Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 073 - S04E03 - The Economist


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
217 odpowiedzi w tym temacie

#181 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 19.02.2008 - |09:38|

W trzecim sezonie wielokrotnie eksponowano w serialu nową moc Desmonda, a teraz jakby o tym zapomniano. Żadnych wizji, tylko grzecznie wsiada do helikoptera i odlatuje. Nawet mu nie przeszkadza, że to nie Penny łódź. Znów stchórzył Des, czy co?

Podejrzewam, że w piątym odcinku, gdzie Des ma fb/ff będziesz miał surową jazdę pełną wieszczych wizji :D A może nawet nie będzie ffków tylko po prostu same wizje jak we Flashes Before Your Eyes.
Coś też mam wrażenie, że dopiero w tym piątym odcinku zobaczymy dokąd dolecieli Sayid i Des... być może jeszcze kolejny tydzień trzeba będzie czekać na frachtowiec :)

Użytkownik Grzebul edytował ten post 19.02.2008 - |09:38|

  • 0

#182 Malutka

Malutka

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 98 postów

Napisano 19.02.2008 - |12:25|

Zakaz dotyczył pogawędek z Minkowskim, nie z Reginą, chyba coś ci umknęło.
Czyli - dlaczego nie wolno gadać z Minkowskim?

moze po prostu Minkowski nie zgadza sie na marnowanie czasu i energii na eksperymenty, ew blokowanie linii... no nie wiem, ale chyba nie uwazaja Minkowskiego za wroga, tylko po prostu chcieli przed nim ukryc sam eksperyment Faradaya

swoja droga, to mam wrazenie, ze ten odcinek byl beznadziejny, zadnych przemyslen we mnie nie pozostawil, moze i ciekawe, co z ta wspolpraca Sayida z Benem, ale wydedukowac i tak sie tego nie da, mozna co najwyzej zgadywac, a mnie juz lostowe zgadywanki zaczynaja powoli nuzyc:/
doswiadczenie Faradaya ciekawe, ale tak sie ta dyskusja na forum zamotala, ze wyniki okazuja sie dosc niejasne:P
btw, wystarczy spojrzec na dyskusje na forum - po dobrych odcinkach czyta sie ja z wypiekami na twarzy, zawsze ciekawe przemyslenia sie znajda - po the economist gadka jest dosc czcza, nie udalo mi sie przez wszystkie posty nawet przebrnac:/ nuda powialo
  • 0

#183 XYZ

XYZ

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 28 postów

Napisano 19.02.2008 - |12:53|

Nie zapominajmy o tym, że już się nie da każdego odcinka traktować w oderwaniu od pozostałych. To trzeba zacząć łączyć (przynajmniej próbować).
Nie mamy całej listy, wg której Ben każe zabijać Sayidowi, żeby móc powiedzieć, czy są na niej "Źli" czy "Dobrzy" ludzie. Więc nie można oceniać, czy jego postępowanie jest słuszne, czy to tylko całkiem prywatna zemsta za to, że skończyło się wygodne siedzenie na wyspie. Nie wiemy też, czy to czasem nie Jacob mu nakazuje zabijać...
Jeśli to z rozkazu Jacoba, to akurat Isaac byłby "pierwszym do odstrzału". Przeciez zgodnie z notką z odcinka 02x19 potrafi posługiwać się właściwościami "special" miejsc, takich jak wyspa, i działa poza wyspą... Więc z tego powodu byłby zagrożeniem dla Jacoba :P
[A z niemożnością wyleczenia Rose to nie jest do końca prosta sprawa. W przypadku leczenia z raka pozostaje "ślad", niejako "podpis" leczącego bioenergoterapeuty. Więc jeśli z jakichś względów się chce pozostać 100% anonimowym, to lepiej odmówić.]


Zgadzam się że postacie są ze sobą powiązane ale też nie szukajmy powiązań na siłę bo zaczną się teksty w stylu: Kazdy z rozbitków ma włosy na głowie a Lock nie ma.... czy to przypadek? NIE!! To spisek fryzjerów!! Albo co łączy Sun i Kate? Obie są kobietami!! Czy to przypadek? Na pewno coś się za tym kryje itp.
Masz rację że czasem różni ludzi dziwnie reagowali na rozbitków ale w tych przypadkach które podałaś każdy był z innego powodu.

A ja myślałem że samo zabijanie jest złem.... :)
Ale chyba zabijanie złego człowieka jest dobrem. A to czy ktoś jest zły czy dobry ty sam o tym decydujesz. Czyli jak Ali Akcza chciał zabić jego zdaniem złego papieża to czyni go dobrym?

Jakby Isaak przejmował się "śladami" to by chyba w ogóle nie leczył. Ale tu możesz mieć rację że wiedział gdzie Rose wyląduje i dlatego się do tego nie mieszał. Dzięki temu że Rose ma raka nie chce opuścić wyspy. A tak to by chciała uciec.
  • 0

#184 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.02.2008 - |13:34|

@XYZ
Co łączy Sun i Kate? Jedna jest w ciązy, druga może być w ciąży - chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego :D
Spisek fryzjerów - zdecydowanie najlepszy tekst :)

Ale chyba zabijanie złego człowieka jest dobrem.

Sęk w tym, że nie wiemy, na jakiej podstawie powstała "lista Bena", żeby móc to ocenić.
Zabijanie jest zawsze ZŁE, to ostateczność, gdy nie da się tego rozwiązać inaczej.

Wyleczenie Rose... Dharma i Othersi są przekonani, że Wyspa i Jacob są JEDYNI, którzy potrafią leczyć wszystkie nieuleczalne choróbska (dlatego trzeba bronić Wyspy za wszelką cenę, wszelkimi metodami)... Ktokolwiek z cudotwórców potrafiłby wyleczyć Rose (mówimy oczywiście o metodach medycyny niekonwencjonalnej i bez wnikania w to, czym może być jej choroba, czy to na pewno rak), raczej nie powinien się ujawniać - z prostej przyczyny, mógłby się znaleźć na wyspie, w łapach Bena i spółki [a teraz - na "czarnej liście" Bena?] Bo wygląda, że od lat zarówno Dharma, jak i obecnie Jacob są zainteresowani wszystkimi osobami o "special" zdolnościach: zwłaszcza takimi, którymi można manipulować, czyli łatwowierny Locke, czy Walt.
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#185 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 19.02.2008 - |13:41|

@Jonasz
Jeśli chcesz, żeby działanie Bena było "Dobre' i "Słuszne", to chyba nie obejdzie sie bez "teorii bliźniaków i Marvina z fruwającymi królikami :)
Jacob sprawia wrażenie, że jest duchem, zjawą, wizją... A co, jeśli Dharmie udało się rozdzielić ciało astralne od fizycznego? Astralne - siedzi w chatce, fizyczne - jest poza Wyspą, stąd też Ben mógł gadać, że Jacob się osobiście zajmie leczeniem Rachel [tak samo jest z Szeptami - to astralne postacie osób spoza Wyspy].
Czyli, patrząc na to, co ma robić Sayid, kogo poza Wyspą powinien odstrzelić, żeby Jacob odzyskał ludzką postać?
Bo jeśli na listę Ben wpisuje wg klucza, wybierając tych, co interesowali się Wyspą, to może się znaleźć i Charles Widmore, Jubilerka, a nawet Pen i polarnicy - bo wiedzą o anomalii.
PS - my żartowaliśmy o Mittelwerku, na lostpedii są jeszcze lepsi: Szef Else to sam Alvar Hanso :)

Moje przeswiadczenie o "dobrych" intencjach Bena zasadza sie na fakcie, ze wspolpracuje z nim sayid. jesli on wyzbyl sie watpliwosci, ja tez moge.

Wyglada na to, ze dla Bena "dobre" sa te dzialania, ktore prowadza do ochrony Wyspy lub jakis jej aspektow. Prawdopodobnie w okresie, ktory nam polkazana w Economist, jego pojete Dobro, stalo sie rownolegle z ogolniej pojetym dobrem. Oczywiscie i tu mamy powazny dylemat moralny, bo jaiez dobro moze sakcjonowac zbrodnie zabijania. Jesli sayid zabija prawdopodobnei zdaje sobie sprawe, ze ratuje tym samym zycie innych.

Bo biała kobieta o blond włosach na środku Pacyfiku, to rzeczywiście "tubylec".
Twórcy podstaw antropologii przewracają się w grobie.

Tubulec, czy Native, jak powiedzial Miles, nei ma zadnych konotacji atropologicznych. Jest jakas grupa ludzi, ktora tzreba nazwaz. Roznitkwoie nazywali ja Inni, Dharma - Hostiles, a ludzie w frachtowca Native. Nie ma w tym zadnych podtekstow.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 19.02.2008 - |13:44|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#186 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 19.02.2008 - |15:13|

A Asignion jak zwykle czyta posty i ogląda odcinek ze zrozumieniem :D
Zakaz dotyczył pogawędek z Minkowskim, nie z Reginą, chyba coś ci umknęło.
Czyli - dlaczego nie wolno gadać z Minkowskim?

Klasyka. Modelowy przykład rżnięcia głupa - przepraszam za kolokwializm. Najpierw jest Twoje założenie, że jakoby Frank nie chce pozwolić Danielowi na rozmowę z Minkowskim, żeby uniknąć ustalenia ich pozycji. Jednak po chwili Daniel pozwala Reginie drobiazgowo ustalić pozycję śmigłowca - co spuszcza Twoje założenie do kanalizacji. Bo co powstrzyma Reginę od poinformowania Minkowskiego o ich pozycji? I tutaj Tajemnicza Wyspa odwraca kota ogonem - przecież zakaz dotyczył pogawędek z Minkowskim!!!

I na koniec mała schizofrenia - Tajemnicza Wyspa jednocześnie broni swojego założenia ("Zakaz dotyczył pogawędek z Minkowskim, nie z Reginą, chyba coś ci umknęło") i jednocześnie przyznaje mi rację zadając pytanko ("Czyli - dlaczego nie wolno gadać z Minkowskim?") - bo jej założenie zostało obalone i nie wiadomo, czemu Frank nie chciał pozwolić Danielowi na rozmowę z Minkowskim.

Bo biała kobieta o blond włosach na środku Pacyfiku, to rzeczywiście "tubylec".
Twórcy podstaw antropologii przewracają się w grobie.


Po pierwsze - widzę, że nie rozumiesz po co stosuje się cudzysłów.
Po drugie - z kontekstu wynika, że słowo "tubylec" zostało użyte prawidłowo - Juliet nie była pasażerką lotu 815, a więc była z Wyspy.
Po trzecie - "tubylec" to nie to samo, co "rdzenna ludność", słowo to ma też inne znaczenia.
  • 0

#187 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 19.02.2008 - |15:47|

Klasyka. Modelowy przykład rżnięcia głupa - przepraszam za kolokwializm. Najpierw jest Twoje założenie, że jakoby Frank nie chce pozwolić Danielowi na rozmowę z Minkowskim, żeby uniknąć ustalenia ich pozycji. Jednak po chwili Daniel pozwala Reginie drobiazgowo ustalić pozycję śmigłowca - co spuszcza Twoje założenie do kanalizacji. Bo co powstrzyma Reginę od poinformowania Minkowskiego o ich pozycji? I tutaj Tajemnicza Wyspa odwraca kota ogonem - przecież zakaz dotyczył pogawędek z Minkowskim!!!

Nie bardzo rozumiem skad ten caly problem Minkowskim. Nikt przeceiz nie mowi o zakazie. To raczej niechec czy wrecz strach. Minkowski jest pewnie wodzem calej wyprawy, prawdopodobnie jest czlowiekiem trudnym i nielubianym. Byc moze boja sie powiedziec mu prawde o Naomi. Nikt nie chce przynosic zlej nowiny malemu dyktatorowi.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 19.02.2008 - |15:48|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#188 dominika1984r

dominika1984r

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 426 postów
  • MiastoGdansk

Napisano 19.02.2008 - |22:04|

Na "deser" - lista błędów:
- nazwy dań w menu knajpy - mega :lol: - ewidentnie pisane przez kogoś, kto nie ma pojęcia o niemieckim
- nieodśnieżone ulice w Berlinie???
- bawarska flaga na jednym z budynków [leżę pod biurkiem!]- czy autor odcinka nie ma mapy Niemiec i nie rozróżnia landów? Berlin nie leży w Bawarii :D


Fakt, jak zobaczylam bawarska flage, tez padlam :D Pokazala sie typowa amerykanska ignorancja w stosunku do Europy.
  • 0
Living is easy with eyes closed

#189 MAF

MAF

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 74 postów
  • Miastoz miasta Łodzi

Napisano 20.02.2008 - |00:07|

Off Topic: Ignorancja bo jak było powiedziane w Eurotrip- europa jest wielkosci parkingu przed supermarketem

Sayid w kawiarni- jak sie odwraca wyraźnie słychać głos Danielle (cienki jestem z francuskiego) "Ilegle de walite" Nie twierdze ze to ma znaczenie, ale twórcy serialu tak to zrobili.


Wsłuchajcie sie w rozmowę Sayida z Elzą przed wyjściem do opery. Czy ona go pyta "Do you have boss" czy "Do you have balls?" ;-)

Co do wizji Desmonda (których już nie ma)- one z tego co kojarzę dotyczyły tylko Charliego.

Fajna rozmowa Hugo z chinolem

Faraday- tak Wam sie podoba że taki zakręcony naukowiec. "Henry Gale" też sie wydawał zagubiony, kim sie okazał nie usze przypominać

Ile jeszcze odcinków będzie się zaczynać od nagłego skurczu pleców Naomi?

Zauważyliście że Ben nie wyłapał oni jednego ciosu w szczękę (ale to dobrze, uderzenia w istniejące już opuchlizny są straszne patrz: mój avatar) ;-)

Co znaczy "Touche"?

Jak leciał pocisk zamówiony przez Faradaya przez sekundę pomyślałem że trafi w helikopter :-)

Jak Ben namówił Sayida do współpracy? Myślę że na początku szantażem o Nadii, aby wysłać Sayida na statek (myślenie sayida sercem a nie karabinem), a tam wydarzy się coś takiego że Sayid będzie inaczej zmotywowany
  • 0

#190 Shalom

Shalom

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 375 postów
  • MiastoBędzin

Napisano 20.02.2008 - |00:15|

Touche (z fr. toucher - dotykać) określenie w sporcie szermierczym.

Oznacza dotknięcie przeciwnika bronią, dzięki któremu dotykający zdobywa punkt.
  • 0

#191 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 20.02.2008 - |07:39|

Najpierw jest Twoje założenie, że jakoby Frank nie chce pozwolić Danielowi na rozmowę z Minkowskim, żeby uniknąć ustalenia ich pozycji.

Asignion - test na czytanie ze zrozumieniem:
Jak inaczej zinterpretować tekst Franka: Jak odbierze Minkowski to się rozłącz?
Zwłaszcza, że jeszcze w odcinku 1 mieliśmy kwestię zmieniania co chwilę częstotliwości.
Co będzie, jeśli się okaże, że Regina jest w "punkcie przesiadkowym", a Minkowski na statku? Albo odwrotnie (mniej prawdopodobne)...
Skoro nie chcą z nim gadać, to mamy gwarancję, że Minkowski dość szybko powinien pojawić się na wyspie, żeby sprawdzić, co się stało.

Po drugie - z kontekstu wynika, że słowo "tubylec" zostało użyte prawidłowo - Juliet nie była pasażerką lotu 815, a więc była z Wyspy.

Raczej amerykańskie niechlujstwo językowe... To, że ktoś nie leciał lotem 815 nie oznacza od razu, że należy do "rdzennej" ludności.
Nawet Dharma była ostrożna w nazywaniu Othersów "native" [03x20]
Może dlatego mamy na wyspie wizytę pani antropolog.

@Jonasz

Nikt nie chce przynosic zlej nowiny malemu dyktatorowi.

:D Prorocza wizja? ;)
Do wcześniejszej naszej dyskusji:
Na thetailsection wrócili do "teorii bliźniaków", posługując się filmikiem z fruwającymi królikami i przypominając, że w sezonie 2 Sawyer zawzięcie czytał rękopis książki "Bad Twin". I z jednego Bena zrobili dwóch :lol:

@MAF

Faraday- tak Wam sie podoba że taki zakręcony naukowiec. "Henry Gale" też sie wydawał zagubiony, kim sie okazał nie usze przypominać

"Henry Gale" od razu ściemniał i kręcił. A Daniel najwyraźniej po prostu nie umie kłamać...
Jeśliby miał się okazać niebezpiecznym psycholem, to byłoby to niezłe zaskoczenie...

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 20.02.2008 - |08:25|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#192 Tova

Tova

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów
  • MiastoOlsztyn

Napisano 20.02.2008 - |08:58|

Sugerujesz,że Ben ma klona? :blink: to byłby niezły schiz.

Swoją drogą to wydaje mi się,że Sayid nie działa dla Bena pod wpływem szantażu,takie odniosłam wrażenie. :unsure:

Poza tym witam wszystkich ;)
  • 0

#193 mdag

mdag

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 74 postów

Napisano 20.02.2008 - |09:57|

W trzecim sezonie wielokrotnie eksponowano w serialu nową moc Desmonda, a teraz jakby o tym zapomniano. Żadnych wizji, tylko grzecznie wsiada do helikoptera i odlatuje. Nawet mu nie przeszkadza, że to nie Penny łódź. Znów stchórzył Des, czy co?



spokojnie, przecież to dopiero 3 odcinek, a poza tym na wyspie minęło raptem dwa dni od dnia gdy Des powiedział o swojej kolejnej wizji.

Użytkownik mdag edytował ten post 20.02.2008 - |09:59|

  • 0

#194 Lich

Lich

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 20.02.2008 - |14:48|

Ci co przybyli na wyspe sa lowcami duchow i chca Bena, ten jest kierowany przez ducha z chatki. Moze chodzi im o dorawnie nie Bena ale jego szefa tzn tego ducha!
  • 0

#195 Lobo

Lobo

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 256 postów

Napisano 20.02.2008 - |15:00|

Jak Ben namówił Sayida do współpracy? Myślę że na początku szantażem o Nadii, aby wysłać Sayida na statek (myślenie sayida sercem a nie karabinem), a tam wydarzy się coś takiego że Sayid będzie inaczej zmotywowany



said sam sie właśnie wysłał na statek ,a ben mówi od nośnie myślenia "Mam ci przypomnieć co zrobili ostatnim razem kiedy myślałeś swoim sercem zamias bronią."
  • 0

#196 MAF

MAF

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 74 postów
  • Miastoz miasta Łodzi

Napisano 20.02.2008 - |15:04|

said sam sie właśnie wysłał na statek ,a ben mówi od nośnie myślenia "Mam ci przypomnieć co zrobili ostatnim razem kiedy myślałeś swoim sercem zamias bronią."


Ale jednak na statek wyekspediował się po rozmowie z Benem (pewnie gadali jak byli zamknięci razem)
  • 0

#197 Soul_of_Warrior

Soul_of_Warrior

    Kapral

  • Użytkownik
  • 177 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 20.02.2008 - |15:29|

Ale jednak na statek wyekspediował się po rozmowie z Benem (pewnie gadali jak byli zamknięci razem)

Sayid juz na poczatku odcinka pyta sie Franka:
- czy ten helikopter poleci?
Ten mu odpowiada, ze od tego jest.
Wtedy Sayid mowi zeby zabral go na statek, a nie po rozmowie z Benem

Użytkownik Soul_of_Warrior edytował ten post 20.02.2008 - |15:32|

  • 0

You're not afraid of the dark, are you?


#198 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 20.02.2008 - |15:52|

Ale jednak na statek wyekspediował się po rozmowie z Benem (pewnie gadali jak byli zamknięci razem)

Mogli gadac, ale cokolwiek Ben powiedzial Sayidowi bylo nic niewarte bez poparcia w twardych dowodach. Dopiero cos co sie wydarzy, moze poprzec slowa Bena i sklonic Sayida do zaufania mu. To dopiero zabaczymy, pewnie jeszcze w tej czesci podsezonu.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 20.02.2008 - |17:23|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#199 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 20.02.2008 - |17:18|

Jak inaczej zinterpretować tekst Franka: Jak odbierze Minkowski to się rozłącz?

Ach, no teraz już rozumiem. Twoja interpretacja jest jedyną słuszną. Dziesiątki innych możliwości są automatycznie nieprawdziwe, bo tako rzecze Tajemnicza Wyspa.

Raczej amerykańskie niechlujstwo językowe... To, że ktoś nie leciał lotem 815 nie oznacza od razu, że należy do "rdzennej" ludności.

Z punktu widzenia ekipy Minkowskiego Juliet była tubylcem i tak została określona - ponieważ oni dzielili mieszkańców Wyspy na rozbitków lotu 815 i pozostałych, którzy tam byli wcześniej - "tubylców" . Rdzenna ludność nie ma tu nic do rzeczy .... Wszystko trzeba Ci tłumaczyć jak małemu dziecku.
  • 0

#200 MAF

MAF

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 74 postów
  • Miastoz miasta Łodzi

Napisano 20.02.2008 - |22:01|

Mogli gadac, ale cokolwiek Ben powiedzial Sayidowi bylo nic niewarte bez poparcia w twardych dowodach. Dopiero cos co sie wydarzy, moze poprzec slowa Bena i sklonic Sayida do zaufania mu. To dopiero zabaczymy, pewnie jeszcze w tej czesci podsezonu.

Właśnie o tym pisałem, na statku Sayid przejrzy na oczy
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych