53 odpowiedzi w tym temacie

[SGTokar]

Wraith Michael przedarł się do miasta wraz ze składem swoich genetycznie zmodyfikowanych hybryd. Używając skoczka wygenerował on w pomieszczeniu wrót impuls powalający wszystkich w pomieszczeniu kontrolnym. Michael planując coś większego rozlokował się w biurze Woolsey’ego. Zasilając pomieszczenie kontrolne ze swojego statku i zwiększając przestrzeń którą jego broń obezwładnia personel ekspedycji jego hybrydy pracują nad czymś w pomieszczeniu kontrolnym. Michael przeprowadza jednocześnie rozmowę z Teylą którą udało mu się pojmać. Jej dziecko ma odegrać sporą rolę w jego planach na przyszłość.
W korytarzu poniżej pułkownik Sheppard wraz z majorem Lorne prowadzać oddział która ma przejąc kontrolę nad miastem. Lorne pod wpływem pola zostaje obezwładniony i McKay pracuje nad wyłączeniem tego pola. Jeżeli nie zdołają znaleźć sposobu na obejście tej obrony ze strony Michael’a ten przejmie kontrolę nad całym miastem, w tym także mechanizmem samo destrukcji.

Użytkownik SGTokar edytował ten post 06.08.2008 - |11:24|

[biku1]

Wszyscy narzekali wcześniej ,że nie wiadomo co się stało z Michaelem i Skoczkiem.
No i proszę już wiemy.
Do tego przypuścił bezpośredni atak na Atlantydę i to w jaki pomysłowy sposób do tego trzymając w szachu całe miasto przez swoje pola ogłuszające.
Naszym by się przydało w kolejnych misjach tak zmodyfikować Skoczki aby mogły tak ogłuszać przeciwników.



+ wyścigi McKay'a i Shepparda
+ rozmowę Woolsey'a z Rononem o obowiązkach
+ Skoczek Michaela
+ za sposób załatwienia tego Skoczka
+ pani komputerowiec vs bad guy - kto widział ten wie aż Ronon'owi szczęka opadła
+ za 2 letni brak czasu Rodney'a na naprawę
+ sposób Teyli na Michaela -- chyba ostateczny
+ za ultraszczegółowy raport Ronona

- za nierealność walki na tym gzymsie - do tego sam podmuch powietrza by ich stamtąd zrzucił

Wygląda na to ,że mamy w końcu zamknięty wątek Michaela.

ps. na końcu w reklamie kolejnego odcinka zapowiada się "źródełko nieśmiertelności".

Użytkownik biku1 edytował ten post 08.11.2008 - |11:55|

[annubis17]

Ciekawi mnie dlaczego jak Ronon chciał otworzyć drzwi to szpara w drzwiach sie zamykała, a jak od nich odchodził to szpara sie rozszerzała.
I znowu rozwalił mnie laptop który rzucił Michael, bo znowu działał mimo że poszły z niego iskry

Użytkownik annubis17 edytował ten post 08.11.2008 - |11:32|

[biku1]

I znowu rozwalił mnie laptop który rzucił Michael, bo znowu działał mimo że poszły z niego iskry

Ale jak to efektownie i dramatycznie wyglądało.

I o to chodzi w tej całej iskrząco-wybuchającej elektronice w produkcjach SF [podobnie jak z wybuchającymi samochodami w filmach sensacyjnych].

[inwe]

odcinek dostanie z mojej stron 9/10, powinno właściwie być 7/10, ale Michaela tak nie lubiłem jako przeciwnika, że zamknięcie tego wątku uczczę 2 dodatkowymi punktami;

odcinek dał mi dużo do myślenia i znacznie poszerzył moje horyzonty; 2 najciekawsze perełki zamieszczę poniżej:

1)dziecko nie płaczę nigdy; chyba, że ukrywasz się przed ścigającymi cię wrogami, a i wtedy ryknie raz i krótko;
2)jeśli jesteś bezlitosną hybrydą człowieka z Wratih nie zabijasz jenców, którzy są ci do niczego nie potrzebni, ale zamykasz ich w pomieszczeniu, które byle technik otwiera w mgnieniu oka; no i oczywiście zostawiasz tylko jednego strażnika do owych więźniów pilnowania;

[DJ_Sooflet]

Odcinek satysfakcjonująco dobry. 8,5/10

Gdyby 80% odcinków 4 sezonu Atlantis było przynajmniej na takim poziomie, może nie trzeba by było tego cancellować...

[max85]

Wg mnie bardzo ciekawy odcinek 9/10 ze względu na to co ludzie wymienili juz i :
+ Teyla aka chuck norris - kopniak z pol obrotu (zepchniecie hybrydy w pole)
+ efekty specjalne = skoczek z wody, niestabilny korytarz. i troche tego
+ budzacy sie Woolsey - "co, co sie dzieje?" i mina jakby dziecku zabrac cukierka

- tandetne drzwi - aby zdjac panel nawet nic nie trzeba bylo odkrecic, zadnej śróbki, po prostu wstadzone na odwal..
- walka na gzymsie - ja bym od razu zrzucil przeciwnika a nie rzucal nim na sciane czy druga czesc gzymsu..

przyjemny odcinek

[biku1]

- tandetne drzwi - aby zdjac panel nawet nic nie trzeba bylo odkrecic, zadnej śróbki, po prostu wstadzone na odwal..

Przecież często w Atlantydzie zdejmowano panel z boku drzwi bez użycia śrubokręta.
Część z nich była po prostu osadzona na zatrzaski.

[miziek]

bardzo fajny odcinek przypomnial mi sie matrix jak shepard walczyl z michaelem xD

[macgyver2004]

Całkiem fajny odcinek. Mam nadzieje ze jednak ten wątek jest zamkniety.

[katja]

opis zapowiadał wybitnie żenujący odcinek, a tu niespodzianka. żenada była tylko jedna -- nawianie z celi ronona i kick-boxing-techniczki. finałowa scena dała radę imho z tymi epickimi, komiksowymi ujęciami. i szkoda, że teyla nie wbiła michaelowi obcasa w dłonie, tylko jakoś tak mało brutalnie je kopnęła ;PP.

+ już wiemy, jaką rozrywkę wynaleźli sheppard i rodney po wyłączeniu the game
+ świetne pożegnanie przed samobójczą misją
+ raport ronona
+ fajnie wykorzystanie właściwości wiru
+++ 2 lata; jeden z lepszych żartów w serialu ;d

aaa, postawię sobie 8.0 -- mckay ujął mnie za serce.

[Zetnktel]

odcinek nie byl zly, bylo troche humoru i za to plus. 6/10

[kfasek]

A ja wrzucę 8, dobry odcinek, dużo akcji...

plusy i minusy wypisane wcześniej...

+ kłótnia o nazewnictwo

" - (...) to power a stun bubble
- enough for the stun bubble
- it's an accurate description
- it's a stupid description
- it's a stun bubble
- (...) if we want to disable the stu... the force field (...) "

xD

A wynurzający się skoczek wymiata

Użytkownik kfasek edytował ten post 10.11.2008 - |10:50|

[Shinad]

Dla mnie bardzo dobry odcinek 9/10

Dość nietypowy jak na Atlantis, ale w dobrym tego słowa znaczeniu, nie zaś jak pseudohorror.

W paru miejscach scenariusz nieco kulał, jak choćby wymuszone ''Ja pójdę przodem'' jako uzasadnienie dlaczego Wolsey musiał wpaść na pole, moim zdaniem to był bardzo sztuczne. Ale to można wybaczyć.

Finałowa walka i reakcja Teyli była zadziwiająco prawdziwe jak na świat SG
(Chociaż spodziewałem się po tym odcinku czegoś jeszcze bardziej epickiego - John spada wraz z bronią, ale ląduje na dachu skoczka prowadzonego przez Rodneya, unosi się do góry i kosi Micheala serią... Ale to co zobaczyliśmy było jednak mniej... hm... tandetne )

A wynurzający się skoczek wymiata

Ja za pierwszym razem odniosłem wrażenie, jakby wynurzał się z ala kisielu, nie zaś z wody, ale przy drugim obejrzeniu sceny wyglądało wszystko ok, oszukana percepcja

Użytkownik Shinad edytował ten post 08.11.2008 - |22:27|

[cobis]

9/10. Z dobrych kawałków można jeszcze dorzucić Ronona mówiącego Wollsey'owi, żeby wrócił do pozostałych w tamtym pomieszczeniu i mina Woolsey'a. Tą walkę na gzymsie idzie wybaczyć, w Atlantisie już większe głupoty się widziało . Ronon się coś stacza, nie może pokonać Michaela, ani nawet podrzędnej hybrydy.

[PanTur]

Odcinek dobry. Mi się podobał 9/10. Dużo fajnej akcji, dobra praca kamerzysty, widać że się starał.
Skoczek wynurzający się z wody wyglądał bajecznie.
A nie wydaje się wam, że Michael kiedyś młodziej wyglądał?
A co ciekawego zauważyłem to, to że jak Teyla odeszła i Rodney z Sheppardem na nowo się zaczęli ścigać to samochodzik żółty był po prawej stronie, czerwony zaś po lewej a po zmianie ujęcia już było odwrotnie. To tak mi się w oczy rzuciło.

To by było na tyle.

[agentcba]

nuda, bezsens i trywialnosc, to tak po krotce bo po co sie rozpisywac

[Peru]

- za nierealność walki na tym gzymsie - do tego sam podmuch powietrza by ich stamtąd zrzucił

Może na tej planecie wiatry są słabsze? Chyba nie można tu osądzić...

A co ciekawego zauważyłem to, to że jak Teyla odeszła i Rodney z Sheppardem na nowo się zaczęli ścigać to samochodzik żółty był po prawej stronie, czerwony zaś po lewej a po zmianie ujęcia już było odwrotnie. To tak mi się w oczy rzuciło.

Dokładnie Żółty był po przeciwnej stronie drzwi i dotykał ściany, po zmianie ujęcia gdy podbiegali do Teyli, samochodziki się zamieniły i na dodatek trochę niedokładnie je ustawiono

Pomimo tych drobnych błędów odcinek dobry, trzymający w napięciu.

Użytkownik Peru edytował ten post 09.11.2008 - |19:12|

[miccun]

6.5/10, chyba najlepszy odcinek z Michaelem; nie było w sumie źle

Była akcja, było nawet napięcie i jak zwykle niemała dawka humoru. Najlepszy oczywiście duet Sheppard+Rodney , najgorszy Teyla i jej dziecko :/. Michael w tym odcinku wyglądał jakoś bardzo ludzko w porównaniu z ostatnim razem.

Myślałem, że ten głupi wątek Michaela się wreszcie zakończy ale coś mi się wydaje, że nie będzie tak różowo , zwłaszcza po obawach Teyli, że będą tacy co zastąpią miejsce Michaela. No cóż, miejmy nadzieje, że ze względu na koniec serialu już o nim nie usłyszymy.

[LunatiK]

Odcinek niezły.
Co do maikela, nie drażnił, a i skoro nie znaleźli ciała to pewnie żyje i siedzi gdzieś w niezwiedzonych lokacjach atlantydy.