Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 098-099 - S05E16-E17 The Incident


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
489 odpowiedzi w tym temacie

#1 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 13.05.2009 - |21:53|

5x16-17: The Incident
Scenariusz: Carlton Cuse, Damon Lindelof
Reżyseria:Jack Bender



Emisja ABC: 13.05.2009

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 14.05.2009 - |14:10|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#2 margoq

margoq

    Kapral

  • Użytkownik
  • 156 postów
  • Miastosie wzial dymek?

Napisano 14.05.2009 - |04:00|

wooooooooooooooooooooooooow
naprawde trzymal w napieciu, zwlaszcza pod koniec, nie rozumiem jak Juliet mogla przezyc upadek... ale to bylo straszne, dlaczego wlasnie ona musiala spasc!??!
Ale, ale, po pierwsze - czyli co WIEEELKI niesmiertelny, mowiacy setkami jezykow, wiedzacy nieskonczenie wiele Jacob nagle umiera od kilku ciosow Bena? jakos nie moge w to uwierzyc.
Do tego no dobrze, wiemy, ze Kubus odwiedzal oceanic 6 plus Locke'a ale po co to wszystko? po co ta cala maskarada ze spokojnym czekaniem, potem wkraczaniem w sytuacjach, kiedy w przyszlosci i tak nie bedzie pamietany?
Teraz - Illiana - super, niesli cialo Johna te wszystkie kilometry, tylko teraz tak - czyli oprocz strony Jacoba i strony 'tego drugiego Johna' jest jeszcze ktos? slowa umierajacego Jacoba swiadcza, jakby ostrzegal nowego Locke'a przed tymi, ktorzy przychodza? a moze ma na mysli kogos innego, tak jak rozmawiali na plazy o okrecie?
Rowniez watek Rose i Bernarda nieco spoza odcinka, ok, cieszze sie, ze zyja (zyli) sobie i po prostu byli szczesliwi, ale poswiecic im akurat ostatnie odcinki?
wciaz jeszcze nie moge tych odcinkow i tak przetrawic, setki rzeczy przelatuje mi przez glowe, ale...
Zakonczylo sie w sumie tak jak tego sie NIE spodziewalam. To znaczy - dlaczego Juliet??? Bylam pewna, ze kogo jak kogo, ale ja na planie pozostawia :( Kiedy spadla, prawie mialam lzy w oczach, jej smierc byla jeszcze bardziej bezsensowna niz Charliego...
Na szczescie pisarze postarali sie i posluzyli sie nia do uruchomienia bomby, mam wiec nadzieje, ze jeszcze ja zobaczymy cala i zdrowa - a nawet jesli juz nie - przynajmniej przysluzyla sie LOSTowiczom. taka mam nadzieje.
Co mnie wkurzalo w odcinku - naprawde, czy wszystko trzeba wyjasniac poprzez uczucia kobiet? Chodzi mi o to - pojawia sie Kate, powstrzymajmy Jacka, wracajmy. Juliet sie zgadza, caly ten wysilek, zeby powrocic... Jedno spojrzenie i karty sie odwracaja, nie tylko Juliet, ale i Kate nagle sa za tym, by wyspe wysadzic. A reszta ich slucha. Jack-heros biega sobie z bomba na plecach, nikt juz mu nie przeszkadza, tylko Miles jeszcze uzywa mozgu...

Cala reszta przemyslen jak tylko sie przespie :)

Użytkownik margoq edytował ten post 14.05.2009 - |04:15|

  • 0

#3 pawel_dom

pawel_dom

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów
  • MiastoChicago, IL

Napisano 14.05.2009 - |04:01|

Wow - finał powalający,
bomba, wreszcie wiemy kim jest tajemniczy Jacob! i gdzie mieszka oraz, że Ben blefował w sprawie chatki
fajnie zobaczyć Jacoba z małą Kate w sklepie, małym Sawyerem po śmierci rodziców, Hugo po wyjściu z więzienia, Jackiem przy automacie z batonikiem Apollo :), Johnem po wywaleniu go z okna przez Coopera, Jinem i Sun podczas ceremonii...
wiemy kim jest grupa Ilany, kim naprawdę był szkielet Horace'a matematyka, skąd wziął się wóz Dharmy na wyspie, co się działo z Vincentem, Bernardem i Rose...
scena przy hatchu dramatyczna... i docinka Sawyera: "this doesn't look like LAX", wiemy jak doktorek stracił rękę i....
tylko nie Juliet! :(
i wiemy, co jest w kufrze - hahaha - dead is dead - szczena mi opadła :)
Ben głupi jednak jest... wyglądało jak ofiara całopalna i nowy sezon znowu zacznie się okiem :)
Destiny found!
Dzięki za ten sezon - fajnie się czytało forum

PS. Obejrzałem bez przeszkód, chociaż nad Chicago właśnie nadchodzi tornado!
  • 0

#4 TimOOv

TimOOv

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 19 postów

Napisano 14.05.2009 - |04:02|

ocena 11/10 najlepszy epizod sezonu połowa scen bardziej zaskakiwała niż we have to go back kate
akcje z jacobem w retrospekcjach wymiatały szczególnie ta z lockiem
scena incydentu + ta z szybu
zawartosc skrzyni
no i akcja z jacobem... w przedostatniej scenie
smaczki to ross i bernard +wincent i herbatą :)

wkoncu odpowiedzi...

edit co ty gadasz o horacym i furgonetce...
zwłoki w furgonetce znalezionej przez wincenta a uruchomionej przez hugoa jina sawyera i charliego miały napis roger... - ojciec bena

a i jeszcze na pytanie czym jest john odpowiadam czarnym dymem
dym alex pojawił się po rozdzieleniu się z lockiem i powiedział benowi rób to co ci john bedzie kazał czyli rób to co ci będe kazał :P

Użytkownik TimOOv edytował ten post 14.05.2009 - |04:12|

  • 0

#5 margoq

margoq

    Kapral

  • Użytkownik
  • 156 postów
  • Miastosie wzial dymek?

Napisano 14.05.2009 - |04:18|

tak, tylko mam nadzieje, ze nam wyjasnia dlaczego to Ben a nie Nowy Locke mogl zabic Jacoba, i dlaczego ten z kolei sie nie bal i po prostu podszedl do Bena. Moze ma to na celu wyeliminowanie Jacoba tylko na jakis czas?
  • 0

#6 pawel_dom

pawel_dom

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów
  • MiastoChicago, IL

Napisano 14.05.2009 - |04:25|

edit co ty gadasz o horacym i furgonetce...
zwłoki w furgonetce znalezionej przez wincenta a uruchomionej przez hugoa jina sawyera i charliego miały napis roger... - ojciec bena

no tak :P sorry, powaliło mi się, zapomniałem, ze tam piwsko było obok tego alkoholika Rogera, to gdzie było ciało Horace'a matematiciana? już zapomniałem

a i jeszcze na pytanie czym jest john odpowiadam czarnym dymem
dym alex pojawił się po rozdzieleniu się z lockiem i powiedział benowi rób to co ci john bedzie kazał czyli rób to co ci będe kazał :P

to nie czarny dymek, tylko ten drugi koleś, z którym gadał Jacob - Paul? dobrze usłyszałem? nie wyklucza to, że nie może przyjmować postaci dymka, ale gadał z Jacobem jako człowiek i był jedyną osobą, która mogła mieć z nim jakieś "issues", jak to określili
ja podejrzewam, że cały ten Paul nie mógł zabić Jacoba samodzielnie (bo ewidentnie się nie dogadywali, jak można było zobaczyć Jacob wbrew jego woli sprowadził Black Rock na wyspę - po ubiorach czasy by się zgadzały), więc musiał posłużyć się kimś innym - śmiertelnikiem? nie wiem o co chodzi, ale ktoś musi pogrzebać w egipskiej mitologii i tych hieroglifach z krypty, to może się coś wyjaśni.

no i jak teraz zachowa się John? wyjdzie jak gdyby nigdy nic i uda, że Jacoba tam nie było? ale wtedy będzie musiał zabić Bena, btw co powiedział Jacob jak umierał? nie usłyszałem...

no i myślicie, że jest jeszcze szansa dla Juliet i Sayida? bo mam nadzieję, że wybuch bomby przeniósł ich wszystkich 30 lat w przód - ciekawe czy tylko w czasie, czy również w przestrzeni - w takim razie Sayid by miał szansę, Juliet chyba nie, bo szybu nie ma, hatcha nie ma...

i znów rok czekania
  • 0

#7 margoq

margoq

    Kapral

  • Użytkownik
  • 156 postów
  • Miastosie wzial dymek?

Napisano 14.05.2009 - |04:35|

btw co powiedział Jacob jak umierał? nie usłyszałem...

no i myślicie, że jest jeszcze szansa dla Juliet i Sayida? bo mam nadzieję, że wybuch bomby przeniósł ich wszystkich 30 lat w przód - ciekawe czy tylko w czasie, czy również w przestrzeni - w takim razie Sayid by miał szansę, Juliet chyba nie, bo szybu nie ma, hatcha nie ma...


Jacob powiedzial 'Coming... They're coming' - 'Nadchodza'

Co do Sayida i Juliet - o ile Sayid jest w nieco lepszej sytuacji, obawiam sie ze Juliet ma malutkie szanse na przetrwanie, jezeli wszyscy po prostu zostana przeniesieni w przyszlosc. Wczesniej przy skokach czasowych ladowali w tej samej przestrzeni, wiec Juliet rozedrze na strzepy? Dlatego nie moge tego przebolec - jeden z najbardziej znakomitych charakterow kobiecych w serialu - i tworcy sie jej pozbywaja. Plus okropnie szkoda mi obojga - i jej, i Sawyera, naprawde ciekawi mnie co sie dalej stanie.

Dwie male rzeczy, ktore mnie za to strasznie rozbawily:

- Ben wbijajacy ostrze w Jacoba - wygladal jak malutki wsiekly chlopiec, jak ktos, kto nigdy nikogo w taki bezposredni sposob nie zabil i chcial to juz miec z glowy - takie raptowne i nieprzemyslane ruchy, tak jakby robil to bo musial, a nie dlatego ze chcial...

- moment, kiedy Jack wrzuca bombe - wszyscy wymieniaja sie spojrzeniami, zamykaja oczy, zamieraja w bezdechu... a tu nic. guzik. :P
  • 0

#8 Zetnktel

Zetnktel

    Starszy chorąży

  • Użytkownik
  • 1 589 postów
  • MiastoLublin

Napisano 14.05.2009 - |07:54|

Ocena 0/10....... Zartuje 10/10. Jeden z najlepszych odcinkow Losta. Warto bylo czekac tyle godzin na odcinek. Jacob napewno nie zginal. Chcial zeby Ben go zabil widac bylo po jego spojrzeniu. Jak Ben go zabijal to leciala krew i umarl, ale jest niesmiertelny wie wszystko, wiec tutaj sie cos nie zgadza. Na pewno jakos odzyje. Nasuwa sie pytanie czym jest Jacob? Bo napewno nie czlowiekiem. Richard jest czlowiekiem, ale posiadl jakies moce, zreszta o ile mnie pamiec nie myli sam to powiedzial. Dowiedzielimsy sie tez ze Lock nie jest Lockiem. Tylko tym gosciem z poczatku.. Kto mi powie kto to? Bo nie wiem co to za dziad, a skads go kojarze. Bardzo dobrze gadal Miles, ze to ta bomba moze spowodowac incydent i tak tez sie stanie, w przeciwnym wypadku nie byloby 6 sezonu. Wiec rzuci ich 30 lat w przyszlosc. I teraz tak. Zawsze ich wyrzucalo w randomowym miejscu,(patrz powor O6 na wyspe, lub Desmond przekrecajacy kluczyk) wiec mam nadzieje ze Juliet przezyje, kurde moja ulubiona postac.
W odcinku caly czas sie cos dzialo wiec ciezko tutaj to wszystko wypisac i przeanalizowac.
Ps. Mysalem ze pokaza wybuchajaca wyspe.
Ps2 Zaskoczenie odcinka. Lock to nie Lock
ps3. Milosc to ZUUUUOOOO!!!1111oneone Cala akcja i dalsza egzystencja boherow wynikla z problemow milosnych Kate, Jack, Juliet, i Sawyer.
ps4. Dlaczego to Juliet wciagnelo? :( Ma przezyc nieobchodzi mnie to :P I ma tez wyskoczyc w przyszlosci naga, jak Des :lol:
ps5. Ciekawe czy przy wybuchu jadrowym prosto w twarz tez w rzeczywistoci wszystko staje sie doslownie biale? Zawsze w kazdym filmie etc sie nad tym zastanawialem i nad czy czuje sie bol.
ps6. Rok czekania? Wolne zarty.. :angry:
ps7. W sumie smieszne to bylo. Bomba spadla z takiej wysokosci na beton i nic, a Juliet puk puk kamieniem i BOOOMM.
ps8. Na jej miejscu zrobilbym to samo, a na miejscu Sawyera, nie puscilbym jej, trzeba umiec zlapac dobrze, a nie tak jak on, a jak by sie wyrwala to skoczyl za nia.

Użytkownik Zetnktel edytował ten post 14.05.2009 - |07:58|

  • 0

#9 Armageddon89

Armageddon89

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 93 postów

Napisano 14.05.2009 - |09:01|

Odcinek bardzo dobry, ale co waszym zdaniem sie wyjaśniło z głowniejszych zagadek nic, a czas goni....
  • 0

#10 misi0r

misi0r

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 14.05.2009 - |09:34|

Po tym w jaki sposób Iljana pytała Richarda co leży w cieniu posągu i po odpowiedzi wnioskuję, że jej grupa, to są wysłannicy Widmore'a.
Jak wiemy, on ( w jego mniemaniu ) jest tym dobrym i chce ratować wyspę (przed tym, co się podszywa pod Locke'a), a poza tym pytanie i odpowiedź zapewne pochodzi z dziennika marynarza z Black Rock ( zapewne Richard pochodzi z tego statku)
  • 0

#11 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 14.05.2009 - |10:28|

A jednak - Ben nigdy nie widział prawdziwego Jacoba, bo lokator latającej chatki to nie był Jacob :lol:
"They are coming" - czyli kto? Ilana i jej ekipa? Rozbitków przerzuciło z 1977 roku w 2007? Dharma wraca?
Dead is dead! Prawdziwy Locke nie żyje! Czyli Christian najprawdopodobniej też.
Obecny Locke to chyba najnowsze wcielenie kolesia, który groził Jacobowi na plaży. I ma on coś wspólnego z Czarnym Dymem.

Posąg? Przepraszam, ale Tawaret to to nie jest. :P Bóstwo ma najprawdopodobniej pysk krokodyla i sylwetkę mężczyzny (strój też charakterystyczny dla mody męskiej). Hmmm, Sobek?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sobek

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 14.05.2009 - |10:51|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#12 kuruku

kuruku

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 58 postów

Napisano 14.05.2009 - |11:00|

Bardzo emocjonujący finał.
Nowy Locke to na pewno towarzysz Jacoba z początku odcinka. Sam Jacob odwiedzał poza wyspą Oceanic 6 + Locke'a. W jakim celu? Dlaczego Ben musiał zabić Jacoba, a nie mógł tego zrobić sam "Locke" (o ile się nie mylę to Jacob nazwał go Paul'em). No i czy Jacob zginął. Taki wielki nieśmiertelny, że aż nie chcę mi się w to wierzyć.
Zakończenie odcinka mnie rozje...o! Juliet kamykiem uaktywnia Jugheada i pojawia się białe światło z napisem LOST. Już bardziej wkurzająco nie mogli zakończyć ostatniego odcinka przed długą przerwą. btw. bardzo dramatyczna scena. Ciężko wysunąć nowe teorie po tym urwanym, wprowadzającym nowe zagadki odcinku. No to do zobaczenia w styczniu. Ech.

Jedynie co wiemy, że wydarzy się w 6 sezonie, bo widzieliśmy już te sceny to:
-strzelanina między ekipami płynącymi w kajakach
-ostrzelanie rozbitków 815 płonącymi strzałami
  • 0

#13 Freeman2501

Freeman2501

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 103 postów

Napisano 14.05.2009 - |11:40|

Ktoś wyżej pisał, że wreszcie wiemy, kim jest Jacob. Może mnie ktoś oświecić, bo musiałem coś przegapić - ja wiem tylko, jak wyglądał oraz to, że cała związana z nim mitologia ("duch", chatka, proch itp.) lostowym zwyczajem zostały spuszczone w kibelku. Spełniło się niestety to, co przewidywałem na początku sezonu - NIC się nie wyjaśniło w temacie głównego wątku fabularnego (zaczynam podejrzewać, że on nie istnieje - od czterech sezonów jest dokładnie w punkcie wyjścia; to niekoniecznie byłoby coś złego, jednak sam serial bezustannie mówi, że gdzieś ten wątek jest). W zasadzie cały sezon został zmarnowany (w 100%, jeśli się okaże, że jednak właśnie wywołali incydent i wszystko będzie, jak było) a jedyną nowością jest pojawienie się kolejnej strony konfliktu. Dobrze przynajmniej wiedzieć, że twórcy są konsekwentni i tak jak poprzednio wraz z początkiem nowego seoznu będziemy mogli zupełnie zapomnieć o pozostałych. Jedyna osoba, która - sądząc po poprzednich sezonach - mogła znać jakieś odpowiedzi, czyli Ricardo, w sumie nie wie nic, tylko po prostu dłużej żyje i czasem fartem jest w pobliżu jakiegoś ważnego wydarzenia. God damn...

Trójkąt - czworokąt miłosny - wymiot. Commando w wykonaniu Jacka i reszty - wtf? Ni stąd ni zowąd zaczęli wycinać w pień tych robotników, i to w dodatku fachowo niczym prawdziwi komandosi. OK, mieli jakiś cel, ale coś tu strasznie nie grało. Czy rdzeń dwudziestotonowej bomby wodorowej rzeczywiście waży 10 kg? Sayidowi nawet powieka nie drgnęła, gdy go wyciągał z bomby. Zmiany zdania co pięć minut - wtf? Przez dwa epki budujemy napięcie, że Jack robi źle, trzy zdania i już jest wszystko OK? I czemu w trumnie na początku nie było ciała ojca Jacka, skoro - jak rozumiem - jego też "przejął" ten Esau czy jak mu tam? Mamy przyjąć, że akurat jego ciało "zaginęło"?

W ogóle mam trochę wrażenie deja vu - znów finał, znów jakieś "przeznaczenie" Jacka, znów Kate musi się "zgodzić" i przekonać dzięki jakiejś popierdółce (tym razem było to och jakże tajemnicze wyjaśnienie zagadki pt. "nie pytaj o Aarona").

Cliffhanger na końcu jest - znowu - robieniem z widzów idiotów, bo nie ma żadnej wskazówki, co się mogło stać. Nowy sezon może się zacząć dosłownie od CZEGOKOLWIEK. Nie wiemy nawet, czy wbijane nam do głowy przez cały sezon reguły odnośnie zmian w linii czasu itp. miały jakikolwiek sens - po prostu coś się stało. Kiepścizna. I gdzie jest Claire? Ten nowy koleś może być w kilku osobach jednocześnie (np. Claire i Christian)? Itd. Generalnie - w Loście nie ma za wiele sensu ;)

Mimo tego i jeszcze paru innych rzeczy epek oglądało się fajnie (trzeba tylko zapomnieć o analizach itp.). Nie będę też ukrywał, że był to jeden z najbardziej emocjonujących finałów - gdy Juliet wisiała na łańcuchu dosłownie trzymałem kciuki i sam do siebie wołałem "Spadnij! Zgiń!". I spadła :D Zepsuła mi wiele wcześniejszych epów, (prawie) zepsuła mi ten tym tragicznym pieprzeniem "musimy wracać, powstrzymać Jacka, widziałam, jak na nią patrzysz, bardzo cię kocham ale nie chcę z tobą być, musimy pomóc Jackowi bla bla bla" z tym paskudnym grymasem na twarzy (to już wina okropnej aktorki), ale moje prośby zostały wysłuchane! Chociaż przeżyłem chwile grozy na końcu, gdy się okazało, że żyje - co to byłą za bzdura? Jakim cudem przeżyła upadek z takiej wysokości, na kupę ostrego gruzu? Whatever - póki naprawdę wyparowała, przymykam na wszystko oko. Za śmierć tego stwora - 8/10.

Z niecierpliwością oczekuję ostatniego odcinka i "naukowego" wyjaśnienia :D

Użytkownik Freeman2501 edytował ten post 14.05.2009 - |12:02|

  • 0

#14 Lakshmi

Lakshmi

    Kapral

  • Użytkownik
  • 173 postów

Napisano 14.05.2009 - |11:43|

Ale emocje... Cały czas siedziałam w napięciu. Super, że wrócili do paru starszych wątków. Wiemy w końcu, jak to naprwdę było z Nadią, miło było zobaczyć małego Jamesa piszącego list i Jacka jak zwykle wkurzającego się na ojca. Fajna scena, kiedy Sun znalazła pierścionek Charliego. Lubię takie nawiązania do dawniejszych odcinków.
Sayid i Juliet :( Nie! To moje najulubieńsze postaci i właśnie ich musieli zabić? Bo raczej nie ma szans, żeby przeżyli, zwłaszcza Juliet :( A właśnie o nich się obawiałam, podejrzewałam, że to ich twórcy zechcą usunąć.
Ben w tym odcinku nie był wcale rozgarnięty. I pytanie, czy nieśmiertelny Jacob naprawdę zginął?
Locke nie jest Lockiem :blink: Więc jednak naprawdę jest Czarnym Dymem. Może narzędziem w rękach tego Paula, albo wcieleniem Paula - przeciwnika Jacoba.
Ilana i Frank w końcu się pojawili! Niesamowite, więc Ilana została poproszona o pomoc przez Jacoba. Może nie umrze właśnie dzięki niej? I Richard będzie z nią współpracował, czegoś takiego się nie spodziewałam.

Świetny odcinek i mocny cliffhanger... czekamy 9 miesięcy ;)
  • 0

#15 Armageddon89

Armageddon89

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 93 postów

Napisano 14.05.2009 - |11:47|

Aha zapomniałem teraz juz jest pewne, ze to oni spowodowali incydent, niezmienili nic, zmieniliby gdyby zostawili wszystko w spokoju.
  • 0

#16 elektrownik

elektrownik

    Kapral

  • Użytkownik
  • 158 postów

Napisano 14.05.2009 - |12:00|

A mi się nie podobało, mało co zostało wyjaśnione... to że bombę zaniosą do szybu wiedzieliśmy, także można było się domyśleć że plan z bombą się powiedzie, ale dalej nie wiemy co się stało,biały ekran i tyle... Z Jackobem też nie wyszło najlepiej, jakoś sztucznie, jak go zobaczyłem z książką siedzącego na ławce zaraz przed tym jak Lock spadł to dostałem napadu śmiechu... dalej nic nie wiadomo, po co ta druga grupa... Juliet nie przeżyła by upadku z takiej wysokości, a bomba by nie wybuchła od uderzenia kamieniem... nawet z tego co widziałem nie było w niej żadnego źródła zasilania... ale do takich nielogiczności twórcy nas przyzwyczaili, drugi moment w którym dostałem napadu śmiechu był jak pokazali Bernarda i Rose, nie wiem po co... a sposób w który to zrobili... i to co gadali... :lol: I najgorsze, czyli ten wątek z wracaniem na wyspę z łodzi podwodnej, już odpływają i znowu wracają, chcą powstrzymać Jacka, zaraz znowu zmieniają zdanie... nie przekonuje mnie i to nie pierwszy raz sposób w jaki argumentuje się nagłe zmiany decyzji... nie wierzę że 6 seria będzie ostatnią, za dużo tu SF...

Użytkownik elektrownik edytował ten post 14.05.2009 - |12:01|

  • 0
Yes!!! Go Jack!! Blow them all to hell hahahaha!!

Wow....Hurley pregnant. Explains why there has been no weight loss.

Z pcworld.pl
DVD zabezpieczone chipem
komentarze:
Polak kupi papier scierny i zetrze powłokę
Rusek poleje płytę denaturatem i powłoka sie rozpuści
Amerykanin kupi płytę lub sciagnie ją z łączą 10Mb/s

#17 Dellirium

Dellirium

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 14.05.2009 - |12:27|

Osobiscie daje 0/10 , za ten piepr***ny clifhanger i hamskie znecanie sie nademna przez nastepne miesiace.Teraz trzeba bedzie czekac jak z BSG eh...

Co do odcinka samego w sobie i jego tresci etc to 10/10 i zdecydowanie najlepszy odcinek.
Bardzo ciekawy i nic poza tym co powyzej zostalo napisanie nie mam do dodania.

Aczkowiek raczej pewne ze Paul to jest ten jego kumpel z poczatku serialu.

Użytkownik Dellirium edytował ten post 14.05.2009 - |12:28|

  • 0

#18 sruuba

sruuba

    Starszy sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 321 postów
  • Miasto51o06'N 17o02'E

Napisano 14.05.2009 - |12:34|

proponuje zaprzestać używania imienia "Paul" bo nic takiego w rozmowie nie padło. Nawet Lostpedia mówi o nim coś takiego: "Jacob's enemy is a man who appears to be antagonistic to Jacob. His name, identity, motives, origin, and other details are unknown. "

Użytkownik sruuba edytował ten post 14.05.2009 - |12:35|

  • 0

#19 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 14.05.2009 - |14:38|

Odcinek suuuuuuuper. Cóż za emocje. Warto było oglądać cały sezon, który trzymał wysoki poziom. Dostaliśmy tyle samo odpowiedzi co pytań. Za rok o tej porze będziemy wiedzieć o co w tym wszystkim kaman. ;)

__________________

@Wyspa

Jak dla mnie to Tawaret, bogini płodności. Świetnie pasuje do wyspy i historii o niedonoszonych ciążach.

__________________

Ciekawe co będzie w 6 sezonie bo na powrót do LAX się nie zanosi. Znów skok w czasie? A może wszystko zacznie się od początku.

Co z Sayidem? Czy umrze?

Szkoda Juliet ale jej historia jest już wyczerpana.

Kim jest "zły Locke"? Dymek czy ten koleś z początku odcinka?
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#20 Ekshibicjencja

Ekshibicjencja

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 14.05.2009 - |14:42|

Podejrzewam, że "zły Locke" jest jednym i drugim jednocześnie (wróg Jacoba z początku odcinka to właśnie smookey). Warto zwrócić uwagę na dualizm kolorów: czerń i biel, co od zawsze przewijało się w serialu. Biała koszula Jacob'a i czarna koszula jego wroga.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych