Skocz do zawartości

Zdjęcie

Sto słów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
21 odpowiedzi w tym temacie

#1 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 11.09.2015 - |21:07|


 

Mniejsze zło



Jej oczy bez wyrazu. Jej usta bez uśmiechu. Ręce nieczułe na dotyk. Wybrał mniejsze zło. Ocalił świat i co z tego? Jego świat rozpadł się na kawałki, których nie da się już posklejać. Sam podjął decyzję. Pociągnął za spust.

 

Jak wybaczyć sobie tę zdradę?

 

Ocalił świat, lecz nie mógł ocalić jej. Tym drugim strzałem podpisał wyrok. Na nią i na siebie. Siedział przy jej łóżku jak skazaniec czekający na niepodważalny werdykt.

 

Który jednak nie zapadł.

 

„Jestem tu." Dwa krótkie słowa zmieniły wszystko. Krzyczała. Usłyszał ją.

 

Po nocy znów wstaje dzień. Zabawne. Do tej pory nie rozumiał pełnego znaczenia tych słów.



 


Użytkownik cooky edytował ten post 11.09.2015 - |21:07|

  • 1

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#2 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 13.09.2015 - |09:32|

Bardzo smutne, enigmatyczne i przejmujące. Zastanawia to, że "pociągnął za spust" i "tym drugim strzałem" podpisał wyrok na nią i na siebie a jednak przeżyli. I aż skręca z ciekawości, co sprowokowało owe strzały - jaka była historia tego "mniejszego zła".

 

Bardzo mi się podobało. Świetnie napisane i nie jest kawa na ławę. Pozostaje taki niepokojący niedosyt i oczekiwanie na więcej stosłówek! Jakaś minifabuła złożona z kilku tak precyzyjnie odliczonych scenek? Ja jestem ciekawy jakby wyszło takie minimalistyczne podejście. Tego jeszcze na Forum nie było.


Użytkownik xetnoinu edytował ten post 13.09.2015 - |09:36|

  • 1

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#3 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 24.09.2015 - |21:46|

Minifabuła z minitekstów może innym razem. Na razie taka sobie luźna historyjka. :)

 

 

 


 

Zagubieni w kosmosie



Oddychaj.

Tyle możesz zrobić. Reszta jest poza twoją kontrolą, ale na to masz jeszcze wpływ.

Oddychaj.

Robiłeś to całe życie. To proste. Nie poddawaj się zwątpieniu. Nie pozwól się pokonać.

Pozostań przy życiu.

To boli, ale tak trzeba. Nie spiesz się. Rób to dokładnie. Pozostało niewiele tlenu, nie marnuj go. Skup się. Czujesz? Nie jesteś już sam.

Otwórz oczy.

Przeleciała pół układu słonecznego. Odnalazła cię w czarnej, zimnej próżni. Jest tam, na wyciągnięcie ręki. Nie zawiedź jej. Nie teraz.

Zaufaj.

Mówi do ciebie. Słuchaj jej głosu, słuchaj uważnie. Oczy mogą kłamać, ale głos niesie prawdę. On cię poprowadzi.

Odrzuć owiewkę.



 


  • 1

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#4 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 26.09.2015 - |20:01|

Piękne. Bardzo liryczne, a kompozycja, rytm i wersy nieomal jak w wierszu.

 

I mam takie przemożne wrażenie, czytając "Zagubionych w kosmosie", że jestem w kinie. Nieomal lewituję wśród fantastycznych ujęć. I trwa scena z Grawitacji pomiędzy Sandrą i Georgem.

 

Bardzo plastyczne.

 


  • 1

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#5 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 02.10.2015 - |21:05|


 

Na dachu świata


 

Wyżej, wyżej, w stronę światła. Mięśnie drżą z wysiłku. Płuca palą. Każdy haust powietrza przychodzi z trudem, ale już czuję promienie słoneczne na twarzy. Dotarłam na szczyt. Gdzie jestem? Wszędzie lód. Jak okiem sięgnąć nic poza śnieżną bielą. Stoję na dachu świata. Nie mojego. Pomoc nie nadejdzie.


Wracam. Do zamarzającego w powietrzu oddechu. Do bicia serca drugiego człowieka. Nikt nie powinien umierać w samotności.


Uwięzieni pod tonami lodu. Pogrzebani w sercu mroźnego giganta. Wiem, że z tego snu już się nie obudzimy.


Jakże niewiele wiem...


Pamięć może przenosić góry, upór pokonać czas i przestrzeń. Obudziłam się, a pomoc jednak nadeszła.



 


  • 1

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#6 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 03.10.2015 - |23:04|

Tekst rewelacja! Znowu przeniosłaś mnie do wspomnienia kinowego.

 

Everest ale ten z 1998 roku. Nietypowy film. Ekipa IMAXa przerwała planowe zdjęcia, idąc na ratunek innym. Film w zamierzeniu edukacyjno-krajoznawczy całkowicie zmienił swoją wymowę i temat. W tym czasie kilkanaście osób było zagrożonych śmiercią; zginęło pięć osób. Ale film Everest kończy się, jak dobrze pamiętam, informacją, że (dokładnie tak jak piszesz) pomoc jednak nadeszła.

 

Sprawdziłem własnie, że wydarzenia przedstawione ponadplanowo w Evereście z 1998 roku to te, które są centrum wydarzeń Everesta z 2015 roku. W najnowszym filmie jest podobno scena, gdzie w wykazie grup w obozie wspomina się zespół IMAXa.   

 

Bardzo dobrze wychodzą Ci te stosłówki. Czekam na więcej :)


  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#7 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 08.11.2015 - |19:21|

Jest również scena, w której szerpowie znoszą na plecach swojego kolegę, Tenzinga, który miał wypadek podczas pokonywania lodospadu. W rzeczywistości Jamling Tenzing Norgay (syn Tenzinga Norgaya, który wszedł na szczyt razem z Edmundem Hillarym w 1953 roku) był w zespole IMAXu i zdobył szczyt. Później nawet napisał o tym książkę.

Tak, na marginesie. :)

 

Chyba, że u nich Tenzingów jak u nas Nowaków. <_<


Użytkownik cooky edytował ten post 08.11.2015 - |19:46|

  • 1

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#8 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 23.11.2015 - |19:47|

Myślę, że masz rację i nie jest to przypadkowa zbieżność. Jak znajdę czas i będzie wersja dvd to sobie zobaczę, bo tu akurat jakość jest wskazana, na książkę to już na pewno mi czasu zabraknie - a pewnie byłby to zdecydowanie sensowniejszy wybór. Ale cóż, czasu jak na lekarstwo. 

 

A tymczasem, borem lasem ... stosłówek czytelnik uniżenie oczekuje :) 

 

Te pozostałe czytałem, są prześwietne i tworzą frapującą, kilkupodmiotową (bardzo ciekawy zabieg) historię - czekam na finał i czuję, wiem wręcz, że się nie zawiodę!

 

Pozdrawiam.


  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#9 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 26.11.2015 - |18:37|

Ekhm... Właściwie, to te pozostałe już są skończone... W sumie z całości taka tysiącsłówka mi wyszła. :)


Użytkownik cooky edytował ten post 26.11.2015 - |20:17|

  • 0

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#10 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 27.11.2015 - |23:28|

Coś zatem przeoczyłem. Mea culpa. Idę do wątku i w sumie się cieszę, bo myślałem, że nie ma a jest :)


  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#11 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 28.02.2016 - |21:00|

Ostatnie życzenie

 

Spadająca gwiazda.

 

Ile razy śledząc jej upadek, w skrytości ducha wypowiadał życzenie? Naiwne pragnienie, które i tak prawdopodobnie nigdy się nie ziści. Ile by dał, by mógł dziś powtórzyć ten pretensjonalny scenariusz?

 

Dziś jednak było inaczej.

 

Setki spadających gwiazd już nie mają w sobie magii. Setki spadających gwiazd niosą śmierć.

 

Uciekać! Kryć się! Przeżyć!

 

Gdy niebo spada na głowę, marzenia odchodzą w niwecz, a instynkt przetrwania przejmuje kontrolę. Poddał się mu. Jak każdy w takiej chwili. Spustoszona ziemia, spopielone nadzieje. Oto z czym przyszło mu się zmierzyć.

 

Samotny w obcym świecie. Ocalony z pożogi, bezradny, napiętnowany.

 

Zachował jedno życzenie: wrócić.

 

 


Użytkownik cooky edytował ten post 28.02.2016 - |21:04|

  • 1

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#12 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 04.08.2016 - |23:11|

Dylatacja czasu

 

Czas.

Gdyby miał więcej czasu...

Choć obiektywnie patrząc, miał go więcej. Tyle, ile tylko by zapragnął.

To uczucie, gdy powietrze gęstnieje, a krew staje się zbyt lepka. Każde drgnienie powietrza powoduje, że włosy na karku jeżą się mimowolnie. Trwa to całą wieczność. Lub ułamek sekundy; trudno to ocenić.

Stoi i z zapartym tchem wsłuchuje się w niemiłosiernie powolne tony swojego serca. W powietrzu drży jeszcze niepewne: „dziękuję".

„Za co?"

Wnętrze wypełnia się lodem. Nie to chciał powiedzieć.

„Za nic"

Przecież ma jeszcze czas. Powie to. Kiedyś. Jeśli tylko się ośmieli. Kłamliwe usta układają się w uśmiech. „Tego mam pod dostatkiem".


Użytkownik cooky edytował ten post 04.08.2016 - |23:13|

  • 1

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#13 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 15.08.2016 - |12:20|

Jak zawsze czyta się Twoje stosłówki wybornie. Widzę, że orbitujesz w stronę abstrakcji.

 

W Spadającej gwieździe rozmyłaś podmiot tak sprytnie, że nienamacalny instynkt wyłonił się na protagonistę, który chce powrócić z tej gwiezdnej, impaktowej pożogi. Czujący, spersonalizowany instynkt w blasku odłamków z nieba.

 

Dylatacja czasu - też kroczy tą ścieżką z odrobiną przyjemnie prześmiewczego purnonsensu. Bo jeśli odhumanizujemy podmiot mówiący, a tekst w swojej dwuznaczności na to pozwala - to myśl, że czas ma serce i poczucie przemijania jest w swojej prostocie i naiwności nieomal poetycko szczery.

 

Może czas na biały wiersz - bo chyba coś takiego teraz w Tobie się rozżarza?

 

Pozdrawiam i do pióra:)

 

 

 

 


Użytkownik xetnoinu edytował ten post 15.08.2016 - |12:21|

  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#14 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 16.06.2017 - |00:33|

Na samym dnie

 

Przeszłość, przyszłość i teraźniejszość stają się jednością. To, co było i to, co miało nadejść, stopniowo traci swój sens. Całe istnienie skumulowane w jednym, nieludzkim doświadczeniu.
Pozostaje tylko ból.
Stąd nie ma ucieczki. Umierasz kolejny raz i kolejny raz budzisz się do życia. Nie wiesz nawet, kiedy to stało się rutyną. Ile jesteś w stanie znieść, zanim pogrążysz się w oceanie szaleństwa?
Twoja dusza umiera. Kawałek po kawałku, każdego dnia. Strach, niczym trucizna, wypełnia żyły. Nic nie możesz na to poradzić.
W tym świecie śmierć nie niesie wybawienia.
Przez jedną krótką chwilę możesz być człowiekiem.
Zanim znów po ciebie przyjdą.


Użytkownik cooky edytował ten post 16.06.2017 - |23:05|

  • 1

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#15 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 07.07.2017 - |18:57|

Cierpienie, cierpienie, cierpienie.

 

Doczesna ludzka egzystencja naznaczona jest cierpieniem. Cierpienie to stany bólu fizycznego, psychicznego, egzystencjalne poczucie nieuchronności przemijania, to sam ludzki byt, w którym nic nie jest stałe. Nie ma trwałości duszy, ducha, jaźni - jest egzystencja w metafizycznej niewiedzy, trwanie w mechanizmie cierpienia.

 

To tzw Pierwsza (o cierpieniu) i Druga (o przyczynach cierpienia) Szlachetne Prawdy buddyzmu. Stanowią podstawę ekspozycji dramatu egzystencjalnego podmiotu lirycznego w pierwszej części stosłówki.

 

Następnie przedstawiona zostaje konstatacja:

 

"W tym świecie śmierć nie niesie wybawienia."

 

Przywodzi ona (ponownie) koncepcję buddyjskiej samsary -  czyli nieustannego cyklu narodzin i śmierci jakiemu poddana jest istota naszego jestestwa. Cyklu cierpienia, którego stale doświadczamy jeśli nie poznamy lub odrzucimy Trzecią i Czwartą Szlachetną Prawdę (nie poznamy ideii i/lub nie zaznamy tzw. przebudzenia)

 

Buddyjską filozofię utworu dramatycznie wieńczy finał:

 

"Przez jedną krótką chwilę możesz być człowiekiem.

Zanim znów po ciebie przyjdą"

 

Odkryte przez księcia Siddharthę przebudzenie nie następuje. Cykl cierpienia podmiotu lirycznego się powtarza.

 

Pesymizm utworu zostaje jeszcze dodatkowo wzmocniony wprowadzeniem tajemniczej grupy ("po ciebie przyjdą"), co nieoczekiwanie podważa dotychczasową filozoficzną interpretację sytuacji lirycznej z dramatu filozoficznego - być może w jednorazowy dramat sytuacyjny (np brutalnego przesłuchania). Ale to pozostaje w sferze domysłu - wzmagając kontemplacyjność tekstu. A to świetny pomysł na niesztampowy mocny koniec. 

 

KLASA!

 

 

PS.

Widzę, że przechodzisz na cięższe rewiry. Aż musiałem przegrzebać umysł, co jest tu głównym kluczem interpretacyjnym. Ewidentnie poezja około młodopolska, z dwudziestolecia, zostawiła w Tobie piętno i aż  chce się wrócić do Kasprowicza czy Leśmiana. Hmmm. To stosłówka a nie wiersz - wiem. Zacznij wiersze pisać. To nie będę takich błędów interpretacyjnych popełniał ;) ok? :)

 

 

 


  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#16 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 30.07.2017 - |21:00|

Żaden Kasprowicz. To po prostu życie. Ostatni rok takie na mnie piętno odcisnął i cóż poradzę... Samo wyszło. ;)


  • 0

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#17 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 23.01.2019 - |22:50|

Sex, drugs & rock'n'roll

 

Lekki dotyk palców wysyła dreszcze wzdłuż kręgosłupa. Rozkosz niemal odbiera zmysły. Porażony nieziemskim doznaniem wstrzymuje oddech, a ręce suną wzdłuż klatki piersiowej, do brzucha. Stanowcze ramiona obejmują go. Gdzieś w głębi czuje, że to jest złe, lecz dawno już utracił kontrolę. Wdycha zapach jej włosów, zatracając się do reszty. Pragnie jej całym sobą. Każdą najmniejszą cząsteczką. A ona łaskawie przyjmuje dowody uwielbienia i nagradza go uściskiem. Spokojnie obserwuje zmianę wyrazu jego twarzy: ból, przerażenie, zrozumienie, rozpacz...

Widziała je wiele razy.

Ludzie są słabi. Łatwo nimi manipulować, jeśli jest się boginią. On wkrótce to zrozumie.

Należy do niej.

Pierwszy nowy Jaffa...


Użytkownik cooky edytował ten post 26.01.2019 - |22:08|

  • 0

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#18 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 22.06.2019 - |14:25|

Śmiertelna wyliczanka

 

 

Raz, dwa, trzy, cztery. Wkrótce umrzesz, do cholery!

 

Ciemność, oddechy śpiących ludzi. Niemal cała stacja pogrążona w letargu. Ty nie śpisz, choć twoje oczy pieką, choć ciało omdlewa ze zmęczenia. Gorączka rośnie w tempie wykładniczym. Nie masz złudzeń. Starożytny wirus już zdążył zebrać swe żniwo.

 

Ktoś nadchodzi korytarzem. Otwierane drzwi skrzypią lekko. Instynktownie wiesz, po co przyszła, lecz nie masz dość sił, by zareagować. Ayiana patrzy na ciebie. Zanim bezwładnie osunie się na podłogę, wyraz jej oczu mówi ci wszystko.

 

Więcej kroków. Za wszelką cenę starasz się zachować świadomość. Wkrótce znajdą was oboje. Za późno.

 

Raz, dwa, trzy. Umrzesz ty...


Użytkownik cooky edytował ten post 22.06.2019 - |17:35|

  • 0

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#19 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 27.10.2019 - |19:33|

Niewypowiedziane

 

 

Błyszczące gorączką oczy zaglądają mi prosto w duszę. Mokra od potu twarz O`Neilla wyraża cierpienie ale słowa wypowiada mocno i z przekonaniem: Jesteś dobrym człowiekiem, przyjacielu...

 

Jestem?

 

Wiem, kim byłem.

 

Wiernym sługą fałszywego boga. Wyszkolonym wojownikiem, bezwzględnym i skutecznym zabójcą. Ten dawny, mroczny ja wciąż jest ze mną. Będzie już zawsze. Wątpię, abym kiedykolwiek zdołał wymazać przeszłe winy. Mimo to O`Neill mi ufa. Ten, który kiedyś poprosił mnie o pomoc i któremu uwierzyłem.

 

Jestem Shol`va. Ale jestem także mężem i ojcem. Jestem przyjacielem. Wciąż nie podziękowałem mu za zwrócone życie.

 

Myślę jednak, że on wie.

 

Nawzajem, przyjacielu.


  • 0

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#20 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 27.05.2020 - |18:19|

Odpowiedzialność

 

 

Stuk, stuk, stuk...

 

Ten dźwięk pozostanie ze mną już do końca życia.

 

Wiem, to nie ja ryzykowałem. Nie ja poszedłem prosto w paszczę wygłodniałego potwora. Nie, ja pozostałem bezpieczny, oglądając korytarze tonącego okrętu na ekranie monitora. Inni toczyli nierówny bój.

 

Ale to ja trzymałem życie tych ludzi w moich rękach.

 

Stuk, stuk, stuk...

 

Odgłosy wystrzałów zwielokrotnione echem odbijającym się w zamkniętych pomieszczeniach. Zgrzyt rozrywanego metalu. Pisk setek metalicznych odnóży zmierzających w jednym kierunku.

 

- Davis, wydaj rozkaz!

 

Można to nazwać aktem łaski w obliczu wyroku śmierci.

 

Stuk, stuk, stuk...

 

Huk detonacji rozbrzmiewający ponad całym zgiełkiem.

 

Odwróciłem wzrok. Nie chciałem widzieć końca.


  • 0

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych