Kto w sezonach DS9 najbardziej was wkurzał?
#2
Napisano 13.12.2005 - |00:21|
Rayden
He is my Shield and my Force. "
#3
Napisano 13.12.2005 - |07:57|
Hmmm....dodałbym jeszczcze że Ezri Dax sepleni... :> tylko ja odnioslem takie wrazenie?Jak się tak dobrze zastanowić to doktor Julian Bashir . W porownaniu z AHD z Voyagera i Phloxem jest słabeńki. No i taki upierdliwy jakiś. Równie denerwujący jak Crusher.
A co do Bashira to sie po zastanowieniu zgadzam. Chociaz....czasami mnie irytuje takze Sisco, ktory dla odmiany ma jakas taka maniere 'przyspiewow' gdy mowi. Raper jakis czy co? :look:
W pierwszysch sezonach dzialali mi na nerwy takze Ferengi, ale od czasu, gdy ich aktywnosc wyszla poza bar zmienilem zdanie...
#4
Napisano 13.12.2005 - |14:09|
Aaaaa zapomniał bym... Kai Win - strzał nr dwa
#6
Napisano 13.12.2005 - |20:22|
Teoria ze skoro gra zone musi byc taka denerwujaca, mozna by isc dalej i powiedziec ze Kai Vin jets denerujaca bo gra osobe duchowa.... kazdy general, kapitan jest denerwujacy bo jest przedstawicielem wojska.... etc, etc, rozumiesz podobienstwo ?.
Po prostu cos w tej postaci mi nie pasuje, a tak na marginesie to czemu ci nie lezy postac Vadeka Winn ?
#7
Napisano 13.12.2005 - |21:33|
A Keiko nie była zła, podobała mi się jej gra w czasie jak została opanowana przez Widmo ?Pah?.
->1019<-
#8
Napisano 13.12.2005 - |21:43|
Pewnie, ze rozumiem. Wymyslilem ten 'argument' z zona "żoną" bo nie bardzo wiedzialem w jaki inny przyswajalny sposob mozna sie do zony O'Briana przyczepic. Ona gra taka 'szarą myszkę' i we wszystkich odcinkach poza moze jednym z tym watkiem w szkole robi jedynie za tło dla dzielnego Chief'a. Hoduje dzieci, podlewa kwiatki, od czasu do czasu robi fochy. No to jak mam ja okreslic? To troche jak w przecietnym zyciu przecietnego Ziemianina. Oczywiscie, mogli autorzy wymyslec ze zona O'Briana bedzie super-hiper Dax. Tylko po co? O'Brian jest chyba najnormalniejsza postacia na calej bazie DS9. Gdybys go spotkal w UK jako konduktora w pociagu, listonosza, albo faceta ktory naprawia samochody w warsztacie w ogole nie bylbys zdziwiony - bo on wyglada i zachowuje sie tak hmm... 'zwyczajnie'. Stad tez 'zwyczajny' facet ma 'zwyczajna' zone. Tak odbieram obsade w DS9 i pomysl autorow na zone O'Briana. I nie jest to pod zadnym wzgledem zarzut. Mnie sie to podoba, jak i sama Keiko, ale to juz rzecz subiektywna.Nie kazda postac kobiety-zony musi byc tak .... hmmmm nie mam odpowiedniego slowa.... denerwujaca.
Teoria ze skoro gra zone musi byc taka denerwujaca, mozna by isc dalej i powiedziec ze Kai Vin jets denerujaca bo gra osobe duchowa.... kazdy general, kapitan jest denerwujacy bo jest przedstawicielem wojska.... etc, etc, rozumiesz podobienstwo ?.
Po prostu cos w tej postaci mi nie pasuje,
Kai (Vadek) Winn jest dla mnie takim odpowiednikiem ziemskiego ojca R. Tylko ze do entej potęgi. Od momentu jak tę starą rurę pierwszy raz zobaczyłem kosa mi sie otwierała w kieszeni na jej widok :/a tak na marginesie to czemu ci nie lezy postac Vadeka Winn ?
(czyli zgodnie z tym, czego chcieli ode mnie - widza - tworcy serialu).
A jeszcze jak 7 sezonie zaczela sie obsciskiwac z Ducat'em to juz mi przeszla nawet ochota na cokolwiek Mr Slave z South Park pewnie by krzyknął w tym momencie: "Jesus Christ, she is 71!"
Buehhh...
Odczarowujac tę postac do konca: Oczywiscie, Fletcher miala wlasnie zagrac taki szwarc-charakter. Jej odpowiednikiem jest np Leoncio w "Niewolnicy Izaurze", w SG1 byl nią Kinsley, a sama postac typu szwarc-charakter jest elementem budowy dramaturgii w takich tasiemcach. I nie ma wiekszego znaczenia czy jest to kultowy trek, czy brazylijski serial dla kucharek. Takie wymyslono zasady budowy scenariusza w tym gatunku i te zasady dzialaly i dzialaja.
Użytkownik Ogrodnik edytował ten post 13.12.2005 - |21:44|
#9
Napisano 13.12.2005 - |23:43|
Rayden
He is my Shield and my Force. "
#10
Napisano 14.12.2005 - |02:11|
... a poza tym to jak i w życiu wszyscy ci nierozumni bezinteresowni złośliwcy
* ciesz się życiem - ale tak, by nigdy nikogo nie krzywdzić, by każdemu móc spojrzeć w twarz i nie pluć sobie w lustro z rana...
* szczęście, które dajesz wraca do ciebie w trójnasób
* wybaczaj i nie bój się prosić o wybaczenie
#11
Napisano 17.01.2006 - |01:18|
Za to przyznac musze, ze chyba naprzyjemniej ogladalo mi sie Anrew J. Robinsona 'Garaka', na rowni z Jeffreyem Combsem 'Weyounem'.
Byly to imo najgenialniejsi aktorzy z calego serialu, ktorzy w swoje role wkladali caly swoj talent [z postaci aczkolwiek, na pierwszym miejscu stawiam zdecydowanie Garaka].
#12 Gość_jooboo_*
Napisano 17.01.2006 - |21:11|
Nie lubiłem też (zwłaszcza na początku) młodego Sisko. Chłopak był taki jakiś rozciapciany. W późniejszych sezonach było lepiej, ale nigdy nie polubilem tej postaci.
Na drugim biegunie były dla mnie dwie postacie:
- Quark, moim zdaniem najlepsza postać z DS9. Shimerman stworzył kreację-gigant, a rolę miał niełatwą, bo nie bardzo mógł "używać" własnej twarzy. Tak prawdziwej (jak by to śmiesznie nie brzmiało) postaci nie spotkałem chyba w żadnym innym Treku,
- Garak, zgadzam się z innymi, była to postać bardzo interesująca, do tego rewelacyjnie zagrana.
Ciekawe, że najbardziej podobały mi się postacie niejednoznaczne - nie takie klasycznie trekowe, czyli dobre, szlachetne itp. Chyba właśnie na tym polegała siła DS9. Ten serial nie był czarno-biały, w przeciwieństwie do reszty Treków, w których od razu widać kto zły, a kto dobry (co czasem drażni).
Użytkownik jooboo edytował ten post 18.01.2006 - |11:47|
#13
Napisano 18.01.2006 - |05:48|
Faktem jest, ze bardzo wiele postaci jest naprawde bardzo dobrze pomyslanych oraz zagranych. Miedzy innymi dlatego ten serial - ktory mniej wiecej od poczatku stawial na Postacie i ich rozwoj - tak pieknie nam sie rozwinal.
Wspomniec jeszcze ze swojej strony powinienem Marca Alaimo, ktory idealnie przedstawil postac ambitnego, dumnego, choc nieco niezrownowazonego Dukata [a i jego aide - Damar, ktorego gral Casey Biggs - utkwil mi takze mocno w pamieci].
DS9 to serial zdecydowanie przebogaty w barwne i interesujace postacie ;-)
#14
Napisano 01.07.2006 - |10:43|
#15
Napisano 02.10.2006 - |19:04|
#16
Napisano 04.02.2007 - |14:50|
#17
Napisano 04.02.2007 - |18:09|
I irytowali mnie scenarzyści, którzy zbyt długo rozkręcali główny wątek.
Użytkownik Jinn edytował ten post 04.02.2007 - |18:09|
#18
Napisano 12.03.2007 - |22:01|
I... Vic Fontaine!!!!!!!!!!!!!!! Tego to bym rozstrzelał! W moim holoprogramie byłbym katem, a on skazanym, i przeszedłbym chyba wszystkie możliwe kary śmierci... Ten jego irytujący śpiew! W ogóle, takie śpiewanie w Treku mnie dobija...
Drugi biegun - Quark-Rom-Nog... Fenomenalnie zagrane trio i postacie bardzo ciekawe...
Lubię też Leetę, za tą jej... nawet nie wiem jak to ująć... Naiwność?
No i Dukat. Jego postać, jego wywody i głos Alaimo - no po prostu fenomenalne...
#19
Napisano 03.06.2007 - |13:51|
Wracajac do Gul Dukata- postac okropna,ale doskonale zagrana przez Alaimo. Ten glos......to zachowanie..... :aniolek:
#20
Napisano 04.06.2007 - |10:43|
Dukat...jego mania na punkcie bajoran z czasem była nudna..
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych