Czy technologia ZPM ma jakieś ograniczenia?
#1
Napisano 03.12.2006 - |17:57|
Dedal dzięki ZPM był w stanie wytworzyć pole ochronne na tyle silne żeby przetrwać uderzenie potężnej wiązki energetycznej z gwiazdy. Czy podłączając do Dedala kolejne ZPM można zwiększyć moc jego osłon, silników itp, itd czy też istnieje jakaś granica, której przekroczyć się nie da? Chodzi mianowicie o to, że instalacja elektryczna Dedala musi mieć jakieś ograniczenia prądowe. Zakładając nawet, że duże moce przesyła się tam w nadprzewodnikach, to i tak gdzieś na końcu jest przetwornik wytwarzający pole siłowe czy tunel podprzestrzenny a tam już nadprzewodniki mogą nie mieć zastosowania, a sama maksymalna moc przy tworzeniu tunelu także może mieć swoje granice związane z prawami fizyki. Jeżeli będziemy w nieskończoność zwiększać moc dostarczaną do tych urządzeń, to w końcu muszą ulec zniszczeniu.
Póki co scenarzyści zdają się przedstawiać sytuację tak, że jakiekolwiek źródło zasilania podłączymy do Dedala, to będzie on mógł je w pełni wykorzystać i zwiększać swoje możliwości.
Tak zresztą jest to przedstawiane w całym Stargate, chociażby kiedy O'Neill podłącza swój wynalazek do systemu zasilania wrót i leci do galaktyki Azgardu. System w bazie jakoś wytrzymuje ten nagły wzrost energii w sieci. U mnie w domu kiedy elektryk u sąsiada podłączył źle przewody i dostałem dwie fazy żarówki świeciły jak Słońce a telewizor wysiadł :-)
Atlantydę można zasilać 1, 2 czy 3 ZPM, pytanie czy można podłączyć w razie potrzeby 15 czy 60 ZMP i czy Atlantyda nie zacznie się wtedy świecić jak małe słonko lub wręcz czy nie ulegnie zniszczeniu.
Czy urządzenia w świecie Stargate nie mają żadnych ograniczeń energetycznych?
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#2
Napisano 03.12.2006 - |18:25|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#3
Napisano 03.12.2006 - |18:34|
Po prostu Stargate stwarza wrażenie, że tu wszystko jest możliwe a choćby Star Trek podchodzi do takich zagadnień bardziej racjonalnie.
Nie wiem, może tak zbudowano wszystko w świecie Stargate, że można przesyłać w sieci 10 GA prądu, a może to po prostu brak wyobraźni scenarzystów. Chciałbym wiedzieć jakie zdanie na ten temat mają inni.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#4
Napisano 03.12.2006 - |18:45|
#5
Napisano 03.12.2006 - |18:48|
Ja z tymi ZPM to bym wyjaśnił tak: Dedal jest naszpikowany technologią z innych planet, w tym Asgardu. To ziomy od Thora dostarczyły nam kluczowych komponentów statku, takich jak generator tarcz, hipernapęd, beamy, czujniki. Jak dla mnie to bardzo dobrze wyjaśnia, dlaczego Dedal jest w stanie wytrzymać takie doładowania. Widocznie konsturktorzy pomyśleli o tym-i wydaje się to logiczne założenie. Taki statek to droga zabawka, jego konstrukcja może i kosztuje "zaledwie" jakieś 4 mld dolców, ale w to wlicza się tylko część ziemskich materiałów. A należy zauważyć, że 4 mld dolarów kosztuje lotniskowiec atomowy. A gdzie takiemu lotniskowcowi do Dedala. Ja wnioskuję, że aby zbudować BC-304 potrzebne są jeszcze duże ilości materiałów dostępnych tylko poza ziemią. Nadto idę o zakład, że Asgard czynnie pomagał nam przy projektowaniu. I wobec tego teoretyczny koszt zbudowania takiego okrętu własnymi siłami sięgnąłby jakichś 300 mld dolarów. A opieram to absolutnie na niczym ;P No nie no, kłamałem-koszty wysłania trzech ludzi na Księżyc i pozostawienia czwartego na jego orbicie to jakieś kilka miliardów (cały projekt na dzisiejsze pieniądze kosztowałby ok.80-100 mld, i tutaj opierma to też na niczym ;P Tj. na tym, że w latach 60-tych cały projekt Apollo pożarł 50-60 mld dolarów), teoretyczne koszty wysłania ludzi na Marsa najtańszą opracowaną technologią to 30-40 miliardów. Plany statku międzyplanetarnego z lat 80-tych określiły koszty budowy takiego cudeńka na 300 miliardów (projekt nazwany, o ile dobrze pamiętam "Galactica". Powaga...). Więc widać, na czym się oparłem
Ale zboczyłem mocno z tematu. Chodzi mi o to, że Dedale powinny być przystosowane fabrycznie do wprowadzania wielu modyfikacji na bieżąco i szybko. Ziemia zdobywa nową tehcnologię-hajda, instalujemy ją nie czekąjac. Nie potrzeba do tego długich mieisęcy w doku, czy budowy nowego staktu. BC-304 są po prostu bardzo elastyczne, jeśli chodzi o dodawanie nowych technologii. To logiczne-Ziemia nie ma całej floty statków, nie może też ich budować w szybkim tempie. Poza tym są cholernie drogie. Wypadałoby więc, by miały maksymalnie długą żywotność. A to jest związane z zdolnością wprowadzania szybkich modyfikacji. Stąd pewnie większość systemów jest zbudowana "na wyrost", by zapewnić energię, przestrzeń, chłodzenie, buforowanie mocy etc. znacznie ponad miarę po to, by jak dodano jakieś nowe urządzenie nie było z nim żadnych problemów.
Tak więc jak dla mnie Ziemskiej technologii na BC-304 jest mało. Jakieś 40% w dolotach. To by tłumaczyło jego zdolności. dodatkowo od kołyski był pomyslany jak łątwy do upgreadowania. Coś jak kupowanie małego komputera w wielkiej obudowie, zbyt dużym coolerem, duża ilością gniazd wychodzących oraz iloscią RAM-u kilka razy większą niż wymagania najbardziej ramożernych programów. Wszystko po to, by w razie konieczności wprowadzenia ulepszeń nie okazało się, że są one niemożliwe z powodu zbyt małej ilości miejsca, zbyt starych komponentów itp.
Użytkownik Zarrow edytował ten post 03.12.2006 - |18:59|
#6
Napisano 03.12.2006 - |19:14|
(pojawił się na początku 2 sezonu SGA- liczmy konstrukcja 2 lata) to nie mieliśmy o ZPM żadnych danych(z tych obliczeń wynika, że zaczęto go budować gdzieś w okolicach 6 sezonu SG-1); więc trudno byłoby go pod ZPM przygotować;
podałeś przykład kości RAM; okej, no ale jeśli płyta obsługuje tylko pamięci SDRAM(bo projektanci nie byli w stanie przewidzieć powstanie technologi DDR) to kupno i wsadzenie DDR nie da ci kopa wydajności;
Użytkownik inwe edytował ten post 03.12.2006 - |19:16|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#7
Napisano 03.12.2006 - |19:33|
2. A kto mówi ze ZPM dostarcza duzej energii, tzn tak duzej zeby spalić instalacje? Przecież równie dobrze moze dawać poprostu stałą energię. Tarcze dedala są ładowane przez generatory, a potem w trakcie walki tracą energię (tzn moc generatora nie jest w stanie rekompensować strat energii i "kondensatory" z których tarcze biorą energie się wyczerpują). Może ZPM poprostu wyrównuje straty tak szybko, że wygląda na to, że tarcze się nie wyczerpują.
#8
Napisano 03.12.2006 - |19:46|
Rozumiem, że trzeba jakoś przewidywać możliwości sprzętu na wyrost, ale bez przesady. Jeśli sprzęt zużywa 10 amperów prądu to daje mu się zapas 15 żeby się nie zjarał, ale nie 10000. Technologia obca nie ma tutaj znaczenia. Czy przesyła się energię kablami miedzianymi, nadprzewodnikami czy kryształami, to zawsze będą miały jakieś ograniczenia. Nikt nie buduje telefonu komórkowego z myślą o tym, że kiedyś Japończycy wynajdą miniZPM i sobie go podłączysz. Projektuje się pod to co już jest znane.
Dziwię się, że Rodney czy Carter nie wpadli na pomysł podłączenia ZPM do stuf'a. Wedle technik Stargejtowych można by nim rozwalić wtedy statek matkę Goa'ulda.
Shalom:
Fakt Dedal ma "złącze" do ZPM i dzięki temu może w trzy dni zamiast dwa tygodnie dolecieć do Atlantydy. Ciekawe jest tylko to, że jeśli będzie trzeba to Rodney na krótko podłączy do niego nawet nowy rodzaj źródła energii i dokonają przeskoku w 3 sekundy .
W Stargate już się takie cudy działy, że gdyby wdrożono te rozwiązania do produkcji masowej to byłaby to zbawienne dla świata.
Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 03.12.2006 - |21:55|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#9
Napisano 03.12.2006 - |19:53|
Może ZPM poprostu wyrównuje straty tak szybko, że wygląda na to, że tarcze się nie wyczerpują.
no, ale biorąc pod uwagę, że ilość energii pożeranej przez tarcze jest bardzo duża to moc ładująca kondensatory też musi być duża;
BTW na statku kosmicznym ograniczeniem jest waga i rozmiary; tak potężne kondensatory byłyby IMHO nieefektywnym pomysłem;
skoro Asgard wie tak dużo o ZPM czemu w trakcie serialu nam ich nie podrzucił?(np w 8. sezonie przydałaby się nam działająca baza pradawnych na Antarktydzie albo do otwierania połączeń z Atlantis); poza tym z tego co wiemy ZPM jest jednym z najefektywniejszych źródeł energii; skoro Asgard tak dużo wie o ZPM-ach czemu Biliskner(wówczas okręt flagowy Thor-a - odcinki 3x22;4x01) był napędzany w inny sposób??;1. Asgard przystosował Dedala do zasilania przez ZPM (jest o tym mowa chyba w Siege part 1 albo part 2)
Użytkownik inwe edytował ten post 03.12.2006 - |19:54|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#10
Napisano 03.12.2006 - |19:57|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#11
Napisano 03.12.2006 - |20:03|
szkoda tylko, że po zajęciu statków Asgardu miały dostęp do ich bazy danych;
a może technologia ZPM była tak tajna(oczywiście, żeby nie dotarły do niej replikatory), że żaden Asgardczyk o niej nie wiedział?
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#12
Napisano 03.12.2006 - |20:41|
On zdaje się tworzył olbrzymie reaktory...
#13
Napisano 03.12.2006 - |21:23|
Asgardzki brak ZPM-ów nie jest argumentem, dla którego nie mogli pomóc nam zaplanować i zbudować Dedala i resztę by można było instalować w szybki sposób lepsze komponenty. W pewnym stopniu Asgardzka technologia jest kompatybilna z Alterańską-w końcu korzystają z ich biblioteki. Nadto po cudach jakie wyprawia Rodney można być pewnym, źe Asgard też tak może, jak nie lepiej ;P
Co sprawia, że jestem tak ufny w to, że Dedal może sobie radzić z takim przypływem mocy, jaki daje mu ZPM? Zauważyliście, że Asgard pomógł nam w opracowaniu reaktora na naquadrię? A czy nie jest dziwne, że skoro dali nam osłony, beamy i czujniki, to jakoś nie chieli dać swoich reaktorów? Jak dla mnie to BC-304, w przeciwieństwie do 303 był od początku zbudowany tak, by ten badziew naquadriński zastąpić generatorami Asgardu. To tłumaczy, czemu mają tak dużą rezerwę-Dedal i spółka są przygotowani do zastąpienia ich źródła mocy czymś lepszym, by wycisnąć maksa z Asgardzkich osłon i hipernapędu. Dlaczego jednak Asgard nie dał nam swoich generatorów od razu? Well, wystarczy zerknąć na przekrój np. Bilsiknera-70% kubatury niemałego w koncu kadłuba zajmują generatory mocy. Asgard nie miał czasu zająć się ich miniaturyzacją podczas wojny. Mając ograniczone surowce, ograniczona ilość naukowców, stagnację i brak nowych Asgardczyków z świeżymi pomysłami musieli dokonywać trudnych kompromisów-albo miniaturyzujemy generatory, albo ulepszamy tarcze. Albo robimy pancerz, albo miniaturyzujemy generatory... Szybciej szło z osłonami, bronią i pancerzem, a wolniej-z źródłem mocy. Teraz, gdy replikatory zostały pokonane, Asgard mógł się zająć na spokojnie swoją technologią. Ziemianie ich poprosili o pomoc przy 304, a ci powiedzieli, że OK, problemu nie ma-dajemy tarcze, hipernaped, czujniki i generatory. Jednak Ziemianie wyciagneli wtedy kalkulatorki, zerknęli na to, że okret z reaktorami Asgardu musiałby być gigantycznych rozmiarów i powiedzieli, że poczekają na miniaturyzację. Asgardczycy kiwnęli głową i powiedzieli, że już nad tym pracują, bo też ich te mamucie maszyny denerwowały. Więc pomogli nam zbudować 304 tak, by można było na nich zainstalować ulepszone generatory Asgardu, gdy te byłyby już gotowe.
Pragnę przy tym zauważyć, że statki Asgardu są szybsze w hiperprzestrzeni niż Dedal z ZPM-em na pokładzie. Okręt Thora w kilka godzin przemierza dystans między galaktykami. Dedalowi z ZPM-em zajmuje to trzy dni. Jak więc widać, Asgard ma większego pałera ;P
Poza tym zawsze istnieje inne wytłumaczenie-niestabilność naquadrii wymaga, by systemy były tak skonstruowane, by mogły zbuforować nagły przypływ energii. Dzięki temu po zainstalowaniu ZPM jako źródła mocy systemy nie mają zbyt dużych problemów z kompensacją. Wątpie jednak, by mogły wytrzymać dodanie jeszcz jednego ZPM-a. Jak dla mie to w takim wypadku (jeden ZPM na pokładzie) systemy Dedala ciagną na granicy spalenia.
Jak dla mnie problemu z ZPM-em nie ma. Gorzej by było, jakby podłączyli ileś-tam na raz-wtedy to byłaby już bzdura. I w tym względzie podzielam obawy Lucasa-takie coś niestety może się zdarzyć ;]
Użytkownik Zarrow edytował ten post 03.12.2006 - |21:39|
#14
Napisano 03.12.2006 - |21:53|
a ja spamujac sobie radosnie, napisze tylko, ze zgadzam sie ogolnie ze zdaniem Lucasa - podpinanie ZPM do Dedala to naciaganie okropne.
czy Dedal jest przystosowany do uzywania ZPM? kiedy go budowano, nie mielismy dostepu ani wiekszych perspektyw na posiadanie ZPMow, jak i kto zaprojektowalby interface?
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#15
Napisano 03.12.2006 - |21:57|
...:::Son of Anarchy:::...
#16
Napisano 03.12.2006 - |22:30|
No tutaj to nawet ja wysiadam :bag: Dla mnie to totalna i fatalna bzdura. Ale to cecha charakterystyczna tego serialu. Tak samo w Star Treku jak mają jakiś problem to pobełkoczą trochę technologicznie, pobełkoczą i nagle się okazuje, że wszystko mogą (do dziś pamiętam, jak Voyager wszedł do Continuum Q po jakiś modyfikacjach tarcz. Nie pamiętam co i jak, ale pamiętam, ze Torres usłyszawszy to powiedziała "ledwo to rozumiem", podczas gdy ja pierwszy raz wżyciu nie miałem problemu z zrozumieniem tego tecnhobełkotu i co on powoduje :-D ). Tak samo w SG jak i w ST co chwile do ziemskich systemów podączają obce urzadzenia i nie maja z tym żadnych a żadnych problemów. A tymczasem u nas nadal Mac ma się nijak do PC... Eeech...To samo można powiedziec o Sam która podpina wszystko kabelkiem do laptopa i zawsze jest kampatybilne
Zarrow ... napisz fanfika
Tak sobie nad tym myślałem, ale nie mam ani czasu, ani większego pomysłu
a ja spamujac sobie radosnie, napisze tylko, ze zgadzam sie ogolnie ze zdaniem Lucasa - podpinanie ZPM do Dedala to naciaganie okropne.
czy Dedal jest przystosowany do uzywania ZPM? kiedy go budowano, nie mielismy dostepu ani wiekszych perspektyw na posiadanie ZPMow, jak i kto zaprojektowalby interface?
No tak,to jest spam, bo to już zostało powiedziane :sma1: Tym bardziej, że pokazałem trzy możliwości, dlaczego to przegięciem nie musi być. Poza tym jak dla mnie teza o generatorach Asgardu, co to ich jeszcze nie ma, jest jak najbardziej trafna-co innego może tłumaczyć fakt, że przy zasilaniu naquadrią tarcze i hipernapęd nie działają na pełni mocy?
No cóż, jest jeszcze jedna możliwość, która jest rozwinięciem powyższej teorii. Zauważmy, że ZPM nie dodaje mocy do innych systemów jak osłony i hipernaped. Które dał nam asgard. Wniosek-są one przystosowane do zasilania lepszymi źródłami mocy. I energia z ZPM nie idzie do żadnych innych systemów, bo te by tego nie wytrzymały. Tylko asgardzkie osłony, tarcze. Finito.
Wtedy to wygladałoby tak: Asgard daje nam takie same ołsony i hipernaped, co instalują na swoich statkach. Robią tylko nieznaczne modyfikacje, by działały na niższych obrotach,ale w razie znalezienia lepszego źródła energii mogłyby być zasilane w pełni po drobnych modyfikacjach.
Co do "interfejsu" ZPM na dedalu, to tu znowu pomogli nam asgarczycy-sprawa rozwiązana. Jak Rodney może, to oni też ;P
Użytkownik Zarrow edytował ten post 03.12.2006 - |22:42|
#17
Napisano 03.12.2006 - |23:07|
Fakt. Dedal musi mieć oddzielne źródła zasilania dla konkretnych systemów. Nie ma sensu zasilać komputerów z tej samej szyny co osłony, bo w takim przypadku:Zauważmy, że ZPM nie dodaje mocy do innych systemów jak osłony i hipernapęd. Które dał nam asgard. Wniosek-są one przystosowane do zasilania lepszymi źródłami mocy.
1. Trzeba znaleźć sposób na obniżenie mocy czy napięcia do poziomu używanego przez elektronikę. Wiadomo, że wtedy pojawiłyby się ogromne ilości ciepła i będzie to nieekonomiczne.
2. Komputery wymagają stabilnego zasilania a podczas walki strzały w osłonę powodują zapewne duże skoki napięcia w układzie. Tutaj patrz punkt 1
Źle by było gdyby po strzale w osłony siadły komputery bo cała moc poszłaby na regenerację osłon.
Cóż. Carter podłącza sobie przewody krokodylkami do kryształów i o dziwo wszystko działa. McKey w kilka minut po przybyciu do Atlantydy podpiął laptopa do jej systemów. Widać technologia kryształów jest taka "uniwersalna", że aż User Friendly . Włożysz kryształ z broni do panelu kontrolnego osłon i masz broń masowej zagłady na Replikatorów :-)To samo można powiedziec o Sam która podpina wszystko kabelkiem do laptopa i zawsze jest kampatybilne
He, he. Microsoft ponoć zrobił windowsa na maca, to już jakiś postęp. Zrobią kompy na kryształach to sobie zainstalujesz dwa systemyA tymczasem u nas nadal Mac ma się nijak do PC... Eeech...
Co do kwestii technologii ZPM i tego, że nikt ich nie umie zbudować.
Dla mnie jest to całkiem dziwna sprawa.
Asgard ma bazę danych CAŁEJ wiedzy Pradawnych a jak dotąd nie zbudowali ZPM. Mieli na to wiele tysięcy lat. Może nie ma tego w bazie? Cóż. Może nie ma. Trzeba wziąć zużytego ZPMa i go rozkręcić tak jak to się robi na Ziemi w szpiegostwie przemysłowym czy wojennym.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#18
Napisano 03.12.2006 - |23:51|
#19
Napisano 04.12.2006 - |01:04|
Mając takie źródło zasilania można by zaprojektować broń, statek, czy cokolwiek innego bezpośrednio pod takie źródło zasilania. Życie stałoby się łatwiejsze i nie potrzebne byłoby kombinowanie w przerabianie Dedala na poczekaniu w miarę potrzeby chwili.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#20
Napisano 04.12.2006 - |01:28|
Problem w tym, że mieli mało czasu na takie pierdoły-Ziemia swojego pustego ZPM straciła na rzecz tego zwichrowanego, co to cały system gwiezdny może wysadzić. A ZPM zdepletowany z Atlantis dostali dopiero niedawno. Więc dopiero teraz mogli się za niego zabrać.
Użytkownik Zarrow edytował ten post 04.12.2006 - |01:38|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych