Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 051 - S03E04 - Every Man for Himself


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
287 odpowiedzi w tym temacie

#1 wojtek

wojtek

    Zagubiony

  • VIP
  • 359 postów
  • MiastoZielona Góra, Ośno Lub.

Napisano 26.10.2006 - |05:44|

3x04: Every Man for Himself (Sawyer)

Scenariusz: Edward Kitsis & Adam Horowitz
Reżyseria: Stephen Williams

Dołączona grafika

Emisja ABC: 25.10.2006

Użytkownik wojtek edytował ten post 26.10.2006 - |05:47|

  • 0

#2 kadi500

kadi500

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 26.10.2006 - |06:14|


Dzisiejszy odcinek oglądałem odkrywając, że coraz bardziej wszystko mnie denerwuje, chociaż plusów jest więcej niż minusów. Ale twórcy Losta przechodzą samych siebie w głupocie. O ile poprzednie odcinki trzeciego sezonu były interesujące, to czwartemu daję ocenę 5 w 10 stopniowej skali.

Plusy:


  • Rozwijające się zdolności Desmonda - scena z piorunem
  • Dobra scena jak Sawyer próbuje porazić prądem Bena, ale ten mu się nie daje i Sawyer dosstaje niezłe bęcki od chuchrowatego Benka.
  • Retrospekcje Sawyera.
  • Konfident Sawyer pracujący dla agentów federalnych. Kapuje swojego towarzysza niedoli. Taki agent służby bezpieczeństwa po polsku :) No i ma córkę Klementynkę :)
  • Fajny pomysł z urządzeniem powodującym eksplozję serca Sawyera jeżeli jego puls osiągnie określone tempo... co okazało się nieprawdą.
  • Dobra scena z zagłuszaniem Kate i Sawyera aby Jack ich nie usłyszał
  • Super scena przy stole operacyjnym. Jednak Othersi nie są tacy mocni na jakich wyglądali... nie mają dostępu do wszystkiego, czego potrzebują.
  • Super text Bena na koniec: Jesteś dobrym oszustem, Sawyer, ale my jesteśmy lepsi.


Minusy:


  • Głupia i naiwna scena ucieczki Kate z klatki rozwaliła mnie po prostu. Scena jak sama do niej wraca była najgłupszym fragmentem całego LOSTa. Miałaby sens, gdyby Kate wiedziała, że nie ma dokąd uciekać.
  • Ben ma złośliwego guza na kręgosłupie i tak się składa że Jacek jest chirurgiem, który specjalizuje się w kręgosłupach. Ciekawe co Ben zaproponuje Jackowi za uratowanie mu życia. Pewnie powrót do domu, ale czy Jack wynegocjuje wolność także dla pozostałych uwięzionych?
  • Dwie cholerne wyspy. Jak Sayid na łódce oraz Desmond wcześniej mogli nie zauważyć, że jest więcej niż jedna wyspa?! I to w dodatku ta druga jest tak blisko pierwszej? Czyżby kabel zasilający Danielle szedł z drugiej wyspy?


Lektura obowiązkowa po tym odcinku -
"Myszy i ludzie". (ja nie czytałem i nie oglądałem filmu, więc nie wiem co Ben miał na myśli na końcu odcinka, ale naprawię tą lukę :) )

Ogólnie rozwalił mnie text w zajavce następnego odcinka: "W następnych dwóch odcinkach na wyspie wszystko się zmieni i wszystko będzie wyjaśnione", hehehe, chyba tylko naiwni hamerykanie coś takiego łykną :)




Użytkownik kadi500 edytował ten post 26.10.2006 - |09:15|

  • 0

#3 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 26.10.2006 - |07:15|

Dzisiejszy odcinek oglądałem odkrywając, że coraz bardziej wszystko mnie denerwuje, chociaż plusów jest więcej niż minusów.


Jak dla mnie same minusy. Cały odcinek zupełnie o niczym. Spokojnie można go skondensować do pięciu minut, a w tych pięciu minutach zmieściłoby się to, co ważne dla dalszej akcji serialu plus dwie minuty na flashback i minutę na zapchajdziurę.

Kusi mnie założyć jakąś akcję protestacyjną w stylu "Stop lostowym flashbackom. Sponsor akcji: stowarzyszenie Misie ratują dzieci"...

Retrospekcje Sawyera. [...] Konfident Sawyer pracujący dla agentów federalnych.


Plus? Minus jak stąd na lostową Wyspę. Całkowicie przewidywalne, nic nie wnoszące do akcji serialu. Równie dobrze Sawyer mógł powiedzieć Benowi: "Czytałem kiedyś taką książkę...." zamiast marnować 10 minut odcinka.

Fajny pomysł z urządzeniem powodującym eksplozję serca Sawyera


Kolejna przewidywalna beznadzieja.

Głupia i naiwna scena ucieczki Kate z klatki rozwaliła mnie po prostu. Scena jak sama do niej wraca była najgłupszym fragmentem całego LOSTa. Miałaby sens, gdyby Kate wiedziała, że nie ma dokąd uciekać.


Miałaby sens również w takim przypadku, gdyby Inni kazali jej to zrobić w celu dodatkowego sprawdzenia Sawyera... Mnie w tej scenie rozwaliło najbardziej coś innego. Akurat tak się fortunnie złożyło, że Inni dali jej do przebrania spodnie... :D Zupełnie tak, jak gdyby współpracowali z operatorami na planie. W końcu w kusej kiecce ciężko by było nakręcić tę całą scenę z wychodzeniem z klatki. No chyba, że by jej barchany pod nią założyli :)

Lektura obowiązkowa po tym odcinku - "Myszy i ludzie"


A obowiązkowy seans - "Chinatown". Nareszcie jakiś 'polski' akcent :)

Użytkownik Quentin edytował ten post 26.10.2006 - |12:12|

  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#4 Yona

Yona

    Kapral

  • Użytkownik
  • 243 postów

Napisano 26.10.2006 - |08:56|

» Click to show Spoiler - click again to hide... «

» Click to show Spoiler - click again to hide... «

Oprócz tego odcinek mi się średnio podobał. Momentami było nudnawo chociaż niektóre akcje trzymały w napięciu. Odcinek oceniam na 7/10, chociaż są retrospekcje mojego ulubionego bohatera ;). Te spoilery to już przesada. W końcu rozmawiamy o odcinku, a nie w innym dziale. Wchodzi się tu na własną odpowiedzialność ka ktoś zauważył ;P.

Użytkownik Yona edytował ten post 26.10.2006 - |08:57|

  • 0

#5 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 26.10.2006 - |10:46|

No no widzę, że nieźle załatwili Sawyer'a :D . Czyli dalej kłamstwa ( bunkier pod wodą Hydra, no może jakaś jego część, ale widać jak go wyprowadzają(Jack'a), czy jak przynoszą postrzeloną Colleen- wychodzą błyskawicznie),

Poza tym widać, albo mi się zdaje, że Jack zaczyna się czuć coraz lepiej albo można by napisać, że coraz pewniej.Że zaczyna coraz bardziej zadawać hm...., niewygodne (?) pytania dla Others ?Pierwsze sceny z Jack'iem gdy sie pyta Juliet kto kogo słucha ( w sensie wydawania poleceń)


Co do retrospekcji- aż taka zła nie była.

Co do Des'a- no facet jakiś medium (?) jest :) Przewiduje co się zdarzy za parę chwil- chociaż ktoś napisał, że pomiędzy Eko, Locke i Des'a "czas się podzielił".


Pewnie, że zaczyna się rozwlekanie serialu, bo jakoś trzeba te dwie, nowe postacie wpasować.


3. Jak Sayid na łódce oraz Desmond wcześniej mogli nie zauważyć, że jest więcej niż jedna wyspa?! I to w dodatku ta druga jest tak blisko pierwszej? Czyżby kabel zasilający Danielle szedł z drugiej wyspy?




No , ja raczej bym się nie rozglądał czy są inne wyspy jak by mnie groziła eksplozja danej wyspy- to odnośnie Desmonda.Też zależy jak daleko się zapuszczał Des na "zwiady" jeszcze za czasu Kelvina, bo jak był sam to raczej nie opuszczał Swan'a.Poza tym ,co może być śmieszne( w sensię mojej odpowiedzi) jeśli kierował się kursem kompasu na żaglowcu to hmm.... elektromagnes(?) kierował igłę(?) kompasu- GPS
pewnie wysiadł- w stronę najmocnieszego źródła czyli właśnie w stronę elekromagnesu, który był po jednej stronie wyspy.Jak Des "wracał" na wyspę, to jak było widać, nie był w nastroju do oglądania widoków.

Wyspa też była "trochę' spora ( pokazana w 1 odcinku trzeciego sezonu).Ale tak można gdybać- może to jest wina scenarzystów, może faktycznie nie widać było innych wysepek.Chociaż, może "ogonowcy" cos widzeli, ale w tej chwili nie są na pierwszym planie w serialu więc....poza tym jakby widzieli to co?" Są wyspy, ok czy wszyscy muszą wiedzieć, że jesteśmy w grupie wysepek".

Co do Sayid'a może po prostu nie popłynął w na drugą stronę wyspy ,tylko czas był po jednej stronie wyspy (?)No, jednym z jej boków.Chociaz , kto wie.......

Użytkownik Kiz edytował ten post 26.10.2006 - |11:40|

  • 0

#6 Basia.sk8

Basia.sk8

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 19 postów

Napisano 26.10.2006 - |11:46|

Jeśli o mnie chodzi to odcinek nie był taki zły na pewno bardziej podobał mi się od poprzedniego, ( ale to chyba zależy od tego, co kto lubi)
Co do tego, że nikt wcześniej nie zauważył wyspy jestem w stanie uwierzyć w to, że ona po prostu tak jak nie da się z niej odpłynąć tak nie da się dostrzec, co jest poza nią tak jakby była pod jakimś kloszem.
Innego wytłumaczenia nie ma no, bo jak by szło nie zauważyć drugiej wyspy tym bardziej, że jest tak blisko.
Na razie to wszystko wypowiem się więcej jak obadam odcinek z napisami.
  • 0

#7 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 26.10.2006 - |12:07|

No i też wiadomo ( ale na razie w wersji szczątkowej), że przekręcając kluczyk w Swan'ie załatwili Others'om łączność, he,he ( w scenie, gdzie Tom i Ben przyglądają się niby operacji na Sawyer'ze.Tom mówi "niebo sie stało fioletowe i od dwóch dni nie ma łączności"
  • 0

#8 ma3x

ma3x

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 26.10.2006 - |12:16|

Najlepsza scena Sawyer patrzy na Kate jak zdejmuje sukienke i zaczyna mu zegarek pikać hehehehe a później wiadro zimnej wody na głowe żeby tętno spadło ze śmiechu mało nie spadłem z krzesła

Użytkownik ma3x edytował ten post 26.10.2006 - |12:17|

  • 0

#9 Pawel

Pawel

    Starszy chorąży sztabowy

  • VIP
  • 2 048 postów
  • MiastoNysa

Napisano 26.10.2006 - |12:23|

Zupełnie nie zgadzam się z @Quentin co do retrospekcji. Uważam wręcz odwrotnie że w wielu odcinkach tylko retrospekcje ratują ich poziom.

Ogólnie odcinek oceniam na średni niektóre elementy dosyć przewidywalne (coś tak od początku czułem że nic Jamesowi nie wszczepili). Jednak ta druga wyspa daje sporo do myślenia i można powiedzieć że jak zwykle dzięki końcówce znów będę czekał z niecierpliwością na kolejny odcinek.

Użytkownik Pawel edytował ten post 26.10.2006 - |12:24|

  • 0
[ Sygnatura usunięta zgodnie z ACTA ]

#10 crosis

crosis

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 23 postów

Napisano 26.10.2006 - |12:49|

Omg, czemu Sawyer nie zrzucił go z tego urwiska na końcu O_o sprawa byłaby załatwiona xD
  • 0

#11 BillyPielgrzym

BillyPielgrzym

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 26.10.2006 - |12:50|

Mnie zaskakuje, jak mocny poziom trzyma trzeci sezon. Wydaje się być bardziej przemyślany i lepiej zrealizowany niż drugi. Ten odcinek to potwierdza. Świetnie budowane jest napięcie i czuć, że naprawdę ogląda się 6 - odcinkowy mini serial, który zmierza do jakiegoś punktu. Do samego końca prawie, wydawało się, że serial zmierza w bardzo mrocznym kierunku, a na samym końcu prysnęło to i Ben pokazał się bardzo ludzki, tak naprawdę. Inni nie są na tyle okrutni, tak naprawdę to mają swoje problemy i często sytuacja wymyka im się spod kontroli. Moim zdaniem coraz jaśniej pokazywane jest, że Inni chcą współpacować z trójką porwanych, nie torturować ich. Muszą ich tylko najpierw odpowiednio ustawić.

To był najbardziej tragi - komiczny odcinek serialu. Sawyer na stole operacyjnym, przerażony, a nad nim Ben trzęsący klatką jak psychol - nie mogłem się nie śmiać. Nie wydaje Wam się, że Ben jest bardzo zabawny? Albo scena z wiadrem zimnej wody na głowę. Jednocześnie chyba też nigdy nie było tyle przemocy i krwi! Momentami było bardzo mrocznie.

Odcinek był w pewnym stopniu podobny do the Long Con z drugiego sezonu.
  • 0

#12 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 26.10.2006 - |12:52|

Zupełnie nie zgadzam się z @Quentin co do retrospekcji. Uważam wręcz odwrotnie że w wielu odcinkach tylko retrospekcje ratują ich poziom.


Do dzisiejszego odcinka nie miałem nic przeciwko retrospekcjom. Tyle, że ta dzisiejsza i ta z zeszłego tygodnia wyraźnie wskazują na to, po co te retrospekcje w serialu są (zaczęły być od pewnego momentu, bo nie od początku). Skończy się tak, że oglądalność spadnie na łeb na szyję, przerwą kręcenie w połowie opowieści i będą sobie pluli w brodę, że zmarnowali tyle minut w poprzednich sezonach, podczas których mogliby opowiedzieć tę ekscytująca historię, która ułożyła im się w głowach tylko dlatego, że serial przestał na siebie zarabiać.
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#13 lead

lead

    Kapral

  • Użytkownik
  • 205 postów

Napisano 26.10.2006 - |13:24|

@quentin

to ze tobie jednemu czy nawet pewnej grupce osob nie podobaja sie retrospekcje dla ogladalnosci serialu nie ma i tak zadnego znaczenia ;) kilka tysiecy ludzi w ta czy w ta nie robi roznicy, a zapewniam cie ze grupa osob ktore lubia retrospekcje jest duuuuuuzo wieksza od tej ktora ich nie lubi.
  • 0

Dołączona grafika


#14 Wolfie

Wolfie

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 26.10.2006 - |13:28|

Odcinek jak dla mnie świetny. Nareszcie się wszystko zaczyna układać w całość. Sawyer znów jako con-man. Inni nie mają kontaktu ze światem zewnętrznym. A pani doktor zajmuje się płodnościa. A propos pani doktor, widzieliście logo stacji na jej fartuchu. Wyglądało mi to na jakąś ośmiornice. Z tego co pamiętam to nie było go w podawanych gdzieś wcześniej logach stacji DHARMY.
  • 0

#15 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 26.10.2006 - |13:39|

[*]Dwie cholerne wyspy. Jak Sayid na łódce oraz Desmond wcześniej mogli nie zauważyć, że jest więcej niż jedna wyspa?! I to w dodatku ta druga jest tak blisko pierwszej? Czyżby kabel zasilający Danielle szedł z drugiej wyspy?
[/list][color="#ccffff"]

Ma wątpliwosci czy był to kabel zasilający. Jeśli tak to niskoprądowy, a taki niemiałby sensu. W pierwszym sezonie kabel pokazano dwukrotnie raz Sayid bez trudu utrzymał go na dłoni, drugi raz Hurley po prostu przewlekał przez dłoń idac. Musi więc byc stosunkowo lekki. To raczej kabel komunikacyjny. Prawdopodobnie łaczacy kwaterę Innych na małej wyspie (Hydrę) z bunkrami na dużej.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 26.10.2006 - |13:43|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#16 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 26.10.2006 - |13:41|

to ze tobie jednemu czy nawet pewnej grupce osob nie podobaja sie retrospekcje dla ogladalnosci serialu nie ma i tak zadnego znaczenia ;) kilka tysiecy ludzi w ta czy w ta nie robi roznicy, a zapewniam cie ze grupa osob ktore lubia retrospekcje jest duuuuuuzo wieksza od tej ktora ich nie lubi.


Hehe, to straszne. To prawie tak jakby mnie w ogóle nie było! Poczułem się nagle taki malutki... ;P

Jakieś badania zostały przeprowadzone pod względem zbadania tego jak wielkie (czy też zgoła odwrotnie) są grupy popleczników stojące po dwóch stronach barykady flashbackowej? Bo wiesz, takie gadanie "zapewniam cię" to tylko gadanie. A ja cię zapewniam, że znam osobiście Evangeline Lilly i ona też nienawidzi flashbacków. Wygrałem ;)

Poza tym: czyżby jakaś Partia zabraniała wygłaszania opinii niezgodnych z jakimś tam kanonem ogłoszonym przez "duuuuuuużo większą liczbę osób, która lubi flashbacki"?
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#17 ZdL

ZdL

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów
  • MiastoOpole

Napisano 26.10.2006 - |13:47|

jak dla mnie najlepszy odcinek 3 sezonu... 9+/10 bez wahania !
Bardzo dobry odcinek i znakomita retrospekcja. Postacie znowu nabierają głębi. Autentyczna panika w obozie Innych po przyniesieniu Coleen i smutek na twarzy Bena po jej śmierci.
Oni chyba nie są źli... to co Tom powiedział do Kate... jeśli ubrania nie będą pasować, zawołaj mnie... tak nie mówi się do osób które są obojętne...
no i ofc zdjęcia x-ray... czyżby szef wszystkich szefów miał guza ? pewnie niedługo się dowiemy :D
  • 0
LOST
Prison Break
24
Jericho
CSI: Miami
House
Knight Rider

#18 Pawel

Pawel

    Starszy chorąży sztabowy

  • VIP
  • 2 048 postów
  • MiastoNysa

Napisano 26.10.2006 - |14:09|

Do dzisiejszego odcinka nie miałem nic przeciwko retrospekcjom. Tyle, że ta dzisiejsza i ta z zeszłego tygodnia wyraźnie wskazują na to, po co te retrospekcje w serialu są (zaczęły być od pewnego momentu, bo nie od początku). Skończy się tak, że oglądalność spadnie na łeb na szyję, przerwą kręcenie w połowie opowieści i będą sobie pluli w brodę, że zmarnowali tyle minut w poprzednich sezonach, podczas których mogliby opowiedzieć tę ekscytująca historię, która ułożyła im się w głowach tylko dlatego, że serial przestał na siebie zarabiać.

No widzisz a ja uważam że flashbacki są integralną częścią tego serialu i nie ma tutaj mowy o marnowaniu minut, które można by przeznaczyć na akcję na wyspie (wyspach?).
  • 0
[ Sygnatura usunięta zgodnie z ACTA ]

#19 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 26.10.2006 - |14:15|

Odcinek mi się podobał. Ciekawe retrospekcje. Nie mówię, ze zaskakujace, czy wnoszace coś do fabuły, ale po prostu ciekawe. Ładnie kolejne przekręty Sawyera wymyslają. Przynajmniej tu im inwencji nie zabrakło. Najlepsze flashbacki w tym sezonie. Póki co.

Odcinek wrócił do poprzedniego klimatu. Znowu stonowany montaż, a nie jakiś teledysk.

Emocje z tym rozrusznikiem... A tu go wzięli i nabrali. Miło, że pokazali też trochę pozostałych rozbitków. Charli wraca do formy ze swoimi tekstami. Mam zręczne ręce. Poprzednio budowałem kosciół... Ogólnie klimat LOST powrócił. Hurley robi sobie sałatkę, ten gra w golfa... Przyjemnie.

Szkoda, że nie zawołali Jacka wcześniej to może Col by przeżyła. Nie wiemy czy to na pewno Ben ma guza. Ale to bardzo prawdopodobne. I być może właśnie po to Ben wybrał się do obozowiska naszych. Bo wie, że umiera i chciał zarzykować wezwania Jacka. Ale Nasi (jak są Inni to Lostowiczów można nazywać Naszymi, będzie łatwiej) go wsadzili go celi i bili. Bardzo możliwe, ze moglo się to inaczej potoczyć, ale Danielle namieszała Naszym w głowach. Inni prawdopodobnei są dobrzy. Sawyer dziś oberwał, ale zasługiwał na to. A Kate za wylezienie z klatki nic nie zrobili.... :)

Co do kabla, to raczje nie idzie on na tą wysepkę. Bo by przecież ja z tamtego brzegu zobaczyli...

Co do wyspy to było wiadome, że ona istnieje już po odcinku "?". Bo miał przypływać prom i zabierać załoge na odpoczynek... Dziś tylko pokazali, że ta baza znajduje się na wysepce, a nie koło wioski Innych.
  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#20 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 26.10.2006 - |14:16|

No widzisz a ja uważam że flashbacki są integralną częścią tego serialu i nie ma tutaj mowy o marnowaniu minut, które można by przeznaczyć na akcję na wyspie (wyspach?).


No a ja nie mam absolutnie nic przeciwko temu :) Mamy inne zdanie i tyle. Byłoby nudno gdyby każdy sobie we wszystkim przytakiwał. Nie lubię tylko jak ktoś mi mówi co mam myśleć, bo tak myśli duuuużo więcej osób. Czego Ty oczywiście nie robisz, to tylko taka ogólna uwaga.

A tak żeby się nie kwalifikowało do wycięcia to wspomniał już ktoś o łodzi podwodnej? Chyba nie. Według napisów "Sub is back" to "ekipa wróciła", a czy przypadkiem nie chodzi tu o łódź podwodną czyli of koz 'submarine'?
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych