudu?

Nigdzie na wyspie nie widzielismy napowietrznych linii elektrycznych. Oznacza to, ze kable przeprowadzone sa podziemnymi duktami. Te sama instalacja mogla byc wykorzystana do dystrubucji trujacego gazu.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#187 rysiek lost

rysiek lost

    Szeregowy

  • Email
  • 17 postów

Napisano 12.03.2008 - |19:36|

zrozumialem twoj sarkazm Jonasz i dziekuje za szczegolowe przedstawienie kto i kiedy co robil . Nie w tym rzecz . Cos co drazni mnie od jakiegos czasu w loscie to ( wedlog mnie) brak takiej czystej ciekawosci wsrod lostowiczow by wyjasnic na wlasna reke zagadek na wyspie.Nie dotyczy to tylko tej poczty ,ale wiele ,wiele innych rzeczy. Oni jakos tak zyja bierzacymi sprawami , buduja szalasy, graja w podkowy a te potwory, glosy ,bunkry stoja jakby obok nich i ich nie dotyczyly.
  • 0

#188 rysiek lost

rysiek lost

    Szeregowy

  • Email
  • 17 postów

Napisano 12.03.2008 - |19:39|

O Jonasz to co piszesz o tych kablach to bardzo trafna uwaga.faktycznie nie pomyslalem o tym.Pomyslcie tylko jaka to musiala byc wielka inwestycja! Przeciez tam musialobyc zatrudnionych mnostwo ludzi a wyspa przewrucona do gory nogami!
  • 0

#189 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 12.03.2008 - |20:58|

Z tego co pamiętam to "czubki z Dharmy budowały tu nawet jakąś drogę!"... ten buracki i ignorancki tekst Sawyera wyjaśnia nam, że nie dość, że pod wyspą są wielkie połączenia wentylacyjno/elektryczno/wodociągowe (nie mówiąc o tunelach dla dymka lub połączeniu Perła->rura od puszek) to jeszcze są zalążki dróg... Jak wiedzieć gdzie, to pewnie się można doszukać, tylko że to było tak dawno temu, że dawno zarosło dżunglą. Pokazuje to chociażby scena z retro Bena. Kiedy ten dojechał DharmaBusem by zabić ojca był na otwartej przestrzeni. Kiedy w DharmaBusie siedzą Sawyer i Hugo wokół jest naprawdę gęsta dżungla. Te parenaście lat starczyło by zrobić swoje...
  • 0

#190 Malutka

Malutka

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 98 postów

Napisano 12.03.2008 - |22:35|

Cos co drazni mnie od jakiegos czasu w loscie to ( wedlog mnie) brak takiej czystej ciekawosci wsrod lostowiczow by wyjasnic na wlasna reke zagadek na wyspie.Nie dotyczy to tylko tej poczty ,ale wiele ,wiele innych rzeczy. Oni jakos tak zyja bierzacymi sprawami , buduja szalasy, graja w podkowy a te potwory, glosy ,bunkry stoja jakby obok nich i ich nie dotyczyly.

nic nowego, oni tak maja praktycznie od pierwszego sezonu, chociaz z czasem robi sie to oczywiscie coraz mniej logiczne :P w moim odczuciu to drugi, po niemal zupelnym braku przeplywu informacji, problem serialu, przez ktory kolejne tajemnice i niejasnosci, zamiast ekscytacji wzbudzaja tylko coraz wieksze zniecierpliwienie i irytacje... a tylko raz na jakis czas dostajemy naprawde dobry odcinek, zeby mozna czyms pozyc przez kolejne tygodnie zapychaczy :lol:
  • 0

#191 Emp

Emp

    Kapral

  • Użytkownik
  • 225 postów
  • MiastoKraków

Napisano 13.03.2008 - |04:35|

nic nowego, oni tak maja praktycznie od pierwszego sezonu, chociaz z czasem robi sie to oczywiscie coraz mniej logiczne :P w moim odczuciu to drugi, po niemal zupelnym braku przeplywu informacji, problem serialu, przez ktory kolejne tajemnice i niejasnosci, zamiast ekscytacji wzbudzaja tylko coraz wieksze zniecierpliwienie i irytacje... a tylko raz na jakis czas dostajemy naprawde dobry odcinek, zeby mozna czyms pozyc przez kolejne tygodnie zapychaczy :lol:


Czasem tworcy sami smieja sie z samych siebie i tej konwencji - szczegolnie z braku przeplywu informacji (np. odzywki Sawyera do Nikki i Paulo w 3cim sez.). Ale przyznam szczerze, ze mnie to tez czasem strasznie denerwuje i trace cierpliwosc. Ile moze trwac wyjasnianie tego wszystkiego - chyba ze 20 odcnikow. No coz, to tylko TV show, pewnych rzeczy nie mozna powiedziec za wczesnie (caly drugi sezon dochodzilismy do tajemnic jednego z bukrow).
Dobrze ze serial ma to cos, co rekompensuje mi zniecierpliwienie.
  • 0
"It only ends once. Anything that happens before that is just progress."
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence

#192 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 13.03.2008 - |08:02|

W poprzednim odcinku Widmore kupił dziennik "Black Rock", w tym dowiadujemy się, ze Kahana to jego łajba. Ale czy na pewno?
W dzienniku mogły być dokładne wskazówki, jak trafić na Wyspę - to jest jedyny pewnik. Czy opisano tam dokładnie właściwości Wyspy - nie wiadomo.
A teraz to, czego na pewno tam nie ma:
- Dan miał mapę z zaznaczonym położeniem bunkra - o ile samą mapkę rzeczywiście można odrysowac z dziennika, to na pewno w dzienniku nie ma zaznaczonego bunkra Dharmy :D
- Wiedza o tym, co jest w stacji - trujący gaz (i odpowiedni ubiór) - tego Dan i Charlotta na pewno nie wyczytali z dziennika :D
- Wiedza o tym, że Ben już użył instalacji - skąd? Bo na pewno nie z dziennika :D
- Wiedza o tym, jak zneutralizować gaz (cała procedura) - też nie z dziennika "Black Rock" :D
Skąd zatem?
Albo Dan i Charlotta to wysłannicy... Dharmy/Hanso Foundation, albo - Widmore jeszcze przed Czystką zainstalował na Wyspie swoich "kretów" :) Zwłaszcza, że nabył on dziennik w 1996 roku, czyli już po "Czystce", gdy Wyspą rządzili Othersi, więc zainstalowanie szpiega byłoby dośc mocno utrudnione. Problemem jest tylko kwestia kontaktu z "kretami" - hmmm, Henry Gale w balonie? ;)
Kolejne pytanie - skoro Kahana to łajba Widmore'a, to dlaczego kapitan zakazał odbierać telefony? Skąd Minkowski wiedział, że to dzwoniła Pen? Musiałby albo odebrać, albo... być jasnowidzem. Bardziej prawdopodobne jest to, że na statek dzwoniono z telefonu Pen (a Minkowski mógł mieć opcję podglądania numeru dzwoniącego), mógł zatem dzwonić nawet sam Charles Widmore... Więc niechęć kapitana do odbierania telefonów - tym bardziej dziwna...

Teraz troszeczkę gdybologii :)
Co implikuje przyjęcie założenia, że Tovard to syn Alvara i do tej pory trzymał się z jakichś powodów z daleka od biznesu ojca?
Widmore MUSIAŁ być zaangażowany w biznesik pt. Dharma i mieć na Wyspie swoich ludzi. Po "Czystce" utracił z nimi kontakt (możliwe, że zginęli, może są uwięzieni na Wyspie), dlatego tak bardzo interesował sie Wyspą.
Wyprawa Francuzki - co jej tajemniczy kolega Montand szukał we wraku? A może znalazł dziennik i odpłynął z Wyspy, a nie został zabity przez Danielle?
Akcja z wystawieniem na aukcji dziennika może być wówczas robotą samego Widmore'a - cała szopka ma służyć ujawnieniu przed ludźmi, co przejęli interesy w Hanso Foundation i rządzą na Wyspie, że:
- wie o Wyspie i wie, jak się na nią dostać
- odnalazł spadkobiercę Alvara
Dlatego mógł sobie pozwolić na ostre licytowanie, bo de facto będzie płacił sam sobie (przepływ kasy wewnątrz firmy) :)
Natomiast ujawnienie istnienia Tovarda Hanso - ktokolwiek odsunął Alvara i przejął rządy w Fundacji, w momencie pojawienia się jego prawowitego spadkobiercy będzie miał guzik do gadania. W tym momencie Benowi i jego Szefom zalatały gacie...
Gdzie jest Tovard Hanso? Najpewniej należałoby szukać w tych miejscach, które "nie pasują do tej bajki" :)
1. Campbell i jego klasztor - któryś z mnichów to Tovard Hanso? W sumie zakonna kiecka to dobry sposób na ukrycie tożsamości :) Ale trochę za blisko centrali Hanso :)
2. Pustkowie, gdzie diabeł mówi dobranoc? Australijska pustynia to wręcz idealne miejsce - bezpieczna odległość od centrali Hanso. :)
Magnus Hanso uznawał Czarnych za Asfalt, który nadaje się tylko na niewolników, Alvar robi z ludzi "niewolników Wyspy", Tovard mieszka wśród czarnoskórych Aborygenów - wolta byłaby bardzo typowa jak na LOST :)
Biorąc pod uwagę kogo obsadzono w roli Isaaca, nie jest to wcale nieprawdopodobna koncepcja. "Szaman z Uluru" może dopiero pokazać pazurki. No chyba, że zamiast rozwiązywać zagadki, skręcamy dalej w operę mydlaną.
A oba wymienione miejsca są silnie związane z religią, czyli tym, czego Othersi najwyraźniej nie lubią i się boją (choćby reakcja na "Carrie", czy teraz wypowiedź o plamie w kształcie Maryi).
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#193 XYZ

XYZ

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 28 postów

Napisano 13.03.2008 - |09:12|

jakos ciagle przewija sie sugestja ,ze Ben mial zamiar uzyc tego gazu.No ,ale kiedy takie slowa wypowiedzial,lub kiedy mozna bylo odniesc takie wrazenie.Jedyne co pamietam to slowa tej rudowlosej ,wspominajacej o takiej mozliwosci.No ,ale przeciez ona moze opowiadac rozna rzeczy i nie koniecznie musi to byc prawda. Wogole to nie rozumiem tej sprawy z gazem.Po co on na wyspie?Przeciez uzycie gazu na wyspie przy dosc silnych wiatrach daje male prawdopodobienstwo ,ze ogarnie on caly teren.A pamietajmy ,ze tam sa dwie wyspy...( moze nawet i wiecej).Czyli ta elektrownia musialaby byc ustawiona z uwzglednieniem podmuchow wiatru i jeszcze tak by zasieg miala takze na druga wyspe.Jakis taki maly bzdet widze ,albo ze strony rezyserow ,albo .... no wlasnie to jest lost i zobaczymy :rolleyes:


Dan i spółka wiedzieli że Ben już raz użył tego gazy aby zabić. Mnie zastanawia to że Ben oraz ekipa ratunkowa używa tych samych słów przeciwko sobie a mianowicie "jeśli czegoś nie zrobimy wszyscy ludzie na tej wyspie zginą".
Teraz wiemy że przynajmniej częściowo chodziło o ten gaz (może jest coś jeszcze co masowo zabija). Obie strony wrzeszczały że druga strona użyje go. Teraz wiemy że Ben kłamał. Albo naprawdę myślał że druga strona chce go użyć. Ale dlaczego w stacji nie było żadnych strażników? Skoro to takie ważne miejsce?
Może Ben używał tego gazu jako argument siłowy - nie wchodźcie na wyspę bo użyję gazu. Ale czemu go nie pilnował?

Co do zasięgu gazu to nie ma co się w to wkopywać. To tylko serial. Moim zdaniem w masakrze pracowników Dharmy - gaz był skierowany na te osiedle.
Myślę że nie było jeszcze francuzki na wyspie. Z drugiej strony ten gaz musiał być skierowany w to jedno miejsce bo przecież Kalvin z bunkra przeżył. Chyba że przestrzegał kwarantanny i był szczelnie zamknięty.



no tak ,ale te "rury" to rozumiem tylko twoja teoria,czy cos wiecej?A przypomniales mi z ta poczta pneumatyczna. Przeciez te tuby z listami wylatywaly z rury na ziemie i byla tego wieeelka sterta.Pamietam ,ze wtedy ktos pisal ,ze ta stacja to tez mial byc tylko taki eksperyment dla dharmy.No i tu mamy nastepny nie wyjasniony( niedopracowany ) motyw.Gdybym ja byl w grupie rozbitkow i zaczail bym ,ze cos jest nie tak na wyspie ,to pootwieralbym te puszki i poczytal troszeczke. A tu nic!


Przecież ktoś tam czytał te wypociny. Było tam pisane " obiekt idzie do toalety", "obiekt znowu idzie do toalety", "obiekt naprawia stolik" itp. Chcesz to czytać?
  • 0

#194 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 13.03.2008 - |10:51|

Wracająć do kwestii gazowych:
1. Gaz nie mógł objąć całej wyspy -> bo przeżyły niedźwiedzie polarne i inne zwierzątka.
2. Gaz nie był doprowadzany do wszystkich bunkrów -> bo przeżył Radziński i Kelvin.

Skoro ten gaz nie jest tak wszechogarniający, to skąd ten strach Dana i Charlotty oraz Bena. Wychodzi na to, że rozbitkowie na plaży spokojnie by przetrwali ten 'straszny gaz'.
Więc o co tu chodzi? Śmierdzi mi tu jakimś konkretnym blefem...

Tak BTW wcześniej padło zdanie, że Ben zabił swojego ojca, bo tam gdzie byli nie dochodził gaz. ImO mógł zabić swojego ocja własnoręcznie, żeby pokazać swą wartość wobec hostiles. To samo miał zrobić John Locke w The Brig.
  • 0

#195 rysiek lost

rysiek lost

    Szeregowy

  • Email
  • 17 postów

Napisano 13.03.2008 - |11:18|

tak reasumujac kwestje gazu ,to juz po sprawie.Gaz zostal unieszkodliwiony i tyle. Mysle ,ze nikt z tworcow nie bedzie wnikal i wyjasnial jak ten gaz mial byc rozprowadzany i jak dzialal na wyspie.Scenariusz wspominal co jakis czas o zagladzie pracownikow dharmy, zagrozeniu zycia na wyspie.Teraz sprawa jest teoretycznie wyjasniona i zamknieta.Chyba ,ze znajdzie sie cos nowego ,jakis inny system dajacy mozliwosc zaglady zywych istot na wyspie. :blink: Na razie czekam na nastepny odcinek... mam nadzieje ,ze nr 7 bedzie w klimatach lostowych :P
  • 0

#196 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 13.03.2008 - |11:27|

Ja bym jednak oprotestował. Wg mnie to nie gaz jest unieszkodliwiony lecz program sterujący został złamany.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#197 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 13.03.2008 - |11:31|

@Hans Olo
Z odcinka wynika chyba, że to teraz Daniel ma kontrolę nad gazem, a nie Ben.
Coś w stylu zmiany hasła..?
  • 0

#198 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 13.03.2008 - |11:36|

No właśnie to bym sugerował :)
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#199 rysiek lost

rysiek lost

    Szeregowy

  • Email
  • 17 postów

Napisano 13.03.2008 - |12:29|

no to temat gazu jednak nie jest zamkniety a raczej ...uspiony. ;)
  • 0

#200 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 13.03.2008 - |13:19|

Kolejne pytanie - skoro Kahana to łajba Widmore'a, to dlaczego kapitan zakazał odbierać telefony? Skąd Minkowski wiedział, że to dzwoniła Pen? Musiałby albo odebrać, albo... być jasnowidzem. Bardziej prawdopodobne jest to, że na statek dzwoniono z telefonu Pen (a Minkowski mógł mieć opcję podglądania numeru dzwoniącego), mógł zatem dzwonić nawet sam Charles Widmore... Więc niechęć kapitana do odbierania telefonów - tym bardziej dziwna...

Nie wiemy czy statek jest wynajety przez Widmore, ale mozemy sie tego dymyslac. Jesli przyjmimy to za pewnik, to nasuwa sie pytanie dla czego Penny Widmore powiedziala Charliemu, ze to nie jej lodz. Znow zakaldam, ze mowi prawde bi niby dla czego miala by klamac.

Dla zcego penny neiw ie co robi jej ojciec. Jedynym logicznym wytlumaczeniem jest, ze w rodzinie Widmore panuje jakis wewnetrzny konflikt. Dwa bieguny tego konfliktu reperzentuja Charles i Penny. Byc moze jest to konflikt o sprawy fundamenrtalne, byc moze jedynie o drobnostke - np. o role Desmonda w przyszlosci rodziny.

Wiemy, ze i Charles (dziennik okretowy) i Penny (anomalie magnetyczne) poszukuja Wyspy. Kazdy pewnie w innym celu.

Czemu zatem Penny dzwoni do frachtowca. Proste. Gdy od Charliego dowiedziala sie jakoby przyslala statek, od razu domyslila sie, ze to ojciec wyslal go. Uzywajac swych wplywow w firmie dostarla do informacji o armatorze okretu i do namiarow jego. Wiedzac juz od Cahrliego, ze na Wyspie napewno jest caly i zdrowy Desmond, podkela proby kontaktu z frachtowcem. To pewnie zaniepokoilo Widmora, ktory kategoryzcnei zakazal podejmowania jakichkolwiek kontaktow statku z Penny. Nalezy sie spodziewac wiec, ze juz wkrotce, byc moze jeszcze w tym sezonie pojawi sie drugi statek - tym razem juz naprade wynajety przez Penny.

Odpowiedajac na dalsza czesc pytania. Minkowski musial przynajmniej raz (zanim dostal zakaz rozmow z Penny) z nia rozmawiac, gdyz wiedzial o Desmondzie.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 13.03.2008 - |13:21|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych