Skocz do zawartości

Zdjęcie

TO MUSI BYĆ TO- T.E.O.R.I.A!!!!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
99 odpowiedzi w tym temacie

#81 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 31.03.2006 - |20:43|

Staram się patrzeć logicznie. Nie jest możliwe wyjście cało z takiej katastrofy. Amen.
Chyba, że spojrzę z innej również logicznej perspektywy (o jakiej wspominacie) - to tylko serial. I my mamy uwierzyć, że katastrofa miała miejsce, a ludzie się uratowali. Ok.
  • 0

#82 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 31.03.2006 - |21:43|

Staram się patrzeć logicznie. Nie jest możliwe wyjście cało z takiej katastrofy. Amen.
Chyba, że spojrzę z innej również logicznej perspektywy (o jakiej wspominacie) - to tylko serial. I my mamy uwierzyć, że katastrofa miała miejsce, a ludzie się uratowali. Ok.

Analizując katastrofę lotu 815 w oparciu o prawa realnego świata to jej skutki sa co najmniej cudem. Jeśli jednak popatrzymy na to pzrez pryzmat konwencji SF nie ma w tym nic dziwnego. jakie jest najczesciej lekcewarzone pzrez twórćow SF prawo fizyki? Odpowiedż - prawo powszechnej grawitacji. Grawitacje mamy tam gdzie jej nie powinno być lub jest normalna 9ziemska) gdzie powinna być wielokrotniw mniejsza, lub wielokrotnie większa. Nikogo to nie bulwersuje w filmach po podróżach kosmicznych. Być może autorzy Lost postanowili zlekcewarzyć prawo grawitacji. Być moze fenomen wyspy nie tylko ma polegać na fluktuacji pola magnetycznego, lecz także lokalnego i okresowego zmian pola grawitacyjnego. W świetle takiej interpretacji ten samolot po prosty spadł na ziemie jak piórko.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#83 Jinn

Jinn

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 319 postów

Napisano 31.03.2006 - |22:00|

Staram się patrzeć logicznie. Nie jest możliwe wyjście cało z takiej katastrofy. Amen.


Zdarzały się przypadki, że samoloty rozbijaly się o góry i pasażerowie żyli ( nie wszyscy oczywiście ).
Ginieli bo śłużby ratunkowe sądziły, że nikt nie przeżył :wacko:
  • 0

#84 rychu16

rychu16

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 92 postów

Napisano 02.04.2006 - |14:25|

W świetle takiej interpretacji ten samolot po prosty spadł na ziemie jak piórko.

lecz w takim wypadku i samolot byłby cały (tzn jego połowa), a nie tylko pasażerowie...
  • 0

#85 zx2k

zx2k

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów

Napisano 02.04.2006 - |20:35|

Mam taką teorię co do Lost, że wszyscy rozbitkowie z samolotu nie żyją, wyspa jest pewnego rodzaju Czyścem- stąd te chmury czarne sumienia, stąd na tej wyspie te wszystkie anormalie, stąd Locke może chodzić, mimo, że był sparaliżowany. W odcinku 2x17 Ana Lucia powiedziała Sayidowi, że czuje się martwa, ten powiedział, że wszyscy są już martwi. W buddyźmie, z krtórego ten serial obficie czerpie(Dharma Initiative- Dharma, to zespół praw, rządzących światem), jest taki stan pomiędzy śmiercią, a ponownym odrodzeniem.
Wyspa może istnieć naprawdę (wkońcu raj, też był na ziemi- jeśli oczywiście, ktoś w to wierzy), ale jest poza zasięgiem ludzi z poza, czyli ludzi żywych. Ci co umierają kończą swoją drogę i umirają ostatecznie. Inni mogą być pewnego rodzaju strażnikami.

Wszystko inne- czyli te komputery i naciskanie klawisza- PS ktoś wie, z jakiej książki ten motyw jest zerżnięty??, promieniowania etc, to są pierdoły, które służą urozmajceniu serialu.

Użytkownik zx2k edytował ten post 02.04.2006 - |20:38|

  • 0

#86 Jinn

Jinn

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 319 postów

Napisano 02.04.2006 - |20:37|

Czytanie forum nie boli.
Ta sprawa był już poruszana. Użyj opcji szukaj.
  • 0

#87 DuKe

DuKe

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 02.04.2006 - |20:42|

niewiem czy to juz bylo bo jestem nowym uzytkownikiem.ale wg mnie to co sie dzieje na wyspie jest to test psychologiczny na wielka skale prowadzony przez ludzi z zewnatrz.ci wszyscy other sa to naukowcy ktorzy sa na wyspie i obserwuja zachowanie rozbitkow.pomyslcie zwykly guzik i jka dziala na psychole rozbitkow..poprostu test ten sprawdza jak sie zachowaja ludzie w takiej sytuacji.jakie zachodza relacjie miedzy ludzmi.badaja jak przebniegaja etapy zdobywania wladzy na wyspie.podsuwaja rozbitka rozne rzeczy by zbadac ich zachowanie.dali im guzik i terazkazdy zrobi wszystko zeby go naciskac.dadza im jedzenie i zobacza jak sie ludzie bija o to.rozbitkowie byli wczesniej dobrani do tego rejsu.jazdy ma swoja specyficzna historie.to jest jeden wielki eksperyment nad ludzkim zachowaniem !!!! :)
  • 0

#88 Dooku

Dooku

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 257 postów
  • MiastoPrzeźmierowo

Napisano 02.04.2006 - |20:47|

niewiem czy to juz bylo bo jestem nowym uzytkownikiem.ale wg mnie to co sie dzieje na wyspie jest to test psychologiczny na wielka skale prowadzony przez ludzi z zewnatrz.ci wszyscy other sa to naukowcy ktorzy sa na wyspie i obserwuja zachowanie rozbitkow.pomyslcie zwykly guzik i jka dziala na psychole rozbitkow..poprostu test ten sprawdza jak sie zachowaja ludzie w takiej sytuacji.jakie zachodza relacjie miedzy ludzmi.badaja jak przebniegaja etapy zdobywania wladzy na wyspie.podsuwaja rozbitka rozne rzeczy by zbadac ich zachowanie.dali im guzik i terazkazdy zrobi wszystko zeby go naciskac.dadza im jedzenie i zobacza jak sie ludzie bija o to.rozbitkowie byli wczesniej dobrani do tego rejsu.jazdy ma swoja specyficzna historie.to jest jeden wielki eksperyment nad ludzkim zachowaniem !!!! :)

Jeśli guzik miałby odgrywać rolę tylko psychologiczną, to twórcy nie bawiliby się w jakieś hieroglify, rozruchy maszyn i kto wie co jeszcze.
Nie sądzę żeby taka była prawda o wyspie. Raczej jest to świadomy eksperyment i 'coś' rzeczywiście tam się odbywa. Zabawa psychologiczna jest jednym z punktów doświadczeń, ale zapewne nie w takiej formie o jakiej piszesz.
  • 0
Don't tell me, what I can't do!

#89 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 03.04.2006 - |15:58|

Analizując katastrofę lotu 815 w oparciu o prawa realnego świata to jej skutki sa co najmniej cudem. Jeśli jednak popatrzymy na to pzrez pryzmat konwencji SF nie ma w tym nic dziwnego. jakie jest najczesciej lekcewarzone pzrez twórćow SF prawo fizyki? Odpowiedż - prawo powszechnej grawitacji. Grawitacje mamy tam gdzie jej nie powinno być lub jest normalna 9ziemska) gdzie powinna być wielokrotniw mniejsza, lub wielokrotnie większa. Nikogo to nie bulwersuje w filmach po podróżach kosmicznych. Być może autorzy Lost postanowili zlekcewarzyć prawo grawitacji. Być moze fenomen wyspy nie tylko ma polegać na fluktuacji pola magnetycznego, lecz także lokalnego i okresowego zmian pola grawitacyjnego. W świetle takiej interpretacji ten samolot po prosty spadł na ziemie jak piórko.

Nie brałam pod uwagę manipulowania polem grawitacyjnym. Ale skoro manipulacje elektromagnetyczne mają miejsce na wyspie, dlaczego nie miałyby mieć grawitacyjne.
Owszem samolot się rozbił, co oznacza, że grawitacja była. Ale na tyle słaba, że rozbitkowie się uratowali.

Co do lekceważenia praw fizyki przez twórców niektórych filmów. Najbardziej podobają mi się wersje najnowszych filmów kung fu, np. "Przyczajony tygrys, ukryty smok". Myślę, że wiesz o co chodzi? To skakanie z drzewa na drzewo, chodzenie po wodzie itd. :D
  • 0

#90 maslot

maslot

    Starszy kapral

  • VIP
  • 343 postów

Napisano 03.04.2006 - |16:05|

Nie brałam pod uwagę manipulowania polem grawitacyjnym. Ale skoro manipulacje elektromagnetyczne mają miejsce na wyspie, dlaczego nie miałyby mieć grawitacyjne.
Owszem samolot się rozbił, co oznacza, że grawitacja była. Ale na tyle słaba, że rozbitkowie się uratowali.

Co do lekceważenia praw fizyki przez twórców niektórych filmów. Najbardziej podobają mi się wersje najnowszych filmów kung fu, np. "Przyczajony tygrys, ukryty smok". Myślę, że wiesz o co chodzi? To skakanie z drzewa na drzewo, chodzenie po wodzie itd. :D

Rany. Zacznijmy również lekceważyć prawa logiki. A co tam.
A propos filmów kung fu. Tam się nie lekceważy grawitacji, tylko pokazuje ponadnaturalne możliwości tych ludzi. Czyli grawitacja działa, ale bohaterzy tych filmów potrafią chodzić po ścianach.
  • 0

#91 olorin669

olorin669

    Kapral

  • Użytkownik
  • 196 postów

Napisano 03.04.2006 - |17:05|

Nie brałam pod uwagę manipulowania polem grawitacyjnym. Ale skoro manipulacje elektromagnetyczne mają miejsce na wyspie, dlaczego nie miałyby mieć grawitacyjne.
Owszem samolot się rozbił, co oznacza, że grawitacja była. Ale na tyle słaba, że rozbitkowie się uratowali.

Co do lekceważenia praw fizyki przez twórców niektórych filmów. Najbardziej podobają mi się wersje najnowszych filmów kung fu, np. "Przyczajony tygrys, ukryty smok". Myślę, że wiesz o co chodzi? To skakanie z drzewa na drzewo, chodzenie po wodzie itd. :D

Czesc Arwen
Dla mnie manipulacja polem grawitacyjnym to już lekka przesada, gdyby twórcy Lost'a tak dalece sie zapędzili to bym sie naprawde na nich zawiódł. Taka "zabawa" grawitacją kosztuje baaaaaaaardzo dużo energii i nie sądze zeby scenarzyści popełnili tak błąd.
Jednym słowem obstaje przy przy teorii o sfingowaniu katastrofy.
Pozdro
  • 0

#92 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 03.04.2006 - |18:00|

Możliwe jest wszystko, bez zadnej teorii.

Zobaczcie to:

http://www.cnn.com/2...rash/index.html

Użytkownik Jonasz edytował ten post 03.04.2006 - |18:01|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#93 olorin669

olorin669

    Kapral

  • Użytkownik
  • 196 postów

Napisano 03.04.2006 - |18:13|

Możliwe jest wszystko, bez zadnej teorii.

Zobaczcie to:

http://www.cnn.com/2...rash/index.html

Rzeczywiście mozliwe, to są fakty. Jednakze to troszke inny wypadek. Samolot miał gdzie londować (miał dużo miejsca) natomiast lot 815 to inna bajka, ponad 100 osób na pokładzie (nie pamiętam dokładnie ile), samolot pęka w powietrzu i londuje na wyspie, a własciwie to nie wiadomo gdzie wyladował - czy to była plaża, woda? Czy moze po troszke wszędzie tzn, woda, plaża, dzungla.
Choć jedno musze przyznać podczas katastrofy z twojego lika na pokładzie było 17 osób i 17 przeżyło, samolot pękł na 3 częsć i wylądował, to już chyba tylko cudem można nazwać :)
  • 0

#94 gietek

gietek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 157 postów

Napisano 03.04.2006 - |18:21|

Co do lekceważenia praw fizyki przez twórców niektórych filmów. Najbardziej podobają mi się wersje najnowszych filmów kung fu, np. "Przyczajony tygrys, ukryty smok". Myślę, że wiesz o co chodzi? To skakanie z drzewa na drzewo, chodzenie po wodzie itd. biggrin.gif


Rany. Zacznijmy również lekceważyć prawa logiki. A co tam.
A propos filmów kung fu. Tam się nie lekceważy grawitacji, tylko pokazuje ponadnaturalne możliwości tych ludzi. Czyli grawitacja działa, ale bohaterzy tych filmów potrafią chodzić po ścianach.


Dodam jeszcze, że dla skośnookich taki latający bohater jest marzeniem każdego wojownika - coś na kształt "naszego" supermana.
Tylko że z supermana nikt się nie śmieje...
  • 0

#95 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 03.04.2006 - |20:36|

Czesc Arwen
Dla mnie manipulacja polem grawitacyjnym to już lekka przesada, gdyby twórcy Lost'a tak dalece sie zapędzili to bym sie naprawde na nich zawiódł. Taka "zabawa" grawitacją kosztuje baaaaaaaardzo dużo energii i nie sądze zeby scenarzyści popełnili tak błąd.
Jednym słowem obstaje przy przy teorii o sfingowaniu katastrofy.
Pozdro

O, witaj Olorin :)
Wiesz to nie ja wpadłam na pomysł z grawitacją. Cytowalam Jonasza i dodałam, że manipulacja grawitacją jest możliwa, skoro w tym serialu inne tego typu manipulacje są możliwe. Fakt jest taki, że zupełnie się na tym nie znam. W tej dziedzinie wolę słuchać inżynierów, fizyków, itp. Od swojej strony, na babski humanistyczno - ekonomiczny rozum, mogę dodać że pewne sprawy mogą być w tym filmie możliwe. Nie będę jednak ani wdawać się w dyskusję nad fizycznymi aspektami zagadnienia ani udowadniać, że mam rację, bo z fizyki miałam ledwo 3. Puszczam sobie wodze fantazji i już. :)

Gietek:
Jeśli chodzi o skośnookich, nie chciałam obrazić ich bohaterów. Po prostu kiedyś miałam do czynienia ze sportami walki i dlatego śmieszą mnie umiejętności prezentowane w tego typu filmach. Ale to takie "zboczenie zawodowe"(sportowe). Co do Supermana, nigdy nie pociągał mnie ten typ bohatera. :)
  • 0

#96 olorin669

olorin669

    Kapral

  • Użytkownik
  • 196 postów

Napisano 03.04.2006 - |20:44|

O, witaj Olorin :)
Wiesz to nie ja wpadłam na pomysł z grawitacją. Cytowalam Jonasza i dodałam, że manipulacja grawitacją jest możliwa, skoro w tym serialu inne tego typu manipulacje są możliwe. Fakt jest taki, że zupełnie się na tym nie znam. W tej dziedzinie wolę słuchać inżynierów, fizyków, itp. Od swojej strony, na babski humanistyczno - ekonomiczny rozum, mogę dodać że pewne sprawy mogą być w tym filmie możliwe. Nie będę jednak ani wdawać się w dyskusję nad fizycznymi aspektami zagadnienia ani udowadniać, że mam rację, bo z fizyki miałam ledwo 3. Puszczam sobie wodze fantazji i już. :)

Przepraszam rzeczywiście zagapiłem sie :huh: i nie chciałem zeby zabrzmiało to jak pouczenie, chciałem tylko zwrócic uwage na np. koszty takiej manipulacji :D były by naprawde ogromne.

Bogata fantazja mile widziana :D
  • 0

#97 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 03.04.2006 - |21:06|

Przepraszam rzeczywiście zagapiłem sie :huh: i nie chciałem zeby zabrzmiało to jak pouczenie, chciałem tylko zwrócic uwage na np. koszty takiej manipulacji :D były by naprawde ogromne.

Bogata fantazja mile widziana :D

Nie ma sprawy. I tak mam słabość do Majarów. ;)

Co do aspektów logiczno - fizycznych w filmie, jeśli nie widziałam czegoś na Discovery, to pozostaje mi jedynie fantazjować i spekulować. Ostatecznie maslot wrzuci moje teorie do najgłupszych i już. :)
  • 0

#98 redmateo

redmateo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 15.04.2006 - |16:55|

Moim zdaniem uczestnicy tego konkretnego lotu nie znaleźli się przypadkowo tam gdzie są. większość z nich miała do czynienia ze szpitalem, są pacjentami lub lekarzami (Jack i Bernard). Inni mieli konflikt z prawem (Kate i Anna Lucia). W obu przypadkach, których oczywiście może być więcej - dostęp do danych tych osób (karty pacjenta, karty przestępców) - pomagających poznać ich losy, doznania życiowe i to co przed nimi - łatwo było poznać. Nie koniecznie straceńcy, ale ludzie, którym pobyt na wyspie nie złamałby życia. czy ktoś bowiem w całym filmie narzekał na to, ze gdzieś tam w domu ma coś do zrobienia ? O nie - na pewno nie. Po prostu żyją tym co się dzieje na wyspie. Ich codzienne życie przerwało się - zmieniło, ale nie odczuwają z tego powodu zbyt dużego dyskomfortu. Sprowadzenie ich na jedną wyspę wymagało by dużego zachodu, lecz nie byłoby nie możliwe. Skoro bada się tu paranormalne sprawy, to czy sprowadzenie na pokład jednego samolotu iluś tam szczególnych osób – to nie byłoby chyba nie wykonalne.

Dobry stan żony Bernarda - magiczny stan magicznego miejsca tłumaczy to dlaczego w tym miejscu uruchomiono laboratorium Dharma. Po prostu to jest jedno z niewielu miejsc na ziemi gdzie ludziom może być dobrze. I nie tylko im, ale również zwierzętom (koń i niedźwiedź).

Walta zabrano / podebrano z eksperymentu, by oszczędzić mu cierpień psychicznych. W przypadku Michaela udało się już przywrócić mu prawdziwe właściwe uczucia rodzicielskie inna metoda.

108 minut – to bujda, która ma zmusić ludzi do kolejnego powodu, który ma zmusić ich do pozostania w pobliżu bunkra. Nie wciśniecie przycisku nic nie zmieni po za lockdownem – w czasie którego może cos skądś spaść - na ziemię – ratunek dla ludzi, którym doskwiera dyskomfort. Jedzenie i reszta zapasów na poprawę humoru.

Co do komputera – ostrzegano ich przed nie używaniem kompa do czegokolwiek innego niż wpisywanie liczb, tym bardziej do komunikacji, a co się stało kiedy Michael pisał do Walta? Nic.

Co do badań to nie koniecznie prowadziło je wojsko. Po prostu jakiś Uniwerek też mógł je prowadzić. Fakt, ze doszło do wypadku – tez nie musi stanowić jakiejś extra zagadki. Po prostu coś się sfajczyło i powstał dymek. Ucieleśniono w pewien sposób coś nienamacalnego do tej pory.

Rozłożenie w terenie poszczególnych laboratoriów miało być wielokątem na okręgu, który pozwalał zapanować nad siłą tej wyspy.

Kolejne katastrofy samolotów, ew. balonu– o ile taka naprawdę była – następowały gdy testowano usidlenie siły wyspy, tak by w przyszłości nie chorych przywozić na wyspę a „lekarstwo” – siłę wyspy zawieźć gdzieś dokądś gdzie znajdują się chorzy.

To są elementy tego czego mogę się jedynie domyślać. Jak to się wszystko w końcu poukłada zależy od tego co się w głowach scenarzystów zakwitło.

http://www.forums.th..._24_40_9139.jpg

Użytkownik redmateo edytował ten post 15.04.2006 - |20:24|

  • 0

#99 Iggy

Iggy

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 11 postów

Napisano 26.05.2010 - |15:13|

Witam po pięciu latach nieobecności.

Zapraszam do przeczytania pierwszego posta w tym temacie. Teoria uknuta ładnych parę lat temu przetrwała próbę czasu. Moim zdaniem całkiem zgrabnie pokrywa się z finalnymi epizodami serialu.

Co sądzicie?

P.S: Czy jest tu ktoś ze "starych" bywalców? Jeśli tak - pozdrawiam! Całą resztę również

Igor.
  • 0

#100 radkorek

radkorek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 29.05.2010 - |15:36|

Niestety twoja teoria nijak ma sie do tego co bylo ukazane w finale.:) To co było na wyspie było PRAWDZIWE. Wszystkie wydarzenia na wyspie wywołały ogromny wpływ na lostowiczów jak i rowniez byl to ich najlepszy okres w zyciu dlatego po smierci (czy to na wyspie, czy dlugo wydarzeniach z wyspy) postanowili sie wszyscy "odnalezc" w jakims innym wymiarze, nazwijmy go "czyścem", przed wyruszeniem w dalsza droge. Te wszystkie flashe w 6 sezonie to byly wydarzenia majace na celu odnalezc sie w "czyscu".
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych