35 odpowiedzi w tym temacie

[marass]

Ośmio odcinkowa produkcja stacji Starz.To ekranizacja książki Kena Folletta, która w Polsce ukazała się pod tytułem ''Filary ziemi''. Akcja serialu będzie rozgrywała w XII-wiecznej Anglii, a bohaterów poznamy w momencie, gdy tron przejmuje jeden z członków rodziny króla Henryka II. Widzowie będą świadkami walki o władzę między córką Henryka i jego siostrzeńcem. Głównym bohaterem jest jednak biskup Waleran Bogod (w tej roli będzie można zobaczyć Iana McShane'a (''Deadwood'', ''Kings'').
W drugoplanowej roli pojawi się Donald Sutherland, a oprócz niego wystąpią m.in. Rufus Sewell i Matthew Macfayen. Premierę przewidziano na 23 lipca.




Na razie dostępne są dwa odcinki. Po ich obejrzeniu mam jak najlepsze wrażenia. Ciekawa fabuła,szybka akcja sprawia,że serial się nie nudzi + świetną rolę Iana McShane'a. Pozostaje tylko czekać na resztę odcinków i zobaczyć jak serial się rozwinie.

Użytkownik Toudi edytował ten post 30.07.2010 - |13:25|

[delta1908]

Tytuł serialu "The Pillars of the Earth".

Czekałem na tą mini serię od kiedy pojawiły się pierwsze plotki, że Starz ma zekranizować powieść Folletta.
Dzisiaj wieczorem zabieram się za pierwsze dwa odcinki i zobaczymy czy stacja stanęła na wysokości zadania. Sama powieść była genialna, więc wypada miec nadzieję, że ekranizacja będzie równie dobra. Dla przypomnienia i porównania przeczytałem sobie jakiś miesiąc temu książkę, pierwszy raz czytałem ją jakieś 8-9 lat temu i wywarła na mnie piorunujące wrażenie, ale generalnie bardzo lubię klimat sredniowiecza, i jestem strasznie ciekaw jak przedstawią to twórcy serialu.
Już sam obsada, a głównie genialny Ian McShane w roli Walerana jest wystarczającą zachętą. Za rolę Ala Swerengena w Deadwood zasłużył IMO na Oscara. Mam nadzieję, że tutaj błyśnie ponownie swoim kunsztem aktorskim. Do tego jeszcze Donald Sutherland i Hayley Atwell z Prisonera i musi być dobrze, przynajmniej aktorsko.
Więcej po obejrzeniu.

Użytkownik delta1908 edytował ten post 30.07.2010 - |12:56|

[Quendi]

Po 2 epizodach powiem że jest bardzo dobrze.
Przede wszystkim świetny materiał czyli książka z soczystymi postaciami zachowującymi realia epoki.
Ciekawa wielowątkowa wciągająca fabuła.
Klimat średniowiecza czyli syf, brud, głód itp
Bardzo dobrze dobrani aktorzy i mówię tu o wszystkich.
Ian McShane on jest stworzony do takich ról, ciemnych typów przy władzy
Wizualnie także wielce zadowalająco.

Podsumowując mini seria warta obejrzenia.

[Magnes]

Czołówka i muzyka z czołówki wymiata. Sam serial też niczego sobie.

[Kiara]

Jak na razie (bardzo) dobry thriller historyczny z wyróżniającą się muzyką (ta z końcowych napisów wymiata bardziej niż z czołówki ). Solidna obsada (wiadomo kto) i fabuła ciekawsza niż w niejednym "super" filmie kinowym.

[delta1908]

Tak jak pisałem powyżej jest to serial, który był zapisany w moim kalendarzu od kiedy tylko pojawiły się informacje o jego kręceniu. Dziwię się tylko, że nikt wcześniej nie wpadł na pomysł nakręcenia serialu czy choćby filmu na podstawie powieści, która daje spory materiał i duże pole do popisu. Ogólnie ostatnio nie kręci się filmów ani seriali historycznych osadzonych w średniowieczu oprócz rzecz jasna kolejnych Robin Hoodów. Ostatnim świetnym filmem z tamtej epoki był Braveheart, który jest dla mnie klasyką gatunku. Było jeszcze Królestwo niebieskie, ale specjalnie nie zachwyciło, przynajmniej mnie.
Po obejrzeniu dwóch pierwszych odcinków jestem zachwycony. Dawno już nie było serialu historycznego zrobionego z takim rozmachem. Było oczywiście The Tudors, ale to, jak dla mnie, inna para kaloszy. Tam wszystko jest pokazane z perspektywy króla i jego dworu, czyli wszystko jest zrobione z ogromnym przepychem i brak jest właściwie pokazania tej surowości tamtych czasów, chorób, brudu, biedy. Tutaj natomiast mamy to zaprezentowane od tej właśnie strony. Zdecydowanie czuje się klimat średniowiecza z całym tym jego syfem i surowością.
Nie ma się właściwie do czego w tym serialu przyczepić. Wszystko od doboru aktorów przez muzykę jest genielne. O MacShanie nie wspomnę bo on jest wręcz stworzony do ról takich mrocznych typków. Tutaj znów daje popis swoich umiejętności, no i ten jego głos taki mroczny, coś fenomenalnego.
Starz zdecydowanie stanęło na wysokości zadania. Jak dla mnie serial pierwsza klasa.
Są pewne drobne rozbieżności z książką, ale nie mają one wielkiego wpływu na akcję.
Jak dla mnie oba odcinki 10/10. A dzisiaj zabieram się za trzeci epizod.

[Mdeem]

Dawno, dawno temu, akurat kiedy byłem króciutko po obejrzeniu "Deadwood" gdzieś przeczytałem, że Ian McShane zagra właśnie w "The Pillars of the Earth". Informację zakodowałem, oznaczyłem na czerwono jako b. ważną i czekałem.
A czekałem tak, że kompletnie przegapiłem premierę oraz drugi i trzeci odcinek - dosłownie zero zajarzenia. Gdyby nie dzisiejszy post <delta1908> w tym temacie to pewnie dalej żyłbym w błogiej nieświadomości. Błąd naprawiony i wieczorkiem robię sobie "ucztę kinomana" - taka niespodzianka w poniedziałek!

delta1908 napisał:

Ogólnie ostatnio nie kręci się filmów ani seriali historycznych osadzonych w średniowieczu oprócz rzecz jasna kolejnych Robin Hoodów. Ostatnim świetnym filmem z tamtej epoki był Braveheart, który jest dla mnie klasyką gatunku. Było jeszcze Królestwo niebieskie, ale specjalnie nie zachwyciło, przynajmniej mnie.

Jeśli chodzi o Robinów to IMHO brytyjski serial "Robin z Sherwood" z 1983 trzymał klimat średniowiecza.
"Braveheart" fajny i dobrze zrobiony - Mel w formie, ale dla mnie "Królestwo Niebieskie" jednak bardziej klimatyczne (jako film - bo średniowiecze europejskie oglądamy tylko w epizodach). A moja klasyka gatunku to "Imię róży".

edit
Wrażenia po seansie - w średniowieczu mieli świetną opiekę dentystyczną

Użytkownik Mdeem edytował ten post 03.08.2010 - |07:07|

[delta1908]

Epizod 3 również bardzo dobry. Jeśli miałbym oceniać to zaledwie minimalnie był słabszy od dwóch pierwszych. Akcja rozwija się tak jak w książce z minimalnymi zaledwie zmianami, które nie rzutują na przebieg akcji.
Trochę mało było w tym odcinku Walerana-MacShane'a, który jest najjaśniejszą gwiazdą tej serii.
Nie ma tu zbyt wiele akcji, ale jest sporo intryg, które z nawiązką rekompensują brak tego pierwszego.
Brak jest też jednoznacznie dobrej postaci. Nawet Philip, który na początku jawi się jako ideał duchownego, dla przeforsowania własnej prośby o budowę katedry musi się wykazać nie lada przebiegłością, a nawet wchodzić w spółkę z osobami o bardzo złej reputacji (rodzina Hamleighów).
Ogólnie ogląda się świetnie mimo krótkich lekko przegadanych fragmentów.
Za ten odcinek mocne 9/10.

[Pawel]

Ja jestem na razie po dwóch odcinkach, ale serial jak najbardziej na plus. Świetna muzyka i ta podczas czołówki jak i ta podczas napisów końcowych. Aż się chce je oglądać, a nie wyłączać playera .

[cliffhanger]

Znakomite. Obsada, materiał, realizacja. Właśnie takich produkcji oczekuję od Starz.

[Quendi]

E 3-4
Zdecydowanie Starz ma umiejętność do robienia w miarę niedrogich seriali historycznych z klasą jakiej oczekujemy po kablówce.
Wróży to dobrze nadchodzącemu Camelot.

Moja mamuśka miniserialem jest wprost zachwycona.

[cliffhanger]

Z tym niedrogie to nie przesadzaj. 8 odcinków 40 mln dolarów. Wiadomo do Pacyfiku czy Band of Brothers nie ma porównania, ale jak oglądałem zapis BTS z tego serialu, to ogólnie to jak wybudowali cała tą wioskę robiło wrażenie.

Użytkownik cliffhanger edytował ten post 08.08.2010 - |22:05|

[Magnes]

Nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, ale 3 i 4 odcinek jakby słabsze? Albo po prostu zaczyna mnie nużyć...

[delta1908]

Odcinek 4 bardzo dobry, jak dla mnie 9,5/10.
Jedynym minusem jaki znajduję to naprawdę kiepsko pokazane sceny bitew. Na tym poziomie powinny być ukazane znacznie lepiej. A tu to wygląda trochę jak z filmów klasy B. Wiem, że pewnie nie było budrzetu, ale mogli je trochę lepiej dopracować. W końcu to Starz, gdzie mają za sobą świetnego Spartacusa. Bitwa pomiędzy wojskami Gloucestera a króla Stephena bardziej przypominała jakąś ustawkę w lesie niż prawdziwą bitwę. Ile tam było ludzi, nie więcej niż 200-300 osób po każdej stronie, gdzie wiadomo, że obydwaj dysponują kilkutysięczną armią. Bzdura totalna.
Co do trzymanian się fabuły książkowej to mimo, że czytałem jakieś 2 miesiące temu nie mogę sobie przypomnieć sceny torturowania Philipa, a także próby morderstwa Jacka (chyba było to przedstawione inaczej). Plus kilka innych mniejszych nieścisłości.
A i jeszcze jedno, wcześniej ktoś wspomniał o super zdrowych zębach bohaterów. Faktycznie przyjrzałem się i biel zębów Jacka aż razi w kontraście z jego cały czas brudną twarzą. Ktoś tam co nieco przeoczył lub nie dopilnował. Chłopak mógłby występować co najmniej w reklamach pasty do zębów . Porównując do innej mini serii John Adams od HBO nie ma absolutnie żadnego dbania o realia historyczne. We wspomnianym Johnie Adamsie prawie wszyscy bohaterowie mieli ubytki w uzębieniu czy wręcz brak kilku zębów i to był XIX wiek a nie XII, gdzie pewnie nikt nie myślał o myciu twarzy czy rąk, a co dopiero zębów. Tutaj bez zębów to powinni chodzić 20-latkowie.
Mimo tych kilku błędów serial IMO jest bardzo dobry i oby tak dalej.

Odcinek 5 nie odstaje od reszty. Nadal bardzo wysoki poziom, szkoda, że to tylko 8 odcinków. Bardzo dobrze się ogląda mimo drobnych niedociągnięć i różnic z powieścią.
Intrygi w tym serialu są na najwyższym poziomie, a prym w nich wiodą Waleran i Regan Hamleigh. Ich dialogi są genialne. Zwłaszcza ten podczas modlitwy w kościele
Dla mnie 9/10.

Użytkownik delta1908 edytował ten post 17.08.2010 - |18:48|

[lipton]

Ktoś wie czemu nie ma jeszcze odcinka ?!

[delta1908]

Odcinek 6 podobnie jak pozostałe bardzo dobry. Jedyne do czego można się przyczepić to kiepsko zrealizowana scena zawalenia się katedry. Ogólnie w tym serialu wszystkie sceny, które wymagają jakiegoś większego nakładu finansowego są słabo zrobione. No ale wiadomo kryzys i trzeba ciąć koszty
Ocena 9/10.

Użytkownik delta1908 edytował ten post 28.08.2010 - |18:27|

[Magnes]

Świetna miniseria. Ale jedno muszę powiedzieć na koniec - tyle się napracowali, tyle się nabudowali, a na końcu taka brzydka im wyszła ta katedra.

[Mdeem]

No i "po ptokach" - kto trzeba zabity, kto trzeba "żyli długo i szczęśliwie".
Bardzo fajnie się oglądało, dla mnie nawet lepiej niż "rozdmuchany" The Pacific HBO.
Cieszę się, że zostawiłem sobie na później Spartakusa B&S tej samej stacji.
A katedra wcale nie taka brzydka

[Quendi]

Najlepsze jest to że moja ciotka właśnie czyta Filary Ziemi.

Mini seria zrobiona i zagrana wyśmienicie.
Ogląda się z zaciekawieniem bo w fabule nie ma zbędnych przestojów a wizualnie poziom bardzo wysoki.

[delta1908]

I po serialu. Szkoda bo chyba najlepsza produkcja tego lata. Zgadzam się, że serial zrealizowany dobrze, ale tak jak podkreślałem we wcześniejszych postach trochę chyba przyoszczędzili na scenach wymagających funduszy. Bitwy w 7 odcinku pokazane beznadziejnie na poziomie seriali z lat 90-tych. Mogli pominąć te sceny i tylko o nich wspomnieć w jakichś rozmowach, gdyż wszystko pozostałe jest zrealizowane genialnie. Intrygi na najwyższym poziomie. Zero przynudzania, dobre dialogi, fajnie dobrana obsada z genialnym biskupem Waleranem na czele. W epizodzie pojawił się nawet sam Ken Follett (w roli dziadka Jacka bodajże) i jak na amatora calkiem nieźle mu wyszło.
Czekam na więcej takich produkcji, może kontynuacja Filarów czyli Świat bez końca. Tam mamy już XIV wiek i byłoby również niewątpliwie ciekawie. Strasznie podobają mi się takie historyczne seriale z genialnymi intrygami i ogólnym surowym klimatem tamtych czasów. Od Showtime w przyszłym roku ma być The Borgias. Jeśli będzie to coś podobnego do książki Puzo to sukces murowany.
Co do końcówki to tak czułem, że pokażą tą katedrę w naszych czasach mimo, że to fikcja i nigdy takiej katedry nie było Kilka filmów i seriali już się tak kończyło chociażby Quo vadis, ale jeszcze mi się coś kojarzy, ale nie mogę sobie przypomnieć w tej chwili.
Ocena całej serii 9,5/10. To odjęte 0,5 za słabo pokazane bitwy bo więcej nie ma się do czego przyczepić.
Polecam wszystkim!