Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 106 - S06E07 Dr Linus


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
71 odpowiedzi w tym temacie

#1 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 10.03.2010 - |00:39|

6x07 Dr Linus (Ben)

Scenariusz: Edward Kitsis & Adam Horowitz

Reżyseria: Mario Van Peebles





Emisja ABC: 09.03.2010
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#2 MorFeuS

MorFeuS

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 253 postów
  • MiastoLondyn

Napisano 10.03.2010 - |09:40|

WoW! Co ja moge wiecej powiedziec! Kolejny dobry odcinek! i tym razem alternatywna przyszlosc z Alex mi sie bardzo podobala! I kurcze to, ze Ben jednak byl na Wyspie a pozniej powrocil do normalnego zycia duzo daje do myslenia! :) Czyli w alternatywnej rzeczywistosci bomba zadzialala i zatopila wyspe...a ci co uciekli z niej przezyli...ale to bylo w sumie juz wiadome.

No i richard.. 'dont listen to him'... raczej on to powiedzial w zlosci anizeli mial to na mysli...drugi ben...

I kto by sie spodziewal Widmore'a? myslalem ze temat z nim juz jest zamkniety a tutaj nagle lodzia podwodna przyplywa...ciekawe jak ta wyspe znalazl...
  • 0

#3 TróFan

TróFan

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów

Napisano 10.03.2010 - |09:46|

24 minuta

Richard mówi, że jeśli Jacob ciebie dotknie to nie możesz umrzeć. Więc Jack, John, Sun, Jin, Said, Sawyer, Kate i Hugo mają ten sam "dar" co Richard. Sami nie mogą się zabić ale ktoś inny może ich ubić. Dlatego Benowi udało się zabić Johna.
  • 0
destination annihilation

#4 Lakshmi

Lakshmi

    Kapral

  • Użytkownik
  • 173 postów

Napisano 10.03.2010 - |11:10|

Bardzo mi się podobał odcinek. Był raczej z cyklu tych spokojniejszych, ale jednocześnie dużo mówiących o przeżyciach i uczuciach bohaterów. Są potrzebne i odcinki z dużą ilością akcji, jak poprzedni, i takie łagodne jak ten, skupiające się na innych rzeczach.

Flashe bardzo dobrze komponowały się w zwydarzeniami na Wyspie. No i wspaniale było zobaczyć jedną z moich ulubionych postaci, czyli Alex Rousseau.

Ilana - świetna postać.
Nie sądziłam, że zabije Bena, on jest na to zbyt popularną postacią, ale i tak było przyjemnie go widać, jak zdołowany kopie sobie grób. Zasłużył sobie na chwilę strachu :P Bardzo podobała mi się scena, w której mówi o śmierci Alex i o swoim żalu do Jacoba.
Ogólnie, ten bohater zaskoczył mnie bardzo na plus ze swoją zmianą na lepsze. Trzeba przyznać, że twórcy bardzo dobrze napisali tą postać.

Dobre sceny z Richardem - stracił wiarę w Jacoba? :blink: Jackiem i Hugo. Jack chyba coraz lepiej rozumie, że jest ważny dla Wyspy,

No i świetna końcowa scena, po raz kolejny, choć w zupełnie innym stylu niż ta w poprzednim odcinku. Taka scena dająca nadzieję. Ben odładający broń i pomagający Sun, uśmiech Koreanki, smutek Ilany,nieoczekiwane przyjście trzech panów i radosne przywitania, osamotnienie Richarda i zwłaszcza Bena. Podobało mi się przedstawienie zwykłych uczuć, rozbitkowie w końcu przestają się zabijać jak maszyny, ale pokazują, że mają uczucia i po ludzku chcą spokoju.

Widmore :blink: Byłam pewna na niemal 100%, że jego wątek jest już zamknięty. Ciekawe, co będzie robił na Wyspie. Pewnie nic dobrego, bo skoro Ben przeszedł na lepszą stronę, to teraz Widmore został tym najczarniejszym charakterem.

Użytkownik Lakshmi edytował ten post 10.03.2010 - |11:49|

  • 0

#5 eneldo

eneldo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 69 postów

Napisano 10.03.2010 - |12:46|

skoro widmore przybywa na wyspę to wszystko wskazuje na to, że to jego zapowiadał jacob w odcinku lighthouse. a to oznacza, że jacob pragnie widmore'a (być może nawet widmore to wallace spod 108 - tylko czemu skreślony w takim razie). a to oznacza, że mamy kolejny argument przeciw dobroci jacoba (chociaż naturalnie to lost, więc nie wiadomo nigdy jak przebiega linia podziałów i czy kształtuje się na granicy dobro - zło)

i był jeszcze szczyt bezczelności ze strony twórców. włożyć w usta richarda mówiącego do jacka: 'wygląda na to, że znasz wszystkie odpowiedzi', to po prostu brak mi słów. chamstwo :D :D :D

Użytkownik eneldo edytował ten post 10.03.2010 - |12:47|

  • 1

#6 Prezesiak

Prezesiak

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 10.03.2010 - |13:10|

Strasznie sie niektorzy przyczepili do tego Wallace'a i 108, a to moze byc nieistotny szczegol. Prawde mowiac nie widze powodu zeby to w ogole mialo jakies znaczenie.

Odcinek rzeczywiscie fajny i przyjemnie sie ogladalo. Mila niespodzianka z rehabilitacja Bena.

Natomiast po przemysleniu zaczalem sie zastanawiac nad ta sytuacja z alternatywnej rzeczywistosci - troche to jednak bylo naciagane. No bo przeciez logicznie rzecz biorac jesli Ben mial w garsci tego dyrektora i chcial go szantazowac tymi mailami to rownie dobrze mogl wymusic na nim zeby dal tez rekomendacje Alex ( Zrzekasz sie swojego stanowiska, piszesz rekomendacje dla Alex a ja nie ujawniam romansu). Nie rozumiem z jakiej racji ten dyrektor stawial jakiekolwiek warunki skoro bal sie ujawnienia romansu. Troche za slabo sie scenarzysci wysilili zeby to mialo rece i nogi, ale jak juz ktos wczesniej zauwazyl, Lost stal sie serialem dla widzow mniej wymagajacych niz na poczatku.

Najlepsze jest to, ze nadal tyle osob doszukuje sie jakichs szczegolow w stopklatach, jakiejs wyzszej logiki i nadinterpretuje to wszystko, a pomija to co jest rzeczywiscie istotne. To niedorzeczne zeby na podstawie jakiegos szczegolu dostrzezonego w ulamku sekundy dopisywac reszte historii i doszukiwac sie sensu scenariusza. Przynajmniej nie po 6 sezonach, ktore pokazaly jak to wszystko jest niespojne.

Użytkownik Prezesiak edytował ten post 10.03.2010 - |13:12|

  • 1

#7 eneldo

eneldo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 69 postów

Napisano 10.03.2010 - |13:20|

Strasznie sie niektorzy przyczepili do tego Wallace'a i 108, a to moze byc nieistotny szczegol. Prawde mowiac nie widze powodu zeby to w ogole mialo jakies znaczenie.

Najlepsze jest to, ze nadal tyle osob doszukuje sie jakichs szczegolow w stopklatach, jakiejs wyzszej logiki i nadinterpretuje to wszystko, a pomija to co jest rzeczywiscie istotne. To niedorzeczne zeby na podstawie jakiegos szczegolu dostrzezonego w ulamku sekundy dopisywac reszte historii i doszukiwac sie sensu scenariusza. Przynajmniej nie po 6 sezonach, ktore pokazaly jak to wszystko jest niespojne.


lol. prawdę mówiąc ja również nie widzę powodu, żeby twoje słowa miały mieć jakieś znaczenie.
konkretny zarzut. konkretna odpowiedź. (<== tak, to ironia)

Użytkownik eneldo edytował ten post 10.03.2010 - |13:21|

  • 0

#8 Azazell

Azazell

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 477 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 10.03.2010 - |13:31|

Świetny odcinek :) Jak cały ostatni sezon! No i wiele się już wyjaśnia.
  • 0
[size=1]10.0 - Friends, Stargate SG-1, X-Files
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island

#9 PUNISHER92

PUNISHER92

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 39 postów

Napisano 10.03.2010 - |13:50|

Muszę przyznać, że nigdy nie lubiłem Bena, a odcinki z nim no może były ciekawe, co niektóre, ale zawsze chciałem jego śmierci :D :P Cieszę się, że dożył tego odc., bo twórcy świetnie rozpisali jego postać. Co do samego odcinka, czułem w nim coś ze starego Losta, czego wcześniejsze odc. tego sezonu nie miały. Wreszcie dali trochę uczuć i tą muzyczkę pod koniec, co prawda żeby to wszystko rozmiękczyć, ale to bardzo dobry ruch ze strony twórców. Widać od 6 odc. wszystko zmierza w dobrą stronę i myślę, że nie powinniśmy się teraz zawieść na kolejnych odc. Następny w kolejności jest Sawyer, a potem, Richard (na pewno zobaczymy jego "całą" przeszłość, czyli najważniejsze wydarzenia i dużo się dowiemy). Nie wiem, co czeka nas w 10 odc., ale najbardziej jednak czekam na 11 epizod (Desmond), ciekawe, czego wyspa będzie od niego chciała. Wracając do dzisiejszego odc. no to jednak Widmore wraca do gry, ale czy on ma jakieś powiązania z numerem 108? Hmm... kto wie? Ale dużo na to wskazuje. No i zwróćcie uwagę na Milesa, czyżby jednak wykopał sobie 8 milionów z grobu Nikki i Paula?
Nawiązując do alternatywnej rzeczywistości widzimy już jasno, że Ci, którzy wybrali Jackoba zmienili się na lepsze, a Ci, którzy poszli za dymkiem, dalej posiadają swoje wady.

Natomiast po przemysleniu zaczalem sie zastanawiac nad ta sytuacja z alternatywnej rzeczywistosci - troche to jednak bylo naciagane. No bo przeciez logicznie rzecz biorac jesli Ben mial w garsci tego dyrektora i chcial go szantazowac tymi mailami to rownie dobrze mogl wymusic na nim zeby dal tez rekomendacje Alex ( Zrzekasz sie swojego stanowiska, piszesz rekomendacje dla Alex a ja nie ujawniam romansu). Nie rozumiem z jakiej racji ten dyrektor stawial jakiekolwiek warunki skoro bal sie ujawnienia romansu. Troche za slabo sie scenarzysci wysilili zeby to mialo rece i nogi, ale jak juz ktos wczesniej zauwazyl, Lost stal sie serialem dla widzow mniej wymagajacych niz na poczatku.


Żartujesz prawda. Przecież to było jasne jak słońce. Ben dał wybór mu odejdź z pracy i dawaj posadę, albo i tak ją stracisz, ale za wiele większą cenę. A Reynolds dał mu wybór zapomnij o wszystkim, a znajdę ci zastępstwo w kozie i napiszę rekomendacje dla Alex, albo wyjaw wszystko, a ja pójdę na dno wraz z Alex.
Ban dostał wybór taki jak na wyspie poświęcić siebie czy córkę. Tym razem wybrał siebie i zmienił się tym samym na lepsze, wybrał dobro Alex, a nie swoje. Pokazuje to, jak zmienili się bohaterowie idący za Jackobem.
  • 0

#10 MorFeuS

MorFeuS

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 253 postów
  • MiastoLondyn

Napisano 10.03.2010 - |14:25|

Wallace moze sie znajdowac na pokladzie lodzi widmore'a...albo jak kolega wyzej napisal moze on nie miec w ogole zadnego znaczenia.

Natomiast po przemysleniu zaczalem sie zastanawiac nad ta sytuacja z alternatywnej rzeczywistosci - troche to jednak bylo naciagane. No bo przeciez logicznie rzecz biorac jesli Ben mial w garsci tego dyrektora i chcial go szantazowac tymi mailami to rownie dobrze mogl wymusic na nim zeby dal tez rekomendacje Alex ( Zrzekasz sie swojego stanowiska, piszesz rekomendacje dla Alex a ja nie ujawniam romansu). Nie rozumiem z jakiej racji ten dyrektor stawial jakiekolwiek warunki skoro bal sie ujawnienia romansu. Troche za slabo sie scenarzysci wysilili zeby to mialo rece i nogi, ale jak juz ktos wczesniej zauwazyl, Lost stal sie serialem dla widzow mniej wymagajacych niz na poczatku.


Mysle, ze tworcy chcieli pokazac iz Ben sie zmienil - juz nie chce wladzy kosztem innym...chcial miec wladze na wyspie - zabili jemu Alex..a tutaj sie jednak powstrzymal, dla dobra Alex.
  • 0

#11 Korzi

Korzi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 77 postów
  • MiastoSanok

Napisano 10.03.2010 - |14:29|

Chyba najlepszy odcinek jak narazie w tym sezonie (zaraz za 6x01).
W końcu można się domyślić jak Richard znalazł się na Wyspie. Wygląda na to że kandydaci są nieśmiertleni (tzn. można ich zabić, ale sami nie umrą).
Co do Kwonów to zdaje mi się, że chodzi o obydwoje. W końcu Jacob ich oboje dotknął podczas ślubu.

Podoba mi się, że Ben ostatecznie nie skusił się na propozycję FLocke'a i został z The Good Guys.
No i przedostatnia scena napawająca optymizmem i dająca nadzieję na przyszłość. Jack, Hurley i Richard wrócili na plażę (w sumie to pierwszy raz się spotykają od rozdzielenia się w Samolcie Ajira). To miało taki klimacik 1 sezonu - tzn. sporo odcinków w pierwszym sezonie się w ten sposób kończyło.

Alternatywna rzeczywistość całkiem w porządku, widać że Ben przedkłada dobro uczniów nad swoje ambicje. Ukłon w stronę twórców za powrót dr Arzta i Alex. :)
Lekcja o Napoleonie jak w pysk strzelił, odnosi się do sytuacji Bena na Wyspie :D
No i jak się okazuje, Ben był na wyspie z ojcem. Ciekawe w którym momencie ją opuścili? Czy to było wtedy jak dr Chang kazał wszystkich ewakuować z wyspy przed Incydentem?

Miles - hiena cmentarna :P rozkopał grób Paula i Nikki i wziął diamenty :D Ciekawe skąd o nich wiedział?? Pewnie "porozmawiał" z ich trupami, w jaki sposób umarli :P

No i końcówka miażdży :P kompletnie się nie spodziewałem. Charles Widmore wraca do gry!
Się porobiło... :D

Użytkownik Korzi edytował ten post 10.03.2010 - |14:45|

  • 0
Dołączona grafika
EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON
4 8 15 16 23 42..... >> DESTINY FOUND <<

#12 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 10.03.2010 - |14:40|

Miles - hiena cmentarna :P rozkopał grób Paula i Nikki i wziął diamenty :D Ciekawe skąd o nich wiedział?? Pewnie Huley mu opowiadał :P


Jak to kto? Nicki i Paulo!
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#13 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 10.03.2010 - |15:50|

Nawiązując do alternatywnej rzeczywistości widzimy już jasno, że Ci, którzy wybrali Jackoba zmienili się na lepsze, a Ci, którzy poszli za dymkiem, dalej posiadają swoje wady.


Tak na prawdę nie wiadomo czym jest alternatywna rzeczywistość. Jest teoria, że to "nagroda" za wybranie MIB'a. Pożyjemy zobaczymy.

No i jak się okazuje, Ben był na wyspie z ojcem.


To już było jasne dużo wcześniej. ;)
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#14 Northim

Northim

    Kapral

  • Użytkownik
  • 212 postów

Napisano 10.03.2010 - |15:57|

Świetny odcinek, dawno żaden nie wywarł na mnie takiego wrażenia. Sporo się działo, bardzo dużo odpowiedzi i wskazówek, a także to, czego bardzo dawno nie było w Lost, czyli emocje i ludzka strona bohaterów. Bo nie lubię kiedy odcinki są w 100 procent upchane wszelką dharmą, akcją itd. Powiew świeżości moim zdaniem. A świetna końcówka zepsuta przez tego Widmore'a (od zawsze mnie nudził, tylko motyw jako ojciec Penny był ciekawy).
  • 0

#15 Korzi

Korzi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 77 postów
  • MiastoSanok

Napisano 10.03.2010 - |16:22|

No i jak się okazuje, Ben był na wyspie z ojcem.

To już było jasne dużo wcześniej. ;)

W którym miejscu? :huh:

Użytkownik Korzi edytował ten post 10.03.2010 - |16:24|

  • 0
Dołączona grafika
EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON
4 8 15 16 23 42..... >> DESTINY FOUND <<

#16 EKOlocke

EKOlocke

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 65 postów

Napisano 10.03.2010 - |16:23|

Nawiązując do alternatywnej rzeczywistości widzimy już jasno, że Ci, którzy wybrali Jackoba zmienili się na lepsze, a Ci, którzy poszli za dymkiem, dalej posiadają swoje wady.


Tak na prawdę nie wiadomo czym jest alternatywna rzeczywistość. Jest teoria, że to "nagroda" za wybranie MIB'a. Pożyjemy zobaczymy.

No i jak się okazuje, Ben był na wyspie z ojcem.


To już było jasne dużo wcześniej. ;)



Ad.1 Po tym odcinku, a szczególnie po tym, jak Ben wybrał stronę Jacoba, mam wrażenie że w finale nie będzie zwycięstwa jednej ze stron. Osoby, które wybrały Jacoba jak widzimy są szczęśliwe poza wyspą, ci, którzy pójdą za Flocke'iem niekonicznie (widzieliśmy tylko Sayida, następny odcinek pokaże coś więcej) - jednak obydwie grupy "dostaną" swoje życie w alternatywnej rzeczywistości.

Ad. 2 To jak Roger powiedział, że powinien zostać na wyspie z Benem było dla mnie jednym z największych zaskoczeń odcinka. Do tej pory zakładałem, że wyspa w ogóle nie istnieje w alternatywnej rzeczywistości (tzn. od dawna jest pod wodą). Po odcinku 6x04 zakładałem, że alternatywna rzeczywistość to życie bez Jacoba - nie ma wyspy, nie ma Jacoba, nie ma jego złego wpływu na nie-rozbitków. Teraz jednak widać, że flash-alterny pokazują życie jakie dał im Jacob - zakładam, że za to że w niego uwierzyli.


Zastanawiam się także nad słowami Richarda, żeby Hurley nie wierzył Jacobowi. Zastanówmy się ile razy widzieliśmy Jacoba w tym sezonie. W pierwszym odcinku nakazał Hurley'owi zaniesienie Sayida do świątyni - wszyscy wiemy czym to się skończyło, można powiedzieć, że Jacob przysłużył się Flocke'owi! Później zjawa Jacoba kazała Hurley'owi wyprowadzić Jacka ze świątyni i udać się do latarni - może tutaj np. chodzić o to, żeby w świątyni nie było żadnych kandydatów, aby atak się udał - podobnie jak Dogen może mogli oni swoją obecnością chronić świątynię. Podobnie sam fakt "kandydatów" - zakładając że zjawa Jacoba to nie on - słyszeliśmy od nich tylko od FLocke'a... ale w tym odcinku także od Illany, ale o niej jak narazie zbyt mało wiemy.
  • 0

#17 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 10.03.2010 - |16:41|

No i jak się okazuje, Ben był na wyspie z ojcem.

To już było jasne dużo wcześniej. ;)

W którym miejscu? :huh:


No przecież pokazywali jak Dharma ściągnęła go na wyspę. Chyba, że masz na myśli, że byli na wyspie w alternatywnej rzeczywistości. ;)
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#18 Korzi

Korzi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 77 postów
  • MiastoSanok

Napisano 10.03.2010 - |16:43|

no po to właśnie napisałem to w akapicie w którym piszę o alternatywnej rzeczywistości :P
  • 0
Dołączona grafika
EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON
4 8 15 16 23 42..... >> DESTINY FOUND <<

#19 trak711

trak711

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 23 postów

Napisano 10.03.2010 - |16:45|

Nastąpił nagły i niespodziewany zgon serialu lost. Nawet nie dotrwałem do 20 minuty odcinka. Wszelkie dalsze rozważania mijają się z celem. Tak jak napisałem kilka tygodni wcześniej. Kluczowe są relacje pomiędzy bohaterami, na dalszy plan spychane są tzw. tajemnice.
  • 0

#20 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 10.03.2010 - |17:29|

Hmmm...co tu naskrobać- jako belfer Ben mnie się nie podoba- niby próbuje manipulacji, ale coś mu nie wychodzi-lepiej się prezentował jako przywódca Others :P

Trzeci do bitwy-Widmore ? To teraz nakopie Benowi za to, że go wysiudał z Wyspy ;)

Jak ktoś napisał- Miles to hiena cmentarna ;) więc teraz może olać te 3,2 mln $-ma osiem :).

Widać, że dalej się prowadzi gierkę "Ktoś musi pilnować Wyspy" tak samo jak Flocke i Jacob(?). Skoro ta Wyspa jest "pusta" tzn nie jest specjalna, to po co pilnować Jej ? Flocke mówi to Sawyer'owi- na pewno szuka frajera, który uwierzy w to i będzie się kisił na Wyspie. a tymczasem da drapaka.

Owszem, w przypadku Bena, który spędził większość swojego życia na tej Wyspie i ktoś ( potężna postać-w sensie mocy) mu mówi "będziesz szefem" to Ben ma "parcie na szkło" :) Ale Jack to powinien powiedzieć " walcie się " i popłynąć wpław do domu a nie dać się robić w konia
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych