Skocz do zawartości

Zdjęcie

Topic śmiechu...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
968 odpowiedzi w tym temacie

#181 Grinch

Grinch

    Nie będziesz mi tu przebywał obok stopy!

  • Administrator
  • 1 304 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 16.10.2003 - |20:58|

To nie dowcip tylko fakt.Moja zona wsiadla do samochodu i od razu zaczela ustawiac lusterko ze swojej strony .Gdy ja zapytalem co robi odpowiedziala ze lusterko jest zle ustawione bo nie widzi siebie.Z kim ja zyyyyyyyyyyyyyje?

Stary za przeproszeniem rozjebales mnie :D Jeszcze leze i sie smieje :D
  • www.gwrota.com

#182 MacGyver

MacGyver

    Chorąży

  • VIP
  • 1 361 postów
  • MiastoWieliszew

Napisano 16.10.2003 - |21:25|

Profesor biologii mówi do studentów:
-Zaraz pokażę państwu żabę.Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu.Zaczyna szukać w teczce.Po chwili wyciąga z niej bułkę z kiełbasą.
-A wydawało mi się-mówi zdziwiony-że śniadanie już jadłem...
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi blondynka do sklepu RTV:
-Poproszę telewizor z lotnikiem.
-Chyba z pilotem?
-Nie wiem,ja jestem w tych sprawach zupełnym lajkonikiem.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Słoń i mrówka wloką się przez pustynię.Skwar,żar i ani kropli wody.
-Już nie mogę-jęczy słoń.-Umrę z pragnienia!
-Weź się w garść,słoniku!-pociesza go mrówka.-Na najbliższym postoju dam ci łyk z mojej manierki.

:D :D :D :D :D
  • 0
" PAMIĘTAJCIE , STARGATE ISTNIEJE !!! KTO NIE WIERZY NIECH ZAJRZY W SWÓJ UMYSŁ "

#183 Tomciak

Tomciak

    Organizator

  • VIP
  • 398 postów
  • MiastoWszechświat - Nasza galaktyka - Układ słoneczny - Ziemia - Europa - Polska - Śląsk - Gliwice - mój fotel

Napisano 17.10.2003 - |20:43|

Słowa, słówka...

pożegnanie Piotra (po francusku) - pa pier
obuwie Haliny - halibuty
niewielki Rosjanin - mikrusek
mała Turczynka - miniaturka
pojemnik ze zjawami - koszmar
człowiek bez mebli - persona non grata
tajemnica Arkadiusza - sekretarka
pożegnanie z chińskim specjałem - Paryż
przystań pieniędzy - portmonetka
pytanie, czy cos jest niedrogie - czytanie
egoistyczny stosunek do wieprzowiny - maszynka
reklama proszku OMO - omotanie
zachęta dla starszego człowieka, aby pił przez słomkę -Stary Sącz
bat Celiny - celibat
sznurek pochodzenia zwierzęcego - kotlina
nowe pieniądze - Casanova
człowiek z niedopałkiem - mapet
dostawca propanu - gazda
kot Pameli Anderson - pampers
nielegalny punkt sprzedaży alkoholu, z którego korzystał np.Isaac Newton -metafizyka
dwa wypalone papierosy - parapet
płacz we dwoje - parlament
Pakt Atlantycki dla grodów - natomiast
aktorka grająca perfidne role - grahamka
skrzyżowanie kota z papuga - kotara
gdzie on patrzy? - kajzerka
dawne zwyczaje - ekstradycja
prośba o jałmużnę - panda
zaproszenie do spania - Honolulu
roztańczony dezodorant - fabryka
oszczędzanie po staropolsku - domieszka
Najwyższa Izba Kontroli grających w pokera - piknik
człowiek posiadający mydło lub dezodorant - fama
zagrywka szachowa na parkingu - parkomat
cygan sprzedający pirackie płyty - CD Rom

***************

Przychodzi chłopak do spowiedzi:
- Proszę księdza upawiałem sex oralny.
- O ciężki grzech. A z kim?
- Nie mogę księdzu powiedzieć.
- Może z Kryśką od Zarębów?
- Nie
- A może z Kaśką od Kowali?
- Nie
- Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawdę nie mogę proszę księdza.
- To może z Zośką od Graboszy?
- Nie
- Idź nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chłopak z kościoła czekają na niego kumple:
- I co? Dostałeś rozgrzeszenie?
- Nie. Ale namiarów parę mam...

*****************

Podczas klasówki nauczyciel mówi:
- Wydaje mi się, że słyszę jakieś głosy...
Głos z sali:
- Mnie też, ale się leczę...

*****************
I na koniec coś tak śmiesznego, że aż smutnego:

Do posrednictwa pracy przychodzi pewien facet pytając czy
znajdzie się praca dla jego syna. Pracownik pyta go
- A co syn umie i jakie ma wykształcenie?
Ojciec powiada, że nic i bez wykształcenia.
W takim razie pracownik proponuje, że ma dla niego pracę
jako pomocnik murarza - płatna 1500 zł za m-c
Ojciec myśli i mówi:
- A coś innego? Bo za dużo by mu zostalo na wódkę...
W takim razie pracownik proponuje: pomocnik pomocnika
murarza trochę cięższa praca, ale 800 zł za m-c...
Ojciec mysli i mowi:
- Nie, nie, to jeszcze za dużo...
Na to pośrednik wstaje, nerwowo zamyka książki i podniesionym
głosem mówi:
- Proszę Pana, żeby zarabiać 500 zł to trzeba STUDIA skończyć!!!!!

Edycja: Z ostatniej chwili...
Radzieccy uczeni spedzili 3 lata i miliony rubli na wynalezienie
najnowszego zegara cyfrowego... Oto on...
Zegar - POLECAM

Użytkownik Tomciak edytował ten post 17.10.2003 - |20:54|

  • 0
Tom

T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing

Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...

#184 darry

darry

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 18.10.2003 - |00:00|

Przychodzi Viagra do baru i mówi:
- Stawiam wszystkim!
----------------------------------------
Ojciec miał dwóch synów: optymistę i pesymistę. Postanowił kupić im prezenty. Pesymiście kupił piłkę, samochodzik i klocki "LEGO". Optymiście zaś kupił kupę świeżego, końskiego łajna. Chciał sprawdzić ich reakcję na otrzymane prezenty. Zamknął ich w oddzielnych pokojach i wręczył je synom. Poszedł sprawdzić co u pesymisty...
Wchodzi do pokoju, a pesymista mówi: "Tato, coś ty mi za szmelc kupił!!! Klocki się nie układają, piłka się nie odbija, a samochodzik nie jeździ!" Ojciec machnął ręką i poszedł sprawdzić co u optymisty. Wchodzi do pokoju, a optymista z uśmiechem na twarzy rozgrzebuje łajno, rozrzucając je we wszystkie strony krzycząc: "Tato, ten koń musi tu gdzieś być!"
  • 0

#185 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 18.10.2003 - |11:56|

Dwa byki stoją na łące. Gospodarz prowadzi do nich starą, brudną krowę. Na to jeden z byków mówi:
- Pałka, zapałka, dwa kije, kto się nie schowa ten kryje!

Hrabia wraca do domu. W progu czeka Jan i mówi:
- Panie hrabio, u hrabiny jest kochanek!
Hrabia na to:
- Janie, szablę!
Po chwili z sypialni słychać świst szabli i krzyki. Wychodzi hrabia:
- Janie! Wacik dla kochanka, a dla hrabiny korkociąg!

Turysta pyta bacę:
- Baco, czy można tu gdzieś kupić części zamienne do samochodu?
- Zaraz za wioską jest ostry zakręt nad urwiskiem, a części leżą na dole.

Idą dwa zera przez pustynię i potykają ósemkę:
- Patrz, taki upał a ten jeszcze pasek nośi!
  • 0

#186 darry

darry

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 19.10.2003 - |10:31|

Jedzie facet BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes wysiada gościu i się pyta:
- Co pan robi?
- Odkręcam koło - odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
-To ja wezmę radio.
------------

- Czy ten zegarek dobrze chodzi?
- Nie, trzeba go nosić.
------------

- Co znaczy po angielsku Why?
- Dlaczego.
- Tak tylko pytam.
  • 0

#187 Tomciak

Tomciak

    Organizator

  • VIP
  • 398 postów
  • MiastoWszechświat - Nasza galaktyka - Układ słoneczny - Ziemia - Europa - Polska - Śląsk - Gliwice - mój fotel

Napisano 19.10.2003 - |14:15|

- Ładny zegarek masz Mosze.
- Wiem, ojciec mi go na łożu śmierci odsprzedali.

***

Kilku chirurgów spotkało się na swobodnej pogadance o życiu.Rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować.
- Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane.
- Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze. Wszystko mają ułożone w porządku alfabetycznym - twierdzi drugi chirurg.
- Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone odpowiednimi kolorami.
- A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kregosłupa, nie mają jaj, a głowę i dupę można bez problemów zamienić miejscami.

***

Rozmawia dwóch facetów:
- Wiesz, wczoraj na ulicy jakis palant nazwal mnie gejem...
- A ty co?
- Jak to co? Pudrem po oczach i torebka po glowie...
  • 0
Tom

T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing

Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...

#188 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 20.10.2003 - |19:01|

Faceci (szowinizm jest chyba nie całkiem bezpodstawny :-)

Po czym można poznać, że facet jest podniecony?
- Po tym, że oddycha.

Jak wyglądałby świat bez mężczyzn?
- Byłby pełen szczęśliwych, grubych kobiet.

Jakie są trzy największe nieszczęścia dla mężczyzny?
- Śmierć żony, utrata pracy, RYSA NA LAKIERZE!

Dlaczego mezczyzna produkuje tyle plemnikow zeby zaplodnic jedna komorke jajowa?
- A widzialas kiedys faceta, ktory pyta o droge?

Czego potrzebujesz kiedy masz 3 meskie szowinistyczne swinie zanurzone po szyje w cemencie?
- Wiecej cementu.

Jak u mezczyzny objawia sie planowanie przyszlosci?
- Kupuje 2 skrzynki piwa zamiast jednej.

Dlaczego mezczyni lubia inteligentne kobiety?
- Przeciwienstwa sie przyciagaja.

Dlaczego mezczyznom tak trudno nawiazuje sie kontakt wzrokowy?
- Piersi nie maja oczu.

Dlaczego mężczyźni pragną ożenić się z dziewicami?
- Aby uniknąć krytyki.

Jak nazywa się mężczyzna, który utracił 90% swej inteligencji?
- Wdowiec.

Co wspólnego mają chmury i mężczyźni?
- Jak znikają za horyzontem, nastaje piękny dzień.

Jak nazywa się mężczyzna, któremu amputowano 90% mózgu?
- Eunuch.

Jaką pozytywną funkcję spełnia "mięsień piwny"?
- Bezrobotny "karzełek" ma dach nad głowa.

Co to jest: ma 4 nogi, IQ równe 90 i śmierdzi piwem?
- Mąż i teść oglądający mecz piłki nożnej.

W czym jedzenie jest lepsze od seksu?
- Nie trzeba czekać godzinami na kilka sekund przyjemności.

Po co na końcu członka znajduje się dziurka?
- Aby mózg właściciela nie zginął z braku tlenu.

Kiedy mężczyzna jest wart 2 zł.?
- Gdy w "Makro" pcha wózek na zakupy.

Dlaczego faceci mówią o swoich członkach: "Mój przyjaciel"?
- Bo pragną wierzyć, że ten, kto kieruje ich życiem, jest ich przyjacielem.

Jaką wspólną cechę mają flizy (kafelki) i mężczyźni?
- Jak raz dobrze położysz, to potem możesz deptać całe życie.


Panowie nie bijcie :D .
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#189 stilo

stilo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 43 postów

Napisano 20.10.2003 - |19:39|

Czym sie rozni penis od zarówki?
Niczym bo to i to mozna zastapic świeca.
A teraz opowiem wam jak ten dowcip sprzedala moja zona znajomym:
Czym rozni sie penis od świecy?
Niczym bo to i to mozna zastąpić żarówką.
  • 0

#190 Tomciak

Tomciak

    Organizator

  • VIP
  • 398 postów
  • MiastoWszechświat - Nasza galaktyka - Układ słoneczny - Ziemia - Europa - Polska - Śląsk - Gliwice - mój fotel

Napisano 21.10.2003 - |17:21|

- Czym różni się sekretarka od bilansu?
- Właściwie niczym się nie różni. Jak się nie zgadza - to się nie zgadza,
a jak się zgadza - to w każdej pozycji.

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, wątroba mnie boli.
- A czy pije pan wódkę? - pyta lekarz.
- Piję, piję panie doktorze, ale mi nie pomaga...

Przychodzi dziadek do lekarza:
- Panie doktorze, skleroza coraz bardziej mi dokucza.
- A jak się to objawia?
- Żebym to ja jeszcze pamiętał?

- Czyś ty zwariował? Uciekać z sali operacyjnej! Czego żeś się przestraszył?
- Bo pielęgniarka mówiła: "Nie ma się czego bać, to prosta, rutynowa operacja".
- No właśnie, a ty i tak uciekłeś?
- Bo ona to mówiła do chirurga...

Przychodzi pacjent do dentysty:
- Ależ od pana czuć alkohol! - mówi oburzony stomatolog.
- To dlatego, że przykładałem go sobie na bolący ząb!
- A od dawna boli?
- No, już jakieś cztery lata...

Nad rzeką siedzi krowa i pali trawke. Zadowolona, klimat i te sprawy.
Podplywa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr jaram i jest OK.
- Daj troche, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
- Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj sie cool!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dluższą chwilę. Zresztą, wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przeplyń się kawałek pod wodą w
dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili.
Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawe i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuje sobie trochę...
- Daj troche stuffu, ja też chce...
- Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górą rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr ku***, WYPUŚĆ POWIETRZE!!!
  • 0
Tom

T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing

Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...

#191 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 22.10.2003 - |19:43|

Rozmawia dwóch kolegów:
- Wiesz co, miałem psa przez 5 lat i mi uciekł.
- To jeszcze nic, ja miałem psa przez 15 lat i mi zdechł

Przychodzi student na egzamin z historii transportu.
- Proszę podać ile wynosiła długość linii kolejowych w Polsce.
Student zdębiał ale pyta:
- A w którym roku?
- Wie pan co, jest mi to obojętne...
- Rok 1493, zero kilometrów!

Student poderwał panienkę na dyskotece. Zabrał ją do domu, rozbiera. Wszystko idzie dobrze ale raptem coś go tknęło i pyta:
- Ile ty masz lat?
- Trzynaście.
- No to dalej, jazda, ubieraj się i zmykaj do domu!
- A coś ty taki przesądny??

Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie:
- Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości?
- U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie studentka.
- Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową. - Za moich czasów było to po prostu serce.
  • 0

#192 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 23.10.2003 - |17:35|

Czas do domu z knajpy (prywatki) gdy:
...wydaje ci się, że ruletka staje, a cały lokal kręci się szybciej i szybciej.
...załatwiasz się i ze zdziwieniem stwierdzasz, że to nie toaleta tylko kuchnia.
...wołasz: stawiam wszystkim i ze zdziwieniem stwierdzasz, ze jedynym kto cię słucha to sprzątaczka.
...siódmy raz wołasz: dosyć, idziemy do Viktorii i wtedy spostrzegasz, ze już w niej jesteś.
...[beeep], którego nie mogłeś wytrzymać na początku wieczoru, w rzeczywistości zaczyna być interesujący około trzeciej nad ranem.
...łapiesz za telefon o 2.30, dzwonisz do swojej byłej i proponujesz jej aby tu przyszła, albo co gorsza proponujesz, ze przyjdziesz do niej.
...zaczynasz taniec, zanim ktokolwiek zacznie grac.
...budzisz się, bo ktoś puka do drzwi toalety.
...koledzy pytają, czy ci nie pożyczyć pieniędzy na taksówkę do domu.
...zapalasz papierosa trzymając zapalonego w drugiej ręce.
...dziwisz się dlaczego do cholery zapalniczka jest pełna oliwek i orzeszków.
...dziwisz się dlaczego męska toaleta pełna jest dziewczyn, a faceci chodzą do damskiej.
...stoisz w kącie i płaczesz i za cholerę nie możesz sobie przypomnieć dlaczego.
...zaczynasz rozumieć, że śmieją się właśnie z ciebie.
...prowadzisz dyskusje o niesprawiedliwościach życia z kuflami do piwa.
...nie bardzo wiesz, w którą to stronę do domu.
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#193 darry

darry

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 23.10.2003 - |19:16|

Przechodzi Krzyś przez las i widzi Puchatka, który piecze Prosiaczka na ognisku...
- Kubusiu?? Co ty robisz??
- Wiesz co Krzysiu, ... już rzygam tym miodkiem...
---------------------------
Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna z żoną, skarżąc się na jej apatie. Lekarz porozmawiał z pacjentką, potem ją objął, pogłaskał i kilka razy pocałowal. Wreszcie zwraca się do obecnego przy tej scenie męża:
- Oto zabiegi, które są potrzebne pańskiej żonie. Powinny być stosowane przynajmniej co drugi dzień. No, powiedzmy we wtorki, czwartki i soboty.
- Dobrze, we wtorki i czwartki mogę żonę do pana przyprowadzać, ale sobota wykluczona - gram z kolegami w karty!
  • 0

#194 Popo

Popo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 61 postów
  • MiastoSopot

Napisano 23.10.2003 - |20:00|

Małżenstwo z niedużej, popegeerowskiej wsi wygrało
wycieczkę do Paryża.
All inclusive itd., itp. Po powrocie oczywiście wszyscy
sąsiedzi zebrali się,
aby wysłuchać wrażen. Wycieczkowicze opowiadają jeden
przez drugiego:
- Słuchajcie, w samolocie business class, szampan,
kawior, co tylko dusza zapragnie...
- Na miejscu limuzyna z kierowcą do dyspozycji 24h na
dobę...
- A hotel jaki Pięć gwiazdek... Apartament, wyro to
prawie jak lotnisko...
- A żarcia ile I co tylko dusza zapragnie...
- A łazienki to takiej nie widzieliśmy nigdy Wanny,
prysznice, jaccuzi
Aż nie mogliśmy się soboty doczekać, żeby się wykąpać
  • 0

#195 Fubu^^

Fubu^^

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów

Napisano 23.10.2003 - |20:31|

To ja dla odmiany przytoczę pewną anegdotkę studencką... Historyjka jest ponoć prawdziwa :) chociaż ciężko w nią uwierzyć ;). Zresztą sami ocenicie... A było to tak...

W akademiku w penym mieście (ponoć Białystok czy Bielsko-Biała:)) grono studentów, świeżo upieczonych inżynierów świętowało zakończenie nauki. Jak to przy takich okazjach bywa nie mogło się obejść bez napojów o dosyć wysokim woltarzu. Traf chciał, że niedaleko owego akademika znajdował się bazar, na którym bracia ze wschodu handlowali wodą ognistą (po cenach bardzo zadowalających ;)). Nasi absolwenci nabyli trunki i udali się na zasłużone świętowanie. Po jakimś czasie paliwo niestety się skończyło. Jak na prawdziwych studentów przystało ;) nasi bohaterowie ponownie udali się na zakupy. Uzupełniwszy swoje zapasy, ruszyli w drogę powrotną. Jednakże jak to po spożyciu bywa, w głowach pojawiają się różne, przeważnie zwariowane, pomysły. Tak właśnie było w tym przypadku. Jednego z nich olśniło... kupił sobie narty (nie przejmując się tym, że był to środek lata... a do tego narty były w promocji). Z nowym nabytkiem wrócili do akademika i osuszyli flaszki, które wcześniej zakupili. Wówczas właściciel nart zauważył, że warto by było ów sprzęt wypróbować. Po krótkiej debacie ustalili, że schody będą się do tego w sam raz nadawać... Po kilku zjazdach doszli jednak do wniosku, że są one zdecydowanie za krótkie. I znów zaczęła się burza mózgów... Traf chciał, że jeden z imprezowiczów był "miejscowy". W jego głowie narodził się następujący plan... W mieście owym, w któym znajdował sie akademik był również kościół. A wyróżniał się tym, że zbudowany był na wzgórzu. Co za tym idzie prowadziły do niego długie schody. Nie zastanawiając się długo, nasi bohaterowie wyruszyliu w kierunku kościoła zabierając ze sobą narty. Po dotarciu na miejsce i wdrapaniu się na samą górę mina nieco im zrzedła. Z tej perspektywy pomysł nie wydawał się już tak wesoły... Jednakże właściciel nart okazał się człowiekiem odważnym (co było zapewne spowodowane wysokim stężeniem C2 H5 OH w organizmie ;)). Przypiął narty i ruszył... Pech chciał, że już po kilku metrach stracił panowanie nad "pojazdem" (jakby wogóle takowe posiadał ;))... A że nieszczęścia zazwyczaj chodzą parami, na kursie kolizyjnym pojawiła się jakaś starowinka, która szła na mszę do owego kościoła. Niewiele mogąc zrobić, student całym impetem wpadł na biedną babcię. Kobieta upadła i straciła przytomność. Zazwyczaj w sytuacjach wysokiego stresu umysł się rozjaśnia... Tak stało się również i w tym przypadku. "Odpowiedzialni" studenci wybrali spośród siebie dwóch sprawiających wrażenie najtrzeźwiejszych. Wybrańcy wezwali karetkę pogotowia i na poczekaniu wymyślili historyjkę o tym, jak byli na spacerze i zobaczyli nieprzytomną staruszkę na schodach (o zjeżdżaniu na nartach bynajmniej nie wspomnieli :)). Pogotowie zabrało babcię, a studenci udali się do akademika, aby ochłonąć...
Następnego dnia, zaczęło ich strasznie dręczyć sumienie (nie wspominając o kacu, nie tylko moralnym). Postanowili dowiedzieć się do jakiego szpitala zawieziono starowinkę. Po kilku godzinach poszukiwań udało im się zlokalizować babcię. Znów wysłali delegację, aby ta od lekarza dowiedziała się w jakim stanie jest ów kobiecina. Odnalezienie ordynatora zajęło im krótką chwilę. Przedstawili się, powiedzieli, że to oni wzywali wczoraj pogotowie i że chcieliby się dowiedzieć jaki jest jej stan zdrowia. Na to pytanie lekarz odpowiedział:
-Wiecie panowie. Tak naprawdę z tą panią jest wszystko w porządku. Jest tylko mały problem. Wysłaliśmy ją na obserwację psychiatryczną, bo twierdzi, że ją na tych schodach narciarz potrącił...
  • 0

#196 Tomciak

Tomciak

    Organizator

  • VIP
  • 398 postów
  • MiastoWszechświat - Nasza galaktyka - Układ słoneczny - Ziemia - Europa - Polska - Śląsk - Gliwice - mój fotel

Napisano 24.10.2003 - |10:22|

- Jasiu, jakie znasz srodki piorace?
- Pasek mojego taty!!!
----------------------
Mama pyta Jasia:
- Jasiu, dlaczego nie bawisz sie juz z Grzesiem?
- A czy ty bys chciala bawic sie z kims kto bije, pluje i przeklina?
- Nie
- No wlasnie , Grzesiu tez nie chce...
----------------------
Sekretarka mówi do prezesa:
- Albo da mi pan podwyzke, albo powiem wszystkim, ze mi ja pan dal.
----------------------
Sekretarka mówi do szefa:
- Albo zacznie mi pan wiecej placic albo ja zaczne pisac pamietniki!
-----------------------
Lekarz do pacjenta przed operacja:
- Niech pan sie nie martwi ... robilem to juz sto razy!
Kiedys musi sie udac!
-----------------------
W sklepie:
- Chcialbym kupic jakies dobre wino na dziesieciolecie slubu.
Sprzedawca pyta:
- Szanowny pan chce swietowac czy zapomniec?
-----------------------------
W dyskotece dziewczyna pyta chlopaka stojacego przy scianie:
- Masz wolny nastepny taniec?
On odpowiada:
- Tak!!!Tak!!!
Ona na to z usmiechem:
- To potrzymasz mi cole.
----------------------------
Rozmawia dwóch pijaków:
- Ciekawe dlaczego dali mi ksywke: Dzin? Pewnie dlatego, ze wszystko moge?
- Nie, stary. Po prostu gdy tylko ktos odkreca butelke, ty od razu sie pojawiasz.
---------------------------
Rozmowa telefoniczna:
- Sklep obuwniczy, slucham ?
- Przepraszam, pomylilem numer.
- Prosze przyniesc, wymienimy...
  • 0
Tom

T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing

Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...

#197 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 24.10.2003 - |15:16|

Z czego składa się pies wojskowy?
Pies wojskowy składa się z:
A) Osoby wodzącej
B) Linewki łączącej
C) Psa właściwego

-Co powinien zrobić żołnierz, będąc w składzie amunicji, kiedy wybuchnie pożar?
- Wylecieć w powietrze!

-Jak nazywa się w żargonie wojskowym rzeka?
- Przeszkoda terenowa o wilgotności 100%

-Jak brzmi definicja wojskowa kałuży?
- Jest to akwen wodny bez znaczenia strategicznego.

-Z czego, według definicji wojskowej, składa się łyżka?
- Z trzymacza, przedłużacza i komory zupowej.
  • 0

#198 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 24.10.2003 - |18:14|

Na ostatniej wystawie komputerowej COMDEX, Bill Gates dokonując porównania przemysłu komputerowego z samochodowym powiedział: "Gdyby GM dokonał takiego postępu, jaki miał miejsce w przemyśle komputerowym, wszyscy jeździlibyśmy samochodami kosztującymi 25 dolarów i zużywającymi galon paliwa na 1000

W odpowiedzi na te uwagę, rzecznik GM złożył na konferencji prasowej następujące oświadczenie:
Gdyby GM rozwinął technologie taka, jaka rozwinął Microsoft, wszyscy jeździlibyśmy samochodami o
następujących własnościach:
1.Auto ulegałby wypadkowi dwa razy dziennie bez żadnego powodu.
2. Po każdym nowym malowaniu znaków na jezdni należałoby kupić nowe auto.
3. Od czasu do czasu auto stawałoby bez powodu na drodze; należałoby to uznać za normalne, zapalić ponownie silnik i kontynuować jazdę.
4. Wykonywanie jakiegokolwiek manewru np. skrętu w lewo, powodowałoby czasami wyłączenie silnika, niemożność ponownego uruchomienia i w konsekwencji konieczność ponownego wbudowania silnika do samochodu.
5. Tylko jedna osoba byłaby uprawniona do korzystania z auta, chyba ze kupiłoby się wersje "Auto95" lub "Auto NT". Ale wówczas należałoby dokupić większą liczbę siedzeń.
6. Macintosh wyprodukowałby wprawdzie pięciokrotnie szybszy, dwukrotnie łatwiejszy w obsłudze i niezawodny samochód napędzany energia słoneczną, ale mogący jeździć tylko po 5% dróg.
7. Wskaźniki temperatury oleju, wody i lampka kontrolna alternatora zastąpione byłyby przez pojedynczy wskaźnik "general car default".
8. Nowe siedzenia zmuszałyby każdego do posiadania tylko tego samego rozmiaru.
9. Przed zadziałaniem, system airbag zapytałby "Are you sure?".
10. Od czasu do czasu, bez powodu, samochód zamknąłby się i dałby się otworzyć tylko przez jednoczesne pociągniecie za klamkę, przekręcenie kluczyka i przytrzymanie anteny radiowej.
11. GM wymagałby od każdego klienta zakupu luksusowej wersji map samochodowych wydawnictwa Rand McNally (będącego wówczas firma podlegla GM) nawet, jeśli kupujący ani ich by nie chciał, ani nie potrzebował.
Rezygnacja z tej opcji powodowałaby natychmiastowe zmniejszenie osiągów samochodu o 50% lub więcej. Ponadto spowodowałoby to rozpoczęcie śledztwa przez Deparartament Sprawiedliwosci na wniosek GM.
12. Za każdym razem, gdy GM zaprezentowałby nowy model, kupujący samochody musieliby uczyć się wszystkiego od początku, gdyż nic nie działałoby tak, jak dotychczas.
13. Aby zgasić silnik należałoby nacisnąć przycisk "Start".
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#199 Tomciak

Tomciak

    Organizator

  • VIP
  • 398 postów
  • MiastoWszechświat - Nasza galaktyka - Układ słoneczny - Ziemia - Europa - Polska - Śląsk - Gliwice - mój fotel

Napisano 24.10.2003 - |18:39|

Do wytworni pasztetów przyjechala kontrola z SANEPID-u. Inspektor SANEPID-u
pyta:
- Czy ten pasztet z zajaca jest naprawde z zajaca?
- Tak, ale prawde mówiac dodajemy jeszcze konine.
- A w jakich proporcjach?
- Pól na pól... jeden zajac, jeden kon.
----------------------
Na egzaminie. Po kilku zadanych pytaniach profesor mówi do studenta:
- Leje pan wode.
- Panie profesorze, cóz zrobic, skoro temat jak rzeka...
-----------------------
Rozmawia dwóch biznesmenów z zagranicy,
- Wie pan, w Polsce najlepiej jest inwestowac po cichu.
- Dlaczego?- pyta drugi
- Poniewaz trzeba uwazac na misie PANDA.
- Jak to na misie PANDA, a co to jest?
- No nie wie pan - PANDA to sie zalatwi.
------------------------------
W sadzie:
- Niech oskarzony powie jak doszlo do tego, ze wszedl pan w posiadanie
zlotego zegarka.
- To przez moje zamilowanie do towarzystwa. Ide sobie ulica, zegarek tez
idzie... No to dalej poszlismy juz razem!
--------------------------------------------------
Syn pisze list do matki:
"Droga Mamo! Urodzil mi sie syn. Zona nie miala pokarmu, wziela mamke
Murzynke, wiec synek zrobil sie czarny"
Matka odpisuje: "Drogi Synu! Gdy Ty sie urodziles, równiez nie mialam mleka w piersiach. Wychowales sie na krowim, ale rogi ci wyrosly dopiero teraz.
-------------------------
Na przyjeciu chlopak pyta blondynke:
- Czy moge Cie prosic do walca?
- Zglupiales? To juz nie miales czym przyjechac!
---------------------------
Rozmawia dwóch chinskich generalów:
- Bedziemy atakowac malymi grupami ... tak po dwa, trzy miliony...
---------------------------
Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- Kto ci to zrobil?
- Zona...
- Zona? za co!?
- Powiedzialem do niej "ty".
- I za to cie pobila? A jak dokladnie powiedziales??
- Ona mówi do mnie "juz sie nie kochalismy ze dwa lata..."
- A ja do niej: - "chyba ty".
-----------------------------
Jezeli w malzenstwie dzieje sie zle, to winne sa obie strony: i zona i
tesciowa.
------------------------------
Pewnej niezameznej kobiecie zadano pytanie:
- Dlaczego nie ma pani meza?
- A po co mi maz: mam psa, który warczy, papuge, która przeklina i kocura,
który wlóczy sie przez cale noce.
------------------------------
Jak sie nazywa osoba, która wyjezdza do pracy na zachód?
- Westman
- A wyjezdzajaca na wschód?
- Ostman
- A gdy pracuje w kraju?
- Tuman
--------------------------------
Czym rózni sie student od psa ?
Niczym, obaj jak zada sie im pytanie bardzo madrze sie patrza.
---------------------------------
Jakie sa trzy najwieksze klamstwa studenta?
- Od jutra nie pije;
- Od jutra sie ucze;
- Dziekuje, nie jestem glodny...
---------------------------------
- Czy wie pan czym sie rózni panska zona od mojej?
- Nie, nie wiem...
- Ale za to ja wiem!
---------------------------------
Siedzi milicjant przy stole i patrzy na ludzi grajacych w brydza.
Obserwuje dzien, drugi, w koncu mówi:
- OK, juz wiem o co w tym chodzi, rozdajcie na pięciu.
-------------------------------
Definicja czasoprzestrzeni
- Na poczatku kobieta wymaga coraz wiecej czasu, a z czasem przestrzeni.
-----------------------------------
Córeczka pyta mame:
- Dlaczego wyszlas za tatusia?
- Ty dziecko tez zaczynasz sie dziwic?
----------------------------------------
Przychodzi facet do sklepu miesnego i pyta:
- Czy jest kielbasa beskidzka?
Sprzedawczyni:
- Bez czego?
---------------------------------------
Zona czeka na meza, juz trzecia w nocy. Nagle otwieraja sie drzwi i wchodzi
piijaniutki maz. Zona do niego:
- Co to jest, o której to Ty wracasz??!!!!!!!!!!!
- Jakie kurde wracasz, tylko po gitare wpadlem...
------------------------------------
Co to jest ?
1/3 mezczyzny, 1/3 kobiety i 1/3 diabla...
JAN MARIA ROKITA
----------------------------------------
Córeczka budzi sie o trzeciej w nocy i prosi:
- Mamo, opowiedz mi bajke.
- Zaraz wróci tatus i opowie nam obu...
  • 0
Tom

T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing

Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...

#200 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 25.10.2003 - |15:41|

Rozmawia rosyjski żołnierz z amerykańskim. Amerykanin chwali się jak to u nich jest dobrze w armii, że mają dobry sprzęt itd., poza tym bardzo dobrze ich żywią.
- Dostajemy dziennie równowartość 8 tys. kalorii - mówi.
Na to Rosjanin:
- Kłamiesz! Żaden człowiek nie zje dziennie 30 kilogramów ziemniaków!

-Poruczniku! Dowiedziałem się, że wczoraj wróciliście do obozu pijani i na dodatek pchając taczkę!
- Tak jest, panie majorze.
- Ja was zdegraduję! Zamknę w areszcie! I długo nie wydam żadnej przepustki!
- Tak jest, panie majorze.
- I nic nie macie na swoje usprawiedliwienie?
- W tej taczce był pan, panie majorze...

Pierwszy w życiu skok spadochronowy. Skoczek pociąga za linkę, a tu nic się nie dzieje - spada coraz szybciej. W pewnym momencie mija go człowiek lecący do góry.
- Pomocy! Spadam! Jak się otwiera ten cholerny spadochron?! - krzyczy skoczek.
- Nie mam pojęcia. Ja jestem saperem...
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych