9.0 (może gdyby nie sprawa z dzieckiem i Baltarem byłoby o 0,5 więcej, wyjaśnienie niżej)
I oto drugi odcinek. Lepszy od pierwszego, może nie idealny (1x10 to to nie jest
), ale nie ma się za bardzo czego przyczepić. Ale po kolei
Galactica. Na początku widzimy scenę z Billim i Dualą i od razu pojawia się pytanie, co się dzieje? Przed chwilą przeżyli atak Cylonów, mają Centurionów na pokładzie, a tu "taka" scena... Jednak po chwili (a i dalej z biegiem odcinka) przekonujemy się, ze to ma jakiś sens. Sprawia, że odcinek staje się mniej mroczny, a bardziej... tu brakuje mi dobrego określenia, ale na pewno staje się "jaśniejszy", jeśli można tak napisać. Całkiem sympatycznie wygląda w tym wątku "happy end", ciekawe jak rozwinął to w przyszłości.
I w końcu BUM! Mamy Cylonów i cytat odcinka "We've been borded"
. Wcześniej tajemnicze zaniki prądu, przy słowach Gaety o wirusie od razu skojarzyło mi się to z Atlantis
Co do samych walk (w sumie tej ostatniej) to bardzo fajnie zrobione, głupi błąd Billiego ze strzałem, ale to w końcu cywil, który broń trzymał kilkanaście lat temu. Swoją drogą Dualla troszczy się o jego... no wiecie
skoro tak szybko pomogła mu zabezpieczyć broń
Uwolnienie Roslin i jej relacja z kapralem Venerem. On traktuje ją niejako jak Wybraną czy Zbawiciela. W 2x01 widzimy jak modli się z nią, a teraz mówi, że "Bogowie muszą się panią opiekować.". Nie zdziwiłbym się, gdyby w niedługim czasie stał się jednym z jej zwolenników (o ile już się nie stał).
Duży plus dla Tigha i jego decyzji dowódczych. Dla niektórych może on być niepasującą tu postacią, ale jak pokazują te dwa odcinki, jest on idealnym człowiekiem na taki okres. Potrafi podejmować szybko słuszne decyzje i nie boi się konsekwencji. Na początku zastanawiałem się skąd on może wiedzieć, że Cyloni zaatakują te dwa pomieszczenia. Późnej (po przesłuchaniu podcastu) wszystko stało się jasne. Uczestniczył przecież w Pierwszej wojnie z Cylonami, i tam mógł mieć okazję do obserwowania taktyki Cylonów. Kolejny plus dla scenarzystów za ten pomysł.
Zastanawiałem się jak przedstawią walki z Cylonami, czy to będzie coś w stylu "Szeregowca Ryana", duża ilość ludzi, strzałów i walki o każdy korytarz. Okazało się, że droga którą wybrali okazała się o wiele lepsza. Strzały w oddali, ciemność i tylko wewnętrzne przeczucie, ze gdzieś tam są Centurioni i zabijają naszych ludzi, powodują, że sceny na Galactice stają się bardzo interesujące i nie rażą sztucznością.
Caprica. No tu można powiedzieć są tylko dwie rzeczy warte uwagi. MUZYKA, po prostu bomba, kiedy soundtrack do drugiego sezonu?:> Drugą rzeczą jest przeszłość Starbuck i jej refleksja nad tą że sprawą. Dowiadujemy się czegoś o kolejnej (po kilku informacjach o Tighu z 2x01) postaci z serialu i to jest bardzo fajne, bo pozwala nam o wiele bardziej utożsamiać się z postaciami w serialu. Starbuck malarka... kto by pomyślał...
Kobol. No tu mistrzostwo świata w scenie śmierci Socinousa. Świetna gra aktorska i dobrana do tego muzyka, sprawia, że aż chce się płakać nad biednym chłopakiem. Mój podziw dla Douglasa wzrósł po tym jak dowiedziałem się, że w czasie kręcenia tej sceny zmarła bliska mu osoba, a tu okazuje się, że musi grać taka sceną. Brawo.
Ty jest jedyny chyba zgrzyt w tym odcinku. Baltar i dziecko. On coś za szybko przekonał się do swojego ojcostwa. To jest skrajny egoista, który myśli tylko o sobie i o tym co jest najlepsze dla niego. A tu nagle stał się troskliwym tatusiem. I to powiedzmy kilka godzin po tym jak w ogóle dowiedział się, ze "ma" dziecko (bo możemy założyć, że tyle dzieli 2x01 i 2x02). No i należy zauważyć, że jego wizja może mieć później ogromne znaczenie dla jego dalszego postępowania względem Adamy czy nawet całej ludzkości. Warto będzie obserowować jego pierwsze spotkanie z Adamą kiedyś w przyszłości.
Można by się też przyczepić do "upchnięcia" trzech wątków w jednym odcinku. Jesteśmy już przyzwyczajeni do dwóch (Caprica i BSG), a tu serwują nam trzeci. Mi to nie przeszkadza tak długo, jak Moore i spółka są w stanie trzymać to wszystko w kupie. A na razie im to wychodzi doskonale. Plus przy tych dwóch odcinkach należy pamiętać, że "story line" (wątek) Kobolu było przewidziane dla 2x01, jednak zrobiono tyle materiału, że później postanowiono podzielić to na dwa odcinki (i tak sporo odcinka poszło do kosza, oby chociaż część z tego dali na DVD).
Kilka uwag natury ogólnej.- cieszą nowe ujęcia BSG z zewnątrz. Przynajmniej nie widzimy ciągle tych samych zdjęć floty z S01.
- podział 3 wątków na trzy kolory. Fajne sprawa, szybko pozwala się zorientować gdzie jesteśmy.
- brak czołówki boli :/ ale od czego są fani :] nadrabiają tą "wpadkę" producentów
- 5.10 sekunda ripu... no tego pierwszego :/ (TCM bodajże)i słowo "Jezus". Nie wiem czy ono tam padło, jeśli tak to mamy ewidentną wpadkę scenarzystów :/, jeśli nie... to jej nie mamy
- komandor Adama chyba podczas kręcenia zdjęć dostał odleżyn
ile można leżeć i nic nie robić
- "licznik ocalałych" super sprawa, teraz nie będzie problemu z doliczeniem się ile osób zginęło w poszczególnym odcinku :] mogliby jeszcze zrobić takie coś dla Viperów, Raptorów, modeli Cylonów, zapasów paliwa, wody... ups odcinka by im chyba nie starczyło na wyświetlenie wszystkich tych informacji
8,0
Hummer mnie po prostu załamał - mogli dospawać chociaż parę blach, żeby nie było tak widać)
Ja wiem, taka fura idealnie do niej pasuje. A że widzimy to samo na Ziemi... Caprica City (a zakładam, ze są gdzieś w tych rejonach) to w końcu Vancouver.
10,0
Troche brakuje mi silnego przeciwnika dla Roslin - Adamy, ale to sie wkrotce pewnie zmieni.
No Zarek na pewno gdzieś tam czycha na jej prezydenturę. Nie da sobie chłopak robić koło pióra
po Roslin i Starbuck także Apollo ma teraz na pieńku z pułkownikiem, któremu, jak tak dalej pójdzie, niedługo zabraknie potencjalnych wrógów.
Wątpię w końcu nie postawił ich przed plutonem egzekucyjnym. Tak więc będą jeszcze mieli szansę "pokłócić" się z Tighem
Użytkownik _Neoo_ edytował ten post 25.07.2005 - |19:30|